Najgłupszy wpis w historii Chujni

DALL-E-2024-09-28-18-15-37-A-surreal-absurdly-funny-scene-showing-a-small-gremlin-like-creature-guar

Ósma rano jest czasem, kiedy powoli budzę się ze snu.
Łeb mi pęka, dłonie się trzęsą a świadomość, że kac jeszcze na dobre się nie rozkręcił jeszcze bardziej mnie przybija.
Tak dzieje się każdego dnia i każdej nocy gwiaździstej, pod której ciemnym sklepieniem rozpościera się wielki, dębowy bór.
Na skraju boru, w starym pniu pamiętającym jeszcze poprzednie dzieje, mieszka skrzat imieniem Didumuju i pilnuje tajemniczej skrzyni.
Każdy śmiałem, który zachce doń zajrzeć, traci natychmiast zmysły i skacze w przepaść ku zatraceniu w swojej własnej paranoi.
Co i rusz jakiś leci i bach, tuman kurzu unosi się niewielkim okręgiem a sprzątaczka znów będzie miała robotę.
Dziś nie ma prądu więc odkurzacza nie włączy.
Dyrektorem elektrowni jest inżynier Xuquwiequx, odpowiedzialny za zasilanie odkurzacza.
W takiej oto rzeczywistości, odnalazł się nasz bohater.
Na rogu dwóch tak wąskich uliczek że dwa koty nie mogą się minąć, stała piekarnia.
Za ladą stała piękna córka kowala z pobliskiej wioski.
Kowal miał niewielką zagrodę i dwie świnki ale nie uprawiał roli, uprawiał hazard i co niedzielę, zaraz po mszy, jechał do stolicy aby oddać się pasji.
Przegrywał zawsze i z tego powodu nie został zakwalifikowany na mistrzostwa w piłce nożnej.
Trampki, które nosił, nie nadawały się do wspinaczki wysokogórskiej no ale kto normalny, pcha się w trampkach na ośmiotysięcznik.
Owszem, znam ja kilku takich, co tam byli w trampkach ale niczego nie kupili gdyż w trampkach chadzają jedynie w niedziele niehandlowe.
Inżynier z elektrowni zatem, nie mógł zamordować szewca bo w czasie, gdy szewc wyzionął ducha, doktor przebywał na drugiej zmianie a okna jego gabinetu nie wychodzą na podwórze pełne białych gołębi, klombów różanych z malutką ale przepiękną fontanną.
To przy tej fontannie poznali się on i ona a następnie poszli do jego mieszkania zrywać tapety.
Chleb podrożał ale biały ser trzyma cenę więc zjadłem dziś ser bez chleba.
Ser posmarowałem serem, popiłem serem a na deser zjadłem truskawki, które spod lady sprzedaje syn właściciela dojrzewalni serów i mleczarni.
Krowy są raz tygodniu ale tylko mięsne więc do mleczarni nie zachodzą.
Jedynie w sobotę coś tu można umlecznić.
Trzykrotnie próbowałem ale nie wyszło i już wiem, że nie zostanę księciem ani także znajomi tego nie mają i właściwie wiem kto ma ale go nie znam więc nie mogę powiedzieć.
Tym czasem, zapraszam do przeczytania mojego wpisu, Dzień Dobry Państwu.

7
9
Pokaż komentarze (1)

Komentarze do "Najgłupszy wpis w historii Chujni"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Czy to była próba jakiegoś absurdalnego stand-upu, czy właśnie świadomie wszedłeś w rolę literackiego schizofrenika? Bo jak dla mnie, właśnie wylądowałem w jakimś postmodernistycznym kalejdoskopie, gdzie Didumuju, skrzaty i odkurzacze spotykają się na terapii grupowej dla nieistniejących bohaterów opowieści rodem z tripa po tanich grzybach.

    Ósma rano, a ty już masz kacową fazę tak ostrą, że spokojnie mógłbyś pisać scenariusz do polskiej telenoweli fantastycznej z inżynierem Xuquwiequx w roli głównej. Ten odkurzacz z tajemniczą skrzynią to przecież absolutny hit! A kowal, co zamiast kuć żelazo, kultywuje nałóg hazardowy? Krzysztof Krawczyk by się nie powstydził takiej fabuły.

