Żona mnie zdradziła

Mieliśmy z żoną zaplanowany wspólny urlop, ale tuż przed wyjazdem pokłóciliśmy się i żona wyjechała beze mnie z dziećmi. Kiedy do niej zadzwoniłem okazało się, że jedzie z dziećmi i „kolegą”. Rozpracowałem jej skrzynkę mailową i co tam widzę – od kilku miesięcy romansuje z ww. „kolegą” a wspólny urlop planowali od dawna. Ja pierdolę! Spotykali się na szkoleniach, spali razem i planowali przyszłość. Teraz, kiedy wróciła mówi, że z nim wszystko skończone, ale za każdym razem, kiedy przypominam sobie „nasz urlop”, albo ich kilkumiesięczną korespondencję trafia mnie szlag. Jaki ja byłem głupi – ona zrobiła wszystko, żeby wyjechać beze mnie i być z nim. Pisali, że są dla siebie przeznaczeniem i jedyną miłością i w ogóle takie pierdoły. Próbuję wybaczyć, ale to wciąż wraca, a oni pracują w jednej firmie. Wiem, że ze sobą rozmawiają, bo taka szalona miłość nie kończy się od tak z dnia na dzień. Kocham ją i nie mogę bez niej żyć. Orzesz… Jaki ja jestem głupi

44
51
Pokaż komentarze (16)

Komentarze do "Żona mnie zdradziła"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. wyjebać na zbity pysk. amen. i nic mi kurwa nie wybaczać!

    3

    0
    Odpowiedz
    1. Całkowicie popieram.. Kurwa zawsze będzie kurwą … Wyjebać z domu. i paszła na chuj .

      3

      0
      Odpowiedz
  3. Ja to widzę tak: jeśli masz jeszcze taką możliwość zgromadź dowody zdrady i zachowaj je na „czarną godzinę”. Różnie może być, a żona w sądzie miałaby dużą szansę na zachowanie prawa do opieki nad dziećmi. Tak więc moim zdaniem lepiej coś takiego mieć i nigdy nie użyć. Życzę wytrwałości w trudnych chwilach…

    3

    0
    Odpowiedz
  4. to zła kobieta jest.

    1

    0
    Odpowiedz
  5. Stary, radzę ją zostawić. Wydaje Ci się, że ją kochasz, a to tylko przyzwyczajenie. Jeśli z nią zostaniesz, w przyszłości będzie Cię zdradzać kiedy tylko będzie chciała, nie mówiąc o jakimkolwiek szacunku do Ciebie z jej strony.

    1

    0
    Odpowiedz
  6. „Jeśli w domu masz ku*wę co cię zdradza, wypierdol ją za drzwi, człowiek – tylko doradzam. W sumie mi to nie przeszkadza, ale jak to wygląda, jak miłość twego życia wisi lapsom na jądrach” ;] A tak na serio, to zawsze możesz sklepać kochasia, niech się nauczy, że CUDZYCH ŻON SIĘ NIE PODRYWA.

    0

    2
    Odpowiedz
  7. eh słabo w chuj, serio, wybaczyć takie coś, ja rozumiem że dziecko, że kochanie, ale weź trochę godności zachowaj, możesz wybaczyć ale na swoich warunkach i krótko ją trzymaj bo się znowu puści !! na początek karz jej zmienić pracę, bo na pewno dalej z tym kolesiem się zadaje, a go to ja bym obił doszczętnie, ciule niemyty!

    2

    0
    Odpowiedz
  8. Mnie mój były facet przez 3 lata zdradził 5 razy, a ja mu wybaczałam. Dobrze, że nie byliśmy małżeństwem i nie mieliśmy dzieci.W końcu poznałam innego i go z Nim zdradziłam. Uczucie piękne. Zostawił mnie za tą zdradę (haha). Teraz jestem z Adriankiem nadal 😉 Minęło pół roku i jest wspaniale. Kochasz ją, ok. Ale ona nie może z Ciebie ciągnąć druta. Koleś zrozum. Nie pozwól jej rządzić, Ty też masz uczucia. Zrób podobnie i sprawdź jej reakcję. Zobaczymy czy jest Ciebie warta 😉 Trzymaj się!

    1

    0
    Odpowiedz
  9. Ad 7) naprawdę gratuluje „dojrzałości”. Następnym razem oszczędź sobie rad pt. „Ty też ją zdradź”. To jest wymarzone zagranie dla żony: idzie do sądu z pozwem o rozwód z winy męża, przedstawiając dowody tej „odwetowej” zdrady. Ludzie, myślcie trochę zanim coś napiszecie…

    1

    0
    Odpowiedz
  10. Ad 7) Współczuje Adriankowi.. Takiej cipy jak ty, to bym patykiem nie dotknął. Minie trochę czasu i puścisz się z następnym..

    2

    0
    Odpowiedz
  11. Ad 8.9 laska ma racje, czepiacie się. On wiedział za kogo się bierze. Sami rad nie umiecie dawać a na jakąś inna najeżdżacie.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Bo to zla kobieta byłą

    0

    0
    Odpowiedz
  13. bo to zła kobieta była. tu Boguś

    0

    0
    Odpowiedz
  14. też to przeżyłem i wmawiam sobie to samo …jaki ja jestem(byłem) głupi

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Mnie zdradzała dziewczyna po kryjomu, w końcu cos w niej pękło i mi powiedziała. Jestem przekonany ze wcześniej też mnie zdradzałA

    0

    0
    Odpowiedz

Chwytaj dzień

To nie jest krótki tekst. Jeśli Ci się nudzi to przeczytaj. A co mnie to
Mój dzień zaczął się od nastawienia budzika dla mojej kochanej mamusi jeszcze 10 (słownie dziesięć) godzin zanim ruszyłem się rano z łóżka. Moja mamunia nie potrafi do współki z ojcem uruchomić/wyłączyć/odebrać telefonu. Mimo moich kilkunastogodzinnych korepetycji odnośnie obsługi telefonu ostatecznie poddałem się. To są przypadki beznadziejne. Budzę się o 4:20 na chwilę żeby się przekręcić na drugi bok…patrzę a na poduszce telefon. Budzik ustawiony na 4:30. Nie wiem czy to szczęście ale na pewno mamusi sprzyja to zjawisko, bo gdyby on zadzwonił zaraz przy moim uchu to dostałbym niewyobrażalnej kurwicy połączonej z rozpierdoleniem jej ulubionego telewizora. Staram się jak mogę by ta czarna puszka z ekranem nie odmóżdżała moich rodziców ale niestety… to są
efekty socjalizmu i braku telewizji satelitarnej z chociażby programami dokumentalnymi, tylko te panoramy, tefaueny, informacyje, jakieś głupie szoł. Ale troszkę odbiegłem od tematu z resztą celowo. Wytłumaczenie mojej mamusi: „ja nie wiedziałam jak się „. A wystarczy nacisnąć jeden pieprzony guziczek.
Budzę się ze świadomością że to jeszcze nie do pracy ani na uczelnię, dobrze że do października wakacje, cieszę się z mojego zegara biologicznego nastawionego na pobudkę o 10:00 punktualnie.

