Spotkanie integracyjne

Dzisiaj byłem na spotkaniu firmowym. Typowa biurowa praca.

Zrozumiałem jedno nigdy, więcej nie będę grał w jakiekolwiek planszówki.

Lepszą atrakcją jest już samo pracowanie.

W przerwie kiedy graliśmy, każdy wychodził na papieroska, gdzie w dzisiejszych czasach fajne jest rzucanie palenia. Dodatkowo teksty w stylu „fajne to paleni, będę
palić do końca życia”,ponieważ ktoś zapalił pierwszy raz na spotkaniu firmowym po osiągnięciu pełnoletności XD. To prawie jak wygrać w życie haha .Zrozumiałem, że pracuję z patologią, to jedyny plus tego spotkania.

Ludzie, którzy mają 35 lat zachowują się jak gówniarze. Zero powagi, mieszkają z rodzicami, grają w jakich zespołach muzycznych, których nikt nie zna, piszą jakieś książki, których nikt nie czyta, WTF.

Spotkania 35 latków z dziewczynami, które mają 20 lat.

Pozdrawiam ludzi z mojej pracy, którzy są na darmowym stażu, oraz tych którzy zarabiają dwa razy mniej niż ja i jeszcze na umowę zlecenie. Więcej palcie i więcej alko, wtedy na pewno wygracie życie, ale chyba na dworcu.

Czas zmienić pracę i zacząć pracować z ludźmi, z dorosłymi ludźmi, a nie z dzieciakami. Wcale nie dziwię się dlaczego posiadają takie umowy i takie pensje.

Pozdrowienia dla dobrego kolegi, który nie mógł przyjść – zapewne wiedział co się świeci.

Tak to było smutne doświadczenie… Po napisaniu tego tekstu zastanawiam się gdzie jak kurwa pracuję i w jakim bagnie jestem. Od kwietnia zmieniam pracę.

18
28

Komentarze do "Spotkanie integracyjne"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. „XD” – juz widac jaki poziom reprezentujesz.

    2

    1
    Odpowiedz
  3. Co do palenie i picia alko się zgodzę. Robienie tego dla poklasku jest po prostu dfebilizmem.

    Jeżeli zaś chodzi o:
    „Ludzie, którzy mają 35 lat zachowują się jak gówniarze. Zero powagi, mieszkają z rodzicami, grają w jakich zespołach muzycznych, których nikt nie zna, piszą jakieś książki, których nikt nie czyta, WTF.”

    Serio? Jedziesz po ludziach, którzy cieszą się resztkami młodości, mają jakieś hobby i pasję oraz robią to co lubią i sprawia im przyjemność?

    Według ciebie mają być typowym nosaczem, który zapierdala 12 godzin w robocie, pieprzy o piłce nożne, polityce, żłopie browca i po powrocie do domu siedzi w fotelu oglądając tv?

    3

    1
    Odpowiedz
  4. Wal chuja – mocno, długo, z namiętnością, jękiem i chodzeniem łóżka.

    2

    0
    Odpowiedz
  5. Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę — od morza do Tatr. Lać zimnym końcem.

    2

    0
    Odpowiedz
  6. Czemu bronisz im spełniać marzenia? Chcą grać, to niech grają w zespole. Co z tego, że nie są gwiazdami, skoro maja z tego radość? Skąd możesz wiedzieć że któraś z ich książek nie okaże się hitem na skale światową? Skąd wiesz czy ktoś nie zostanie drugą J.K. Rowling, a no bo PAN wszystko wiedzący, wie co ludzie wieku 35 lat powinni robić. Powinni zapie6%lać ze smętną miną. Nie mając już żadnych marzeń. Wstawać rano, jeść, srać i iść do roboty i tak w kółko jak on robi. Marny człowiek, bez żadnych marzeń i ambicji bez znajomych bo przecież ON, inteligent, nie bedzie pił, nie będzie brząkał na gitarze choć marzył o tym jako dzieciak. Nie, bo ON jest już dorosły, a dorosły to taki ktoś bez życia.