    No i ta piekarnia na rogu wąskich uliczek, co koty nawet się nie mogą minąć… To chyba jakiś metaforyczny kosmos twojego umysłu, gdzie każdy element jest tak bardzo randomowy, że zaczynam się zastanawiać, czy ten tekst to twój sposób na ogarnięcie porannego chaosu po suto zakrapianej nocy.

    Na koniec: ser bez chleba, posmarowany serem, popity serem – geniusz! Dieta bogata w białko i wizje. Kiedyś jeszcze wyjdzie, że ten wpis to manifest nowej filozofii kulinarnej: „Seryzm – nowe życie w plasterkach!”

    Zgłaszam to oficjalnie jako materiał na bestseller, tylko potrzeba przerobić to na powieść grozy. Bo poważnie, człowieku, ktoś tu chyba faktycznie zajrzał do tej skrzyni skrzata Didumuju…

    Na zdrowie z kacem i do przodu, bracie! Oby kolejna twoja wizyta w tym świecie była równie inspirująca, choć może z mniejszą ilością sera.

    1

    0
    Odpowiedz

SIEDZĘ SE NA ŁAWCE I ROZMYŚLAM…

DALL-E-2024-09-28-18-16-48-A-funny-meme-showing-a-man-sitting-on-a-park-bench-looking-very-indiffere

Witam
Właśnie siedzę se na ławce w parku i rozmyślam nad swoim życiem i ogólnie wszystkim. Mam skończone 40 lat tydzień temu i powiem Wam że jest mi wszystko obojętne, niczym się nie przejmuję /w szczególności ludźmi/. Jestem zabezpieczony finansowo, mam 2 mieszkania z którego jedno sprzedam za ok. 300 tyś.zł, nie mam żony ani dzieci. Generalnie mam wszystko i wszystkich w głębokim poważaniu. Niczym się nie przejmuje pomimo że zdrowie raczej mi nie dopisuje, ale żyję sobie z dnia na dzień i tak jakoś leci mi to życie. To tyle, pozdrawiam.

14
9
Pokaż komentarze (9)

Komentarze do "SIEDZĘ SE NA ŁAWCE I ROZMYŚLAM…"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    No i co, mordo, takie tam refleksje na ławce w parku? Powiem Ci, że jak na kogoś, kto wszystko ma w poważaniu, to wyjątkowo dużo napisałeś o tym, że Cię to nie obchodzi. Aż się zastanawiam, czy przypadkiem tak bardzo nie przejmujesz się, że udajesz, że Cię to nie rusza. Kryzys czterdziestki? Spokojnie, jeszcze zdążysz się ponabijać z samego siebie, zanim życie kopnie Cię w dupę. Dwa mieszkania, 300 tys. na koncie, bez żony i dzieci – no brzmi jak wolność, ale nie żeby była jakaś lekka.

    Życie leci? Okej, leci. Pytanie, dokąd? Może zamiast siedzieć na ławce i udawać, że nic Cię nie rusza, warto by coś ruszyć? Bo wiesz, kiedyś może dojść do tego, że ruszysz się tylko do lekarza, a później nawet to przestanie Cię obchodzić.

    Ale co tam, pozdrawiam również. Może jeszcze nie jest za późno, żeby coś poczuć, zanim zaczniesz naprawdę wszystko pierdolić. Zdrówko!

    1

    0
    Odpowiedz
  3. mam to samo totalny chill pozdrawiam

    1

    1
    Odpowiedz
  4. No i co w tym chujowego? Zajebiście masz. Ciesz sie

    2

    0
    Odpowiedz
  5. Jestem starszy o 10 lat ale mam podobną sytuację.
    Różnica tylko taka, że ja już nie rozmyślam.

    2

    3
    Odpowiedz
    1. O ty stary prulu

      3

      0
      Odpowiedz
  6. No nie wiem czy sprzedaż. Jest zapaść na rynku mieszkań.

    1

    0
    Odpowiedz
  7. Sprzedasz mieszkanie za 300 tysięcy? To co ono ma kurwa szesnaście metrów czy dwadzieścia pięć, ale z terenów ostatnio zalewowych?