Włączam lapka-> joe monster, JKM, stan konta bankowego, poczta-> wyłączam lapka. Wcześniej pogrywałem jeszcze w D&D albo w Wiedźmina jako neutralny. Po przeczytaniu Sagi gra ledwo trzyma się kupy. Tylu rzeczy mi zabrakło. Przyjaciółka ukochanej Geralta wpierdala mu się w grze do łóżka. O Yen nawet nie wspomniano. Trudno.
Biorę się za książki. Kocham czytać. Jednak tego dnia nie dane mi było doczytać kolejnego rozdziału. Bo? -Kłótnia pijanych sąsiadów. Mąż wyzywa swoją ukochaną kobietę spod ołtarza od dziwek, szmat, kurw, pizd itp. Nigdy nie nazwałbym tak kobiety z którą dzieliłbym chociaż sekundę mojego życia. Uczucia się wypalają, więc dlaczego oni mieszkają nadal razem, skoro kłócą się i biją już odkąd byłem w klasie maturalnej a było to 2 latka temu. Próbuję jednak zmusić się do czytania miast słuchać tych obelg. Żona sypała mężowi też pięknymi wyzwiskami. Niestety słowa same wpadały do uszu.

Kiedy wydarzy się tam piętro wyżej tragedia, sąsiedzi zostaną okrzyknięci winnymi. A pani od opieki społecznej mieszka za ścianą. I co? A kurwa nic. Zmieniłem miejsce pobytu, drugi pokój. Z początku było prawie cicho. Trwało to 2 strony czytania. Za oknem napierdalanie jakichś wiertarek. A małżeństwo teleportowało się praktycznie nade mną. Odkładam książki. Idę z psem ,chociaż tyle mnie uspokoi. Pies z niewiadomych przyczyn w tym momencie okulał. Pobadałem łapę ale nic nie wykryłem. Jednak by ulżyć psiakowi zniosłem go ze schodów. Banda motłochów na podwórku zrazu poczęła mnie obserwować. Usłyszałem śmiechy. Popatrzyłem w ich kierunku moim paskudnym wzrokiem i splunąłem. Śmiechy ucichły ale ich miejsca zajęły debilne szepty. Z tej bandy pojebów wyłoniła się mała niewinna dziewczynka. W jej oczkach widziałem żal nad moim psem. A mi było żal że z niej wyrośnie prawdopodobnie jeden z elementów tych pojebów. „Szkoda że to nie moja córeczka”-pomyślałem.
„Zrobiłbym dla niej wszystko”. Wniosłem psa do mieszkania. Wziąłem książkę. Zewsząd brały się wkurwiające dźwięki. Spadający garnek osiągnął apogeum. Podjąłem decyzję o napisanie tego tekstu z
myślą by jeden z meteorów z przestrzeni kosmicznej pierdolnął w jeden taki kraj wschodnioeuropejski, by odnalazł jego stolicę a tam taki plac gdzie zebrała się wielotysięczna banda zwolenników jak
i przeciwników dwóch połączonych ze sobą desek. By w momencie, gdy będą wypowiadali ci ludzie pytanko: „Gdzie jest k…ż?”, ów meteor przybrał na nieboskłonie formę chociaż podobną do tych dwóch
desek i dał jakże niepodważalną odpowiedź.

32
38
Pokaż komentarze (8)

Komentarze do "Chwytaj dzień"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. „spadający garnek osiągnął apogeum” zanim zaczniesz używać mądrych słów, dowiedz się co one znaczą

    1

    0
    Odpowiedz
  3. otóż znam bardzo dobrze takie słówko jak apogeum, i zanim coś poprawnie użyję nieważne czy to słowo czy przedmiot muszę je najpierw znać, poznać empirycznie i słusznie zauważył(a/e)ś apogeum to mądre słowo

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Użyj rozumu, a nie „użyj rozum” (tak jak się mówi w Twojej wersji polszczyzny), naucz się pisać po polsku, a dopiero potem mądrz, jaki to świat jest okrutny i pełen debili.

    1

    0
    Odpowiedz
  5. Ja nie panimaju.O co chodzi?

    1

    0
    Odpowiedz
  6. Czy wszędzie, na każdym portalu jak ludziom brakuje argumentów, to czepiają sie o ortografię? A sami nie lepiej piszecie.
    Ważne, że da się zrozumieć o co w tym tekście chodzi. Jednym słowem – cały dzień zjebany.
    Wiem coś o tym.

    Pozdrawiam.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Styl jest dziwny ale chyba dziwny miał być,natomiast jest zupełnie zrozumiały.Tylko ludzie są już takimi kretynami że czytanie ze zrozumieniem można włożyć między bajki.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Do autora komentarza nr 5. Ale w tym tekście właśnie o nic nie chodzi, w tym problem. Autor tylko pieprzy coś bez sensu i nawet w tym większej chujni nie widać, tylko jakieś brednie. Bardziej to wygląda na anons matrymonialny.

    1

    0
    Odpowiedz
  9. A ja lubię autora tekstu… Znaczy po przeczytaniu poczułam sympatię i nie ważne o czym ten wpis jest i czy dotyczy konkretnego problemu. Chujnia to takie własnie miejsce żeby się wyżyć poprzez pisanie.. Fajny jesteś;))

    0

    0
    Odpowiedz

Fryzura mojej dziewczyny

Wczoraj moja dziewczyna była u fryzjera. Niby nic takiego, gdyby nie fakt, że ścięła długie włosy i teraz ma fryzurę jak facet. A ja nie znoszę jak dziewczyna ma takie włosy. Oczywiście nie zmienia to moich uczuć wobec niej, ale jestem z nią od trzech lat i mogłaby chyba taką rzecz ze mną skonsultować. I jeszcze jest zdziwiona że nie zachwyciłem się jej nową fryzurą.

