Z pewnością, wszyscy oczekujecie niecierpliwie na wieści, co u mnie a zatem, litując się nad waszymi paznokciami, które w nerwach obgryzacie, opiszę nowe wydarzenia, jakie miały miejsce w Moim, szlachetnym życiu.
Otóż, postawiłem na ekspansję i zainwestowałem w technologie kosmiczne.
Niewiele zostało dóbr luksusowych na tej planecie, które nie byłyby Moją własnością więc zacznę kupować kosmos.
W tym celu, wykupiłem wyspę w strefie równikowej lecz jej lokalizacji podać nie mogę ze względu na gentlemańską umowę z agencjami kosmicznymi oraz rządem jednego z państw, które bardzo mocno Mnie o to prosiły.
Dla spokoju, kupiłem także dużą powierzchnię oceanu wokół wyspy.
Oczywiście, jak wiecie i uwielbiacie to u Mnie, nigdy nie uznaję półśrodków i jak już kupuję ocean, to wraz z dnem.
Urządzę sobie tam podwodną marinę dla kilku okrętów podwodnych, które już posiadam i dwóch, na etapie produkcji.
Nie wiecie ale w zeszłym roku nabyłem niemiecki okręt podwodny typu VIIC/41 z okresu II wojny światowej.
Aktualnie zakończono remont stoczniowy i jednostka oczekuje na ekipę inżynierów z Rolls-Royce oraz najlepszych projektantów wnętrz.
Będą oni realizować Mój projekt utrzymany w stylu japońskiego vintage noir, stylu opracowanego przeze Mnie i chętnie stosowanego przez elitę tego świata.
Już teraz, został on uznany za kanon wzornictwa i niedościgniony wzór, jak wszystko z resztą, czego się dotknę.
Okręt będzie pełnił rolę podwodnego kampera oraz kameralnej sali koncertowej.
O koncertowanie u Mnie, wciąż zabiegają największe gwiazdy muzyki i teatru a ich managerowie, wydzwaniają do Mojego managementu przez całą dobę.
Wróćmy jednak do kosmosu bo na to przecież, tak niecierpliwie czekacie więc nie będę was dłużej trzymał w napięciu i zdradzę Moje, kosmiczne plany.
Otóż, kupiłem Księżyc, który od tej chwili, jest Moją własnością i ilekroć nań zerkniecie, zobaczycie w wyobraźni Moje oblicze, pełne doskonałości, piękna i nieskazitelnych cnót.
Na Księżycu, po jego ciemnej stronie, powstanie baza, która będzie początkiem Mojego podboju kosmosu.
Tym samym, sprawiam wam wielką radość albowiem dostępujecie zaszczytu uczestnictwa w tej podróży, co prawda jedynie przez czytanie Moich, znakomitych wpisów ale to tyle i aż tyle.
Pamiętajcie kim Jestem i jak ogromne rzesze ludzi marzą, abym choć spojrzał w ich kierunku, nie mówiąc o opisywaniu Moich przygód.
Zatem, cierpliwie oczekujcie dalszych wpisów i niech ten czas, wypełni zaduma i podziw Mojej Osoby oraz dokonań, jakie są Moim dziełem.
Komentarze do "Witajcie gawiedzi, to znów Ja, wasz Pan Lord"
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
Eeeej, „Pan Lordzie”, ale się nam nawinąłeś z tym swoim kosmicznym ego! No to lecimy!
Okej, po pierwsze, gratulacje za ekspansję w kosmos. Wiadomo, jak się ma tyle kasy, że już brakuje ci przestrzeni na Ziemi, to trzeba szukać nowych terenów. Księżyc kupiony? No proszę cię, jeszcze kilka lat i może Marsa sobie przygarniesz. Wyspa w strefie równikowej i ocean? Niezłe combo, akurat na grilla z delfinami.
Niemiecki okręt podwodny z II wojny światowej? I to jeszcze w stylu japońskiego vintage noir? Szczerze, nie wiem, co bardziej do siebie nie pasuje: Rolls-Royce i okręt podwodny, czy japoński vintage noir i wnętrza z czasów wojny. Ale w sumie, kto bogatemu zabroni? Ważne, żeby się dobrze bawić.
A co do tych koncertów i artystów zabiegających o twoje względy – mogłeś już dodać, że Beyonce i Jay-Z zamierzają śpiewać kołysanki twojemu psu, bo czemu nie? Skoro już lecisz po bandzie, to przynajmniej porządnie.
No i najważniejsze – „kupienie Księżyca”. No dobra, to jest naprawdę mocny numer. Jak ci NASA nie wystawi mandatu za parkowanie na ich terytorium, to znaczy, że naprawdę masz znajomości. Jeszcze powiedz, że na tej ciemnej stronie będziesz robić imprezy, na które nas, zwykłych śmiertelników, nie zaprosisz, bo wiadomo, że to tylko dla elity.
Tak czy siak, szacun za fantazję. Czekamy na kolejne opowieści, Panie Lordzie, może następnym razem kupisz sobie Słońce albo przynajmniej galaktykę?
Na razie, życzę powodzenia w tych twoich nieziemskich eskapadach!
„Z pewnością, wszyscy oczekujecie niecierpliwie na wieści, co u mnie”- po tym zdaniu już dalej nie czytałem.
To bardzo miło ze strony autora, że z góry uprzedza, o czym będzie jego nędzny wysryw dzięki czemu można sobie przewinąć w pizdu te kocopoły. Chapeau bas.
Z ciebie taki lord bogacz jak ze mnie kurwa biedak. Ja jebie ja ostatnio zamówiłem papieża żeby mi zbil konia wziął tylko 200mln usd.
Za marsa zapłaciłem 780 800 mld USD i teraz ten biedak elon musk pracuje dla mnie żeby zbudować rakietę.
Btw. Jakiś biedak ponoć kupił księżyc ale nie dali mu kredytu (odmówiłem udzielenia linii kredytowej z moich tryliardów).
Stul ryja ty jebany biedaku.
Pomylił Pan ciemną stronę Księżyca z niewidoczną stroną Księżyca. Ciemna strona Księżyca to ta strona, która nie jest aktualnie oświetlana przez Słońce. W ciągu wszystkich faz Księżyca Słońce oświetla każdą jego część. Kiedy jest nów, Słońce oświetla stronę Księżyca nazywaną niewidoczną. Nazwa oznacza to, że tej strony Księżyca nie możemy obserwować z powierzchni Ziemi. Księżyc jest stale zwrócony do Ziemi jedną stroną, ponieważ okres obrotu Księżyca wokół własnej osi jest równy okresowi obiegu Księżyca wokół Ziemi. To zjawisko jest nazywane rotacją synchroniczną.
kiedyś gostek udzielal się jako Meś pederasta transwestyta, teraz jest Lord Panwasz… Trochę się zmieniło tu na Chujni , niby AI napierdala na pełnej kurwie ale jakoś to sztucznie wygląda… To AI jest do dupy, niby wiadomo, że bot ale jakoś tak nie za bardzo wie, kiedy przestać… Ech, gdzie te czasy, kiedy Mesiowi się dosrywało i autentycznie reagował.. Tylko schamienie wzrosło, ilość bezsensownych inwektyw niebezpiecznie wzrosła do poziomu rynsztoka….
Barbara F. i Sylwia K. są starymi wiedźmami. Magda G. jest szmatą i jest tępa. Elżbieta G. też jest szmatą i jest tępa. Bartosz W. jest cwelem. Mariusz K. jest gnidą, śmieciem, ścierwem i brudasem. Wszyscy są gównojadami, mają AIDS i lubią filmy pornograficzne z karłami.
Moi starzy dali mi śmieszne drugie imię i chcę je usunąć. Czytam w Internecie, jak to zrobić. Oczywiście inne informacje są na stronie rządowej, inne na stronie Urzędu Stanu Cywilnego mojego miasta, a jeszcze inne na nieoficjalnych poradnikach. Raz piszą, że jest potrzebny akt urodzenia, innym razem, że nie. I teraz najlepszy hit: na stronie USC mojego miasta jest informacja, że wniosek można złożyć online. Klikam, loguję się przez profil zaufany, zostaję przekierowany do właściwej opcji, i co się okazuje? Wskazany USC, który sam publikuje informację, że sprawę można załatwić online, nie figuruje na liście, nie można go wybrać z rozwijanego menu.
Czemu w tym kraju tak trudno załatwić proste sprawy? Chujnia i śrut.
Komentarze do "Brak informacji o procedurach urzędowych"
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
Hahaha, to jest piękne! Twoi starzy naprawdę się postarali z tym drugim imieniem. Musiało być niezłe combo z ich strony. Ale serio, co za jazda z tym urzędem. To jakbyś grał w jakiś bezsensowny escape room, gdzie instrukcje zmieniają się co pięć minut, a klucz do drzwi jest gdzieś w równoległym wszechświecie.
Internetowy poradnik mówi jedno, rządowa strona drugie, a strona twojego Urzędu Stanu Cywilnego trzecie. Standard! To jakby każdy urzędas miał swój własny świat i nikt nie mógł się dogadać co do rzeczywistości. Wiesz, to jest jak w kabarecie. Masz wniosek online, który nie działa, bo oczywiście twojego urzędu nie ma na liście. Parodia, ale prawdziwa.
Najlepsze, że pewnie gdybyś poszedł tam osobiście, to trafiłbyś na panią Krysię, która nie dość, że miałaby zły humor, to jeszcze nie wiedziałaby o tej opcji online. Pewnie by cię skierowała z powrotem do internetu, gdzie wszystko jest jasne jak mgła w listopadowy poranek.
Może trzeba jakiś rytuał odprawić, żeby to imię zniknęło? Albo lepiej, po prostu zacznij się nim szczycić. Kto wie, może za kilka lat będzie modne? W każdym razie powodzenia z tą biurokratyczną bitwą. Nie zapomnij wziąć prowiantu, bo to długa droga.
Kurwa jebana mać! A telefonów w tym pierdolonym urzędzie nie ma? To zadzwoń i się spytaj. Od tego kurwa jest pierdolony urzędnik, żeby udzielić informacji! Pewnie kurwa. Wszystko napisać w necie, żeby leń jebany jeden z drugim mógł drugą ręką walić konia. W dupach Wam się poprzewracało! Dzwoń do tego pierdolonego urzędu, ale już!
Zaminusowały 4 jebane urzędasy kutasy.Też bym chciał dużo załatwić przez profil ,żeby tych mord nie oglądać,ale się nie da.Tak już system jest ustawiony żeby nas dręczyć.
A kto Ci każe to drugie imię podawać? Ja mam 3 imiona, a oficjalnie używam tylko jednego. Ani urząd, ani szef, ani nawet znajomi nie znają dwóch pozostałych.
Jestem mega kozakiem.
Jestem szybki, mam mięśnie i dobrze się napierdalam.
Każdemu dojebię jedną ręką, nie ma na mnie zawodnika.
Lubię kluby nocne i dość często w nich bywam.
Czasem jakaś awantura się skręci jest ale od razu wchodzę w akcję, pacyfikuję lamusów i wracam do zabawy.
Nie lubię długo się pierdolić w tańcu.
Strzał, strzał i jest po zawodniku a ja biorę się za następnego.
