Kurwa chodze 30km spacery, wpierdalam gainery, ide na stacje po hamburgery, bo ta jebana suka mnie nie karmi albo ugotuje jakieś gówno ze skwarkami.
No i se ide kurwa myśle se zajebiście sie nawpierdalam to bede miał już 2200 kalorii 40g białka i z 130g węgli se wróce to zrobie klate trapy bica triceps bary jeszcze se założe kamizelke 15kg na wieczór i sie znowu przejde.
A tu podjeżdża jakiś polski kkhh.. we w ogóle. I sie pyta życzliwie czy nie potrzebuje stopu, ja se patrze na niego łysy kurwa chudy 34 na oko, auto 3-4k wapno jakieś rozsmarowane po całej mordzie, 70iq siedzi jak chuj.
I to sie nie pierwszy raz zdarza, że jakaś brudna polska świnia zakłóca światłość mojego umysłu i mój spacer. Z początku, prawda, odpowiadałem „Jestem na spacerze ide na piechote.” Potem tylko, że nigdzie sie nie spiesze wszędzie zapierdalam z buta, tego typu.
Ale jak ten typek podjechał, zatrzymał sie 20m dalej na prawym, czeka aż podejde, żeby sie spytać, se myśle kurwa znów będe musiał powiedzieć coś w tym p0lskim języku biedaków ehh.
To krzycze do niego „Wyypierdalaj”
A on do mnie jaaak sobie chcesz, z takim uśmieszkiem i świecącymi p0lskimi oczkami p0lak p0lski phhhftfu.
Testo testo i testo. Pozdro i śrut.
Mam 40 lat.Myslalam ze w tym wieku nie osiwieje a bede super laska.
Stalo sie inaczej.
Jestes kolorowy.Wygladasz jak Ja I ON.
Caly jeden kolorowy duch.
Nie da sie odroznic.
Zlapales malego jak szlam.