Wkurwia mnie mały bachor (siedmioletni), który sobie zrobił plac zabaw nad moją głową. Mieszkam w bloku i po przyjściu z pracy do 22 słyszę ciągłe piski, krzyki, dudnienie, uderzanie kulkami w parkiet itp. Mamuśka małej mendy łazi w obcasach po chałupie i wieczenie udaje zmęczącą. A kurwa odgłosy dzieciaka, który robi co mu się żywcem podoba jej nie męczą? Człowiek chce odrobiny spokoju a tu taka lipa. Nie stać mnie na zmianę mieszkania ale wiem, że to jedyne wyjście. Dodam tylko że rozmowy z sąsiedztwem i próba wytłumaczenia im tego problemu poskutkowała jeszcze gorszym zachowaniem gnidy. A na głowie masa życiowo ważnych spraw, na których po prostu nie można się skupić. Jeśli więc macie małe dzieci to postarajcie się, by nie uprzykszały życia sąsiadom. Jest masa różnych zabaw, które nie muszą wiązać się z ciągłym napierdalaniem po całym domu z wrzaskami.
Sąsiedztwo
2012-11-07 18:2482
78
Kolejna dedykacja dla zwolenników bloków. Ouć! 🙂
Oczywiście jak hałasy przybierają ekstremalne rozmiary to można się wkurwiać i interweniować. Szczególnie mógłbyś się pieklić o szpilki mamuśki. Zdaj sobie jednak sprawę, że jak są dzieci to nie będzie całkowicie cicho! Nigdy! Nigdy dzieckiem nie byłeś? Nie bądź zgred.
Jakbyś zarabiał 17 tysi netto i jeździł mesiem tak jak ja, to byś poszedł do sąsiadów i pozwolił dokonać mężowi penetracji analnej, co na pewno poprawiłoby wasze wspólne relacje sąsiedzkie. Tak się załatwia sprawy w naszym arystokratycznym świecie. Nadstawiasz zadek albo siorpanko i problem z głowy.
hihi kiedyś u kolegi siedzimy i napierdalamy stare hard trance’y 95′ i zaczyna nam sąsiadka z góry walić w podłogę kijem od mopa, i w garnki na perkusji w rytm uderzeń jedyne co mogliśmy to podkręcić głośniej. czyli sugestia jest taka jak nie ma Cie w domu ustaw głośniki w kierunku sufitu i rozkręć na bezpieczną dla głośników głośność i zostaw np. na cały dzień jak jesteś w robocie. druga opcja poświęcić sufit i w niego uderzać rytmicznie czym popadnie, trochę męczące. trzecia opcja to administracja budynku – może być bardzo skuteczna, ego się od razu temperuje.
Kurna ! 17 tysi cały czas ??? Coś nie awansujesz ???
Ja bym im zaczął nocami srać na wycieraczkę.
Chłopie. Zluzuj majty i odpal to, co ja – bo miałem ten sam numer. Wsporniki do kolumn głośnikowych, kolumny membranami do sufitu, i jak się zaczynała dzicz – heja, Van Halen albo Vader na full (alebo inny death metal). Trzy dni i był spokój. Jedno stukanie do drzwi i durny tekst „będzie cicho” i moja odpowiedź „u was będzie, to i u mnie będzie, wy tak odpoczywacie, a ja tak, wolnoć Tomku w swoim domku” 😉
,,Jakbyś zarabiał 17 tysi netto i jeździł mesiem tak jak ja, to byś poszedł do sąsiadów i pozwolił dokonać mężowi penetracji analnej”Jesteś prze chuj zarabiasz 17 tysi masz mesia i dajesz dupy czyjemuś mężowi,o ja buhaha
@3 Ty zarabiasz 17 tysi bo właśnie nadstawiłeś zadek 😀 odrazu wiedziałem że w dzisiejszych czasach nikt tyle za ,,darmo” nie zarobi;)PZDR.