    7

    0
    Odpowiedz
  7. Nie zesraj się z tą dorosłością. Co mają robić ci ludzie? Spłacać kredyt, chować dzieci i gadać tylko o trendach na giełdzie czy nowym kolorze passata jak na „dorosłych” przystało, czy może wybierać już kolor trumny?. Wkurwia mnie takie myślenie, co w tym złego, że ktoś ma hobby, ja sama rysuję i robię to tylko dla siebie, mam rozumieć, że jak skończę 30lat to mam przestać to robić, bo wstyd? Jak jesteś zdziadziały to chociaż to przyznaj, a nie czepiasz się, ze ludzie poza pracą mają swoje życie czy umawiają się z młodszymi laskami (może zazdrościsz?)

    3

    0
    Odpowiedz
  8. A co to jest to poważne życie? Masz może na myśli jebanie od rana do nocy w pracy od pn do pt której się nienawidzi na norę w kredycie w mrówkowcu, ratę leasingową za auto i dwójkę dzieciaków? W zamian za dwa czy tam trzy tyg wakacji w roku i odsypianie w weekendy? Tego mają ci wszyscy zazdrościć, sterany nudziarzu, chomiku na kołowrotku, który całe życie spędzi na zapierdalaniu, chuj wie po co?

    3

    0
    Odpowiedz
  9. Trzymaj się, jakbyś pracował z takimi kurwami jak ja to już wolałbyś wypalić papierosa z twoimi pedałami z pracy

    3

    0
    Odpowiedz
  10. Ty to zapewne tylko byś biegał za kawałkiem andmuchanej gumy jak pojebany,zasuwał na siłce na której i tak nie dasz rady nic zrobić będąc suchoklatesem.W dodatku tylko byś siedział przed tv i oglądał jakieś gówna..Poza tym co jest złego w tym,że ktoś nie jest poważny 24/7h? I mieszka z rodzicami?Nie wszyscy są tak upośledzeni jak ty by brac kredyt na tysiące lat.Zatem idź lepiej się zapierdol,nikt nie bedzie się musiał męczyć z wiecznie beczącym debilem.Głupi polski śmieciu.

    5

    0
    Odpowiedz
  11. Ty masz zapewne rycerzu drogi, umowę o pracę z 2500 brutoo, passata na kredyt. A kim Ty jesteś,że uważasz się za lepszego od kogoś kto ambitnie zakłada własny zespół czy pisze książki. Skąd wiesz że nikt nie czyta? A może akurat Ty nie czytasz, bo jesteś zbyt oporny na wiedzę. Nie mierz wszystkich tą samą miarą. A Ty co robisz po pracy? Zapewne oglądasz mecze i grasz w jakieś posrane mmorpg.

