Serio muszę przeżyć to zasrane życie tylko dlatego, że kogoś zaswędziło tu i tam? Kurwa jakie to chujowe, że żyjemy w tym chujowym kosmosie na chuj. Nie wierze w życie wieczne bo co po takiej kupie mięsa jak człowiek w wieczności? Nie wierzę w dusze widzę w nas tylko mięso i popędy. A na koniec ta usrana śmierć. Jedyne na co czekam. Zasrana śmierć. Co jeśli jest bóg psychopata który nas stworzył by nas torturować albo cholera wie co?! nie ma miłości to co dała ci matka to czysty instynkt macierzyński. przyjaźń to też interes. Jesteśmy mięsem. Ja pierdole Kurwa Mać!!!!. Boje się śmierci.
94
19
Wal konia, pij whiskey i ruchaj, kradnij krokodyle, szczaj do zlewu w pracy w pomieszczeniu socjalnym, wkładaj zapałki kolegom z pracy w szafki z ubraniami i podpierdalaj im papierosy, mleko z lodówki i kawę. I nie zapominaj o cukrze. Jak postawią jakieś jogurty czy serki to też bierz. Napoje, cukierki. Ale sam nic nie noś do roboty. Niech cię dokarmiają. Ja tak robię, i stać mnie na wszystko.
A Seby i Karyny dalej się będą mnożyć aż z mutacji wyjdzie ktoś taki jak ty i choooojjj ma przejebane musi żyć cierpiąc, zamiast cieszyć się „zielonymi oczami Zenka Martyniuka”… bo tak chujh powinien!!!!!!!!!
Zaiste powiadam wam,co robić należy. Ale robić sumiennie i z lubością.
Walić konia, pić whiskey i ruchać.
Kraść krokodyle, szczać do zlewu w pracy w pomieszczeniu socjalnym i nie tylko. Szczaj na podłogę wokół kibla, niech sprzątaczki jebią i czyszczą twoje odchody. Wkładaj zawsze zapałki kolegom z pracy w zamki szafki z ubraniami, i podpierdalaj im papierosy, mleko z lodówki i kawę- będziesz miał na zastawę. I nie zapominaj o cukrze. Jak postawią jakieś jogurty czy serki to też bierz. Napoje, cukierki. Ale sam nic nie noś do roboty. Niech cię dokarmiają. Ja tak robię, i stać mnie na wszystko.
„NA WSTĘPIE NAPISZE ŻE TO NIE JEST ŻADEN DOWCIP i proszę o czytanie całości ze zrozumieniem
I NIE WNIKAM W TO CZY JESTEM UZNAWANY ZA ŚWIRA CZY DESPERATA.OGŁOSZENIE JEST PO TO ABYM SOBIE ZNALAZŁ ODPOWIEDNIĄ OSOBĘ.PODOBNO CEL UŚWIĘCA ŚRODKI KTÓRE TU NIE SĄ ZBYT RADYKALNE.
JEDNOCZEŚNIE UBOLEWAM NAD TYM ŻE PISZA DO MNIE OSOBY NAJMNIEJ ODPOWIEDNIE .
BARDZO NIE LUBIĘ DOSTAWAĆ KOSZA BO MIESZKAM W NIEWŁAŚCIWYM MIEJSCU ITP. POWODÓW KTÓRE MOŻNA ZLIKWIDOWAĆ.
Bardzo nalegam aby osoby które urodziły się w tych latach i jednocześnie w wymienionych znakach zodiaku przy nich odpisały ze względu na większe szanse.Zwykle takie nie odpisują.
Moje wymogi obowiązkowe :
1.Musi być urodzona we właściwym miejscu i czasu:
rok urodzenia z sensownymi szansami ,
1968
1970
1971 SKORPION
1972
1973ZNAKI RYBY,RAK,SKORPION
1974ZNAKI BARAN,BYK,SKORPION
1975
największe szanse z tych lat I ZNAKU ZODIAKU-około 5%-DL SAMEGO ROKU RACZEJ PONIŻEJ 1 % ). Oczywiście mało ale zawsze warto spróbować jeżeli wygrana może być bardzo wysoka a nie trzeba płacić za szansę.Mógłbym podać daty ale nie chcę być narażony na głupie kawały!
2.Bezdzietna
3.Odpowiedni charakterek-marząca o podrywie
4.Jakaś tam higiena(nie mycie przez miesiąc to „mała” przesada).
