Standard: wredna żona

Drodzy Chujowicze, Witajcie!

Choć zbiera mi się na znaczne epistoły postaram się streścić swoją chujnię w miarę możliwości. Ożeniłem się z wredną pizdą. Dzisiaj rano moja próba dialogu spotkała się z odpowiedzią (cytat dokładny): „Pierdol się. Zamknij się. Nie chcę Cię słuchać.”
Z moją szanowną małżonką pozostaje w związku małżeńskim od lat dziewięciu. Owocami tego związku są dwaj synowie w wieku lat 7 i 5. Moja wredna baba nie przejawia jakiś osobliwych i szczególnych przejawów wredności. Można by powiedzieć, że jest wredną pizdą standardową albo wręcz modelową. Zasadniczo przypierdala się do wszystkiego, co zrobię. Wszystko jest „nie tak”. Zrobię śniadanie: nie tak – tosty miały być nie z tego tostera. Zabiorę dzieci na trening: nie tak – nie skonsultowałem się z nią. Pytam czy starszy ma odrabiać prace domową w piątek czy w sobotę: nie tak – przecież nie mogę jej pytać o wszystko, wszystko jest na jej głowie. Oczywiście powody do przypierdolenia są tylko pretekstami. Chodzi o to żeby się przypierdolić i sobie ulżyć.
Sytuacja życiowa mojej żony jest w sumie obiektywnie całkiem dobra. Przynoszę do domu pięć czy siedem średnich krajowych, z czego połowa bezpośrednio idzie na konto mojej żony (na marginesie, nie przeszkadza jej to robić awantur o pieniądze). Żona moja pracuje w nauce, dla przyjemności, pensja jej starcza na paliwo do jej samochodu, ale chuj tam, niech pracuje. Forsę wydaje jak chce – np. wczoraj wieczorem poszła sobie kupić ciuch i torebkę i jak przyszła to się przypierdoliła ze się za mało zachwycam (serio, nie to żebym jej robił jakiekolwiek wyrzuty, tylko za mało patrzyłem). Dzieci do placówek oświatowych odwożę ja, a odbiera opiekunka. W domu robi pranie, gotowanie. Sprzątanie i prasowanie jest na pół. Pani do sprzątania nie mamy, bo żona nie chce. Mam podejrzenie, że nie mamy jej po to właśnie, żeby na mnie spadła połowa roboty, żebym jeszcze kurwa w domu musiał stać przy desce.
Taka sytuacja, życiowa nie przeszkadza mojej żonie uważać się za pokrzywdzoną i stłamszoną. Często używa wręcz słowa „znęcanie”. Znęcanie polega na tym, że jestem za zimny i przed spaniem przeglądam komórkę. Nie zdradzam cholery, bo to niezgodne z moimi zasadami a i pierdołowaty nieco jestem do kobiet. Ale pewnie jakby się zakręcić to by się jaki towar znalazł (jestem w robocie szyszka a wokół same młode lachony).
Ale dochodzę do sedna mojej chujni: Polega ona na tym, że moja żona bierze dzieci jako zakładników. Jak cokolwiek „podskoczę” to robi mi awanturę przy dzieciach. Sączy im do uszu jad, że ojciec jest zły woli być gdzie indziej itd. Oczywiście, dzieciaki znoszą to tragicznie. Na szczęści zaczynają powoli jarzyć ze matka ściemnia i biorą mnie w obronę, ale chujnia dla nich jest przez to chyba jeszcze bardziej. Mojej małżonce zdarza się otwarcie przyznać, że uważa dzieci za zakładników mówiąc „ ja wiem, że nie mam na ciebie wpływu, ale dzieci to mój sposób żeby Cie do czegoś zmusić?”. Jak można, kurwa, własne dzieci używać jak pałki? No jak, kurwa?
No i co? Przecież się, kurwa,, nie rozwiodę, bo dzieciaki potrzebują matki. Jestem, kurwa, wzięty na 20 lat w niewole a zakładnikami są moje własne dzieci.
I chuj, streścić się nie udało.