28
56
Pokaż komentarze (11)

Komentarze do "Fryzura mojej dziewczyny"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. chyba cie koleś pojebało.

    4

    8
    Odpowiedz
  3. @1 – chyba Cię koleś pojebało

    do autora – masz rację, debilna sprawa, no bo wiadomo że jej za to nie przestaniesz kochać, ale mogłaby chociaż napomnknąć, byś się psychicznie przygotował. Ale nie, baby wolą zrobić niespodziankę. Pięknie kurwa dziękujemy za takie niespodzianki!

    7

    1
    Odpowiedz
  4. Dobrze mówisz, jak wygląda jak widły w gnoju to też bym się wkurwił.

    3

    3
    Odpowiedz
  5. Do komentarza nr 1:
    Dlaczego niby go pojebało? Moja dziewczyna ma piękne długie włosy prawie po pośladki. Nienawidze kiedy w ogóle je spina i gdy nie są rozpuszczone. Gdyby odwliła mi taki numer to bardzo, ale to bardzo bym sie wkurwił więc z góry jej powiedziałem ze ma tego nie robić bo kobieta z krótkimi włosami to dla mnie coś okropnego. Wiec nie dziwię się, że się chłopak wkurzył. Pozdro i trzymaj się, za około 2 lata powinny jej odrosnąć, no ale do tego czasu musisz się przemęczyc 🙂

    4

    5
    Odpowiedz
  6. No ja cię bardzo dobrze rozumiem.Też kocham długie włosy a krótkowłose coś przypominające faceta bym pogonił.Niestety albo laska jest tępa albo coś u was nie tak z komunikacją-wiele kobiet miałem ale takie decyzje zawsze konsultowały ze mną.
    Współczuję naprawdę mnie np od krótkowłosej odrzuca…
    Peruka?

    5

    5
    Odpowiedz
  7. Chętnie ją od Ciebie wezmę 😀 Uwielbiam laski z krótkimi włosami.

    8

    5
    Odpowiedz
  8. długie włosy po pośladki..to teraz już wiemy że lubisz takie dziewice ze średniowiecza

    5

    3
    Odpowiedz
  9. @4 Kurwa utożsamiam się z Tobą w każdym calu! Moja kobieta także ma śliczne długie ciemne włosy prawie po pośladki i najbardziej mnie pociąga kiedy ich w ogóle nie spina, a rozpuści tak ślicznie!
    Wymiękam normalnie!
    Jakby mi je ścięła to wkurwiłbym się bardzo 🙁 Zresztą jakby nawet powiedziała, że ma taki plan to bym powiedział „nie” 🙂
    Wiecie, że kobiety mają czasem pojebane pomysły jak im się nudzi…
    Nienawidzę kobiet z krótkimi włosami…

    5

    8
    Odpowiedz
  10. następnym razem niech się ogoli na zero jak szyna o conor

    2

    4
    Odpowiedz
  11. W życiu trzeba się bawić wizerunkiem, eksperymentować, a nie nosić ciągle długie włosy ku Waszej uciesze – miałam dredloki, dredy, grzywki, irokezy, boby, teraz noszę krótkie z grzywką, którą farbuje na różne kolory. Mój chłopak poznał mnie w cheili, gdy miałam jeszcze swoje włosy do pasa. Kilka dni później miałam już 2 dredy z tyłu głowy, potem poleciało… No i teraz, po 2 latach mam już wspomniane krótkie – a on dalej za mną szaleje.
    Tyle, że on jest trochę z innej ligi… Dla niego kobieta nie równa się długim włosom i lansowanego przez media wizerunku.

    8

    4
    Odpowiedz
  12. Włosy kobiety to wyłącznie jej sprawa i przypierdalanie się do kogoś o takie rzeczy to spore dziwactwo i dziecinada. No kurwa, jak facetom podobają się długie włosy to mogą sobie zapuścić i hodować te skarby. Zmian we własnym ciele konsultować z nikim nie trzeba, a zresztą nie ma sensu. Związek to bycie razem, wspólne pasje, pomaganie sobie, itd. ale indywidualność każdej osoby w nim nadal istnieje i jest prawem każdego.

    4

    6
    Odpowiedz

Sąsiedzi

Otóż chujnia moja polega na sprawie ogólnie znanej, czyli sąsiedzi. Co to w niektórych wstąpiło aby w ogóle się urodzić i zatruwać te społeczeństwo. Mieszkam sobie miło, ładnie wygodnie w tym czasie 2 rodziny już gościły obok praktycznie za ścianą i pełen luz, nawet mijając się na klatce kiedy dzień wcześniej było dosyć głośno wieczorem bo znajomi akurat przyszli to na pytanie czy wczoraj nie było przypadkiem za głośno to się jedynie zdziwili bo nic nie słyszeli. I teraz oczywiście nastąpiła Chujnia i śrut, nastali nowi sąsiedzi, On młody Ona młoda + nowo narodzone dziecko, ja rozumiem żeby to jakieś stare dziady były (tacy też już wcześniej obok mieszkali mili przyjaźni ludzie) a tutaj od początku pretensje, że na balkonie pale a im to do domu wwiewa, to że coś remontujemy całymi dniami (szpec brał telewizor do naprawy odkręcał śruby ze ściany 3minuty raptem), to że ogólnie hałasujemy i dzieciak też nie może spać bo trzaskamy drzwiami wyjściowymi… tak tak tym pojebusom tak odwala, że cały dzień mają otwarte drzwi wejściowe, tylko czekam aż osiedle dorobi się dresów i im tam w dzień coś na chama wyniosą bo dom otwarty prowadzą (kto w dzisiejszych czasach tak żyje?). Chujnia jest wzmagana tym, że Ci ludzie zwalają wszystko na dziecko, potęgując problemy w rzeczywistości tylko w ten sposób tłumaczą swoje wkurwienie na życie i swoją chujnie (trzeba było nie robić dzieciaka w tak młodym wieku, trzeba było nie brać kredytu na 30lat i coś wynająć/mieszkać z rodzicami/jechać na saksy). Jak ktoś chce spokoju i wsłuchiwać się w dźwięki przelatujących much to na wieś lub domek stawiać a nie oczekiwać, że mieszkanie na nowym osiedlu zbudowane po tanich kosztach będzie jak willa ostoją spokoju, trzeba się nauczyć żyć w społeczeństwie, wśród remontów u sąsiadów, biegających i krzyczących dzieci, czasami zabaw do rana u innych a jak tego ktoś nie rozumie to znaczy że do własnego mieszkania nie dorósł. Im bardziej chujowe życie ma Twój sąsiad tym bardziej wiadome że przyjdzie i będzie się próbował wyżyć, sąsiad Twój wróg! Śrut!