Bardzo mocno zalecane po części aby zaimponować:
Na odpowiednim poziomie społeczno-umysłowo-intelektualnym:
1.Wykształcenie wyższe a nawet profesorki(wielu tego nawet nie znosi)
2.Dobrze gdyby była ambitna.
3.Bogata(najlepiej odrażająco)-na pewno z punktu widzenia partnerki może to sugerować że ktoś chcę na niej pasożytować ale na pewno może mieć istotne zalety np. w przypadku gdyby ktoś mieszkał w mieszkaniu partnerki nie mógłby sobie pozwolić na wiele podłych czynów wobec niej bo bym mógł zostać mocno skarcony np. wyprowadzeniem za drzwi-w przypadku biednej nie ma takiej motywacji .Osobiście nie wykluczam tego ale na pewno nie jest to coś czym bym mógł się pochwalić uchodząc za sponsorowanego nieudacznika i wolałbym żeby partnerka się z tego powodu ze mnie nie naśmiewała co gorsze słusznie.
4.Posada społeczna(raczej teoretycznie ze względu na brak praktycznych przykładów)
5.Błyskotliwa i o umyśle geniusza.
6.Oczy w kolorze ciemnej czekolady.
Cechy inne:
1.Nie księżniczka na ziarnku grochu -na której limo nie sprawia wrażenia-oczywiście nie dlatego że lubię bić ale po prostu nie lubię marudzenia u innych.
2.Powinna mieć podobny gust muzyczny jak ja.
3.Oczywiście odpowiednia uroda zalecana.Odpowiednia nie należy rozumieć podobieństwo do Angeliny Jolie ale raczej Magdaleny Nieć ,może być też trochę podobna do młodej Marii Skłodowskiej Curie chociaż są też inne typy urody które są przeze mnie preferowane.
4.Dobra kondycja-najlepiej byłe sportsmenki.
5.Wysoki wzrost
Pozostałe mniej ważne cechy zalecane:
1.Jakimś cudem w kółko spotykam ładne dziewczyny w spinkach na głowie.I prawie każda taka ma moje zdanie o jej urodzie pochlebne.
2.Raczej panny albo wdowy
3.Z Warszawy
4.Dobrze by było gdyby wykazywała inicjatywę.
Toleruję:
1.Natrętne.
2.Zazdrośnice.
3.Zaborcze.
4.Byłe aktorki filmów porno.
5.Z kiepską opinią .
6.W ostateczności bezpłodne.
7.Nieco otyłe.
8.Z niektórymi dziwactwami.
9.W niektórych przypadkach mogę odpuścić historie więzienne o ile to było skazanie niesłuszne lub skazanie nieuzasadnione z punktu widzenia moich wartości moralnych np. usmażenie zwyrodniałego alfonsa.Niestety w tym przypadku zawsze jest problem-bez względu na czyn kandydatka dała siebie władować do pierdla a to nie świadczy dobrze o jej zaradności.
Poza 6 i 7(z oczywistych powodów to odpada) toleruję wersje ekstremalne o ile nie jest to np. zazdrość na podstawie jakichś urojeń.
Jeżeli posiadasz wszystkie najważniejsze cechy (z tych oczywistych czyli poza miejscem i czasem urodzenia)czyli z 1 do 3 grupy to znaczy że bardzo dobrze by było gdybyś do mnie napisała.Jeżeli jeszcze pasuje reszta to znaczy że zdecydowanie powinnaś zostać moja partnerką.Mogę tak zmotywowany zapewnić awans towarzyski w ciągu niecałej doby o ile sobie zażyczysz posady kochanki(nie należy to utożsamiać z dodatkiem do cudzej żony tak nazywanej) a nawet lepiej.Oczywiście nie napisałem”żona” bo to kwestia typowo prawna i do tego nie da się tego tak szybko załatwić.
Jestem kawalerem rok produkcji 1973.Poza tym :
1.bezdzietny
2.I nie mam nie tylko byłej żony ani nawet partnerki
3.Bez nałogów
4.Bez ciągot do zdradzania a właściwie jestem odporny w takich okolicznościach na takie pokusy.
5.Nie mam motywów ani chęci do bicia partnerki.
6.Jestem wyjątkowo zrównoważony i spokojny.
7.Znam się na bardzo wielu zagadnieniach-np. medycynie na całkiem profesjonalnym poziomie i wyleczenie dla mnie ludzi chorych np. na raka o ile by nie była choroba zbyt zaawansowana nie byłoby problemem
8.Wiem kto do mnie i nie tylko pasuje-jeżeli stwierdzę że tak to na pewno warto spróbować-z innymi bez tej wiedzy to wybiera się kotka w worku.