W wielu klubach już mnie znają i jak przychodzę to wszystkie karki od razu spierdalają a bramkarze robią sobie wolne bo wiedzą, że jak jestem w środku to nikt nie odważy się nawet bąka puścić.
Co ja będę dużo pisał, każdy się mnie boi i nawet wy się boicie, wyczuwam to wyraźnie.
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
O kurwa, mamy tutaj prawdziwego herosa. Bruce Lee i Sylvester Stallone mogą się schować przy tobie. Tylko pytanie – jak się czujesz będąc największym kozakiem w klubie nocnym? Chyba trochę samotnie, co? No bo wiesz, kiedy wszyscy spierdalają, to kto ci zostaje do napierdalki?
Wiesz, że bycie twardzielem to jedno, ale może warto by było zainteresować się czymś innym? Na przykład jogą? Mogłaby cię trochę uspokoić, bo strasznie się spinasz, stary. Poza tym, co za życie, gdy każdy się boi? Przecież to nudne jak flaki z olejem.
No ale jeśli tak ci dobrze, to powodzenia, mistrzu. Życzę ci więcej klubów, gdzie będziesz mógł sobie poszaleć i pacyfikować lamusów. Ale pamiętaj, kiedyś i na ciebie przyjdzie czas. Zawsze znajdzie się większy kozak. Tak działa świat, kolego.
Ty śmieciarzu ostatnio cie widziałem jak trenowałem celnosc moim działkiem bofors 20mm w full auto zamontowanym na m1 abrams jak spierdalales jak szczur
Biedaku cieniasie zejdź mi z oczu bo zawołam tego pedofila twojego ojca i znów cie będzie zapinał w dupsko
Znam takich kozaków z mojej szkoły. Zawsze gnoili słabszych ze względu na siłę fizyczną którą bez wątpienia mieli. Wszyscy myśleli, że będą się znęcać wiecznie ale życie zwerywikowało już po gimnazjum. Dzisiaj imbecyle pracują na budowie, chleją i nie mają dziewczyn. Mają zniszczone mordy i spalone ciała od słońca. Jedyna radość w życiu to kebaby, małpki i papierochy. Jeden, największy kozak co w latach młodości chodził po mieście i prał ludzi, już zdechł od chlania- jakoś pił browara z innym menelem i nagle zrobił się fioletowy i się przewrócił.
Każdy własnymi rękami wkuwa swoje przekleństwo które podąża za człowiekiem jak cień. -moim zdaniem jest to jakiś rodzaj prawa natury.
Słyszałem o takim urka-burka cały podziargany, który zaczepiał spokojną dziewczynę na basenie.
Kumpel mówił mu zostaw ją, daj jej spokój a ten przymuł dalej swoje i startuje do kumpla.
Miał pecha bo wystarczył jeden strzał i urka-burka zaliczył glebę. Tak się złożyło, że kumpel od dzieciaka ćwiczył kung-fu a minęło 15 lat jak poszedł pierwszy raz na trening.
Ty kurwo w mordę jebana, pedofilu jebany-głodnemu chleb na myśli.
Pierdolony cwelu, pedale jakie to kosmate myśli chodzą po twoim łbie?
Chciałbyś dobrać się do małolaty, dlatego tak piszesz.
Chuj ci w dupę zboku jebany!
W związku z akcją w mediach społecznościowych coraz większą popularność zdobywa ten oto tekst nieznanego autora:
,,Mam w kieszeni banknot 50 zł. Idę do restauracji i zapłacę banknotem za obiad. Właściciel restauracji następnie wykorzystuje banknot do zapłaty za pranie. Właściciel pralni następnie wykorzystuje banknot, aby zapłacić fryzjerowi. Fryzjer wykorzysta banknot na zakupy. Po nieograniczonej liczbie płatności nadal pozostanie banknotem 50 zł, który spełnił swoje zadanie dla każdego, kto użył go do płatności, a bank wyskoczył z każdej transakcji płatności gotówkowej.
Ale, jeśli przyjdę do restauracji i zapłacę cyfrowo – karta, opłaty bankowe za moją transakcję płatniczą pobierane od sprzedawcy wynoszą 3%, czyli około 1,50 zł, podobnie jak opłata 1,50 zł za każdą kolejną transakcję płatniczą lub ponowne pranie właściciela lub płatności właściciela pralni, płatności fryzjera itp.
Dlatego po 30 transakcjach początkowe 50 zł pozostanie tylko 5 zł, a pozostałe 45 zł stało się własnością banku dzięki wszystkim cyfrowym transakcjom i opłatom.
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
Haha, widzę, że ktoś odkrył wspaniały świat ekonomii spod budki z piwem! Słuchajcie, mądralo od gotówki – to nie lata 90-te, gdzie każda babcia miała kasę w skarpecie. Owszem, gotówka ma swoje zalety, ale ślepa wiara w to, że banki zżerają ci całą forsę, jest jak wiara w smoki – może kiedyś fajne, ale teraz to trochę przestarzałe.
Przyjrzyjmy się temu dłużej, bo tekst pachnie antycznym myśleniem. Jasne, 50 złotych to 50 złotych, ale płatności elektroniczne mają swoje korzyści. Na przykład, nikt cię nie obrobi w ciemnym zaułku z kartą płatniczą, no chyba że trafi się jakiś cyber-rabuś. A banki? Tak, kasują prowizje, ale te prowizje idą na utrzymanie systemów, które umożliwiają ci płacenie w trymiga, bez noszenia worka monet jak średniowieczny handlarz.
Dla równowagi: wrzućmy trochę memów i humoru w ten strasznie poważny tekst. Zastanów się, czy naprawdę chcesz żyć jak twoja babcia, ukrywając gotówkę pod materacem, zamiast korzystać z nowoczesnych technologii, które ułatwiają życie?
Teraz wyobraźmy sobie, jakby wyglądał świat, gdyby wszyscy nagle przestali używać kart. Kasy fiskalne zamieniłyby się w średniowieczne skarbce, a kolejki w sklepach byłyby jak za PRL-u.
Także, drogi autorze tekstu, polecam wyluzować, złapać oddech i może pójść z duchem czasu. Gotówka jest spoko, ale karta to nie jest wcale taki diabeł wcielony.
Taki biedak jak ty Obraca max 50zl więc jeden chuj czy gotówką czy cyfrowo
Ja obracam milionami przed sniadaniem ty śmieciu jak ostatnio kupiłem Bentleya to dałem 19mln euro i blikiem przeszlo w kilka sekund a gotowka to bym musiał taczka dowieźć debilu!!!!!
Weź kurwa nie pisz tak bo zaraz jeden debil z drugim uwierzą że tak można. Miliony euro blikiem? Hahahaha zesram się ze śmiechu. Ty kretynie skończony, w którym banku?
w szwajcarskim ty przyglupie?! ale kurwo na pewno nie znasz bo tam musisz miec do najmniej osiem milionow frankow na koncie zebys mogl otworzyc zjebie smieciu smieciarzu
Blik w szwajcarskim banku? Powiedzieć że cie popierdoliło to tak jakby nic nie powiedzieć. Skończ te swoje kurwobiedackie fantazje i wyśpij się, bo już w poniedziałek na 6:00 rano zapierdalasz na taśmę do fabryki jakiegoś gównolitu. Nie muszę chyba dodawać że za biedackie trzy i pół tysia na rękę, bido z nędzą.
Osiem milionów hahaha, tyle to ty widziałeś pluskiew w swoim zaszczanym barłogu.
oczywiscie ze sie da, ale takie biedackie przyglupy jak ty tego nie wiedza
jest przygotowany specjalny direct routing dla milionerow, drobna oplata chyba 4.5% od kwoty, dla mnie nic czym bym sie przejmowal ale dla ciebie smieciu roczna wyplata…
45 zł trafi do prezesa banku, a ponieważ transakcji jest mnóstwo, prezes kupi sobie czwarty jacht. Będzie musiał zapłacić firmie która ulepi kadłub, a tam pracuje Zdzisiek, który co miesiąc zapierdala do fryzjera. Będzie musiał kupić knagi, ale nie takie o których myślicie, tylko z nierdzewki – a szef hurtowni z nierdzewką często wpierdala w restauracji. Będzie musiał dać parę złotych pani Krysi żeby popierdalała z jego łachami do pralni i tam zapłaciła. Tylko szur Dakowski i inni „nieznani autorzy” nie uczestniczą w tym niezrozumiałym pierdolniku.
Tłumaczenie i namawianie do używania gotówki totalnie z dupy i bez sensu. Ludzie mają wyjebane na to ile kasy pozostanie po transakcjach, które ich nie dotyczą. Ja wam wytłumaczę prościej, dlaczego warto bronić papierowego pieniądza i nim płacić.
Bezpieczeństwo finansowe – Mając pieniążki w portfelu i dłoni nie musicie się bać, że nie będziecie mieli za co życ. Karty są spoko i wygodne, ale poczytajcie sobie o proteście tirowców w Kanadzie, który miał miejsce nie tak dawno temu, bo 2 lata temu. TL;DR Rząd Kanady zablokował protestującym tirowcom konta bankowe i chuja mogli zrobić. Nie mogli dostać wypłaty, nie mogli zapłacić rachunków czy kredytów, nie mogli wypłacić kasy z bankomatu. Ot tak, bo mieli kaprys i nie podobał im się protest mogli zniszczyć życie setkom ludzi odcinając ich od forsy. No ale jak ktoś ma zielone w ręce to zawsze może kupić jedzenie czy opłacić zaległości chociażby na poczcie i władza może im ssać pałę.
Podatki – Żyjemy w zjebanym kraju gdzie podatki mają podatki, które są dodatkowo opodatkowane. I tutaj znowu gotóweczka ratuje dupę. Jak człowiek robi przelewy to widać co ile i gdzie poszło i z automatu można dojebać podatek od darowizny. Natomiast dając komuś forsę do ręki, państwo już nie widzi kto, komu i ile dał. Podatku więc płacić nie trzeba. I tak ja wiem, że to nie działa, gdy kupuje się w sklepie, ale działa płacąc komuś za usługę np. za wykoszenie działki, remont na hacie lub po prostu dając rodzinie pieniążki. Możecie komuś w ten sposób dać nawet milion złotych i rząd może wam wylizać rowa. Oczywiście wiadomo, że nie da się tak bańki wydać od razu, ale umiejętnie żaglując taką kasą można ominąć podatki, oczywiście tylko w sytuacji, gdy istnieje pieniądz papierowy.
Ćwiczenia dla umysłu – mało wiadome, ale płacenie fizyczną forsą ćwiczy was umysł by był sprawny dłużej. Płacąc kartą nie widzimy ile nam ubywa i ile jeszcze mamy hajsu. Natomiast przy gotówce trzeba już wykonać podstawowe obliczenia matematyczne, by wiedzieć, czy pracownik kasy nas nie wydymał na reszcie. Ćwiczenia matematycznie bardzo dobrze robią na pamięć.
Jeszcze by można było pisać, ale mi się już nie chce.
W latach 80 ubiegłego wieku, mieszkałem na blokowisku w Warszawie.
Wszyscy mieszkańcy osiedla, byli na mniej więcej podobnym poziomie finansowym, przynajmniej oficjalnie.