32
45
Pokaż komentarze (1)

Komentarze do "Sąsiedzi"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Tak to jest z małymi dziećmi nic nie zrobisz. Dlatego ja ich nie posiadam wolę poimprezować.
    …ale fajka na balkonie w ciepły dzień gdy sąpootwierane okna to faktycznie spory smród dla niepalących. Ja w sumie czuję ten smród nawet od sąsiada 2 balkony dalej i oczywiście płynie sobie smrodek prawie 24/h kanalikiem od elektryczności a w pionie po kolei 3 sąsiadów palących z czego 2 tak ostro że jak wejdziesz na chatę na 3 sekundy to murowana kąpiel i pranie.
    Lecz sąsiadów nie nękam o to, zbieram i może w wieku 99 lat uciułam na mały domek.

    0

    1
    Odpowiedz

Fałszywy „przyjaciel”

Nie wiem już co robić. Kiedyś kolegowałem się z takim jednym typkiem, wszyscy mi mówili, że się przy nim zmieniam. Mnie to nie obchodziło byliśmy najlepszymi kumplami. Do czasu. W końcu poznałem, jaki z niego skurwiel, że potrafi wbić nóż w plecy nawet największemu przyjacielowi. Raz powiedział o parę słów za dużo, nawet nie przeprosił. Myślał, że zapomniałem, ale nie! Ja wszystko doskonale pamiętam! Teraz nikt go nie lubi i dobrze, tylko jest jeden wielki problem. Ten jebany chuj zaczął obracać kumpli przeciwko mnie, oczywiście to moi najlepsi przyjaciele i nadal mnie lubią, ale wczoraj wszyscy mówili, że nie ma imprezy a dzisiaj się okazało, że jednak była. I co w tym takiego? To ten śmieć powiedział innym, żeby po mnie nie dzwonić. Nienawidzę go, nadejdzie czas, że mu wygarnę przy wszystkich jakim chłodnym kłamcą jest. Śrut i chuj!

29
48
Pokaż komentarze (5)

Komentarze do "Fałszywy „przyjaciel”"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. On nie ma kumpli? 😀 Jeśli ma, to nawróć jego kumpli, dziewczynę itp, a jak coś to zdrowe pogłaskanie pięścią nigdy nie zaszkodziło 😀

    0

    0
    Odpowiedz
  3. uwierz ziomek pelno takich skurwieli w tym kraju. To jest natura slowian…

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Bez sensu będzie pisanie, żebys zminił towarzystwo. Chyba, że to są ludzie np ze szkoły itp. Kiedyś też mnie tak wyruchał w dupsko kumpel, któremu myślałem mogę ufać, bo znaliśmy się od najmłodszych lat… Okazał się być zwykłym ciulem. Udało mi się zmienic towarzystwo. Chociaż i tak mam czasem głupie wrażenie, że mnie tez ładnie łatają czasem w dupsko…

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Zwróć uwagę na to że tu nie jest mendą tylko ta jedna osoba.Ci twoi koledzy którzy okłamali cię z imprezą też chyba zbyt dobrymi kumplami nie są…

    0

    0
    Odpowiedz
  6. ze stylu postu wnioskuję, że autora łatają w dupsko periodycznie. Wygarniesz mu kochanie na pewno…a masz ty głupi wrogu…

    0

    0
    Odpowiedz

Seks

Wiem że to pewnie temat już oklepany itd. Ale ja już nie mogę. Mam dziewczynę już długo a nie pamiętam kiedy to ostatni raz robiłem. Pierwszy wyjazd na parę dni pod namiot – dostała okres, ok rozumiem, przebolałem. Teraz znowu trafiło się pod namiot; wziąłem „sprzęt” tak jak chciała, było trochę alkoholu, miło, dużo czułości, buziaczki itd. Pała mi furkocze jak ruski wentylator na samą myśl że za jakąś godzinę to zrobimy ale co? chuj, zaczęła narzekać że źle się czuje, że chyba grypa – faktycznie źle wyglądała, stan gorączkowy itd, przecież siłą jej nie zmuszę. Wszystko rozumiem ale jak można mieć takiego pecha ja się pytam??!! Zaraz koniec urlopu więc chuj, znowu zapierdalanka 5 dni w tygodniu na 3 zmiany, zmęczenie, obowiązki i te sprawy. Jestem już tak sfrustrowany że myślę nawet o zdradzie. Niby mogę z Renią ale to nie to samo xD Pozdro, chujnia i śrut Panie i Panowie.

35
56
Pokaż komentarze (34)

Komentarze do "Seks"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Pała w łape i na ręcznym

    11

    1
    Odpowiedz
    1. Chopie, zacznij się rozglądać na boki! Bo w chuj wyschniesz, nie bądź dupa.

      2

      0
      Odpowiedz
  3. Na pocieszenie Ci powiem że nie jeden facet ma taki problem, ja nie mieszkając razem ze swoja w chuj takich sytuacji miałem, a to okres 3 razy z rzędu kiedy była okazja, a to rodzice wracają wcześniej i taki chuj, istne fatum, znajdź kochankę inaczej psychika Ci się rozpierdoli:D

    5

    2
    Odpowiedz
  4. I tu trafiłeś w samo sedno, mam to samo, a nie chce niczego przyspieszać :/
    Ehh dlatego Cie kurwa doskonale rozumiem.
    Jak nie ma kobiety i nic to nie ma takiej chęci, a jak się do Ciebie przymila, mizia, buziaczki itd. i się na tym kończy no to jest już troche gorzej, żeby to znosić 🙁
    Trzymaj się, bo ja już ledwo moge 😀

    1

    1
    Odpowiedz
    1. kobiety też mają taki problem z facetami

      0

      2
      Odpowiedz
      1. „a tu okres”

        0

        0
        Odpowiedz
  5. Jeśli Ty myślisz o zdradzie, to Ty nie jesteś z Tą dziewczyną z miłości, tylko by se poruchać… Weź się koleś zastanów, czego oczekujesz od Waszego związku…

    9

    5
    Odpowiedz
    1. Z czego? Z „miłości”? Z chuja spadłeś? Jakiej miłości? Pojebało Cię? Kolejny naiwniak co mu któraś pizda naopowiadała bzdur i co gorsza uwierzył.