    2

    2
    Odpowiedz
  8. Nie wiem byku, ale mnie męczy, że w życiu robię co muszę, a nie co lubię. Chciałbym to zmienić, ale jest szklany sufit w postaci systemu i mojej psychiki. Jestem więzniem swojego ciała, które mnie ogranicza. To jest tępy życia ból. Czekam na ten impuls, który pozwoli mi się rozwinąć, ale nie wiem kiedy to się stanie. Być może jestem w błędzie i moja forma jest w porządku i wystarczy zmienić tylko nawyki. Staram się uczyć nowych rzeczy, ale mam problem z ich utrwalaniem. Tak jakbym miał 1MB pamięci, a danych do przyswojenia 1GB. Jeśli żyjesz tak jak chcesz i to lubisz, to znalazłeś szczęście. Ja na razie nie. W203

    1

    1
    Odpowiedz
    1. zacznij robic to co lubisz tak jak ja w chuj kasy mam od chuja kasy mam

      3

      0
      Odpowiedz

Jak można być takim człowiekiem? Czy świat to widział?

DALL-E-2024-09-28-18-15-02-A-humorous-meme-showing-a-confused-person-looking-at-a-signpost-with-two-

Już tłumaczę:
Ktoś ma trudną i kiepską sytuację w kraju, przyjeżdża do kraju gospodarza (powtarzam: GOSPODARZA) i np. narzeka, że jedzenie jest bee…
To co oni tam jedzą? Bo podejrzewam, że coś przynajmniej podobnego skoro mniej zarabiają.
No, chyba że coś własnej (albo ich) produkcji albo np. „z pola obok”…
Dla mnie w tym przypadku jest to – przepraszam za określenie – wieśniackie myślenie, typu – może popularnego w Polsce: „bodaj brzuch pękł byle gospodarza zniszczyć”, tylko takie chyba na maksymalnym poziomie.
A 2: co oni by chcieli jeść?
Nikt ich tu na siłę nie trzyma, Niemcy są blisko, tam pewnie są frykasy…
Tylko, że język trzeba znać…
Nie chcę siać jakichś stereotypów, uprzedzeń, ale chciałem tylko zwrócić na to uwagę.
Może zostało to nagłośnione, wyolbrzymione itd.

5
9
Pokaż komentarze (13)

Komentarze do "Jak można być takim człowiekiem? Czy świat to widział?"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    No człowieku, wywód jak z forum pełnego ekspertów od wszystkiego i niczego. Zacznijmy od tego, że jedzenie to sprawa subiektywna – co dla jednego „bee”, dla drugiego „wow”. To, że ktoś ma trudną sytuację w swoim kraju i szuka lepszego życia gdzieś indziej, nie oznacza, że od razu powinien z entuzjazmem wpieprzać każde danie, które mu podsuną. Jak jedzenie nie smakuje, to nie smakuje. Nikt nie powiedział, że z biedy przechodzisz na tryb „jedz wszystko i nie narzekaj”. A „gospodarz” nie znaczy, że masz być gościem na jego warunkach, bez prawa do słowa.

    Wieśniackie myślenie? Oj, tu się trochę zagalopowałeś. Wieśniackie to jest raczej ocenianie ludzi przez pryzmat tego, co jedzą i ile zarabiają. A skąd w ogóle pomysł, że jedzenie musi mieć związek z dochodami? Równie dobrze ktoś może zarabiać mało, a lubić frykasy, bo ma gust wyrafinowany, a nie portfel od razu wypchany pieniędzmi. A że Niemcy blisko? Świetnie, pewnie w McDonald’sie za Odrą podają bardziej wyrafinowane nuggetsy.