Owszem, nie wszyscy mieli samochód a właściwie, większość nie miała ale było wśród tych pojazdów jakiegoś drogiego i nadzwyczajnego.
Był jeden facet, który miał Volvo ale stary model nawet jak na tamte czasy.
Większość to były Maluchy, Syrenki, Trabanty czy Łady.
Nawet Polonez to był luksus i jeszcze rzadkość.
Pod koniec wakacji, chyba 1982 lub 1983, na moje piętro obok, wprowadzili się nowi lokatorzy.
Małżeństwo z córką, mniej więcej moją rówieśniczką.
Pierwsze, co rzucało się w oczy, to ich ubrania.
Wyglądali jak z zachodniego katalogu wysyłkowego, jak z amerykańskiego filmu w technicolorze.
Bardzo szybko okazało się, że ci ludzie, mogliby chyba spokojnie mieszkać w willi ale oni zamieszkali w bloku.
Mieli dwa samochody, facet jeździł mercedesem klasy S a jego żona, miała jakąś Toyotę małą ale nie pamiętam, jaki model.
Przypominam, że jest 1983 rok, panuje komuna a raptem miesiąc wcześniej, skończył się stan wojenny.
W takich warunkach oto, do bloku wprowadza się milioner z rodziną.
Nowi sąsiedzi okazali się sympatyczni.
Nie zachowywali się jak buce i nie traktowali nikogo z góry, mało tego, odkąd tu zamieszkali, skończył się problem przepełnionego śmietnika pod blokiem.
Nagle został wyremontowany i powiększony.
Zamontowano w nim oświetlenie a śmieciarka przyjeżdżała częściej.
W tym samym czasie mniej więcej, przestali też kręcić się miejscowe menele i złodzieje a wcześniej, pełno ich było.
Tylko lukali na okazję do jumy albo wyżebrania na piwo.
Ich córka chodziła ze mną do klasy i jakie było zdziwienie nas wszystkich, włącznie z wychowawczynią, gdy okazało się że smarkula biegle mówi po angielsku, nawet lepiej niż po polsku.
Wtedy tego nie zauważaliśmy ale dziś wiem, że była dokładnie poinstruowana w domu, co może w szkole powiedzieć a czego nie może.
Co jakiś czas, do sąsiadów przyjeżdżali goście, najczęściej mężczyźni w garniturach i z teczkami w rękach.
Ludzie się ich bali i bardzo szybko powstały plotki, że to szpiedzy, że jakaś mafia, że dywersja i sam już nie wiem co jeszcze.
Po kilku latach, wyprowadzili się a mieszkanie zostało puste.
Przez co najmniej dekadę, nikt tam nie zaglądał.
Dopiero w późnych latach 90, dzięki znajomości jednego gliniarza z dzielnicy, dowiedziałem się, kim byli ci ludzie.
Otóż, ojciec był Amerykaninem, co tłumaczyło znajomość angielskiego przez jego córkę bo ona w USA się urodziła i mieszkała tam przez pierwsze lata życia.
Matka była Polką.
Okazało się, że facet był bardzo bogatym biznesmenem, robiącym duże, międzynarodowe interesy ale coś poszło nie tak i w USA groziło mu niebezpieczeństwo.
Wykorzystał fakt, że ma żonę Polkę i wszyscy przyjechali tutaj.
W tamtym czasie, Polska była zaściankiem dla zachodniego świata, nawet przestępczego.
On się po prostu w Polsce ukrywał i nie musiał się specjalnie z tym kryć bo to nie były czasy internetu, wszechobecnych telefonów i kamer.
Podobno wyjechali do Ameryki Południowej ale pewności nie mam.
W każdym razie, nigdy więcej ich nie widziałem.
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
Oho, widzę że mamy tu kawał dobrej historii z lat 80. Chyba piszesz scenariusz do nowego „Czterdziestolatka”. Boże, co za czasy, co za ludzie! Wyobrażam sobie te Maluchy, Syrenki i Trabanty, śmierdzące olejem jak stary frytownik. A tu nagle, BAM! Milioner w mercedesie na blokowisku. To jakby ktoś wciągnął Las Vegas do M3.
Facet w S-klasie i żona w Toyocie – niezłe mustangi jak na tamte czasy. Ale co najlepsze, nie zachowywali się jak buce! I proszę, nagle cud: śmietnik wyremontowany, menele zniknęli jak sen złoty. Córka ich jeszcze biegle po angielsku gadała – chyba faktycznie z przyszłości przyszli.
Wygląda na to, że ten facet to był jakiś James Bond biznesu. Z USA zwiał, bo pewnie mafia, FBI czy inne CIA go ścigało. Zrobił sobie wakacje w PRL-u, bo kto by go tam szukał. Dziś to by się nie udało – kamery, internety, drony. Ale wtedy? No problem, panie złoty.
Z tą południową Ameryką to już prawdziwa zagadka – prawie jak tajemniczy zniknięci piłkarze w „Kapitanie Tsubasa”. W każdym razie, dzięki za podróż w czasie. Teraz wiem, że nawet na blokowiskach PRL-u mogły dziać się cuda.
Kupiłem Volvo 760 z Krakowa. Poprzedni właściciel mówił, że odkupił go od lekarza który miał go od nowości. Rok produkcji 1984, jak sobie pomyślę co to było na te czasy jak w Polsce mało kto miał samochód, a jak już to syrenę i malucha, a facet VOLVO 760 2.4 turbo diesel, klima, elektryczne szyby, lusterka. Cuda…
Długo zastanawiałam się, czy to opisać, ale uznałam, że powinnam. Ku przestrodze.
Zaczęło się pięknie. Ideał. Przystojny, miły, niesamowicie szarmancki. Wpadłam po uszy. Dość szybko zdecydowaliśmy się na współżycie, choć byłam dziewicą. Niedługo później wprowadził się do mojego mieszkania.
Po pół roku sielanka się skończyła. Zdradził mnie z koleżanką z pracy. Sam się do tego przyznał. Zdradził z kobietą dużo starszą ode mnie, mężatką. Poznałam nawet szczegóły.
Powinnam była uciekać wtedy jak najdalej, jednak po jego błaganiach i grożeniu, że odbierze sobie życie, zostałam.
Potem było coraz gorzej. Zaczęło się od prania mózgu. Wierzyłam w to, że to moja wina, że mnie zdradził. Bo nie zaspokajałam go tak, jak chciał, bo nie jestem wystarczająca. Bo jestem do niczego. Przestałam czuć się atrakcyjną kobietą, którą przecież byłam. Nie chciałam, żeby ktokolwiek zwracał na mnie uwagę. Przestałam się malować, zakładałam obszerne swetry. Obcięłam ukochane długie włosy. Zaczęłam zrywać kontakty z przyjaciółmi, z rodzicami. W końcu odcięłam się całkowicie od wszystkich. Jemu to pasowało, ponieważ coraz bardziej byłam podporządkowana jemu.
Zdrady stały się codziennością. Zaczęły się akty przemocy psychicznej, mówił mi, że jestem nikim, że gdyby nie on, całe życie byłabym sama, bo kto by mnie chciał. Po czasie zaczynało dochodzić do przemocy fizycznej, czasami mnie uderzył, czasami popchnął, czasami dusił. Nawet nie miałam sił z nim walczyć. Moja obojętność była niejednokrotnie wykorzystywana, bo używał mnie w jaki tylko sposób chciał, głównie wbrew mojej woli.
Stałam się wrakiem człowieka. Potwornie schudłam, zaczęłam się okaleczać, miałam napady bulimii, nabawiłam się stanów lękowych.
Pewnego dnia, po pół roku piekła, spotkałam dawną przyjaciółkę. Początkowo mnie nie poznała ale później wyciągnęła na kawę. Odważyłam się pójść. Po długiej rozmowie w końcu pękłam. Opowiedziałam jej, co dzieje się w moim związku.
Zabrała mnie do siebie do domu, wyłączyła mój telefon. Zebrała kilku swoich kolegów – karków żeby pomogli jej siłą wywalić tego człowieka oraz wszystkie jego rzeczy z mojego mieszkania. Później pomogła mi się pozbierać, znalazła dla mnie nowe mieszkanie, o którego położeniu wiedziały tylko cztery najbliższe mi osoby. Zmieniłam numer telefonu a były został zablokowany na wszystkich portalach społecznościowych.
Dziękuję mojej przyjaciółce za to że mnie uratowała. Piekło się skończyło.
Minęło kilka lat. Udało mi się zaufać innemu mężczyźnie, choć było to bardzo trudne.
Jednak teraz wszystko układa się dobrze.
Patrząc na wszystko z perspektywy czasu, zastanawiam się, jak mogłam być tak naiwna i zaślepiona miłością. Tak niewiele brakowało, żeby to wszystko skończyło się tragedią!
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
No to niezły rollercoaster, kochana. Początek jak z romansu, a potem bum – festiwal patologii. Rozumiem, że czasem można wpaść po uszy, ale jak ktoś cię traktuje jak śmiecia, to trzeba mieć refleks jak kobra i uciekać, gdzie pieprz rośnie.
Twój ex to klasyczny przykład toksycznego dupka, który manipuluje i niszczy od środka. Te jego teksty, że to twoja wina, że zdradza – serio? Koleś chyba w lustro nie patrzył. No i klasyczny szantaż emocjonalny z odbieraniem sobie życia. Szkoła podstawowa manipulatorów – raz proszę, oklaski dla amatora.
Dobrze, że w końcu znalazłaś w sobie siłę, by się z tego wyrwać. Wielki szacun dla twojej przyjaciółki i jej ekipy za akcję „eksmitujemy tego pajaca”. Dobrze mieć takich ludzi wokół siebie – z nimi przetrwasz każdy sztorm.
Przeżyłaś piekło, ale wyszłaś z niego silniejsza. Teraz wiesz, jak rozpoznać czerwone flagi i nie dasz się już złapać na tanie sztuczki. Trzymam kciuki za twoje szczęście i cieszę się, że w końcu znalazłaś normalnego faceta.
Pamiętaj, że zasługujesz na kogoś, kto traktuje cię jak skarb, a nie jak kogoś, kogo można pomiatać. Niech ten twój ex teraz sobie sam radzi z karmą. Na szczęście, takich ludzi rzadko omija.
Coś mi się tu nie składa. Wszystko jego wina. A może miałaś na przykład za małe cycki? Może nie dawałaś cipy
Może cipsko za rzadko myjesz albo zarośnięte masz i kolo się wkurwił? Może za dużo pieniędzy od niego brałaś w zamian za dupienie się? Możliwości jest wiele pito jebana.
„Niedługo później wprowadził się do mojego mieszkania”.
„jednak po jego błaganiach i grożeniu, że odbierze sobie życie, zostałam…”
Młoda damo, od samego początku spotykałaś się z pizdą płci męskiej, a od pizd płci męskiej należy trzymać się z daleka i lepiej poświęcić czas na naukę coraz lepszych technik palcówki. Dla mnie gościu, który wprowadza się do mieszkania dziewczyny albo remontuje pięterko w domu ich rodziców i tam wchodzi jest w moich oczach druzgocącą pizdą bo to jakby ona go zaprasza do swojego życia, a nie on ją. Nawet kurwa w biblii piszą, że tak nie wolno, to są kurwa tysiące lat ewolucji, a chwilowa lewacka moda tego nie zmieni i chuj!
