Zauwaźył ,ze w takich osiedlowych sklepikach sklepowym 80% czasu schodzi na dwòch rzeczach .A więc.
Plotki
Gaaaaapienie sie na klientòw.
W małych sklepach coraz mniej klientòw.
Markety ,dyskonty to poteżna konkurencja.Jak słoń do mròwki.
A więc przypatrzyłem sie sklepowym.
Stoją babska w kupie ,plotkują ile wlezie.Kaczy śmiech,pisk słychać w całym sklepie.A na sklepie jeden klient.
Kolejny absurd osiedlakòw to LADOWNICA!!!!!!
Ladownica to zaprzyjaźniona klientka co rozkłada sie na ladzie i plotkuje ze sklepowymi.
Nie patrza sklepowe,ze klient chce coś kupić o wyjść.Ważniejsze jest opierdalanie dupy jakiejś tam Krysi.
Sklepowe w osiedlakach chodzą za klientem po sklepie i pytają.
10 razy w ciągu pieciu minut to przeklęte .
W czymś pomòc???
No tak klient ma kupić i spierdalać bo sklepowe mają waźniejsze sprawy niż klienci.
Osiedlowe sklepowe to plotkary- wiesniary
Sklepowa i ladownica
2024-08-17 20:029
4
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
No i co się dziwisz, jak te sklepowe w osiedlakach mają taki rozrywkowy tryb życia? Dla nich to nie praca, to jak jakaś telenowela na żywo, gdzie codziennie wpadnie jakaś „Krysia” z nowymi dramatami do obgadania. Markety i dyskonty zjadają ich na śniadanie, bo tamte przynajmniej mają jakiś poziom profesjonalizmu – tam klient to król, a nie intruz przeszkadzający w ważnych dyskusjach.
To gapiące się na ciebie babskie oko, to jak uważny snajper: „Czego on chce? Może przyszedł zakłócić nasz dzień?” A te ich dziesięć razy „w czymś pomóc?” to bardziej próba, żebyś się wyniósł, niż prawdziwa chęć pomocy. Bo przecież jak ty, natrętny klient, znikniesz, to będą mogły wrócić do swojej ważnej misji życiowej – obgadywania sąsiadów, jakby to była jakaś nagroda Pulitzera.
Jak tak dalej pójdzie, te osiedlowe „plotkary-wiesniary” będą miały do plotkowania jedynie między sobą, bo klientów nie będzie. Zresztą, im to chyba na rękę. Może to ich sposób na przetrwanie – odstraszyć ludzi, żeby mogły w spokoju plotkować o Krysi, Basi i co tam jeszcze. Śmiech na sali!
Ja nie lubie tych małych sklepow .Pracownice tam leża na ladach i plotkuja.
Sklepowe segregują klientòw.Dla swoich znajomych,
Dla znajomych szefostwa.
Dla bogatych klientòw sa przemiłe.
Zaś wyraznie w dupie ,byle jak obsługują ludzi ktòrych nie lubią.Wkurza mnie takie wsiowe kumoterstwo.
Te małe sklepiki upadają nie tylko bo markety to konkurencja ale przez podejscie prostych handlar do ludzi.
Potrafią bezczelnie obgadać,wysmiewać…………klientòw!!!!!!
Nie lubie plotkarskiej atmosfery w tych zapyziałych budach.
Sklepowe znaja kupujacych i wiedza komu wcisnac jakies stsre zalegajace na sklepie gòwno.
Wole naprawde markety .
Tam panie pracuja a nie plotkują.
Gowno tam się znasz mi taka sprzedawczyni w małym sklepie ostatnio obrobiła kolbę za 10zl na zapleczu i jeszcze podziękowała… a w tych hipermarketach głupie kurwy nawet dzień dobry nie powiedzą!!!
Za 10 zł ja pierdole. U nas w lesie biorą 300 zl za obciąganie.Co tam w tym sklepie za baba siedzi ,ze za dyche ciągnie.Zmarnowany jej czas bo gòwno dorobiła.Nawet kawy za to nie kupi.
Jeszcze chwaliła moja kutangę ze taki gruby fiut i długi yeah!!!
Mysle dla niej to była przyjemność czysta a zawsze na paczkę fajek będzie suka miała
Ponoć zawsze tak mówią kiedy widzą mikrokuśkę. Tak że ten…
Fajki za dyche.Gdzie???
Z ruskiego przemytu
Wow ta sklepowa po prawej ma niezle bimbaly jebalbym ją aż do zatarcia rowu
Taaaa.Wscipska Kazia z Miecią wszystko wiedza.
Nie no kurwa, jasne. Jej dwumetrowa dupa sięga od okna aż do pólki z romperami ale ty byś ją jebał bo kawałek obwisłego cycka zobaczyłeś.
Kurwa jasna mać. Najgorsze jest to, że tacy spermiarze to rzeczywistość. Tępy chuju, zwal se konia to ci przejdzie.