Wkurwia mnie celowe straszenie ludzi przez media na każdym kroku. Te wszystkie nagłówki, codziennie pisanie, że wkrótce wybuchnie krach, że będą ciężkie czasy, że wszystko się źle potoczy. Co roku ma być powtórka wielkiego kryzysu z lat 20 i 30.
No, a najbardziej wkurwia mnie, że jak wpiszesz jakiekolwiek objawy w internecie to zawsze wyjdzie ci, że masz raka, albo inną poważna chorobę. I zawsze „nie lekceważ tego”.
Kiedyś przez system zmianowy w pracy nabawiłem się bezsenności to chciałem sprawdzić jakieś sposoby, żeby sobie troszkę pomoc lepiej spać. Oczywiście zalała mnie fala informacji jak to już jedna źle przespana noc czyni spustoszenia w organizmie. Jak to sześć godzin snu szkodzi tak samo jak kompletny brak snu i oczywiście, że wszystko skończy się jebanym w dupę rakiem.
Przez to wszystko zamiast być lepiej moja bezsenność się jeszcze nasiliła, bo zacząłem za bardzo spuszczać się nad tym wszystkim i przeżywać te poważne konsekwencje zdrowotne.
Po jakimś czasie dotarło do mnie, że pełno ludzi imprezuje na jakichś ciągach alkoholowych, zarywa kilka nocy pod rząd i ma na to wyrąbane, bo taka jest młodość, nic im się nie dzieje i potem żyją do późnej starości, a to tylko im pomaga, bo dostarczają sobie pozytywnych doznań.
Ludzie czytają te bzdury i oczywiście nasiąkają strachem. Pewnie to tylko po to, żeby ktoś zarabiał na tych bajtach, albo czymś innym.
2 lata temu wszyscy dostali srania z tym całym COVID 19. Co chwilę nagłówki w wiadomościach i reklamy co robić, czego nie itp. Wirus tak groźny, że trzeba było go reklamować co chwilę w TV, bo inaczej byśmy nie wiedzieli, że w ogóle jest. Żenada i tyle. Swoją drogą, jak zaczął być nagłaśniany konflikt między Ukrainą i Rosją, to nagle w cudowny sposób zniknęły dane o zakażeniach i zgonach spowodowanych koronawirusem.
Nie inaczej, autorze szanowny. Ja sypiam 5h na dobę, odżywiam się niezdrowo, palę, robię na nocne zmiany i żyję. Aha, kokosów też nie zarabiam. Innymi słowy, wg mediów w ogóle nie mam racji bytu 😀
Wyłącz radio i telewizor – nagle cudownym sposobem nie ma żadnych wirusów, bakterii i wojen.
Bakterie są wszędzie.
Dokładnie, nie da się prowadzić zajebiście idealnego życia pod kątem zdrowia. Trzeba w miarę o siebie dbać i tyle, a co ma być to będzie.