      6

      0
      Odpowiedz
  6. To są właśnie faceci- nie uprawiasz z dziewczyną seksu z jakiegoś powodu przez jakiś czas i już od razu inną chce ruchać. JAK CI NIE PASUJE BRAK SEKSU Z NIĄ TO JĄ ZOSTAW I SOBIE ZNAJDŹ INNĄ A NIE RUCHAJ INNYCH ZA JEJ PLECAMI!!! Faceci to tępe ch*je!

    9

    10
    Odpowiedz
    1. Sama jesteś tępą dzidą. Kurwo.

      11

      4
      Odpowiedz
    2. Chuj z Ciebie, doradco.

      0

      0
      Odpowiedz
  7. Twoja kochana chyba poczeka do ślubu 😀

    1

    0
    Odpowiedz
    1. jak po awanturze i krytyce,czepianiu ,tresurze i ustawianiu kobieta ma iść z facetem do łóżka,jak tak robią faceci to nie dziwota że kobiety nie chcą z wami uprawiać seksu,ja mówie prosto w twarz ,tak jak jest,ja bardzo lubie sex żeby nie było…….

      1

      0
      Odpowiedz
    2. Gdzie zaginął katechizm chujni?

      0

      0
      Odpowiedz
  8. Zauważ,że jakby laska poznała nowego kolesia to by jakims cudem nagłe potrafila w chwilach trudnych uprawiac seks, już zmeczenie by nie było problemem ani okres (wszak dziury sa 3). Tak to niestety jest jak na za duzo sie pozwala i najgorsze w tym wszystkim jest usprawiedliwianie laski, ze no wlasnie, może jest zmeczona, może to może tamto! A co, nasze potrzeby sie nie liczą? Jakby laska prosiła o zrobienie czegos a ty bys powiedział, ze zle sie czujesz czy costam to odrazu bys po głowie dostal i że co z ciebie za facet, nigdy nie można na ciebie liczyc itp – standard opcja. Moja ex tez odmawiala seksu bardzo dlugo, bo niby cos ja piecze, bo nie ma czasu, a jak sie staralem przytulac to tylko spotkalem sie z odrzuceniem, że co taki nachalny jestem, że jak ona bedzie chciala czułosci to sama sie zgłosi – normalnie niewerbalny klaps w policzek (jak mozna kogos tak obrazac!). Cyrki normalnie, w dupie z czyms takim! Laska powinna rozumiec, że seks jest dla faceta ważny, jak nie moze dac dupy to moze loda zrobic albo reką, jak sie chce to sposób sie zawsze znajdzie a tak to glupie babskie wykrety. I po chuja chodzic spietym i wkurwionym cały czas? Trzeba sobie znalezc laske. która uwielbia seks z toba a twoja sperma jest dla niej najslodsza na swiecie.

    8

    1
    Odpowiedz
  9. Mam podobnie chłopie… Miałem mega przerwę w seksie, poznałem wydawało się świetną dziewczynę, jesteśmy ze sobą już rok, a o zbliżeniach mogę wyliczyć na palcach jednej ręki..
    Już się czasem zastanawiałem czy coś ze mną nie tak, ale wszystko ok. Staram się być zadbany, dążę do stworzenia jakieś fajnej atmosfery, czasami jakiś spontan, wkładam w to więcej niż tylko penisa, ale druga połowa jakoś nie bardzo garnie.. Wkurwia mnie to nieprzeciętnie, bo uwielbiam seks – ale nie taki po kątach tylko z ukochaną osobą, cierpliwie najpierw szukałem, później czekałem, a chuj z tego dziś mam…

    4

    1
    Odpowiedz
    1. Idź do TVN.

      1

      1
      Odpowiedz
  10. Jeśli zależy Ci na niej bardzo – nie zdradzaj. Sumienie potem nie daje żyć, chyba, że go nie posiadasz.

    1

    1
    Odpowiedz
    1. Tu chodzi o coś ogólnego. Kobiety takie są niestety, większość.
      Jest niewiele, które lubią. Reszta chce tzw. providera, kogoś kto zapłaci, kupi samochód mieszkanie, kiecki i komfort życia i postawi ją w lepszym świetle niż koleżanki. Za to dawkują dupy.
      Z daleka od takich chłopy. Panie? Co wy na to?

      6

      1
      Odpowiedz
      1. Tak jest. To zwykłe szmaty i suki.

        4

        0
        Odpowiedz
        1. Tak. I twoja Matka też?

          0

          0
          Odpowiedz
      2. Tak. To prawda, niestety takie jesteśmy. Kurwy są z nas okropne. Nie lubimy dawać dupy darmo. Kolby też nie opierdalamy za fri…..ale jak będzie jakiś ciuch czy ajfonik to chapoemy dzidę. A jak.

        4

        0
        Odpowiedz
    2. Takie gadki o sumieniu to na religii popierdol.

      3

      0
      Odpowiedz
      1. A jak, kurwa.

        0

        0
        Odpowiedz
  11. tu autor. Rozumiem niektóre wrzuty innych (prawdopodobnie kobiet) w tych komentarzach. Ale napisałem że MYŚLĘ o zdradzie i nie oznacza zaraz że to zrobię. Poza tym ja oczekuję jakiegoś zrozumienia, rozumiem miesiąc, nawet 2 ale żeby tak z pół roku kompletnie nic? kocham ją, jesteśmy blisko 3 lata razem i nie wyobrażam sobie bycia z kimś innym. Jedyne co mi nie pasuje to to że ona nie potrafi pójść na żywioł, zrobić tego nie tylko w domu, jest tyle innych miejsc (niektórzy lubią w miejscach publicznych), nie mówię że ja bo w sumie nie wiem, zawsze to musi być w domu z zakrytymi oknami itd żeby „nikt nie widział”. Drzwi też zawsze zamknięte na zamek żeby „ktoś nie wszedł”. Nie przymuszam jej do seksu, nie jestem też nachalny ale jestem facetem i mam swoje potrzeby.