9.Bardzo lubię być bombardowany miłością i nachodzony przez natrętne wielbicielki.
10. Jestem bardzo stabilny emocjonalnie i nie uznaje powrotów do byłych.Właściwie nie mam nawet możliwości bo byłe nie istnieją a są tylko niedoszłe.
11.Bardzo nie lubię dostawać ani nawet dawać kosza-robię to tylko gdy kandydatka jest zdecydowanie nieodpowiednia.
12.Jestem odporny na obmowę wobec partnerki i cokolwiek traktuję z daleko idącym sceptycyzmem.Całkiem sporo osób jest na to podatnych.
13.Lubie pisać ogłoszenia dużego kalibru
14.Jestem słusznego wzrostu więc zaplutym karłem reakcji nie jestem.
15.Tu moja ulubiona muzyczka:
Aurium – Pakoon
Mirabella – Jää Yöksi Kanssain Hotelliin
Trans-X – I Want To Be With You Tonight ,Living on Video,XXX
D.White feat. Soulya ID – Devil’s Plan
Scooter-Rebel Yell,Move Your Ass, Let Me be Your Valentine(głównie)
Afterlife -Powstrzymaj mnie ,Nie mów nie
RMB-Redemption
DJ Dr Love – Love Explosion
UMBERTO T.Ciao Siciliano
CASANOVA – Tears Of Love
Gloryland – Power Of Love
TV Młodych Astronautów – Ironic
LET’S DANCE – Kochanka
DJ Dr Love – Love Explosion (Beat Me Up Mix)
Mirabella – Jää Yöksi Kanssain Hotelliin
TV Młodych Astronautów – Ironic
Umberto Tabbi – Ciao Siciliano
OMFG – I Love You
Benny Benassi – Every Single Day
Różne starocie-Bad Boys Blue,Fancy,Savage
Opis kandydatki prawie idealnej
Wzrost 180
Masa 80
Budowa atletyczna
Odporna jak najtwardsi sportowcy.
Marząca o podrywie i starająca się o to.
Urodzona w pewnym dniu marca albo listopada 1973 roku.
WYZNAJĘ ZASADĘ-zdecydowanie mniejszym złem jest BYĆ Z CHARAKTEROPATKĄ ALBO NIENORMALNĄ NIŻ BYĆ SAMEMU.WYSTARCZY ŻE TA NIENORMALNOŚĆ NIE BĘDZIE MI PRZESZKADZAĆ.
POZA TYM-JEŻELI ZGODZĘ SIĘ NA SPOTKANIE TO NIE PO TO ABY DAWAĆ KOSZA.”
Takie ogłoszenie można teraz znaleźć na lento. 4 mln lat ewolucji… Gdzie zbłądziliśmy…
Ja pierdolę…….
Madka wie że ćpiesz?
Jednym słowem, jesteś…. CIOTą!
zacznij walić konia
Idź się leczyć na łeb. Kolejny co nie docenia tego że w ogóle żyć może.
Co w tym takiego wspaniałego?
Po chujni nasuwa mi się wniosek- prawdopodobnie jesteś młody. Jeśli szukasz ukojenia mogę polecić Tybetańską Księgę Umarłych. Bardzo ciekawy tekst tłumaczony przez wybitnego Tybetologa Ireneusza Kanię. Tekst zawiera zasadniczo efekt tysięcy lat przemyśleń i wniosków tybetańskich mnichów, czytany jest umierającym na łożu śmierci.
Tysiące lat przemyśleń to wszystko chuj bo ziemia jest płaska!
Kurwa, ciężki przypadek ale twoje szczęście może być dostępne od zaraz, na wyciągnięcie chuja, wystarczy 1 mały prosty trik : Rób sobie palcówe analną, chlej jabole i bekaj, ruchaj goryle, lwy, żyrafy i krokodyle, szczególnie te różańcowe, niech wiedzą kto tu jest królem dżungli, sraj do zlewu w pracy w pomieszczeniu socjalnym, wkładaj strap-ony kolegom z pracy w szafki z ubraniami i podpierdalaj im pornosy, jajka na masę, kiełbasę aha i nie zapominaj spuszczać im się do mleka. Jak postawią jakieś ci jakieś lody czy cukierki to też bierz, cole z biedronki, najtańszą wódkę. Sam noś tylko zabawki erotyczne dla kolegów, niech cię sponsorują. Ja tak robię i nie stać mnie na nic ale chociaż mam śmieszne życie.