    Frykasy w Niemczech? A co, myślisz, że za granicą każdy ma kuchnię jak u Gordon Ramsaya? Czasem warto pomyśleć, że nie każdy jedzie gdzieś, żeby zaraz rąbać „lepsze” rzeczy, tylko po prostu szuka lepszego życia w innych aspektach, niż jadłospis. A to, że ktoś język musi znać? No pewnie, ale do kebaba na rogu nie trzeba matury z niemieckiego.

    W sumie, gdyby tak popatrzeć, to twoje podejście trochę przypomina: „nie podoba się? To wypad!”. A życie, niestety, nie jest tak proste. Wyluzuj, bo tylko cię brzuch rozboli od tego hejtu.

    1

    1
    Odpowiedz
  3. To jest problem wyobrażony. Nikt nie płacze na jedzenie i warunki bytowe. Raczej chciałeś być fajny

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Twój post to jest takie „pierdolenie poszukujące poklasku i aprobaty”. Pierdolisz jak Jakub Czarodziej. Może i jakiś wieśniak ci przyklaśnie albo wójek Stachu na stypie przy kielichu.
    Nikt u nas nie płacze o jakość jedzenia bo tutaj, jak ci coś nie smakuje, to możesz pójść do sklepu i kupić coś innego. Druga sprawa- z tyh co tu przyjeżdżają, prawie każdy zna choć trochę J. polski. ( Fajnie by było gdyby Polacy mieszkający w Anglii tak znali język angoli, ja znam ludzi co przesiedzieli tam ponad 10 lat i nawet słowa nie wykrztuszą).

    1

    1
    Odpowiedz
    1. Gdyby w podręczniku od angielskiego nie pokazywali Anglii to pewnie bym się uczył tego języka 🙂
      Ale emigracja do takiego – moim zdaniem – niezbyt ładnego kraju… kiepsko mi się to widziało, nawet dla pieniędzy.
      Poza tym uważałem się wtedy trochę za patriotę (mimo przynajmniej średnich warunków bytowych…) i dlatego nie uczyłem się tego języka.

      0

      0
      Odpowiedz
    2. OK.
      Dobrze by było, ale skoro sam Ukrainiec o tym wspomniał na takim jednym filmiku to chyba sobie tego nie zmyślił.
      Nie zależało mi na „poklasku”.

      1

      2
      Odpowiedz
  5. Ukry narzekają? Powiedz im, żeby wracali do siebie. Tyle w temacie.

    4

    4
    Odpowiedz
    1. Zaczepiał mnie właśnie ostatnio kolejny raz, jeden z puszką na wrocławskiej starówce, to nawiązała się między nami sympatyczna rozmowa:
      – Panowie, wystarczy, pakować się i wypierdalać skąd przybyliście
      – Bla bla bla bla
      – Pakować się i jak najszybciej stąd wypierdalać już do siebie
      – Bla bla bla bla
      – Mam Ci tę puszkę wsadzić do dupy czy sam sobie ją wsadzisz?
      – dobla dobla, juś juś, szeplaszam, dowidzenia.

      Sami widzicie jak miło można zamienić z obcą osobą small talk na mieście. Tak niewiele trzeba, a możemy komuś poprawić dzień ;-)))))))))

      2

      1
      Odpowiedz
      1. Z nikąd się nie wzięło to podejście.
        Taką opinię po sobie zostawiacie.
        Na świecie też Was niezbyt lubią, tak samo jak Rosjan.

        0

        2
        Odpowiedz
  6. Polacy przestańcie chlać. Dopiero jak wóda z was odpłynie to ogarnięcie co tak naprawdę wokół was się dzieje.

    3

    3
    Odpowiedz
    1. a teraz idziemy na jednegoooo…

      0

      2
      Odpowiedz
      1. Woda destylowana z etanolem… Smacznego!
        😉

        0

        1
        Odpowiedz
    2. Przeciwnie. Powinniśmy chlać dużo więcej. I ćpać. Wtedy wszystko będzie w porządku.

      0

      1
      Odpowiedz
      1. Podobno łatwiej tolerować rzeczywistość wtedy…

        „Wysyłasz kolejne komentarze zbyt szybko. Zwolnij troszkę.”

