Wszyscy myślą, że po pedagogice wszyscy zostają nauczycielami, a skoro na pedagogikę łatwo się dostać, to dzisiaj kadry nauczycielskie są na niskim poziomie.
Jako przyszła nauczycielka, chcę sprostować ten godny idiotów stereotyp. Po pedagogice można – i to po zdecydowaniu się na odpowiednią specjalizację – nauczać w klasach 1-3, gdy właściwie nie ma wyodrębnionych przedmiotów. Większość studentów wybiera specjalizacje pozwalające na prowadzenie zajęć artystycznych w ośrodkach kultury lub jeszcze inne.
W klasach 4-6, gimnazjalnych i średnich uczą osoby, które studiują odpowiednio matematykę, polonistykę, fizykę itd., a do tego zdecydowały się na specjalizację nauczycielską na swoich studiach.
Moja irytacja wynika stąd: jakim tumanem trzeba być, by sądzić, że student pedagogiki (czyli uczący się o rozwoju dziecka, jakiejś psychologii, jakichś pierdół) mógłby mieć prawo do poprowadzenia pełnego programu nauczania jakiegoś przedmiotu 😐 To tak, jakbyście mówili, że operacje na otwartym sercu są w Polsce ryzykowne, bo byle kto dostaje się do szkoły pielęgniarskiej (oczywiście to tylko przykład, pozdrawiam przyszłe pielęgniarki).
Jeżdżąc po polskim nauczycielstwie, miejcie na uwadze, że niektórzy z nauczycieli lubią swoją pracę, przygotowują się do niej i im zależy.
Stereotyp nt studentów pedagogiki
2012-07-22 11:3040
89
Studenci pedagogiki to są tumany. Taką nauczycieleczka klas 1-3 mógłby zostać każdy kto skończył normalne liceum i ma jako takie podejscie do dzieci. Chociaz są i te p pedagogice co za grosz podejscia nie mają. Sry taka prawda ^^
@1 widać, że nie masz żadnego pojęcia o tych studiach. Jestem studentką po pedagogidze i wierz mi, że wcale nie jest łatwo. Dają nam wiedzę z wielu dziedzin życia: psychologia, neurofizjologia, metodologia, zakresy różnych przedmiotów typu matematyka, j.polski i wiele wiele wiele innych o których nawet Ci się nie śni. I Ty mówisz że wystarczy mmieć tylko poedejście do dzieci i ludzie po pedagogice to tłumany. Gówno prawda.Najpierw dowiedz się co to jest pedagogika a później oceniaj.
szczerze? chuj nas to interesuje.patola i już.
podstawowym problem polskiej oświaty jest to że jest publiczna. czyli niczyja. a każdy musi wrzucać pieniądze do tej studni bez dna
Jeśli tak będziesz tłumaczyła zagadnienia Twoim przyszłym uczniom jak opisałaś powyżej swoją chujnię to… ja im współczuję…
omg! no to nie studiuj pedagogiki i nie bedzie problemu. a na co cie to? nikt nie zostaje nauczycielem po pedagogice. w ogole nauczyciele to przegrani ludzie ktorzy skonczyli studia i nie moga nic zrobic ze soba wiec dalej ida przekazywac bezwartosciowa wiedze w panstwowych szkolach
prawie nic z tego nie zrozumiałam, współczuję Twoim przyszłym uczniom…
Wy po tej pedagogice to nawet się kurwa po polsku poprawnie wysłowić nie potraficie:(
@2 tak sie składa ze znam kilka osob z pedagogiki i wiem co tam sie dzieje. Na takim poziomie jaka wy tam macie ta matematyke i tak dalej to nawet nie powinnas wymieniac tego przedmiotu. A neurofizjologia to zaledwie lizniecie info z zakresu tego przedmiotu :] Poza tym to czysta teoria która później i tak nie jest przekładana na codziennosc bo każdy dzieciak jest inny i blablabla.
Jeżeli nazywasz wszystkich ludzi po pedagogice tumanami, to obrażasz moją matkę i ojca. A za to mógłbym Cię po prostu zabić.
”Wszyscy myślą…”itd. Skąd wiesz co myślą ”Wszyscy”? Ten wpis jest bez ładu i składu. Jakąś taką tępotę autorki zdradza. Czego Ty dzieci nauczysz, skoro paru zdań nie potrafisz składnie sklecic?