Boisz się śmierci? Po co się przejmować czymś, co jest nieuniknione? 😀 Zamiast być ciekawym jak to będzie wyglądało, to wy się boicie. No głupota.
sranie pod siebie, brak tlenu, panika
Dziś jadąc sobie do pracy naszła mnie nagle myśl, że w każdej chwili może mi wysiąść jakiś narząd(w końcu jestesmy tylko jakimś biochemicznym gownem, które przez przypadek w wyścigu ewolucyjnym uzyskało samoświadomośc. ) i umierał bym w bólu godzinami czy dniami. Co każdego z nas kiedyś czeka.. I myśląc o tym prawie bym wyp@#%lił do rowu.
kurwa chuju do ma gówno do tej chujni,,,,…. co ci sie niby w zyciu podoba?
Wal konia, masuj drąga i ruchaj gumowe lale, kradnij krokodyle, jeździj bez biletu, wkładaj ważne kwity do niszczarki jak nikt nie patrzy, podpierdalaj długopisy, zszywacze i taśmy klejące. I nie zapominaj o papierze do ksero i srajtaśmie. Jak postawią jakiś zapach czy odświeżacz w kiblu to też bierz. Niech cię sponsorują. Ja tak robię i stać mnie na mielonkę i Jabłonowo mocne.
I w tym sęk, że nie wierzysz ani w duszę, ani w nic po śmierci, dlatego nie widzisz sensu i bezcelowo się frustrujesz.
Nie ma żadnego Boga, żadnego życia wiecznego, zmartwychwstania po 1 miliardzie lat. Jest tylko powolne zbliżanie się do krzyża w znaczeniu przenośnym i dosłownym. A potem jest tylko czarna dupa w czarnej dziurze i tylko zupełna ciemność, niebyt, nieistnienie, po prostu powrót do tego stanu, jaki charakteryzuje nicość, zanim ją opuściłeś i zaistniałeś po udanym akcie seksualnym Twoich rodziców. Wyprowadzili oni Ciebie z nicości, wiedząc zapewne, że pewnego dnia do tej doskonałej nicości powrócisz. Oczywiście nam śmiertelnikom, istotom bez znaczenia najmniejszego na tej planecie bez znaczenia, w uniwersum bez początku i końca, trudno to sobie w ogóle wyobrazić. T o co piszesz, to szczera prawda. Nasza egzystencja na tym padole jest bez znaczenia. Patrząc na to wszystko z perspektywy uniwersum czy wieczności, czy naszego układu słonecznego czy też Drogi Mlecznej, mając poza tym świadomośc, że to wszystko pewnego dnia, np. 10 miliardów lat po naszej śmierci eksploduje i rozpadnie się na miliardy, biliony, triliony elementów, jak przynajmniej twierdzi wielu wybitnych astronomów i astrofizyków, to nie znaczymy nie tylko kupę gówna, ale nawet jedną trilionową część pyłka kurzu. Miejcie tę świadomość każdego poranka, również takiego poranka, kiedy budzicie się po upojnej, zajebistej nocy szczęśliwi i calkowicie erotycznie i seksualnie zaspokojeni u boku największej seksbomby Krakowa czy Warszawy.
Bzdura…. czy życie jest przypadkiem czy koleją zaplanowanych zdarzeń ? tylko wyznacz sobie cel trudny, osiągnij go a zrozumiesz ze jesteś potrzebny i ważny , a to ze jeszcze żyjesz znaczy ze musisz coś jeszcze zrobić ….
No super…ja to zrobiłem już dawno temu i jak było chujowo to teraz chujnia przekracza horyzont zdarzeń…i co teraz?
Ja pierdole… w dupie mam czy jestem potrzebny i ważny… znam tą całą miłość po kilku „miłościach” czyli hormonach… japierodole serio nie ma tu kogoś na wyższym levelu który wie ze to bullshit???
To czym widzisz te popędy? Masz refleksje. Skąd pochodzą jeżeli człowiek to tylko mięso? Masz umysł . Istnieje świat nie dostępny naszym zmysłom . Te wszystkie Twoje wątpliwości to poszukiwanie tego o czym nie masz pojęcia albo istnienie negujesz.