104
48

Komentarze do "Standard: wredna żona"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Ma bolca na boku

    5

    1
    Odpowiedz
  3. obawiam sie że jesteś zbyt wielką pizdą żeby ją naprostować

    3

    3
    Odpowiedz
    1. Mam tak samo-dzieci dorosłe i pracują,ale wszyscy są poranieni-nagrywaj ją ukradkiem ,gromadź dowody i przetnij ten wrzód prawnie,bo skończysz jak my-będzie coraz gorzej,bo to jest toksyczna osobowość-nigdy nie będzie końca

      5

      0
      Odpowiedz
    2. Powiedział ten który nigdy nie zetknął się z podobnym problem…
      My Polacy już tak mamy że łatwo kogoś szybko osądzić nie zagłębiając się w temat.
      Dla nich ważny jest tylko koniec własnego nosa a dzieciaki to ,,produkt uboczny ” z daleka od takich cweli!!!
      Wredną pizdę potraktuj z buta stać Cię na to!!! Ale pamiętaj żeby dzieci zgodnie z ich wolą mogły mieć lub nie, prawo do kontaktu z matką. Nigdy nie zniżaj się do jej poziomu.
      Kiedyś palono takie chwasty na stosie szkoda że ten zacny zwyczaj zaniknął…

      0

      0
      Odpowiedz
  4. Trzeba było myśleć przed ślubem ,gdybyś to zrobił to teraz byś nie pisał na chujni. Bawi mnie to ,że ludzie się nie rozwodzą ze względu na dzieci. Myślicie ,że one nie widzą tej sytuacji w rodzinie? Widzą to doskonale i wpływa to na nie tak samo jak rozwód. Osobiście wolałabym mieć osobno rodziców niż widzieć jak się ze sobą męczą razem. Dzieci owszem potrzebują matki ,ale normalnej. Fajnie z Twojej strony ,że nie zdradzasz bo niejeden w tej sytuacji by to robił. Ale zastanów się czy chcesz być męczennikiem do końca życia? Nawet gdybyś poczekał z tym rozwodem aż dzieci dorosną to trochę minie lat. My jesteśmy coraz starsi ,a z wiekiem coraz trudniej o normalnego partnera. Radziłabym pomyśleć nad rozwodem ,przeanalizować wszystkie za i przeciw.

    3

    2
    Odpowiedz
  5. Mam nadzieję, że to przeczytasz… Otóż dorastałem właśnie w takim domu jak Twój – sytuacja bardzo podobna, atmosfera napięta, starzy wiecznie ze sobą skłóceni, awantury o byle gówno, ciągłe wyrzuty, całkowity brak szacunku dla siebie. Sytuacja z pieniędzmi bardzo podobna, ojciec zarabiał naprawdę dobrze. Powiem Ci wprost: nie funduj swoim dzieciakom tego, co dostałem od swoich rodziców, proszę. U mnie w domu też padały słowa „jestem z tobą tylko ze względu na dzieci”. I ciągle sączący się jad… Moja rada: kończ to jak najprędzej. Nie ma co krzywdzić dzieciaków, naprawdę. Dzieci chłoną wzorce jak gąbka, poprzez obserwację. Mam 19 lat i przez to co przeżyłem w domu mam teraz w chuj problemów: pewność siebie dalej leży – bardzo boję się odrzucenia, czego skutkiem jest albo lęk, albo napady wściekłości i agresja. Teraz i tak jest już dużo, dużo lepiej – zacząłem chodzić na terapię (oczywiście prywatnie), bez niej dalej byłbym zamkniętym w sobie nastolatkiem, którego jedyną rozrywką jest ucieczka w świat wyobrażeń i niespełnionych marzeń… Zaczynam żyć, ale powiem Ci jedno – nie rób tak, żeby Twoje dzieciaki przeżywały to samo. Nie ma sensu, żeby musiały marnować czas i energię na zmienianie schematów, które są zakorzenione bardzo głęboko w podświadomości. Aha, moi starzy rozstali się jak miałem 17 lat. Mam do nich ogromny żal, że nie zrobili tego wcześniej. Także tak jak mówię: zadbaj w końcu o swoje pociechy i o siebie. I prośba: zacznij z nimi (dziećmi) rozmawiać (wiem, że to trudne, ale nie najeżdżaj w nich nigdy na swoją małżonkę – pamiętam jak pękało mi serce, gdy mój ojciec/matka wrzucali rozmawiając ze mną na drugiego rodzica), poświęć im czas. Pamiętam, że moi rodzice zawsze byli skupieni na swojej złości i żalu wobec siebie, nigdy na mnie. Najlepiej pogadaj z kimś kto się na tym wszystkim zna (terapeuta, psycholog) i zacznij ogarniać swoje życie.