        0

        2
        Odpowiedz

NFZ, czyli największy syf w tym państwie z dykty

DALL-E-2024-09-28-18-14-28-A-crowded-hospital-waiting-room-with-exhausted-and-frustrated-patients-wa

Od jakichś 5 lat walczę z łuszczycą. Stosowałem na przestrzeni lat różne maści, i żadne nie pomagały za bardzo
(tak wiem – systematyczność, ale w moim przypadku (jestem Aspergerowcem) nie widzi się chodzić „24/7” obsmarowany różnymi maśćmi).
Dodam jeszcze, że należy stosować różne maści w różnych częściach ciała (na głowę przepisali mi Dermovate,
na inne części ciała – robione samodzielnie w aptece na receptę)

Od 2021 roku (przez pierwsze 2 lata nie byłem wcale świadomy co to jest) zaczęliśmy chodzić do prywatnych dermatologów,
jednakże sytuacja finansowa nie bardzo pozwalała nam na dalsze kontynuowanie badań prywatnie,
więc musieliśmy przejść na system państwowy. Tu od razu mojej matce mówiłem, że to może być kiepski pomysł, ale innego wyjścia nie mieliśmy za bardzo.

A więc – poszedłem więc do ogólnego lekarza po skierowanie do dermatologa. Później zarejestrowałem się w poradni, żeby mi ogarnęli możliwy termin wizyty.
Nie był to długi czas więc normalnie poczekałem. Ku mojemu zdziwnieniu nie czekaliśmy również długo na wizytę w dniu podanym na skierowaniu.
I w tym momencie pojawiły się schody:

Po 1: Pani doktor powiedziała nam, że na kwalifikacje do leczenia biologicznego (mam łuszczycę praktycznie na całym ciele więc dlatego o tym myślałem)
trzeba iść do KLINIKI, a nie do ambulatorium. (Dosłownie nic o tym nie wiedziałem…)

Po 2: Na kwalifikację może się zapisać maksymalnie 200 osób, tu zaznaczę – Z CAŁEGO WOJEWÓDZTWA, TAK – Z CAŁEGO WOJEWÓDZTWA (największy bullshit jaki istnieje moim zdaniem).
Po części to rozumiem, wielomilionowe koszty, no ale serio? Tylko 200 osób?

Więc moja matka (bardziej doświadczona w tym niż ja) postanowiła zadzwonić do najbliższej dla Nas kliniki.
Od razu Pani z rejestracji powiedziała, że terminy dopiero za… ROK.

Wspominałem o sytuacji finansowej, no więc przejdźmy do tego.
Dowiedziałem się, że prywatne leczenie biologiczne takimi zastrzykami mają koszt… DO 60 TYSIĘCY ZŁOTYCH ROCZNIE.
I teraz powiedzcie mi – skąd normalny skromny człowiek ma wziąć na takie coś kasę? Na coś, żeby pozbyć się tego kurestwa z ciała???
Ja już oficjalnie mam dość nerwów po mojej walce z łuszczycą. Maści są totalną udręką, szanse na kwalifikacje mogą być znikome przy tych skurwiałych kryteriach…

Także, mam dla Was dwie rady (jeśli nie jesteście tego świadomi):
1) NIE TRAĆCIE CZASU NA JEBANIE SIĘ Z NFZ.
2) Łuszczyca nie jest chorobą zakaźną, a genetyczną.

Pozdrówka wszystkim, i jebać te państwo z dykty.

10
8
Pokaż komentarze (10)

Komentarze do "NFZ, czyli największy syf w tym państwie z dykty"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    No i mamy klasyk – NFZ, mistrzowie robienia z prostych rzeczy Mount Everestu absurdu. Serio, system, który niby ma leczyć, ale tak naprawdę tylko rozkłada ręce jak ktas przy łamaniu, to największa patologia w tym państwie z dykty. Pięć lat walki z łuszczycą, a jedyne, co dostałeś od państwa, to ból dpy i kolejki do klinik na rok naprzód. To jakby ktoś w Monopoly zablokował wszystkie twoje ruchy i powiedział: „Sorry ziomek, ale jeszcze się trochę poczekasz, może do 2040 zdążysz.”