Puknij ją w kakao.
sa 2 wyjscia albo kupujesz sluchawki w ktorych nie slychac nic innego tylko to co sobie wlaczysz albo kup wielkie glosniki i ustaw muze na full !! tak jak oni tobie tak ty im 🙂
Znam ten ból i współczuję. Mam podobny problem. Przeprowadziłam się do mieszkania, w którym mieszkają „dzicy lokatorzy” (jakaś rodzina właściciela, na początku ich nie było). Nie dość, że nigdy nie wiadomo, ile ich w ogóle jest na mieszkaniu, to jeszcze nie dają mi się wyspać, bo ciągle coś robią, typu: trzaskanie drzwiami i urządzanie kąpieli o 4.30 rano. Też się nie chcę wyprowadzać, ale to chyba jedyne wyjście.
Znam ten temat, u sąsiadów na górze
gnojek jeszcze dodatkowo zapierdala na deskorolce i pierdoli w ściany, jak mu pasuje. Po rozmowach wyzwali od kurew i jeszcze gorzej się zrobiło. Czekam kiedy te dwa bachory będą większe i zaczną chodzić na randki.Wtedy będą za duże na jazdy rowerem i deskorolce.
No i inne walenia. Seks będzie cichszy?
Mam dokładnie to samo. Tyle, że u mnie nie ma chodzenia w szpilkach, za to są dwa bachory. Reszta identyczne. Z tym że ja dobrze wiem, że zwrócenie uwagi nic nie da. Jak się jednak wkurwie, to za to ja daję czadu muzyką i głośnym rozmowami w piątkową lub sobotnią noc.
moj sasiad tez chyba z robieniem masla czeka do 22. bo dzwieki iscie jak przy uzywaniu maselnicy. i tak czeka do 22 chwile po 22 i napierdala godzine. nie i nie sa to odglosy uprawiania milosci, bo sa z zajebista regularnoscia. niech to szlag! nawet nie ide wyzej, bo po chuj. w sobote zrobie lujowi male zapoznanie sie z dyskografia TSA niech sie chuj oduczy napierdalac po 22, ja to zreobie w przedziale miedzy 8 a 18 zeby nie bylo. skoro on mnie kijem to ja go pala 😉
Zgłoś sprawę do dzielnicowego, nie musi być cicho tylko po 22-giej, jeśli jest to uciążliwe dla ciebie być może dla sąsiada obok też, dostanie mamunia wezwanie, pogada z dzielnicowym, dzielnicowy pogada z mamunią. Mamunia ci już „dzień dobry” nie powie ale baczniej zwróci uwagę na rodzaje zabawy oraz na godzinę o której tradycyjnie wracasz z pracy.
Zazwyczaj to skutkuje.
normalnie jakbym o sobie czytała, tyle że ja mam bardziej przejebane, bo nade mną jest trójka małych dzieci a rodzice z tego co wiem, chcą mieć w sumie piątkę. Skrajni katolicy
Kiepski pomysł z tymi głośnikami pod sufit. Jak mamuśka wezwie policję to dostaniesz mandat. Nawet jak im nie otworzysz, bo jeżeli hałasy są mocno słyszalne i ewidentnie dochodzą od Ciebie policjanci mogą zrobić to jakby „zaocznie”. Mój ziomek tak próbował walczyć ze zgredami w klatce, pojechał na weekend do domu i im zostawił radio na full mieszkanie niżej. Dostał wezwane na sąd grodzki, tam w roli świadków wystąpili wspomniani sąsiedzi + 2 policjantów i dostał 2 tysie kary. Nie polecam.
jako dzieciak, robiłem rodeo na krzesłach, aż sople spadały z żyrandola pańci piętro niżej (drewniany strop) 😀 Teraz wieczorami drapie mi pies w podłogę, piętro wyżej , no cóż taki urok życia 🙂 zmień nastawienie psychiczne, a życie stanie się prostsze, bez Twego egocentryzmu 😀
co ty gadasz może mieszkamy w tym samym bloku!!!
Nie jesteś pierwszy, nie jesteś ostatni. Ja widzę to inaczej. Mam mieszkanie, płacę i robię co chcę. A niech mi tylko kurwa jakiś popierdoleniec zwróci uwagę…ze chodzę w szpilkach…Wolność Tomku w swoim domku, nie podoba się, wyprowadź się, proste. Nosz kurwa!
Zapewniam, że superglue we wkladce(zamku, tam gdzie klucz wkladasz) poskutkuje tylko trzeba z uporem maniaka regularnie stosowac
@21 Żal mi twej inteligencji…