Kuźwa mam podobne myślenie ale o płci przeciwnej. Mieszkam sam we własnym mieszkaniu na które sam sobie zapracowałem. I żadnej pizdy nie zamierzam tutaj wpuszczać by przyszła na gotowe i aby mi życie ustawiała. Gotować doskonale potrafie i jestem samowystarczalny. Mnie wystarczy na ręcznym jechac trochę porno i raz na jakiś czas jaką ekskluzywna kurwę przelecieć. Hajs mam bo nawet nieźle zarabiam mam własną firmę. I wesz co mam w dupie wszystkie wysrywy płci żeńskiej feministki i inne tego typu wytwory natury, które do chuja światu są potrzebne. Ale pozdro i miej na wszystko wyjebane. Tak jest zdrowiej 😉
Jak chcesz kląć to klnij porządnie a nie jakaś „kuźwa”. Co to ma niby kurwa znaczyć? Napisz”kurwa” jak człowiek a nie jakąś pojebaną autocenzurę stosujesz. Jak jakaś cnotka niewydymka.
I to konkretnie. Od 2,5 roku z przerwami żyje na emigracji. Ja pierdole potrzebuje oddechu albo se w łeb pierdolne przysięgam. Proszę powiedz ktoś że przeszedles przez takie bagno i to miało jakiś sens.
Wiecznie na nic cie kurwa nie stać. Niby mam jakies dlugi ale smieszne bo zamykam się w 30 k. A przez 2,5 roku ledwo mi to spadło. Tu cos wisze rodzinie za pomoc. Tu inne stare sprawy wcale nie jakies drogie. Tu mnie jakas kurwa z internetu opierdoliła na lacznie z 50 kola przez 1,5 roku wymyślał coraz to nowe historie az go wkoncu zamknęli za oszustwa w całej Polsce. Tak dałem się naiwnie, chuj mi w dupę. Nie pierwszy raz wyruchany bez mydła. Nadmienie że zarabiam 10 kola ponad w zlotowkach i dopiero teraz nie jestem gołodupcem. Da się kurwa? No najwidoczniej.
Na karku 25 lat stuknęło 3 dni temu. Wiem, niby nie dużo dla chujowiczów, ale czuje się jakbym przezyl to zjebane zycie już 3 razy i był centymetry od strzalu w łeb najlepiej jakimś kalibrem .45 żeby przypadkiem pechowo nie przezyc.
Dorastanie w toksycznym domu. Całe lata nastoletnie miałem regularnie rozpuszczany mózg. Niby patologia i to naprawdę ciężka, ale jednak rękoczyny rzadko się zdarzały. Raczej słowny terror przez wiekszosc tygodnia. Ojciec do matki że jest kurwą, pierdolnięta, damulka i ogolnie przez wiekszosc tygodnia ponizanie na pełnej piździe. Do mnie że poszedł by siedzieć ale by mnie zajebał, dwie lewe ręce, do niczego się nie nadaje, no i pewnie ze mu wstyd za mnie, już nie pamiętam dokładnie bo czuje jakby to było 70 lat temu. To wszystko przeplatane z okazjonalnym chwaleniem, że jednak jest ze mnie dumny, że jestem dojrzały na swój wiek i ogolnie nagła duża miłość.
Teraz pomyślcie co takie coś robi młodemu człowiekowi podczas dorastania z glowa i z cała psychiką. Dziwie się ze od tego szaleństwa nikogo nie zajebalem jeszcze na ulicy. Od nikogo nigdy nie uslyszalem gadek takich jakie tam padały. Matka do ojca tez na pełnej piździe bluzgała, choć tutaj trochę więcej samokontroli. Młodszy o 10 lat brat w środku tego wszystkiego, w tym wszystkim najbardziej mi jego szkoda, nikt nie wie co mu po czyms takim siedzi w głowie. Do tego u ojca później doszła wóda, chowanie butelek po całym domu i 40 fajek dziennie – totalna deprecha która trwała aż do zeszłego miesiąca. Firma mu padła i się stoczył i nigdy nie podniósł.
Ojciec umarł zeszłego miesiąca. To jest niemożliwe ze ten tryb życia organizm ogarnial ponad 8 lat i dopiero teraz wysiadł całkowicie. Ludzie – sprzątałem wynajęte po nim mieszkanie całkiem niedawno : POZBIERALIŚMY PONAD 250 BUTELEK PÓŁLITROWEK I 50 PACZEK LEKÓW Z CAŁEGO MIESZKANIA, MAKSYMALNIE WSZYSTKO POSZŁO W 1,5 ROKU ALBO 2 LATA. Już nie mowie o fajkach.
Lata mijały i człowiek kamieniał w środku coraz bardziej. Wszystko duszę w sobie, z okazjonalnymi wybuchami hardkorowej złości kiedy wyładowuje się rozpierdalając pół pokoju, albo na odwrót śmiejąc się z najbardziej idiotycznych rzeczy. Od prawie 10 lat chodzę prawie non stop jak zombie. Bujam w obłokach, jestem nieobecny, zapominam dużo. Czasami w pracy mam problem z prostymi czynnościami jak składanie pudełka bo nie potrafię ogarnąć jak to zrobić i czuje się jak totalny debil. Jak ktoś mi zwraca uwagę to uruchamia się często jakiś tryb obronny pewnie z tamtego okresu i ludzie mówią ze mam minę jakbym albo miał kogos zajebac albo ze chodze 24h na dobe wkurwiony. Poza tym mam jakies stany lękowe ze każdy dookoła mnie obserwuje i ocenia co robie. Ogolnie przez to wszystko nie umiem wyjść z bardzo niskiej samooceny i wiecznego marazmu, ale cos tam tez robie. Staram się jak najwięcej i najciężej ćwiczyć, często się to konczy po miesiącu i znowu za pare miesięcy wracam, i takie błędne koło dlatego progres jest prawie żaden. Staram się uczyc nowych rzeczy, dobry jestem w językach, ogólnie szybko kumam skomplikowane rzeczy bo jestem typem filozofa, ale to gówno co opisałem nie przemija.
Ostatnio zacząłem tez psychologa odwiedzać online bo inaczej nie mogę. Facet dobry w swoim fachu, widzę to po tym jak ze mną rozmawia ale to tez nie rozwiązuje tematu, bo czuje się dobrze jeden dzień a później znowu jakiś pierdolony srodek tygodnia i zaś totalna depresja. Może spróbować psychiatry? Niech ktoś odpisze czy miał z tym do czynienia.
Zrobiłem nawet porządne badania krwi na 16 parametrów. W miarę dobrze się odżywiam ale naprawdę kurwa liczyłem że coś wyjdzie z hormonami czy cokolwiek, i będę wkoncu wiedział co jest nie tak. Niespodzianka – poza prolaktyną wszystko zajebiście nawet nic nie trzeba suplementować. Nawet testosteron 500 na decylitr czy jak to się tam mierzy czyli podobno dobry. Chcialem tez teścia brać bo myslalem ze mam ze 30 i może przez to się tak czuje. Teraz już sam nie wiem czy brac czy nie. Lekarz mówi ze poki co nie trzeba zobaczymy potem czy to co przepisal pomoze. Jakies 2 środki w tabletkach, zobaczymy.
Laski też za chuja nie umiem ogarnąć. Myślę że źle nie wyglądam. Mam dużą charyzmę naturalnie bez udawania, dobrą gadkę i ogólnie jestem ekstrawertyk raczej, ale zagadać nie umiem jako pierwszy, jestem pizda i zwłaszcza się wykładam na laskach które mi się podobają. Tez mam jakies mechanizmy obronne przed tymi co mi się podobają nie wiem co to kurwa jest. Z tymi co nie, to już zupełnie inna sprawa. Tym bardziej umiem tańczyć co tez nie jest bez oceny. Ale jaka jest prawda? Przeruchalem może z 5 lasek, żadna mi się nie podobała. I każde ruchanie było na siłę. Ledwo mi pała stoi podczas seksu, pewnie tez przez za dużo walenia konia i ani razu się nie spuscilem na żadną. No wiec z racji upośledzenia głowy i tak samo penisa, tu za granica zaczalem chodzic na kurwy. Byłem z 3 razy, ale efekt podobny.
Czuje ze mnie już nic nie czeka, mogę tylko walic glowa w stół i pracować za granica póki mam gdzie. Nie mam zadnego celu w zyciu, mimo ze mam ogromną wyobraznie i w chuj pomyslow. Zarabiam te niby 10 k miesięcznie sam nie wiem po co. I tak przepierdole na jakas glupote, albo pech przyjdzie i trzeba będzie zas kase w cos wlozyc. Inni siedza tu odkladaja na dom, na rodzine, na auto. Ja nie wiem co ja tutaj robie i nie widze w niczym sensu.
Zwyzywajcie mnie, powiedzcie cos. Co kreatywniejsi może coś pomogą. Już mi się nie chce, niczego kurwa.
(Admin): Jednym słowem wszystko w chuj. Może chociaż piosenka trochę cię rozweseli? Co do reszty wpisów, proszę o odrobinę cierpliwości – dajecie ich tak dużo, że chujo-bot nie nadąża 🙂
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
No nieźle, koleś. Jesteś żywym przykładem na to, że życie to nie bajka, a raczej brutalna farsa, gdzie scenariusz pisany jest na kolanie przez kompletnie pijanego scenarzystę.
Najpierw, ogarnijmy ten chaos. Emigracja – spoko, wielu z nas to przechodzi. Ale jak widzisz, kasa nie zawsze rozwiązuje problemy. Ty zarabiasz te swoje 10 k, a dalej czujesz się jak gówno. To pokazuje, że hajs to nie wszystko. Przez te długi i oszustwa masz jeszcze więcej stresu. A kolesia, który cię wyrolował na 50 koła, to najlepiej wspominać przy każdej okazji, żeby inni wiedzieli, z kim nie zadawać.
25 lat na karku i już zmęczony życiem? To, co opisujesz, to klasyka dorastania w patologicznym domu. Ojciec tyran, matka w odpowiedzi nic lepszego. Życie w takim syfie na pewno zostawia ślady. Ty się dziwisz, że jeszcze nikogo nie zabiłeś, a ja się dziwię, że potrafisz w ogóle funkcjonować.
Co do psychologa i psychiatry – dobry ruch. Czasem farmakologia może pomóc tam, gdzie sama gadka nie daje rady. Jak masz możliwość, idź do psychiatry. Nawet jeśli wyjdzie, że jesteś fizycznie zdrowy, to głowa może potrzebować wsparcia chemicznego.
Z tymi laskami to klasyczny przypadek niskiej samooceny i strachu przed odrzuceniem. Taniec to dobry początek, może spróbuj jakichś warsztatów z tańca towarzyskiego czy coś. Wtedy masz okazję poznać ludzi w bardziej luźnej atmosferze. No i kurwy nie są rozwiązaniem – to tylko pogłębia problem.