@6 tak samo jak żołnierze, policjanci, strażnicy więzienni czy strażnicy graniczni. Nic nie umieli, z chleba gó.no co najwyżej, to chyc na budżetówkę do mundurówki i wyjebane na cały świat. Patologia.
gówno mnie to obchodzi
chujowa chujnia pedagogu
w żadnym zawodzie sie tak nie opierdalają jak nauczyciele !Sam chciałbym uczyć w szkole ale nie ma miejsc !!
Jak skończysz tą pedagogikę to idź na jakies studia techniczne. Będziesz po I semestrze wiedziała czemu wielu mówi, że pedagogika jest łatwa !
Nie obrażajac nikogo dla mnie pedagogika jest nic niewarta.Teraz każda dobra matka czy dobry ojciec jest pedagogiem.A Tobie życzę wolnego wakatu.
Autorko, założę się, że będziesz uczyć języka polskiego…
Ja zawsze myślałam, że pedagogike studiuje się po to, żeby zostać bezrobotnym.
Na pedagogikę się trudno dostać…przynajmniej u mnie na UG
ale pierdolisz kobieto, nigdy nie wyśle moich dzieci do ciebie na nauczanie
Polacy na ogół są przekonani, że uczenie cudzych….hm… dzieci to bułka z masłem. Im są głupsi tym więcej mają do powiedzenia. I jeszcze ta złodziejska żyłka do oszustwa… To walka z wiatrakami, poddaj się im szybciej tym większa szansa na jakąś „przyzwoitą” emeryturę. Ten debilny naród zasługuje na to, by to rzucić w cholerę, niech się we własnym bagnie utopią. pozdro
jest takie przekleństwo stare: „Obyś cudze dzieci uczył!”
Dzieci to jeszcze spoko, gorzej z tymi rodzicami debilnymi co wiedzą wszystko lepiej i sami by nauczyli świetnie w chuj tylko zapierdalają od rana do wieczora i czasu, kurwa nie mają.
Droga koleżanko, jeśli pedagogika jest tym, co Cię interesuje i masz chęci by wykonywać swoją przyszłą pracę jak najlepiej, to masz szansę osiągnąć sukces w tym zawodzie. Pedagogika daje sporo perpektyw (np. dobry pedagog może założyc swój własny gabinet i po godzinach pracy w szkole/przedszkolu itd. uzyskiwać dodatkowe zarobki). Praca pedagoga jest odpowiedzialna- wszak sumienny pedagog („z powołania”, możnaby rzec) odpowiada za pokazywanie dzieciom postaw, które być może sobie zinternalizują, również w trudnych sytuacjach (np. gdy dziecko jest gnębione przez rówieśników- pedagog powinien zareagować w odpowiedni sposób nie tylko w stosunku do agresora, ale też „ofiary”, a być może nawet rodziców), musi zwracać uwagę na to, czy otoczenie dziecka nie jest patologiczne, a jeśli tak- nie wahać się powiadomić odpowiednich służb. W przypadku dzieci, które mają inne problemy (np. dysleksję), powinien być ich przewodnikiem. Nawet, gdyby ten kierunek był łatwy do „zaliczenia” (choć to jest opinia subiektywna i zależna od każdego z osobna), to choć „każdy” mógłby być „pedagogiem” i po prostu trzymając wygodną posadkę w szkole, to niekażdy mógłby być pedagogiem „prawdziwym”, wkładającym w swoją pracę serce i naprawdę robiącym coś dobrego dla swoich podopiecznych. I na koniec- nie przejmuj się słowami ludzi, którzy uważają tak, a nie inaczej i mówią, że Twój kierunek jest najbanalniejszy itp.- to był Twój wybór, a zwykle ukończone studia to za mało, żeby być dobrym pracownikiem- zazwyczaj dają one tylko prawo do wykonywania zawodu, a żeby być dobrym w swoim fachu- cóż, do tego trzeba się przykładać również lata po opuszczeniu murów uczelni. Poza tym, spowinno się robić coś, co sprawia Ci satysfakcję (żeby po 20 latach pracy nie mieć poczucia zmarnowanego życia), niezależnie od tego, jak „banalne” to zajęcie wydaje się być.