    10

    0
    Odpowiedz
  6. Współczuję.

    3

    0
    Odpowiedz
  7. witamy w klubie pt „udane i idealne małżeństwo”.

    6

    0
    Odpowiedz
  8. Prezes EURO MEBEL powie tak: kolejny gamoń i patałach,który dał sobie wskoczyć na głowę małżonce.Co z was za faceci???!!!Powiem ci,gamoniu,że mnie,prezesa nudzi już ta wasza zajebana pizdowatość.Z drugiej jednak strony,i tu poznaj dobre serce Prezesa,oferuję ci wakat w moim zakładzie.Fakt,że kokosów nie będzie,ale za to gwarantuję ci,gamoniu,dwie rzeczy.Mianowicie:cała kasa,nawet ta z nadgodzin,idzie tylko do twojej kieszeni.Druga rzecz.Pracy będzie tyle,że do domu będziesz wracał późno w nocy.Dzięki temu znacząco zmniejszysz ilość awantur.Niedzielę poświęcisz dzieciakom.

    3

    1
    Odpowiedz
  9. Gościu bierz rozwód i nawet się nie wahaj! Kurwa człowieku zrobisz największą przysługe dla siebie i swoich dzieci!!!!

    3

    1
    Odpowiedz
  10. Kolego współczuję. Byłem w podobnej sytuacji i już jestem po rozwodzie. Oczywiście życzę żeby wam się ułożyło jakoś, ale mam też kilka rad dla Ciebie w razie gdyby nie. Nie daj się nigdy sprowokować żeby ją popchnąć lub uderzyć, nigdy też w furii nie wyprowadzaj się. W pierwszym przypadku małżonka może założyć Ci niebieską kartę na policji i jesteś już przemocowiec, w drugim z automatu jest twoja wina w rozpadzie bo opuściłeś rodzinę w potrzebie. Mówię o przewinieniach bo w sądzie będzie to rozpatrywane i udowadniane, a małżonek winny jest zobowiązany płacić alimony na niewinnego dożywotnio. Kolejna rzecz to jak się kłócicie to zadbaj o to aby nie było przy tym świadków, bo ludzie w sądzie lubią zawsze podkolorować. Nie zamykaj jej czasem dostępu do kont jak Cie wkurwi bo to też wina i masz przejebane bo stosujesz przemoc ekonomiczną. Wywołujesz kłótnie – przemoc psychiczna, popchnąłeś, uderzyłeś – przemoc fizyczna. W sprawie dzieci masz przejebane w sądzie – w 96% przypadków to matce są przyznawane dzieci, a Ty dostaniesz max 2 razy po 2-3h w tygodniu spotkań u matki i może 2 weekendy u Ciebie. Zapomnij o jakichś opiekach naprzemiennych. Nie jest to za wiele aby mieć wpływ na wychowanie dzieci. Matka może ograniczyć Ci spotkania jeszcze, więc przygotuj się na wizytę w tzw RODK-u. Panie psycholog i pedagog bez względu na to że ty jesteś dobrym ojcem i masz lepsze warunki do wychowywania, to i tak Ci dojebią notkę dla sądu że matka jest bardziej odpowiednia dla dzieci. W Polanda matka żeby nie dostać dzieci musi być co najmniej prostytutką, narkomanką lub alkoholiczką i stosować przemoc wobec dzieci. Jak zaczniesz walczyć o nie to wystawią Ci laurkę, że jesteś despota, psychopata i masz jakieś zaburzenia osobowości. Przejebane. Z taką pensją i poziomem życia dzieci i żony prawdopodobnie dostaniesz w chuj wysokie alimenty. Nie ważne że to mógł być np dobry rok dla Ciebie, a teraz zarabiasz mniej. W sądzie liczą się Twoje możliwości zarobkowe, a nie aktualna pensja, czyli ile na maksa potrafiłbyś zaorać hektarów jak Ci się homonto założy, a nie ile tak naprawdę orasz na codzień. Na dzieci należy płacić bo to Twoja krew i Twoje szczęście, ale to co matka robi to się nazywa pasożytowanie na Tobie zasłaniając się dziećmi. Z reguły każda baba w sądzie zmienia się nie do poznaki, więc bądź przygotowany na to że dowiesz się że byłeś kurwiarzem, despotą, alkoholikiem itp – do wygrania są przecierz dożywotnie alimony na nią. Dodatkowo zgodnie z nową ustawą antyprzemocową np szanowna teściowa może zrobić z Ciebie gwałciciela i zakablować na policję, a policja w tym momencie ścigać Cię zacznie z urzędu, a nie tak jak kiedyś na wniosek poszkodowanego. Dodatkowo mściwe matki czasem potrafią podać Cię o molestowanie dzieci, a żeby wybronić się potrzeba dużo czasu, a łatka pedofila tak szybko nie znika. Wszystko w celu ograniczenia Ci rzeczy na której Ci jako jedynej zależy – miłości Twojej i dzieci. Oczywiście możesz też zapomnieć o majątku na który tak ciężko zapierdalałeś. Jeżeli nie podpisaliście intercyzy, to wszystko idzie na pół „bo ona przecież przez tyle lat prała Twoje obsrane gacie, gotowała i podstawiała Ci pod ryj żarcie i poświęcała się w łóżku rozkładając nogi przed Twoim brudnym chujem itp”. Mieszkanie? Matka z dziećmi zostaje na mieszkaniu, a sąd przyznaje Ci zwrot połowy kosztów jego. Tylko jaki ojciec może pójść do komornika z nakazem egzekucji ażeby komornik wyjebał je bo mamusia nie ma z czego płacić? Z alimentów na dzieci ma płacić? Zapomnij więc o mieszkaniu. Jeżeli chodzi o jakąś kochankę to patrz wyżej – Twoja wina, więc uważaj, a najlepiej daj sobie spokój na jakiś czas. Jeżeli ona znajdzie sobie jakiegoś pocieszyciela, to uważaj żeby czasem nie zwaliła na Ciebie winy za to bo i takie przypadki się zdarzają – „mąż przestał sypiać ze mną, oddalił się ode mnie, wywoływał kłótnie to ktoś mnie musiał pocieszyć”. To taki paradoks – kobieca „logika”. Sprawy różnie się ciągną od roku do paru w zależności od skomplikowania, ale Ty jako facet masz przepierdolone. Bądź czujny i zawsze myśl logicznie i planuj do przodu, abyś za dużo nie stracił i się nie wjebał głębiej w bagno…Pozdro i powodzenia.