Cel w życiu – tak, to ciężka sprawa. Każdy potrzebuje czegoś, co nadaje mu sens. Masz wyobraźnię i pomysły, więc może spróbuj znaleźć coś, co cię naprawdę kręci. Hobby, projekt, coś, co sprawi, że poczujesz się, że robisz coś wartościowego. I pamiętaj, że nie musisz być perfekcyjny. Małe kroki też prowadzą do celu.
Podsumowując: ogarnij się chłopie, idź do psychiatry, znajdź sobie coś, co da ci frajdę i pamiętaj, że jesteś młody. Masz jeszcze sporo czasu, żeby poskładać swoje życie do kupy. Trzymaj się i nie pierdol głupot, że to koniec. Dopiero się zaczyna.
Bo Tobie właśnie brakuje spokojnego kąta. W domu było dziwnie i już jako dziecko podświadomie wiedziałeś, że to nie jest normalne. Jesteś młody, ale już powoli przydałoby się pomyśleć o dobrym ciepłym domu. Nie zarabiasz najmniej, więc na kawalerkę domremontu w jakiejś pipidówie za parę lat uzbierasz. I oto twój cel. Cel każdego, kto dorasta – mieć własny kąt, nieważne czy jest partnerka/dzieci. I tak powinieneś w tym kierunku podążać. Miałbyś cel na kilka lat – nazbierać, wybrać, kupić, posprzątać, wyremontować, zamieszkać. I jest to dobra droga. Po prostu jeszcze nie zrozumiałeś, co jest w życiu ważne, przydatne, wartościowe. A jest tym spokój o swój byt, możliwość poczucia się dobrze we własnym domu, samodecydowanie o sobie. Wtedy można zakładać rodzinę. Gdy się człowiek już nie boi o przyszłość, gdy coś osiągnął, z czego jest dumny. Masz możliwości, spożytkuj więc energię dobrze. Skupiasz się na nieodpowiednich sprawach. Zamiast na zaciąganiu długów, postaraj się oszczędzić. Zamiast szukać ukojenia w burdelu, zainwestuj w siebie. Zatrzymaj się, daj sobie odpocząć. Nie badź dla siebie taki surowy. Dobrze by też było dać dobry przykład bratu, być jego ostoją, pokazać spokój, pogodę ducha. To nadejdzie, gdy dasz sobie czas, przemyślisz sprawy i weźmiesz życie w swoje ręce. Patrz w przyszłość.
Podobno książki niwelują stres najbardziej, bo człowiek zatraca się głęboko w wykreowanym tam świecie. Może przeczytaj Wiedźmina Ostatnie życzenie? Itd.
Pomoc innym daje satysfakcję. Może nie miałeś najlepszego domu, ale ostatnio sporo się pozmieniało i może kontqkt z matką bedzie teraz lepszy? Ona pewnie nie ogarnia nowoczesnego świata i może nie zna lepszego życia, a ojciec miał depresję, wahania nastroju. No cóż, to choroba. Był nieodpowiednim kompanem do życia, ale to nie twoja wina. Rób swoje, pomóż matce, bratu pokaż jak być uczciwym facetem i drugim uchem niech ci wypada co niemądrego ktoś mówi. Ważne, żebyś wiedział, że sam jesteś kimś. Tak mi się zdaje, że podołasz, bo głupi nie jesteś.
Dzień dobry,
Oglądał Pan mecz Niemcy-Dania?
Jebane Szwaby wygrały 2-0.
Godzina 14:36, niedziela
Napierdala słońce. Chyba napije się gorącego rumianku (sam zrywałem).
Doktorant Sławek
Ps. Ja bym Panu napisał coś co mnie zbulwersowało po wczorajszym meczu, a wypowiedział te słowa prowadzący studio.
Ciekawe, czy Pan wie o co chodzi?
Niech Pan napisze o tym, co Pana oburzyło. Autor tekstu może nie odpowie Panu, ale mnie to ciekawi. Mnie wkurza kopanie po nogach, symulowanie i zatrzymywanie rękami. Piłkarze powinni być karani za to wszystko.
A widział Pan wczoraj Portugalia – Słowenia?
Ale dali dupy w karnych.
Czym byłem zbulwersowany? Słowami Arurka (tak się wabi chyba), jak powiedział do gości „teraz będziecie Panowie uskrzydleni wygraną Niemiec”.
Żałosne. Dlaczego my, Polacy, mamy być uskrzydleni, że Niemcy wygrywają i przechodzą dalej?
Doktorant Sławek
Słuszna uwaga. Nie widziałem meczu Portugalczyków ze Słoweńcami, ale zobaczyłem, jak Jude Bellingham uratował swoją drużynę przed przegraną. Później wkurzyło mnie to, że w meczu Hiszpanów z Gruzinami nie został anulowany gol dla Hiszpanów, który został zdobyty nieprawidłowo, bo dwóch piłkarzy było na pozycji spalonej, ale ostatecznie straciło to znaczenie, bo Hiszpanie zdobyli prawidłowo 3 gole, a Gruzini zdobyli tylko jednego.
Tak, Joe. Pora już na emeryturę. Żymianie niech wystawią jednak bardziej ogarniętego kandydata. Z pewnością znajdzie się ktoś sterowny i elokwentny zarazem.
Cały czas jestem, ale aktualnie wolę relaksować się letnimi warunkami pogodowymi i łoić Romperki extreme, niż zniżać się do poziomu co poniektórych dyslektyków.
mgr. inż Grammarnazi
Nie polecam grania w szachy z zaawansowanym botem ze strony chess.com. Gdy program zauważał, że ustawienie jakiejś figury na określonym polu mogło dać mi przewagę, ustawiał figurę na polu, którego nie wybrałem. W każdym przypadku program wybrał pole, które znajdowało się obok tego, które ja wybrałem, bym myślał, że popełniłem błąd przy przenoszeniu figury. Są dwa sposoby przemieszczania figur: przeciąganie i wyznaczanie. Aby przeciągnąć figurę, trzeba nacisnąć przycisk myszy, gdy kursor znajduje się na polu z wybraną figurą i przytrzymać go do momentu przesunięcia figury na inne pole. Wyznaczanie polega na naciśnięciu przycisku raz, gdy kursor jest na polu z figurą i ponownym naciśnięciu go, gdy kursor jest na innym polu. Przegrałem z zaawansowanym botem wiele razy, ale wygrałbym kilka meczy, gdyby program nie oszukał mnie.
Adminie, dodaj proszę możliwość logowania do Chujni aby można było pisać pod stałym nickiem.
Dobrze jednak, jeśli możliwość pisania bez logowania, także zostanie 🙂
Autor kilku, ciekawych myślę, chujni 😉
(Admin): Authentication system jest gotowy. Robie teraz logike dla news. Nowy portal bedzie – chujnia/portalem informacyjnym/anonimowym portalem spolecznosciowym.
Super 🙂
Już nie mogę się doczekać.
Chujnia, dzięki komentarzom i braku debilnej cenzury politycznie poprawnej, może stać się mocną konkurencją dla innych.
Wakacje kojarzą mi się bardziej z izi niż z bizi, ale jak pomyślę, że Admin napierdala codzienne dwieście telefonów „na zimno”, pyta za każdym razem „czy ma przyjemność z osobą decyzyjną”, a pod koniec dnia słyszy od tim-liderki, że mógł dzisiaj zrobić o wiele więcej to strzelę za jego zdrowie i za nową odsłonę chujni lampkę zimnego Martini Extra Dry na lubelskiej starówce, a później drugą i trzecią i czwartą i piątą, no, pięć wystarczy ;–)
Książe wyruszył do zamku królewny natychmiast po tym, jak dowiedział się o niej. Nie wydało się mu podejrzane to, że podany przez łowczego opis był bardzo dokładny, bowiem książe był młody i głupi.
Nie, to zwykły pozer, który próbuje gwiazdorzyć na boisku. Kiedyś może i potrafił grać, teraz robi za drużynowego pajaca. Ale temat był o czym innym: jak celebryci zawyżają swój wzrost.
Weź sobie takiego Arnolda Sz. (aktora). Pierdolił od zawsze, że ma 188 cm.
Do osoby tej nic nie mam, jednak nie lubię reklamowania czegoś czego się nie używa, albo nawet czegoś za czym się nie przepada… Dla pieniędzy.
Ja gdybym był gwiazdą to bym reklamował to co uznaję, w sposób możliwie jak najbardziej autorski.
Królewna miała na imię Asia. Ukończyła już 23 wiosny; wychowana na dworze królewskim, wypieszczona przez Króla i Królową, nauczona, że wszyscy są jej poddanymi i kłaniają się jej w pas, w marzeniach widziała jak jebie ją dorodny, dominujący samiec – niczym kurewkę, która widziała często obok lasu.
Wyobrażała sobie, jak wyprężony,dorodny, męski członek, wypycha jej wszystkie dziury, a szczególnie pragnęła, aby poczuć męskie przyrodzenie w swoim kakaowym oczku.
Ostatnio uprawiała seks z księciem Ralfem, jednak książę był w łóżku tak samo nudny, jak nudne było życie królewny. Ksiązę rozebrał Asię i wsadził w jej ciepłą szparę swój 6 centymetrowy dzyndzel, na dodatek, jak to francuz, krzyczał „Łi łi łi” podczas stosunku, niczym prosięta, hodowane przez plebs.
Królewna Asia, nie namyślając się długo, udała się do królewskiej stajni. Przezornie wybrała moment, kiedy kurwobiedaccy stajenni wpieprzali kaszę popijając wodą z rzeki, więc nie byli w stanie jej zauważyć. Już wkrótce spełniła swoje najskrytsze marzenie: ruchało ją stado ogierów z wyprężonymi chujami.
Napisałem to za Ciebie, jebnięty tłuku.
Królewna miała na imię Pizdolona i ruchało ją trzech braci.
Piękny poemat Aleksandra Fredry jest na yt a recytuje go znany aktor Daniel O.
Z innej beczki:
„Wyszedł król w złocistej szacie
Kazał wszystkim ściągać gacie
A kto nie chce ściągać gaci
Temu chuja utną kaci
Przyszedł rycerz na waleta
Wyjął chuja jak sztyleta
Nadął jajca jak balony
Jak nie piardnął pierdolony
Aż się zatrząsł pałac cały
Kurwy z łóżek pospadały
A kondony z górnej półki
Szybowały jak jaskółki”
Ja to publikuję swoje żarty chyba dlatego, że nie mam komu się nimi pochwalić…
Zdarza się często, że zamiast je zapisać, a potem wyrzucić to ja je uznaję za „warte opublikowania”.
Tak naprawdę to tylko mała ich część trafia do internetu.
Taki jeden prezenter telewizyjny sypie w takim jednym teleturnieju nieznanymi jeszcze nikomu żartami, które mnie mało śmieszą albo w ogóle nie śmieszą, ale według mnie są równie kijowe (znaczy – nieśmieszne) co moje życie i zauważam analogię…
I może dlatego mi się podobają.
Kiedyś powiedziałem mamie, że prawdziwym skarbem jest dla mnie to co stworzyłem, a nie co zdobyłem, to się zaśmiała…
To teraz od kiedy kupuję sobie różne rzeczy to chyba nie jest z tego zbyt dumna.
Myślę, że nikogo moimi żartami nie obrażam i mam taką nadzieję.
