Jestem narciarzem. Wkurza mnie, że zwariowani rodzice wysyłają do szkółek narciarskich maluśkie dzieci, które mają po 2-3 latka i ledwo kumają o co chodzi. Jeździ to biedne zasmarkane towarzystwo, becząc co chwilę za mamą, uwieszone nogi instruktora jak mały kangur i zdecydowanie nie ma z tego żadnej radości. Nawet jak taki 3 latek pozna podstawy zjazdu pługiem, to czy nauczy się myśleć na stoku np. rozglądać czy ktoś na ciebie nie najedzie, dostosować prędkość do śniegu i warunków? A wszystko dlatego, że ambitni tatuś i mamusia, zapisują małą dzidzię do przedszkola (a powinno być żłobka) narciarskiego i są święcie przekonani, że robią dobrze. Nie, bardzo często nie robicie dobrze. A dzieci męczą się przez wasze głupie pomysły. Dlatego mówię: Stop dzidziom na stoku!!!:-)
Stop dzidziom na stoku!!!
2019-01-21 21:5863
11
Jaki jest sens zjeżdżania z górki na nartach ?
Tu Arktos, władca lodowego imperium, zwanego Lodolandią. U mnie w Lodolandii też są stoki narciarskie, ale tam nie ma żadnych dzieci 😀
Chwała Lodolandii 😀
Mi sie tam podobaja, fajne noski czerwone maja mnie dziadzia zawsze bral na stok od 3 roku zycia i co i nic. Co moze dzidzie tez po sklepie chodzic nie moga bo je slepaku rozjedziesz uwazaj na innych a nie zapierdalasz albo naucz sie jedzic jak czlowiek i na czarne trasy a nie po laczkach zapierdalasz a jak nie ma w twoich gorach czarnych tras to wez se kredyt cebulaku i jedz na lodowiec. tam dzieci nie ma (no przynajmniej na samej gorze).
Moim rodzicom tez sie to podobalo, gdy mialem 5 lat…
– wyposazyli mnie w nartki i kazali zjezdzac…
Do momentu, az nie zasralem sobie gaci…
– w takim narciarskim ekwipunku ciezko jest sciagac wszystko z dzieciaka, zeby se kupke walnelo…
Nastepny raz na narty pojechalem, gdy sam tego juz chcialem…
A kogo obchodzi twoje zdanie mentalna stulejko !!!!
Wal chuja
Wal konia, masuj drąga i ruchaj dmuchane lale, kradnij krokodyle, obsrywaj kible, wycieraj gluty o lustro w windzie i o klamki, drap się po jajach i podawaj rękę, jeździj bez biletu, wkładaj ważne kwity do niszczarki jak nikt nie patrzy, podpierdalaj długopisy, zszywacze i taśmy klejące. I nie zapominaj o papierze do ksero i srajtaśmie. Jak postawią jakiś zapach czy odświeżacz w kiblu to też bierz. Niech cię sponsorują. Ja tak robię i stać mnie na mielonkę i litrowe mocne w PET.
Powiem krótko! Jesteś obszczypłotem, nie narciarzem…
Mówił ci ktoś, że lubienie własnych postów to jak lizanie swoich jaj przegrywie? 😉
No,ambicje tatusi i mamusiów to potworna rzecz zdolna złamać i zniszczyć życie Człowieka w jego początkach.Nie wiem jak pomóc,jak się z tym uporać…może dziś żubrówka?oczywiście ta z trawką,taki świeży aromat że aż pięknie się oddycha!