    3

    1
    Odpowiedz
    1. A przestań. Nie tłumacz się tylko wsadzają innej. Obecna niech spierdala.

      1

      0
      Odpowiedz
  12. Ona ma po prostu chujowy temperament…a w zasadzie zupełnie go nie ma…zimna,śnięta ryba…albo z nią jest coś nie tak albo po prostu nie odpowiadacie sobie w łóżku.
    Albo coś z tym zmienisz albo innej szukaj-seks to jest cholernie ważna sfera zarówno dla mężczyzny jak i kobiety(te niedojebane oczywiście będą twierdzić ze jest inaczej)

    2

    1
    Odpowiedz
    1. A może ona zamiast szpary….ma kutaza???

      1

      0
      Odpowiedz
  13. Trzeba było pakować na śpiocha pod namiotem xD. Teraz jesteś niewyżyty i wkurwiony

    3

    0
    Odpowiedz
    1. No, to racja. Dobra rada.

      1

      0
      Odpowiedz
    2. No. Dobra rada, wuju.

      0

      0
      Odpowiedz
  14. Nie ma co się zastanawiać – idź na k.u.r.v.y.

    Pozdrawiam, Mesio

    0

    0
    Odpowiedz

Nie mogę chodzić w bokserkach

Jak to mnie wkurwia! Chciałbym chodzić w luźnych bokserkach, ale jak tylko je zakładam to stoi mi pała jak pojebana, nie wiem czemu. I przez to nie mogę chodzić sobie w tejże bieliźnie. Śrut i chuj!

40
53
Pokaż komentarze (9)

Komentarze do "Nie mogę chodzić w bokserkach"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. chwalisz się czy żalisz??? 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  3. widocznie za bardzo się czymś podniecasz chłopie! 🙂 Ja jak pamiętam moją przesiadkę ze slipów na bokserki to takich problemów nie miałem. Twój siusiak może jest przeczulony na poczucie wolności… jeżeli w bokserkach ci cały czas stoi to jak będziesz nago to też powinien ci tak stać. Jeżeli jesteś nago i ci tak nie stoi to oznacza że się podniecasz samym faktem noszenia bokserek 😀

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Ziomek miej w dupie ze stara czy stary patrzy miej w dupie ludzi chodź ze sterczącą pałą normalnie. Mówie ci nie przejmuj sie ja od dzisiaj wszystkich mam w dupie nie patrze sie na ludzi bo jeden drugiego niszczy.

    3

    0
    Odpowiedz
  5. Zwal gruchę przed założeniem takiej bielizny i możesz spokojnie łazić .

    3

    1
    Odpowiedz
  6. Nie matrw się, bywa gorzej – mi się dodatkowo w bokserkach jaja pocą. Przyklej sobie pałę do brzucha taśmą izolacyjną – taką samą jak do owijania chomika. Przetestowane und sprawdzone.

    1

    0
    Odpowiedz
  7. Ad6 – tylko nie owijaj potem chomika w tą taśmę bo się zwierz udusi…

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Mam to samo. Chciałbym nosić bokserki ale jak tylko je włożę to mi staje i dopóki ich nie zdejmę i nie założę majtek to by mi tak stał cały czas. I tez gdy ogólnie jestem goły to mi staje i to tez wkurwia bo kiedyś chciałem spać nago bo było mi bardzo wygodnie ale kurwa musiałmi stawać od razu. Wie ktoś jak sie pozbyć tego problemu? -_-

    2

    0
    Odpowiedz
  9. @8: tak, ten problem bardzo prosto da sie rozwiazac: obciac pale…

    1

    1
    Odpowiedz

Nie umiem z kimś być

Od jakiegoś czasu jestem z pewnym chłopakiem. Mój problem polega na tym, że ja nie umiem z kimś być. Ja już z kimś jestem to on musi robić wszystko tak jak ja chcę. Czyli ciągle do mnie pisać, być na każde zawołanie. Jak coś zrobi nie tak to zaraz się wkurwiam. Gadam, że z nami koniec itd. Ja wiem, że to jest pojebane. Sama się z tym męczę i ludzie ze mną też się męczą. Chujnia na maksa

29
50
Pokaż komentarze (8)

Komentarze do "Nie umiem z kimś być"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. No fakt, jesteś troszkę pojebana… Ale to na 100% da się jeszcze zmienić, wystarczy, że trafisz na kogoś na kim bardzo będzie Ci zależyc, potem zaczniesz się na niego wkurwiać, on Ci udowodni, że to koniec, no i wtedy może dla niego się zmienisz.. 😛

    0

    0
    Odpowiedz
  3. A to ciekawe:p pewnie nawet nie chcesz się z nim widzieć co?Tak to konkretna przechujnia i widocznie nie cierpisz na nią tylko Ty skoro moja dziewczyna też od 2 miesięcy mnie tak traktuje,ile można? Śrut mili Państwo.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Prawie jakbym o sobie czytała… O.o

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Jesteś pojebana, powiedz mu, że to koniec naprawde, bo facet i tak Cie zdradzi albo sam zostawi 🙂
    Niech sobie szuka normalnej.

    0

    0
    Odpowiedz
  6. może powinnaś wybrać się do psychologa? ewidentnie jest nie tak, jak być powinno. lepiej coś z tym zrobić, bo zaczniesz niszczyć i siebie i innych.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Ewelina to TY?

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Ja nie powiedziałam, że jestem pojebana! Chodzi tylko i wyłącznie o sytuację z chłopakami. Z tego co czytam to widzę, że nie tylko ja tak mam. No i wnioskuję po tym, że nie jest aż tak źle ze mną. A co do tego kolesia to poszedł już w odstawkę. Za bardzo mnie wkurwiał. Autorka:)

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Kasia to Ty ??

    0

    0
    Odpowiedz

Zbiórki

Oglądam mecz Polaków z Portugalią w piłkę koszykową i dochodzę do wniosku, że Polacy mimo 215cm pod koszem nie potrafią złapać piłki w obronie. Ja się pytam, co oni, kurwa, na wf robili? Pewnie w komentarzach zaraz będzie stało: „wyjdź na boisko i sam zagraj kozaku”. Chujnia, nie gra. W dupsko z Gruzją.