    19

    0
    Odpowiedz
  11. Idź do adwokata i kopnij pizdę w dupę

    2

    1
    Odpowiedz
  12. zastrzel kurwę

    3

    1
    Odpowiedz
  13. Ty sobie ją wybrałeś- więc nie miej do nas pretensji

    0

    7
    Odpowiedz
  14. Zakochani …. 🙂 Kolejny debil

    1

    1
    Odpowiedz
  15. Uszanowanie dla Pana prezesa wytrzymującego ze złośliwą pizdą ,takie posty pokazują prawdziwą naturę kobiet , jestem pewny że wielu i w tym twojego egzemplarza się nie da zadowolić bo zwyczajnie sama nie wie czego chce i się bidulka meczy a swoje frustracje wyładowuje na tobie ,przypuszczam że lat temu 9 ubzdurała sobie że szczęście daje małżeństwo pieniądze , i dzieci , wszystko przyszło ,a żona nieszczęśliwa , nic z tym zrobić się nie da, ten typ tak ma , znoś dzielnie role niewolnika . I Zostań z Bogiem .Odmówię dla Ciebie modlitwę o zwycięstwo nad szatanem.

    3

    1
    Odpowiedz
  16. I dlatego dla samego pakowania w cipsko nie zamierzam się żenić. Pierdole potem użerać się z tymi szmatami przez pół życia !

    14

    0
    Odpowiedz
  17. A jak z seksem?Bo wygląda ewidentnie,że za mało albo fatalnie albo niesatysfakcjonująco! podeślij jej jakiegoś kolegę na kochanka – a Twoja sytuacja się poprawi(Wróżka Yvonne)

    2

    4
    Odpowiedz
  18. A na co ci ta pizda ? Dzieci sie odstresują jak pizdy nie bedzie. Zatrudnij dobrą pokojowke i tyle

    4

    0
    Odpowiedz
  19. Albo tyle jebnięta albo prowokuje Ciebie byś wyszedł z siebie, byś jej przypieprzył i wtedy będzie co miała zeznawać w sądzie. Ma jakieś koleżanki? Jak tak to sprawdź czy już nie naplotkowała im jaki to „zły” jesteś.