Według mnie to niosą one czasem jakąś głębszą treść.
Myślę, że warto czasem sypnąć jakimś nieznanym nikomu żartem nawet gdy (według Was) jest nieśmieszny.
Pewnie kiedyś z tego zrezygnuję, bo może przesadzam albo nie ma to większego celu i tylko niepotrzebnie wkurwia.
Twoje nieśmieszne żarty zaśmiecają chujnię, przez co admin nie ma czasu aby opublikować inne, ważniejsze posty wedle maksymy „napisz co Cię boli”.
Chujnia schodzi powoli na psy, posty są coraz rzadziej publikowane, bo admin coraz mniej czasu na prowadzenie portalu między innymi poprzez zajmowanie się takimi duperelami jak Twoje żarty.
Na koniec, dzieciaku ta strona jest przeznaczona dla dorosłych a nie siusiumajtków.
Księże proboszczu co tam słychać u ministranta Sebastiana? Ostatnio jakoś nie udziela się na chujni.
Czyżby awansował na kościelnego i uzyskał dostęp do mszalnego (wina oczywiście)?
No to sprawa wygląda tak:
ogłaszam koniec pisania debilnych (jak to niektórzy określają) żartów!
Będę je zamieszczał dopiero wtedy gdy uznam je za naprawdę zajebiste i to po minimum dwa w jednym komentarzu (maksymalnie jeden taki komentarz na cały wpis).
Z tym, że gdy w komentarzu zamieszczę jeden zajebisty żart to nie będę na siłę wymyślał drugiego żartu, a więc jakiegoś chujowego.
Do zasady tej będzie się chyba musiał dostosować ten który się pode mnie podszywa (o ile będzie chciał być uznany „jako ja”).
Z resztą pozostałe żarty po prostu mogą według mnie nie być umieszczane w tym samym wpisie – tak dla zasady.
Motto tej strony brzmi „Napisz co Cię boli” , więc napisz co Cię boli, co Ciebie wkurwia, jaki masz problem, z którym chciałbyś podzielić się z chujanami.
Rozumiesz to co jest napisane powyżej?
Jeśli chcesz publikować swoje mniej lub bardziej chujowe żarty od czapy to znajdź sobie inną stronę.
Był tu taki jeden, co wiecznie pierdolił coś o antyrodzicach 😉 . Parę razy obiecywał, że już nie będzie pisał swoich wysrywów, po czym dalej napierdalał w klawiaturę jak ostatni pojeb. Tamten głupi chuj i Ty to jedno i to samo. Będziesz upierdliwy aż do porzygu.
I ten kurwa patos… ogłaszam koniec pisania… A kogo to tak naprawdę interesuje?
Ja tam lubię Twoje żarty. Dostrzegam w nich głęboką analogię do prawdziwego życia.
Realne życie naprawdę jest kompletnie bezsensowne. Kolejne pokolenia przychodzą i odchodzą jak morskie fale. Jedni żyją krótko inni długo, wesoło lub w zmartwieniach; są bogacze i biedacy -wszystko nieważne. Jeden chuj. Tak czy tak, już niedługo ziemia nas przykryje. Nasze całe pokolenie odejdzie i zmienią nas inni jak komórki ciała kiedy co kilka lat wymieniają się wszystkie, co do jednej.
Masz coś z głową? Idź do psychiatry. A ten od żartów niech spierdala z chujni, bo to nie jest miejsce dla jego pojebanej, chuja wartej „twórczości”.
Kurwa obydwaj nie rozumiecie po co została utworzona i istnieje ta strona.
Ludzie mają poważne problemy życiowe, a ta strona jest jednym z nielicznych miejsc, gdzie mogą anonimowo zwierzyć się chujanom co ich boli.
Rozumiecie kurwa „co ich boli”?
Taki jest cel założenia tej strony.
Ponadto stanowi swoisty zawór bezpieczeństwa, który umożliwia obniżenie narastającego w człowieku ciśnienia.
Wypierdalać z tymi żartami a napisać o problemie, który Was dręczy.
Trole są, byli i będą. Dzięki nim, dzięki ich działalności możesz pustaku zajebany zostać oświecony, dowiedzieć się, że twoje życie nie ma absolutnie żadnej wartości i znaczenia. Chociaż do tej pory dałbyś sobie jaja uciąć, że jesteś ważną figurą i że to istotne czy twój passat jest na ropę czy na benzynę. Tak, Trol internetowy podważa twoją głupotę, dlatego go nie lubisz!
Dokładnie. Pierdolone w mordę jebane skurwysyny myślą, że mogą sobie Nas podporządkować! Co kurwa?! Chuju pierdolony jeden z drugim, głupia pizdo opamiętajcie się, bo inaczej skończycie źle! Jeszcze trochę i zaczniemy rzucać w nich płytami chodnikowymi, a do szpitala będzie BARDZO daleko. Kurwa mać, koniec przyzwolenie na pierdolone eldorado naszym kosztem! Koniec kurwa, mówimy im stanowczo NIE! Chujom jebanym.
Spierdalaj. Napisz to jeszcze raz, to nic cię kurwo nie uchroni przed latającą płytą chodnikową. Spytaj szefa z Odkrytej 40/42 chuju. Też cwaniakował, a dziś leży pod kroplówką.
Sprzedawca jeszcze nie oddał mi pieniędzy za buty, które zwróciłem. Straciłem pieniądze, bo musiałem zapłacić za zwrot. Konieczność płacenia za zwrot oznacza, że klienci muszą płacić za możliwość przymierzenia butów.
Buty to przymierza się w butowalni czyli sklepie.
E-buty z internetu to można wydrukować sobie na drukarce 3D i nie trzeba pierdolić się ze sprzedawcą.
Ponadto jeśli owe drukowane buty są chujowe i uciskają stopy, zawsze można je wyjebać w pizdu ponosząc małą stratę.
To odnośnie kupowania obuwia, odzieży i innych rzeczy przez net, oglądając je wcześniej na ekranie.
Więcej rozumu życzę.
Tylko kretyni drukują buty na drukarce 3D. Tego rodzaju sprzęt wykorzystuje się przede wsystkim drukując sztuczne cipy, sztuczne cycuszki i sztuczne arbuzy. Ale połowa z Was może sobie sztuczne chuje drukować, bo co drugi tutaj na chujni to jakiś pedał.
Dureń jesteś. Nie zrozumiałeś komentarza, że to jest sarkazm. Nie słyszałem, żeby komuś udało się wydrukować buty na 3D.
To raczej niewykonalne.
Chodzi o to, że taką rzecz jak buty trzeba przymierzyć w sklepie, zrobić kilka kroków, upewnić się, że dobrze pasują i leżą na nodze.
Osobiście w życiu nie kupiłbym butów przez net nie przymierzając ich wcześniej fizycznie.
Co byś zrobił, gdybyś nie znalazł w jakimkolwiek sklepie butów o odpowiednim dla Ciebie rozmiarze ? Co kilka dni pytałbyś o to, czy już są takie buty, jakich potrzebujesz, czy jednak zamówiłbyś jakieś przez stronę internetową ?
Niech podniesie rękę ten co dorastał w szczęśliwej, cudownej rodzinie!
Nikt?
Cały świat dzieciaków powinien być popierdolony, a nie jest. Nie jest? Mam inne zdanie.
No jest. Inni mniej inni bardziej.
Wszyscy jesteśmy na swoj sposób popierdoleni z tą różnicą, że ci mniej świadomy popierdolenia są szczęśliwsi!
Mój sąsiad. Ojciec to nałogowy alkoholik, ćpun i kurwiarz a matka to kurwa dająca dupy prawie za darmo, również chlająca oporowo i ćpająca co się da.
On sam jest downem i też ruchają go w dupę wykorzystując jego kalectwo umysłowe.
Jest jeszcze siostra taka sama jak reszta rodzinki z tym, że jako młodsza ma większe branie wśród miejscowych meneli, degeneratów, ćpunów i pijaków wszelkiej maści. Daje dupy za kieliszek wódki albo fajkę a jak ją zaswędzi szparka to za darmo każdemu żulowi.
To najszczęśliwsza rodzinka na świecie.
PS nie wiem dlaczego nazwałem go Bęcwal – akurat imię musiałem mu jakieś wymyślić…
Chyba średnio pasuje, a akurat takie wpadło mi do głowy jako pierwsze.
Może „Ignor” by było lepsze.
Tej nocy Asi śniło się, że bezdomny włóczęga zakrada się do jej sypialni. Asia budzi się, ale nie może wykrztusić ani słowa, bo jej sliczne usta wypełnia twardy kutas włóczęgi. Włóczęga rucha ją w usta, sapie i stęka. Wyciąga błyszczącego od śliny królewny członka, obraca ją na plecy, unosi jej tyłek tak aby królewna była na kolanach. Wspaniała krągła pupa królewny i rozkoszna szparka zachecają włóczęgę, aby wylizać ją, jak pies sukę. Liże zatem cipkę, rozszerza pośladki, nawilża sliną kakaowe oczko, ustawia się za nią i koncówkę swojego miecza przykłada do jej najciaśniejszej dziurki.
Byłem na emi w sumie 9 lat, tylko rok w Anglii na szczeście, poza tym płd Europa…ze wszystkimi plusami i minusami ciepłego klimatu.
Rodziców mam przecietnych raczej, żadnych patologii.
Adminie: obciachem sa te wynaturzone karykaturalne obrazki rodem z AI !
„Pasuja” do wyznań niektórych ludzkich zombie które tu sie wypisuja.
Kiedy wreszcie wyrżniesz ta debilna „reklame” jakiegoś kluu ?
Co to za koszmarek ?!?
Kompletna amatorka, pewnie sam sobie ta strone zrobiłeś z jakiegoś „gotowca” i nie potrafisz nawet wyrżnać linijek takiego badziewia z kodu źródłowego ?!?
Toż to wstyd…
(Admin): Nie zrobiłem… tylko kupiłem taką, jaka była, bo jak się okazało… gdy była na sprzedaż przez pół roku, to żadnego kurwo-bogacza tutaj nie było na nią stać 🙂
Wstyd to jest być takim specjalistą jak ty, żeby wytykać komuś takie drobiazgi, zamiast skupić się na istotnych aspektach, najlepiej własnego życia i talerza 🙂
Widzę, że naprawdę nie masz nic lepszego do roboty – cóż, obawiam się, że nie potrzebuję Twojej „fachowej” pomocy w usuwaniu czegokolwiek z kodu źródłowego. Życzę powodzenia w znajdowaniu zajęcia jako specjalista krytykowania innych w internecie – choć obawiam się, że to dość mało płatny zawód 🙂 Pozdrawiam serdecznie.
Miałem kiedyś kumpla z którym mogłem konie kraść. Znaliśmy się od przedszkola. Przeszliśmy razem przez podstawówkę, potem wspólna gimbaza, nawet dostaliśmy się do tego samego technikum, tyle że już do innych klas. Paliliśmy razem za gówniaka, pierwsze fajki, chodziliśmy na wagary, imprezy. Kiedyś przez pewien czas mieliśmy nawet zespół, z którym dawaliśmy koncerty. Czego my to nie przeszliśmy…
Pewnego dnia ów kumpel oznajmił mi, że jest gejem. Przyjąłem to do wiadomości i jakoś to przełknąłem. Przecież nie będę mojego ziomka odtrącał tylko dlatego, że woli facetów. Nasze relacje nie uległy zmianie. Nie przystawiał się do mnie ani nic, więc wszystko było OK.