33
47
Pokaż komentarze (5)

Komentarze do "Zbiórki"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Ech, w siatkówkę nasi też w ogóle blokować nie potrafią. Nie wiem, jak oni trenują. Od lat blok jest naszą piętą achillesową.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Mówisz i masz: Jak jesteś taki mądry kozaku to wyjdź i sam pokaż co potrafisz

    0

    0
    Odpowiedz
  4. wyjdź na boisko i sam zagraj kozaku

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Eee tam w siatke Polacy grają teraz dość nierówno, ponieważ skład jest budowany albo wracają po kontuzjach gracze. Jednakże czasem jak zadziała blok to są naprawde piękne punkty np. Możdżonka nawet pojedynczym blokiem z tym wzrostem nieźle czasem zablokuje 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  6. jak się można nazywać Możdżonka?

    0

    0
    Odpowiedz

To jest długi wpis, bo i obszerna ma chujnia jest…

Pozwólcie, że zbiorę wszystko do kupy. Przepraszam za chaos jaki może się wdać w moją wypowiedź. Z resztą pewnie nikt tego nie przeczyta, bo za długie (mi też nie chce się czytać tych długich wpisów;)). Mam 20 lat. Jestem typem cichej, nieśmiałej dziewczyny. Mam niewielu znajomych. To znaczy oni są, ale na zasadzie, że powiemy sobie cześć na mieście. I tyle. Nie spędzam z nimi czasu. Po części jest tak, że do nich nie pasuję. Nie lubię głośnych imprez typu „balety” (nie znoszę), nie piję alkoholu. Wolę ciszę, spokój. Wieczorami wolę gapić się w niebo niż szlajać się po knajpach. Do samotności jestem już przyzwyczajona ale czasami jednak mi ona doskwiera. Czasami chciałabym mieć taką prawdziwą paczkę przyjaciół z którymi mogłabym pogadać, zwyczajnie posiedzieć na trawie w parku. Dla mnie dziwne jest zachowanie niektórych osób. W zeszłym roku zaczęłam studia, niektóre osoby zachowują się wobec siebie jakby się znały całe życie, a przecież znają się 10 miesięcy. Wielcy przyjaciele, psiapsiółeczki. To niepojęte. Osoba, którą uznawałam za najbliższą koleżankę (ponad 10 lat znajomości) (tak, boję się użyć słowa przyjaciółka) mnie strasznie wkurwiła. Mam jej dość. Więc nie mam już nikogo. Nigdzie nie jeżdżę, żadnych koncertów, imprez sportowych, zwykłych wyjazdów gdzieś, nad jezioro, morze. Bo nie mam z kim. Brakuje mi w życiu trochę emocji. Nie mam niczego, co mogłabym wspominać… Jeśli chodzi o sprawy sercowe to tu idealnie nadaje się słowo „chujnia”. Nie jestem ładna. Ani szczególnie brzydka. Bardzo przeciętna. Nie ubieram się wyzywająco. Lubię czasami wyglądać elegancko, założyć wyższe buty. Ale faceci nie zwracają na mnie uwagi. Nigdy nie zwracali. Mam 20 lat, nie miałam nigdy chłopaka. Kurcze, chciałabym dostać od faceta kwiaty… Problemem jest to, że ja sama nie potrafię na faceta spojrzeć. Jestem…w czarnej dupie, bo w głowie siedzi mi KTOŚ. Oczywiście. Tylko ten ktoś jest żonaty, ma dzieci(rany, jestem beznadziejna..). No dramat po prostu, bo ten gość jest czasami śmiesznie żałosny(?). Ale z drugiej strony jest czasami powalający na kolana. Faktem jest, że przez niego w miłości jeszcze długo nie będzie mi się układało. Do tego nie wiem co będzie ze mną w przyszłości, bo studiuję „mało przyszłościowy” kierunek. Będzie problem ze znalezieniem pracy. Nie, nie zmienię kierunku na automatykę i robotykę czy inne kosmosy, bo wiem, że nie dam rady. Nie mam w sobie tyle silnej woli, żeby użerać się z fizyką czy matematyką. Ciągle do głowy mi przychodzi myśl „ZMIEŃ COŚ!”, zasypiam myśląc, że „JUTRO”. Wszystko jutro. I tak codziennie. Chujnia. Śrut.

28
46
Pokaż komentarze (16)

Komentarze do "To jest długi wpis, bo i obszerna ma chujnia jest…"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Tu problem jest tylko i wyłocznie z Tobą, gdybyś wzieła się za siebie i zmnieniła było by inaczej ale Ty nie potrafisz i sama to mówisz. A co do przyjaciółki nie rozumiem cię też mam przyjaciółkę (15lat już) nie raz mnie denerwuje ale nik nie jest idealny Kocham ją taką jaką jest.! A Ty w życiu nie będziesz miałą nic z takim podejściem, dla mnie to żałosne, nie wiedziałam, że tacy ludzie jak Ty żyją na tym świecie.! Sorry ale, żyjesz chyba w bajce i myślisz, że nagdle wszyscy będą tacy jak Ty chcesz, że przyjedzie rycerz na białym koniu. Tyle, że nikt nie musi się zmieniać TYLKO TY.!

    0

    0
    Odpowiedz
  3. A co jest dziwnego w tym, że ludzie po 10 miesiącach się przyjaźnią? Skoro spędzają razem całe dnie rozmawiając i dobrze się rozumieją, mogą na siebie liczyć to czemu nie? Musisz znaleźć takich ludzi jak Ty i wtedy będzie wszystko ok 😀 A takich ludzi wcale nie ma aż tak mało. Powodzenia

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Nie wiem czy to Cię pocieszy, ale ja mam tak samo, z tym, że jestem 20-letnim chłopakiem.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. „koleżanko” nie jesteś jedyna z takimi problemami…ja mam podobnie śrut prze chuj nie pomoże może pogadamy o tym

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Też jestem w podobnej sytuacji, nie lubię imprez i mam mało znajomych, także nie Ty jedyna i ostatnia 😉
    Jakbyś chciała pogadać to napisz na ikar211@gmail.com 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Skoro teraz sobie rady z tym nie dajesz, to co będzie kiedy skończysz studia? Z biegiem czasu wcale nie będzie łatwiej. Bo życie, kochana, zaczyna się wielkim kopnięciem w dupę. Weź się ogarnij.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Mam tak samo jak Ty…
    Do komentarza Nr 1: Staram się, co jakiś czas zmieniać coś w sobie i w swoim życiu, niestety zawsze jest tak samo. Tylko, że to ja nie nawalam. Nie możliwe? A jednak. Osoby, które są szczęśliwe, nigdy nie zrozumieją cierpiących.