ŚMIERĆ to jest temat i zagadnienie, którym zajmują się filozofowie od czasów antycznych po dzień dzisiejszy. To wielki temat. co powiedzial m. in. na temat ludzi i ludzkości wielki uczony i ewolucjonista amerykański Ernst Mayr (Niemiec z pochodzenia, ur. w 1904 roku): ” Człowiek ma status ssaka, tylko na b. wysokim poziomie. A tak nie jest człowiek niczym nadzwyczajnym. Przychodzi na ten świat i odchodzi z tego świata jak inne ssaki. ” Odchodzimy z tego świata i to jest ostatni świadomy moment naszej ziemskiej egzystencji. Naszej śmiertelnej egzystencji, która jest naszym przeznaczeniem. Nie ma poza tym niczego, co mogłoby wesprzeć wyobrażenie o istnieniu osobistego Boga. to był wielki, wybitny uczony i wyjątkowy czlowiek.
bo jesteś bezbożnikiem i bolszewikiem to boisz się śmierci
jeszcze masz czas, nawróć się
Przez 11 lat miałem pracę która była zajebiście nieprzewidywalna i wiązała się z wyjazdami po całym globie. 3 miesiące w Brazylii gdzie wyjazd planowany był na 4 tygodnie, 4 miesiące w Meksyku z przerwami (5 dni w domu i powrót), kontrakt na Węgrzech; wstępnie 3 miesiące a byłem tam 3,5 roku i innych parę mniej lub bardziej ciekawych wyjazdów. Bywało tak że ciuchy nie zdążyły wyschnąć a ja już musiałem zapierdalać do jakiegoś miejsca „W Samym Środku Nigdzie”. Specyfiki pracy nie będę tłumaczył bo po co ale strefy ekonomiczne czy tzw. Industrie Zone nie mieszczą się w samym centrum wielkich miast tylko gdzieś na zadupiu i oglądasz tylko te ohydne fabryki z zewnątrz i wewnątrz gdzie jebie smarem, „amelinium” i chooy wie czym jeszcze a jak ktoś Cię pyta czy byłeś w Katarze to mowisz: Tak qrea, przez dwie godziny na lotnisku w Doha.
No i polatałem przez 11 lat i nagle zachciało mi się stabilizacji.
Wiesz, dom, praca 8h dziennie, kolacja w domu, ogródek, na zakupy z kobieciną w sobotę, piwko, grill, jakiś czworonóg żeby truł dupę i utrudniał wszelkie wyjazdy, planowany urlop (przez 11 lat dla mnie abstrakcja!), weekend na rowerze…Takie ooo życie. Może nudne ale moje i bez stresu.
Mam! Może państwo w którym mieszkam nie jest idealne ale mam to co chciałem i cieszę się z tego. To w pewnym sensie dla mnie wolność bo tułaczka po świecie z jedną walizką i brak bliskich tobie osób nie jest żadną wolnością. Co z tego że widzisz zorzę polarną jeśli nie możesz tego widoku z nikim podzielić?…
Zchuja powstales w chuj sie obrocisz .
Masz bardziej zryty beret niż mohery w kościele… -_-
Też mam tak jak ty autorze dlatego gardzę wszystkimi dzieciorobami. Pierdolone zwierzęta walące się pod wpływem chuci będąc zazwyczaj zbyt ograniczone by zauważyć że stwarzają kolejne piekło na ziemi komuś kogo nie zapytano o zdanie.
A co jak po śmierci czeka na nas satan w rękawicach bokserskich i będzie nas okładać, przywiązanych do rozgrzanego kaloryfera i odcinać sutki?
Jak nie widzisz sensu i nie chcesz żyć to się zabij po prostu a nie pierdol
a idź głupia kurwo na remizę, tańcz do oczu zielonych i pierdol w tańcu ze życie jest piękne kurwo… ale mnie nie płódź = twoje przyszłe szczer4 dziecko.
Doradź coś w kwestii konsolki.
No niestety każdy człowiek na ziemi męczy się na próżno. Ile się cierpienia, wstydu, rozczarowań, nazre, zanim umrze. Pół biedy jeśli rodzisz się ładny i kumaty. A co ma powiedzieć brzydki i głupi? Zawsze będzie wysmiewany, olewany, nieszczęśliwy, bo ludzie to tepa masa. Jak zwierzęta nie lubią różnorodności i jak ktoś nie pasuje do ogółu to jest dla nich scierwem. Taka ludzka żałosna natura. Nad zwierzętami mamy tą wyższość że możemy knuc intrygi, plotkowac itd. Żeby np. komuś życie zrujnowac. Z drugiej strony skoro wiemy, że czeka nas jedynie śmierć, to poco się tak zamarwiać wszystkim? Jaki to wszystko ma sens?? Otóż zaden!
amen