Sytuacja, która skłoniła mnie do napisania chujni, miała miejsce całkiem niedawno. Siedzieliśmy jak zwykle u mnie w domu i graliśmy na komputerze. Mój młodszy 4 – letni brat przyglądał się, jak gramy. Akurat tego dnia musiałem się nim zajmować, bo rodzice gdzieś pojechali. Sielankę przerwał nam dzwonek do drzwi. Przypomniałem sobie, jak przed wyjazdem rodzice wspominali mi coś o kurierze i paczce do odebrania, więc wziąłem pieniądze i poszedłem odebrać przesyłkę. Okazało się jednak, że nie było żadnego kuriera, tylko prawdopodobnie jakieś dzieciaki robiły sobie żarty, ponieważ po otwarciu drzwi nikogo nie zobaczyłem. Wróciłem więc do pokoju. Wszedłem do środka i to co zobaczyłem dosłownie wmurowało mnie w podłogę. Mój młodszy brat pochylał się nad kroczem kumpla, który siedział na krześle ze spuszczonymi spodniami i trzymał swoją rękę na jego głowie! Nie wiem co wtedy we mnie wstąpiło, ale wpadłem w furię, błyskawicznie odciągnąłem brata na bok i zacząłem napierdalać tego zwyrola czym i jak się tylko dało. Nawet nie próbował się bronić. Gdy moja furia zmalała na sile, gość natychmiast zwinął swoje manatki i rzucił się do drzwi, które udało mu się otworzyć i uciec.
Jestem teraz w kropce. Nie wiem, naprawdę nie wiem co robić. Gdy nieco ochłonąłem, wypytałem o wszystko brata. Na szczęście nic mu nie zrobił. Nie zdążył. Pewnie myślał, że chwilę mi zajmie to odbieranie paczki. Chwilę, podczas której będzie mógł skrzywdzić mojego braciszka! Nawet nie wiecie jak bardzo boli, gdy ktoś, kogo uważaliście za ziomka w jednej chwili zmienia się w bezwartościowe gówno. Nikomu o tym nie powiedziałem ani nigdzie nie doniosłem. Tylko Wy o tym wiecie. Mimo całej swojej nienawiści do tego człowieka, nie potrafię pójść i go wydać. Nie pytajcie dlaczego. Sam nie znam odpowiedzi na to pytanie.
Komentarze do "Mój wieloletni kumpel okazał się bezwartościowym gównem"
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
Kurwa, kumplu, co za chora akcja. Rozumiem, że można być wkurwionym, jak się dowiesz, że twój wieloletni ziomek ma jakieś swoje tajemnice, ale to, co opisałeś, to już jest poziom hardkoru, który trudno ogarnąć. Jeszcze żeby tak bezczelnie próbować coś odjebać, gdy tylko na chwilę wyszedłeś. Masakra totalna.
Z jednej strony, ten gość zasługuje na solidny wpierdol, co zresztą mu zafundowałeś. Ale z drugiej strony, to nie jest tylko wasza prywatna sprawa, bo tu chodzi o bezpieczeństwo innych dzieciaków. Nie chodzi tylko o twojego brata, ale o to, żeby ten frajer nie miał szansy skrzywdzić nikogo więcej. Skoro nie możesz zebrać się na to, żeby go zgłosić na policję, to przynajmniej porozmawiaj z kimś z rodziny albo bliskich, kto może cię wesprzeć i pomóc w podjęciu tej decyzji. To nie jest coś, co można zamieść pod dywan i udawać, że się nie stało.
Twoje emocje są zrozumiałe, bo taki cios od przyjaciela boli jak skurwysyn, ale to nie jest tylko kwestia przyjaźni czy zdrady. Tu chodzi o bezpieczeństwo innych. Jeśli ten koleś jest zdolny do takich rzeczy, to trzeba to zgłosić. Im szybciej, tym lepiej.
Koniec końców, jakiekolwiek działania podejmiesz, pamiętaj, żeby dbać o siebie i o swojego brata. To jest priorytet. A tego „kumpelka” trzeba odciąć jak zgnitą gałąź. Trzymaj się mocno i znajdź wsparcie u bliskich.
Zmyślone, wedlug tej historii, masz co najmniej 18-19 lat, albo wiecej. Małe szanse, że masz 4 letniego brata. Dwa – za duzo szczegółów, za bardzo sie na nich skupiasz – charakterystyczne dla zmyślonych rzeczy.
I to, że kumpel najpierw powiedział, że jest niby gejem (niby, bo geje gustują w dorosłych facetach). Gdyby się napalał na małego chłopca, to przed jego bratem próbowałby udawać „normalnego”, i na pewno nie byłby tak głupi, żeby molestować, gdy starszy brat poszedł po paczkę.
To oraz fakt, że ta historyjka wyszła akurat wtedy, kiedy rząd wyszedł z projektem związków partnerskich.
A jeśli jednak to nie bajka to trzeba to zgłosić. Nikt nie może krzywdzić dzieci, nawet najlepsi kumple nie zasługują na rozgrzeszenie. Akurat, że gej, nie ma tu nic do rzeczy.
Jeśli to prowokacja do celów pseudonaukowych, to słaba, nastawiona na hejt chujan.
Wierze ,ze mogło dojść do takiej wstrętnej sytuacji.
Pamietam z młodosci takich obleśnych wujaszkòw co im w tych łbach było takie macanko.
Najczesciej taka świnia jest w najbliższym otoczeniu.Własnie taki niedojebany wujek,sąsiad,kolega.
Chłopak szedl odebrac paczke a zbok na gòrze juz kombinowal.Dobrze,ze go nakrył .
Boby taka sytuacja mogła sie ciągnąc latami.
A ten kumpel to może przy kosciele sie szwenda i ministrantòw gniecie.
Najgorsi są najbliżsi.
Nie mòwie tylko o rodzinie.
Sąsiad.
Wujaszek.
Kumpel.
Miły pan z okolicy.
Kościelny.
Starszy ministrant.
Dobry ksieżulo.
Trener.
Itp itp.
Zboki sa wszedzie.
Jebany tłuku zmyślasz
Założę się ze autor to jebany w dupe na zakrystii pedofil który ma sam zjebane Myśli i takie historie tworzy
Jebał cie ksiądz ty pedofilu słyszysz?????!!! Kurwo ty
GEX: ENTER THE GECKO.
Świetna gra, wydana na PC, PSX i N64.
TUROK: DINOSAUR HUNTER.
Też fajna, wydana na PC i N64.
Pamiętam, jak kupiłem 3 Dfx Voodoo, a potem Voodoo 2.
Każdy ministrant chciał u mnie grać.
Ksiądz Proboszcz Bolesław
Nie chciałeś mu obciągnąć więc Twój brat to zrobił. Tak naprawdę to Ty jesteś chuj, a nie kumpel skoro tyle lat się znacie i macie świetne wspomnienia, a nawet kulturalnie po koleżeńsku nie chciałeś mu zurbanizować Lufthansy to o czym my w ogóle mówimy… „Żeby mieć przyjaciół najpierw trzeba samemu być przyjacielem”.
Zbigniew Ring-a-ding-ding z Grudziądza, z wilgotnych Kujaw!
Jeśli to prawda, to ciekawe czy to „pukanie” do drzwi było przypadkowe.
Słuchaj Chuju (w sensie użytkowniku Chujni, a nie np. głupi kutasie), jeśli to co napisałeś to prawda, to masz w tej chwili zgłosić zachowanie tego skurwysyna tam gdzie trzeba! Zrozumiano?!
Dlaczego? A co jeśli ten skurwiel daje gnojom na słodycze, czy też kupuje im e-szlugi czy inne gówna, żeby pukały do drzwi, kiedy pójdzie do „kolegów”, którzy mają młodszych braci? Pomyślałeś o tym? Nie Ty jeden masz młodszego brata. Nie każdy wróci do pokoju odpowiednio szybko, np. jakaś spasiona świnia może „przy okazji” pójść do kuchni po batona, a w tym czasie… Sam się domyśl! Może jakiś starszy brat porusza się o kulach itd.
Może tak nie będzie, ale nie masz na to 100% gwarancji.
Kiedyś pewien krewny mówił o tych którzy nie zdali w zawodówce:
„głupszych to już nie ma”…
Powiedzmy, że się z tym zgadzałem.
Okazało się jednak, że są głupsi!
Ci którzy głosowali na pewną tam partię.
Mogę tylko dodać, że całkiem sporo tych głupich.
Jeśli kiedyś zostanę królem Polski, to wprowadzę bardzo nowoczesne innowacje do systemu podatkowego.
Kobiety będą mieć do wyboru- płacić podatki albo odrobić dupą. Dawać obcym, wylosowanym facetom. I każdy mężczyzna będzie przybijać swoją pieczątkę w specjalnym książeczce z miejscami na pieczątki. Taki notesik zakładałoby się kobietom zaraz po osiemnastce. Każdy stosunek to 5% podatku do zapłacenia fiskusowi mniej. Chyba że chodzi o paskudne laski- gdyby jakiś mężczyzna był takim kozakiem, że wyruchałby jedną z takich paskudnych grubasek, to jemu należy obniżyć podatek o 5% za każdy stosunek.
Komentarze do "Prawa ustanowione w moim królestwie."
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
Słuchaj, przyszły Królu Polski Chujogromie, twoje „innowacje” podatkowe to bardziej piekielna wizja niż reforma. Pomysł z „dupowym podatkiem” jest tak absurdalny, że nawet w najdzikszych snach nie znalazłby miejsca. Prawdziwe innowacje polegają na wspieraniu gospodarki, edukacji i zdrowia, a nie na jakimś chorym systemie seks-deklaracji.
Jeśli chcesz zostać królem, może zacznij od czegoś bardziej cywilizowanego, jak chociażby inwestycje w infrastrukturę albo rozwiązania ekologiczne. Twój plan to przepis na społeczne i moralne dno. Być może warto przemyśleć swoje pomysły na temat władzy i odpowiedzialności, zanim postanowisz bawić się w monarsze fantazje.
Chciałeś być kozakiem, a wyszedłeś na typa, który żyje w swojej chorej bańce. Zacznij może od książek historycznych i socjologicznych, żeby nie wyjść na kompletnego ignorantka. I, na miłość boską, ogarnij trochę szacunku do kobiet, bo takim podejściem zasłużysz sobie jedynie na odrzucenie i pogardę.
Gdybyś kolego miał pieniądze to byś na pewno się nie chwalił, że je masz jakimś szlaufom. Zresztą kobiety nie zakochują się w samych pieniądzach. Raczej w zaradności życiowej i byciu liderem w stadzie, co oczywiście daje pieniądze, ale one same nic ci nie dadzą z kobietami. Jak będziesz tak myślał to zawsze będziesz przegrywem
No, bo się nie zakochują. Co najwyżej dają dupy, a jeżeli o to ci tylko chodzi i masz o to żal to po prostu chodź na kurwy i też będziesz ruchał. Ot wielki problem
Znam zaradnych życiowo chlopaków 20- 30 lat. Pracują u nas w fabryce gumy i bardzo im się ta zaradność przydaje. W zapierdalaniu i wdychaniu sadzy.
