Chodzi mi o mojego sąsiada. Mieszkamy w małej miejscowości i nie mamy kotłowni miejskiej więc mieszkańcy opalają ogrzewają domki węglem, gazem, ropą itd., a mój sąsiad pali śmieciami co strasznie śmierdzą i dymią prosto mi w okna i smród mam nieziemski w domu tak, że nawet ubrania mi śmierdzą czasami, że aż wstyd gdzieś iść tak śmierdzącym. Mówiłem mu, że strasznie dymi i śmierdzi, a on twierdzi, że pali drewnem i węglem i nie może mi śmierdzieć, bo zawsze tak palił i nic nie będzie zmieniał. Problem pojawił się gdy ja swój własny dom podwyższyłem i mam teraz wyżej okna niż on komin.
57
81
Słowo klucz – „wieś”. Wyprowadź się ze wzi do miasta, to problem zniknie. Wymaga to odwagi i nie jest dla wszystkich, nie dla mięczaków. Ale warto powalczyć – w mieście mamy porządne, centralne ogrzewanie, podłączone do najnowocześniejszych elektrociepłowni. To inny świat. Tu nie grzeje się przepracowanym olejem z usmolonych ciągników i oponami od furmanek.
Dzwon na policję i koleś dostanie za swoje
Jest duzo sposobow zeby zrobic mu na zlosc 🙂 Dopluki ty nie bedziesz mial spokoju to on tez niech go niema dokop mu i to ostro 😉 zacznij od rozwalenia mu z 2 metrow plotu 🙂 Pozdrawiam
naślij chujowi kontrolę 😀
Wyjeb mu z dyńki raz czy dwa.
Ad1 Stary, „wsi” nie „wzi”. Był taki jeden niby miastowy co chciał przyrżnąć inteligenta a pisał „O obrotach swer niebieskich”, dupek. A tak poza tym to masz racje, niestety… ciężko się na polskiej wsi żyje… Przykre jest, jak brudasy z miast, te wszystkie karki, niedorozwoje i wojewodzkie naigrywają się z wsi, która ich praktycznie żywi…kraj jest pierdolnięty z ta polaczkowatością (nie wszyscy na szczęście)