    3

    0
    Odpowiedz
  20. A kiedy ją tak ostatnio zerżnąłeś, żeby wyła pół nocy?

    4

    2
    Odpowiedz
  21. Dam Ci rade : musisz ją częściej i porzadniej bzykać . conajmniej 2-3 razy w tyg i nie 5 min ! jak ją zaspokoisz seksualnie to przestanie marudzić !

    4

    4
    Odpowiedz
  22. Dostajesz 1/5 bo jesteś pizda. Pomimo hajsu jaki nakurwiasz, jesteś całkowicie wdeptany pod pantofel. Wstyd kurwa, szukaj MGTOW zanim będzie…chuj, już jest za późno ale lepiej się obudzić późno niż wcale. Jak na razie należy ci się nagroda mangina of the year.

    3

    1
    Odpowiedz
  23. Moja rada to odplac sie suce pieknym za nadobne, przy dzieciach mily i szczery, a do niej badz zimny i oschly, a jak tylko dzieci troche podrosna to rozwiedz sie w chuj, musisz miec szacunek do siebie przede wszystkim, wytlumacz tej pizdzie najpierw a potem badz zimnym skurwysynm

    3

    0
    Odpowiedz
  24. Spróbuj iść do adwokata i pogadać bo to jest patologia. Jeśli nie jeseś zjebem, katem alkoholikiem to nie zasługujesz na takie traktowanie. Pierdolnij pięścią w stół (ale tak żeby pękł) i wydrzej mordę na sucz. Powiedz że dzieci zobaczy jak świnia niebo po rozwodzie, to jej trochę rura zmięknie. Ale to nie załatwia sprawy… Nie wolno tak traktować drugiego człowieka. W tym głupim kraju ludzie sami nie wiedzą czego chcą ale tak postępować nie wolno, pamiętaj o tym.

    2

    0
    Odpowiedz
  25. @25 Przeczytaj mój 11 komentarz na temat dzieci. O dzieciach może pomarzyć po rozwodzie.

    1

    0
    Odpowiedz
  26. na chuj żeś się żenił, żeniasie niedojebany

    2

    4
    Odpowiedz
  27. Przeczytaj książkę: Hieny, modliszki, czarne wdowy, czyli jak kobiety zabijają autorstwa Pawła Śląskiego. Osobiście nie uznaję rozwodu i do niego nie zachęcam. Ważne jest to, że dokładnie jest opisane kim jest Twoja żona i w jakiej sytuacji się znajdujesz. Życzę powodzenia w życiu.

    2

    1
    Odpowiedz
  28. Dam ci radę. Baby niewiedzieć czemu lubią chuji. I chujem bądź. Zacznij bardziej dbać o siebie, ale nie dla niej, tylko żeby ją wkurwić. Zacznij wychodzić sam. I bądź dla niej przrsadnie miły, aż lekceważący. Jak się nie zmieni, to się rozwiedź.

    4

    0
    Odpowiedz
  29. Ponagrywaj takie wypowiedzi gdy otwarcie przyznaje ze uzywa dzieci do naciskow na ciebie, zaloz sprawe rozwodowa, odbierz prawa rodzicielskie podpierajac sie jej wlasnymi slowami ze uzywa dzieci jako broni przeciw Tobie. Stac Cie na dobra papuge, pol roku do roku gowna i bedziesz szczescliwym czlowiekiem.

    2

    0
    Odpowiedz
    1. Coś mi się tu kupy nie trzyma.Ale znam tego rodzaju kobiety i mężczyzn też z borderline.

      0

      0
      Odpowiedz
  30. A ładna ta twoja żona, bo jak ładna to chociaż masz na czym oko pocieszyć – ja mam podobnie tylko ta moja to miało atrakcyjna, wredna, i uparta, nieda się nawet na sex ani na kwiatki urobić. Ale rozwodu nie polecam jeśli masz ślub Koscielny, będziesz wewnetrznie czuł że Boga zawiodleś, a to jeszcze gorsze nisz ciagle awantury z żoną. Ja planuję jakieś hobby na popoludnia żeby na nią nie patrzeć to moze sam zrozumie, ze mam ja gdzieś.

    0

    0
    Odpowiedz