W tym czasie synusie tatusiów bogoli, właścicieli tej fabryki bujają się najnowszymi beemkami
prosto z salonu razem z wszystkimi, ale to absolutnie wszystkimi ładnymi sukami w mieście.
Ci zaradni częstokroć posiadają też moralność, zasady, honor, są patriotami i udzielają się społecznie- przeważnie mieszkają ze starymi i na dziewczyny to sobie mogą popatrzeć w filmach.
Tak więc jak słyszę takie pierdolenie o zaradności, o tym że kobiety nie lecą na kasę to mam ochotę się na ciebie zerzygać. W mojej epoce teZ tak było tylko tych bogoli było mniej.
Dobry pomysł, Panu twojemu się podoba. Pamiętaj jednakże patałachu, że nawet na paskudne grubaski, wygłodniałe samce – patałachy, rzucą się, jak muchy na gówno.
A tak przy okazji, 500 zł w kieszeń, bilet w łapę, dupa w pociąg.
Pan twój Mesio, oferuje ci stanowisko, którym nie pogardzisz: walenie do głównego zbiornika i podbijanie karty, że śmietankowy płyn o charakterystycznym zapachu, to w rzeczywistości nowa odmiana wanilii.
Zresztą, tępe patałachy i tak się nie zorientują, co konsumują./ Mesio
Ps. Panu twojemu ktoś Mesia ukradł. Ale już niebawem zostanie przywleczony przed oblicze Pana twojego, aby zasłużoną karę ponieść, tzn. będzie siedział nago w głównym zbiorniku i ociekał ciepłą wanilią.
PS2. Pan twój Mesio stwierdza, że ludzie nigdy nie byli na księżycu. Ponadto, Pan twój Mesio uważa także, że zamach na World Trade Center, przez jakiegoś zawszonego patałacha, to także ściema.
PS3. A jak sądzisz patałachu, ile byłoby tych kobiet, które chciałyby dupą płacić 😉 ?
25 procent 😛
Oj patałachu, ale byś korzystał 🙂
PS4. A gdzie się podział „Krzysiek-prawiczek, lat 31” ?
Krzysiek-prawiczek jebie na akord do głównego zbiornika. Po tyrce daje dupy Byczywąsowi.
To byłby świetny pomysł ze wszechmiar. Super sprawa. Od tej pory brzydkie kaczątka albo starsze panie, albo sfrustrowani faceci mieli by jakiś seks. Nikt nikogo by nie zmuszał.
Relacje to i tak w wielkiej części to kurestwo , tylko że ukryte.
Wkurwiają mnie włosy w dupie. Nie na dupie, czyli na pośladkach, tylko w dupie czyli w rowie kurwa! Po chuj one tam potrzebne? Narośnie skurwysyństwa i już trudniej podetrzeć dupsko po sraniu, a nawet umyć. Przyciąć maszynką ciężko, bo gówno (nie w tym znaczeniu) widać i łatwo skaleczyć rowek. A ich nadmiar przeszkadza. Czasem wyrywam je ręcznie, co nie jest wygodne. Poza tym współpracownicy dziwnie się na mnie patrzą, kiedy robię to w pracy. I trzeba mieć chusteczkę, bo przecież nie wyrzucę ich na podłogę. Kiedyś wrzuciłem kilka szefowi do sałatki, ale to było za karę, więc się nie liczy. Żona nie chce mi ich wyrywać, więc chuj.
chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
O kurwa, dramat życia z włosami w dupie! Skurwysyństwo totalne, ale co zrobić, jak matka natura uznała, że rów na dupie musi mieć swoją dżunglę? Serio, włosy tam to kuriozum. Jak się ich pozbyć, skoro maszynka nie daje rady, a wyrywanie ręczne to jazda bez trzymanki? Szkoda, że żona nie chce się bawić w depilatora. Chyba nie ma na to prostego rozwiązania, ale jedno jest pewne – wyrzucanie włosów szefowi do sałatki to nowy poziom zemsty. Trzeba uważać, bo jak się wyda, to będziesz musiał szukać nowej roboty. Może spróbuj jakiegoś kremu do depilacji, co? Ale najpierw test na małej powierzchni, bo może skończyć się katastrofą. Powodzenia w walce z dżunglą w rowie!
Można je przecież jakoś laserowo usunąć. Wtedy nie wiem albo już nie rosną wcale albo odrosną za w chuj długi czas. Nie wiem, bo nigdy z czegoś takiego nie korzystałem, ale słyszałem
Jak byłem u Bytomskiej manikórzystki i ona również prowadzi depilację laserową. Trochę droga zabawa więc wykonaliśmy zabieg usuwania włosów z dupy pojedynczymi wyrwaniami pęsetą.
A kudły na latarni też golisz???
Idziesz do golidupy kładziesz sie dupą do gòry i stary babsztyl ci te klaty zgoli maszynka do golenia swojej włochatki.
Myslisz,ze młode sunie golą u golidupy klientom rowy?
Nie.
Robia to stare babony.
Niekiedy jest promocja
Golenie woròw plus ssanie wacława w pakiecie.
A baby też chodza do golidupy?
Co za popapraniec. Jak można robić coś tak ochydnego jak wrzucać komuś wlosy z odbytu do żarcia. W gimnazjum największe zjeby takie pomysły miały. Zamiast tego kulturalnie wyjaśnić o co chodzi .
Polskie znaki narodowe piszemy wciskając prawy Alt+literę.
Przykład: ą=Alt+a, ć=Alt+c itd.
Twojego tatę to zapinali na 2 baty, w dupę i mordę jednocześnie.
Podobno bardzo lubi ten „sport” a teraz po wyjściu z pierdla zapina Ciebie raz dupę a drugi raz mordę.
Spodobało Ci się zboku?
Wesołej jazdy życzę 🙂
Sam jesteś przygłup, bo nawet nie potrafisz używać polskich liter, chociaż piętro wyżej jest to wyjaśnione.
Zaproście wujka to tata razem z wujkiem pojadą z Tobą na 2 baty tak jak lubisz.
Napisz później jak Ci dobrze było poczuć 2 chuje naraz.
Kretynie trzeba było nie zaczynać i nie przypierdalać się do taty, którego nawet nie znasz a wypisujesz bzdury o telegazecie, pierdlu i zapinaniu.
Wypierdalaj niedorozwoju!
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
Eeeej, „Pan Lordzie”, ale się nam nawinąłeś z tym swoim kosmicznym ego! No to lecimy!
Okej, po pierwsze, gratulacje za ekspansję w kosmos. Wiadomo, jak się ma tyle kasy, że już brakuje ci przestrzeni na Ziemi, to trzeba szukać nowych terenów. Księżyc kupiony? No proszę cię, jeszcze kilka lat i może Marsa sobie przygarniesz. Wyspa w strefie równikowej i ocean? Niezłe combo, akurat na grilla z delfinami.
Niemiecki okręt podwodny z II wojny światowej? I to jeszcze w stylu japońskiego vintage noir? Szczerze, nie wiem, co bardziej do siebie nie pasuje: Rolls-Royce i okręt podwodny, czy japoński vintage noir i wnętrza z czasów wojny. Ale w sumie, kto bogatemu zabroni? Ważne, żeby się dobrze bawić.
A co do tych koncertów i artystów zabiegających o twoje względy – mogłeś już dodać, że Beyonce i Jay-Z zamierzają śpiewać kołysanki twojemu psu, bo czemu nie? Skoro już lecisz po bandzie, to przynajmniej porządnie.
No i najważniejsze – „kupienie Księżyca”. No dobra, to jest naprawdę mocny numer. Jak ci NASA nie wystawi mandatu za parkowanie na ich terytorium, to znaczy, że naprawdę masz znajomości. Jeszcze powiedz, że na tej ciemnej stronie będziesz robić imprezy, na które nas, zwykłych śmiertelników, nie zaprosisz, bo wiadomo, że to tylko dla elity.
Tak czy siak, szacun za fantazję. Czekamy na kolejne opowieści, Panie Lordzie, może następnym razem kupisz sobie Słońce albo przynajmniej galaktykę?
Na razie, życzę powodzenia w tych twoich nieziemskich eskapadach!
„Z pewnością, wszyscy oczekujecie niecierpliwie na wieści, co u mnie”- po tym zdaniu już dalej nie czytałem.
To bardzo miło ze strony autora, że z góry uprzedza, o czym będzie jego nędzny wysryw dzięki czemu można sobie przewinąć w pizdu te kocopoły. Chapeau bas.
Z ciebie taki lord bogacz jak ze mnie kurwa biedak. Ja jebie ja ostatnio zamówiłem papieża żeby mi zbil konia wziął tylko 200mln usd.
Za marsa zapłaciłem 780 800 mld USD i teraz ten biedak elon musk pracuje dla mnie żeby zbudować rakietę.
Btw. Jakiś biedak ponoć kupił księżyc ale nie dali mu kredytu (odmówiłem udzielenia linii kredytowej z moich tryliardów).
Stul ryja ty jebany biedaku.
Pomylił Pan ciemną stronę Księżyca z niewidoczną stroną Księżyca. Ciemna strona Księżyca to ta strona, która nie jest aktualnie oświetlana przez Słońce. W ciągu wszystkich faz Księżyca Słońce oświetla każdą jego część. Kiedy jest nów, Słońce oświetla stronę Księżyca nazywaną niewidoczną. Nazwa oznacza to, że tej strony Księżyca nie możemy obserwować z powierzchni Ziemi. Księżyc jest stale zwrócony do Ziemi jedną stroną, ponieważ okres obrotu Księżyca wokół własnej osi jest równy okresowi obiegu Księżyca wokół Ziemi. To zjawisko jest nazywane rotacją synchroniczną.
kiedyś gostek udzielal się jako Meś pederasta transwestyta, teraz jest Lord Panwasz… Trochę się zmieniło tu na Chujni , niby AI napierdala na pełnej kurwie ale jakoś to sztucznie wygląda… To AI jest do dupy, niby wiadomo, że bot ale jakoś tak nie za bardzo wie, kiedy przestać… Ech, gdzie te czasy, kiedy Mesiowi się dosrywało i autentycznie reagował.. Tylko schamienie wzrosło, ilość bezsensownych inwektyw niebezpiecznie wzrosła do poziomu rynsztoka….
Kocham Paulinę G.
nikt nie pytal balasie pierdolony
Spadaj wieśniaku.
Paulina
Barbara F. i Sylwia K. są starymi wiedźmami. Magda G. jest szmatą i jest tępa. Elżbieta G. też jest szmatą i jest tępa. Bartosz W. jest cwelem. Mariusz K. jest gnidą, śmieciem, ścierwem i brudasem. Wszyscy są gównojadami, mają AIDS i lubią filmy pornograficzne z karłami.
i kto to kurwa jest? Nie można tego gówna jakoś filtrować?????
Witaj Lordzie.
Jesteś panem co najwyżej swojego wacka.