    1

    0
    Odpowiedz
  12. Ale masz problemy. Tak, na pewno zarabiają mało, bo grają w planszówki. A co mają robić na spotkaniu po kolejnym dniu pracy? Rozmawiać o pracy, w której zarabiają grosze, jak ludzie bez własnego życia? Każdy spędza czas wolny jak potrafi, ale jeśli dla Ciebie planszówki na takim spotkaniu są chujowe, to co byś pochwalił? Kąpiel w zimnej rzece? Chlanie/ćpanie do zgonu? Do każdej rzeczy byś się przypierdolił, a sam nic ciekawego nie zaproponowałeś. I co z tego, że coś tam mówili o paleniu. Mogłeś to obrócić w żart i powiedzieć, że zbyt długo nie pożyją bo rak płuc ich szybko wykończy, ewentualnie olać to. Po co się tym przejmować? I co ci chodzi z tą modą na niepalenie? Rozumiem, że jakby palenie było modne, to krytykowałbyś rzucających palenie i niepalących. Brawo. A te uwagi o książkach i zespołach, to chyba jakiś inny tok ewolucyjny. Dziwne, że pracownik biurowy zarabiający grosze gra w nieznanym zespole albo pisze książki, których nikt nie czyta? Rozumiem, że reszta utalentowanych pracowników biurowych co kilka lat otrzymuje platynowe płyty i jeździ w trasy koncertowe od Tokio po Los Angeles. Inni pewnie jeżdżą po całym świecie promując swoje książki. A może widziałeś w konkurencyjnej firmie Carlosa Santanę, który pomagał reszcie pracowników wykonywać zestawienia w excelu? Albo chociaż Sylwię Grzeszczak, kserującej stos dokumentów dla kierownika działu sprzedaży? Ludzie skarżą się, że ich szefowie są debilami i chamami, a współpracownicy na nich donoszą i to jest prawdziwa chujnia. Ty piszesz, że jesteś w bagnie, bo twoimi współpracownikami są ludzie którzy grają w planszówki i prowadzą niezdrowy tryb życia. Co Ty pierdolisz?

    3

    0
    Odpowiedz
  13. Ale masz problemy. Tak, na pewno zarabiają mało, bo grają w planszówki. A co mają robić na spotkaniu po kolejnym dniu pracy? Rozmawiać o pracy, w której zarabiają grosze, jak ludzie bez własnego życia? Każdy spędza czas wolny jak potrafi, ale jeśli dla Ciebie planszówki na takim spotkaniu są chujowe, to co byś pochwalił? Kąpiel w zimnej rzece? Chlanie/ćpanie do zgonu? Do każdej rzeczy byś się przypierdolił, a sam nic ciekawego nie zaproponowałeś. I co z tego, że coś tam mówili o paleniu. Mogłeś to obrócić w żart i powiedzieć, że zbyt długo nie pożyją bo rak płuc ich szybko wykończy, ewentualnie olać to. Po co się tym przejmować? I co ci chodzi z tą modą na niepalenie? Rozumiem, że jakby palenie było modne, to krytykowałbyś rzucających palenie i niepalących. Brawo. A te uwagi o książkach i zespołach, to chyba jakiś inny tok ewolucyjny. Dziwne, że pracownik biurowy zarabiający grosze gra w nieznanym zespole albo pisze książki, których nikt nie czyta? Rozumiem, że reszta utalentowanych pracowników biurowych co kilka lat otrzymuje platynowe płyty i jeździ w trasy koncertowe od Tokio po Los Angeles. Inni pewnie jeżdżą po całym świecie promując swoje książki. A może widziałeś w konkurencyjnej firmie Carlosa Santanę, który pomagał reszcie pracowników wykonywać zestawienia w excelu? Albo chociaż Sylwię Grzeszczak, kserującej stos dokumentów dla kierownika działu sprzedaży? Ludzie skarżą się, że ich szefowie są debilami i chamami, a współpracownicy na nich donoszą i to jest prawdziwa chujnia. Ty piszesz, że jesteś w bagnie, bo twoimi współpracownikami są ludzie którzy grają w planszówki i prowadzą niezdrowy tryb życia. Co Ty pierdolisz?

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Co do chlania/palenia na pokaz – zgoda. Debilizm. Natomiast w pozostałych przypadkach – pierdolisz, człowieku, aż się słabo robi. To, że ktoś gra w zespole czy pisze książki to powód do wstydu? powinien może siedzieć na fejsiku, albo pierdolić o nowej kosiarce, żebyś uznał go za wartościowego?

    I z kim ma się niby spotkać 30-letni facet? z 30-letnią babą, która tylko patrzy, gdzie wstawić łóżeczko dla dziecka? jak nie chcesz (bądź jeszcze nie chcesz) mieć dzieciaka za rok, i nie chcesz rozwódki z patologicznym eks mężem, to nie masz wyboru.

    1

    0
    Odpowiedz