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Cześć.Ja jestem 20 letnim chłopakiem.Mam podobną sytuację,naprawdę Cię rozumiem.Także jestem spokojny,nie kręci mnie picie,ćpanie i imprezowanie czyli to co wiekszość lubi w moim wieku.W zasadzie znam baardzo wiele osób ale nikogo takiego z kim mógłbym normalnie,poważnie porozmawiać,większośc się śmieje ze mnie.Jestem przyzwyczajony do samotnoći,ba,nawet unikam rówieśników,bo z nimi nie ma o czym gadać,tylko o tym kto ile wypił itp.Już wolę gadać z ludźmi znacznie starszymi o siebie.Ogólnie jestem raczej samotnikiem,lubię spędzać samemu czas,skupiać się na swoim hobby,marzyć itp.Ale też mi coraz bardziej brakuje przyjaciół.Pragnąłbym znać kogoś zaufanego,normalnego,innego niż reszta tych „imprezowiczów” kogoś z kim mógłbym normalnie spędzić czas,pogadać.Też nie miałem i mieć nie bd dziewczyny,bo większośc lubi tylko „rozrywkowych chłopaków”. Nie jestem również zbyt przystojny:( nie mam zbyt wielkiej przyszłości,nie mam konkretnego wykształcenia,a z nauką mi idzie opornie.Nie mam też rodziny praktycznie oprócz matki.Także wiem jak Ci źle i olej tych którzy pierdolą tu że masz problem ze sobą! Oni nigdy nie zrozumieją Cię,tak jak mnie nikt nie rozumie,przez co cierpię.Dałaś długi temat a ja długi kometarz:)może przeczytasz to. Pozdrawiam, Cię gorąco,cieszę się że są jeszcze młodzi ludzie tacy jak Ty:)

    0

    0
    Odpowiedz
  10. To trochę żałosne być takim nieudacznikiem! Siedź w domu i płacz najlepiej! Dziewczyno, znajdź sobie jakąś pasję, coś co będzie Cie motywowało i nakręcało. Biadolenie nic nie pomoże. Rób coś co kochasz, zaplanuj sobie coś, co chcesz zrobić w przyszłości i z tą myślą będzie Ci łatwiej! Zmień nastawienie, jeśli tego nie zrobisz, to będzie Twoja wina że zmarnowałaś wszystko. Pozdrawiam

    0

    0
    Odpowiedz
  11. Świetnie cię rozumiem. Ale z tym można walczyć i w moim przypadku udało mi się ową „chujnię” przezwyciężyć!!!! Wystarczy chcieć!!! Koledzy wyżej dobrze ci radzili, trzeba zadbać o siebie i podnieść głowę do góry. Nie jesteś gorsza od innych…

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Ktoś napisał „nie wiedziałam, że tacy ludzie jak Ty żyją na tym świecie”- chyba przesadzasz, jestem pewna że takich i podobnych ludzi jest dużo…może masz wąskie horyzonty skoro o tym nie wiesz

    0

    0
    Odpowiedz
  13. czytanie tego to zmarnowany czas, a jeśli Ty nie weźmiesz się za siebie, nie zaczniesz działać, robić coś co Cię uszczęśliwia albo chociaż nie spróbujesz tego co jak twierdzisz Cię nie bawi, to też sobie życie zmarnujesz, masakra… znowu żalnia.pl eh

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Takich ludzi jest bardzo dużo, problem jest iż nie potrafią się odnaleźć i zintegrować na swój sposób. Może jakiś odważny założy forum w większym mieście dla takich ludzi tam gdzie będą mogli wymieniać się poglądami dyskutować no i się spotykać, problem rozwiązany

    0

    0
    Odpowiedz
  15. W pewnych kwestiach różnię się od ciebie ale rozumiem twój problem… A może raczej problemy. Czasem kiedy patrze wstecz, widzę przyczyny moich dzisiejszych problemów. Brak chłopaka – jakiegokolwiek a mam 20 lat, za mało doświadczeń w życiu towarzyskim. Ale ja już wiem co jest przyczyną. Przez długi czas byłam cholernie zamknięta w sobie i zakompleksiona. Potem z czasem to rozgryzłam i starałam się naprawić i teraz widzę że bycie otwartym na innych ludzi i na nowe doświadczenia to klucz do sukcesu! Nawet jeśli jesteś typem samotnika jak sama piszesz potrzebujesz czasem kogoś, a to zależy tylko od ciebie. Życzę ci powodzenia:))

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Mam 26 lat i również jestem zupełnie sam… nie lubię wyzywających i imprezowych kobiet… Chciałbym poznać kogoś skromnego i spokojnego jak ja… ale nic nie poradzę nawet takie kobiety mnie nie chcą… w zasadzie to żadna jeszcze nie chciała… nie daje rady samotnie na tym świecie…

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Nie wiem, czy to przeczytasz, ale mimo wszystko napiszę. Ja to widzę tak, że większość ludzi popada ze skrajności w skrajność. Jestem w Twoim wieku, i w zeszłym roku też zaczęłam studia. Na imprezy chodzę, „chłopaka” miałam, piwo piję i Szekspira czytam. Nie lubię lasek ani tych pustych, ani tych zakompleksionych. Lubię ludzi normalnych. Skoro nie lubisz „baletów” to na nie nie chodź. Nie jesteś jedyną z takim podejściem i dla mnie nie ma w tym nic dziwnego. Uśmiechaj się do ludzi (banał, nie?) a na bank znajdzie się ktoś, kto pokaże Ci, że życie wśród innych nie musi być jakąś tragedią. I żeby żyć pełnią życia wcale nie są potrzebne Ci imprezy i alkohol, ale uśmiech i ludzie, którzy serio nie są tacy straszni.
    A nawiasem mówiąc, Twój post bardzo mi się spodobał w sensie… no, stylu pisania. Może więc nie marnuj talentu, tylko weź się za robotę, jakby to moja mama powiedziała.

    0

    0
    Odpowiedz