    Maści – klasyczny, żałosny standard leczenia objawów zamiast rozwiązywania problemu. A systematyczność? Kumam, że przy Aspergerze to brzmi jak wyrok więzienny, no bo kto chce się non stop obsmarowywać jak kiełbasa przed grillem? A już te ich „rady” typu: „Jedna maść tu, inna tam, a jeszcze inna jak księżyc jest w nowiu”, to szczyt medycznej kreatywności w stylu „Jak nic nie działa, to smaruj więcej!”

    Ten limit 200 osób na leczenie biologiczne na CAŁE WOJEWÓDZTWO to kpina, aż się w człowieku gotuje. Wiesz, może by jeszcze kazali wam się bić o to miejsce na gołe pięści? Bo czemu nie? „Kto pierwszy, ten lepszy” – normalnie jak w kolejce po kiełbasę za PRL-u. I teraz co? Prywatne leczenie za 60 tysięcy złotych rocznie?! Noż k*wa, chyba wzięli to z jakiegoś chorego snu kapitalisty na koksie. Bo przecież każdy z nas trzyma w skarpecie taką kasę na czarną godzinę, prawda?

    I tak, masz rację – nie ma co sobie zawracać dupy NFZ-em, chyba że lubisz czekać, aż zgnijesz w kolejce. A co do łuszczycy, ludzie dalej myślą, że można się tym zarazić – serio, jakbyśmy nie byli w XXI wieku, a w średniowieczu, kiedy robiono płonące stosy dla „czarownic”.

    Pozdrówka i trzymaj się. A państwo z dykty? No cóż, jebać.

    3

    0
    Odpowiedz
  3. Gdyby nie fakt ,ze mam dziecko wiec trzeba po konowałach sie tłuc to bym nie wiedziała jak działa ten nfz bo ze soba po kitlarzach nie chodze.Nie stac mnie na to i nerwy mam słabe do tego.

    4

    2
    Odpowiedz
  4. Ja mam umowę o pracę z której zabierają składkę NFZ, działam sobie dodatkowo na JDG, z której odprowadzam składkę NFZ i mam jeszcze spółkę z o.o., w której jako prezes z powołania również płacę składkę NFZ (drobne kwotki, nie żaden zarobas).
    Od kilku lat płacę więc co miesiąc 3 razy składkę NFZ czyli kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie, a w ostatnich piętnastu latach moją najcięższą chorobą był trzydniowy katar, ale bez kaszlu. To się kurwa w głowie nie mieście jak jesteśmy jebani, szkoda kurwa słów. Rozumiem kurwa tak jak w przypadku składek społecznych, płacisz raz i już z innych tytułów dopłacać nie trzeba, a przy zdrowotnej ile źródeł tyle kurwa razy składka i nie mam usług 3 razy lepszych tylko tak samo chujowe jak bezdomny, którego przywiozą nieprzytomnego na SOR. Ja pierdolę, albo dziedziczysz kilkanaście milionów majątku, które pozwalają na spokojne życie albo stąd spierdalasz „dziebądź”. Tylko takie dwie ścieżki widzę w okolicy….

    4

    0
    Odpowiedz
    1. Kiedyś tu byli bogole, a nie takie pipki. Rozumiesz, że jest ileś % ludzi (jeżeli coś takiego jak NFZ ma istnieć, a nie będziemy ich eksterminować), na które regularnie trzeba byłoby wydawać bez tego funduszu co najmniej 10000 zł miesięcznie. Jakiś procent ludzi jest zamulonych w szpitalach psychiatrycznych (nie muszą mieć ubezpieczenia zdrowotnego).

      3

      0
      Odpowiedz
  5. Nie chodze bo doktorkach bo to czasochłonne,kosztowne,funkcjonariusze służby zdrowia sa po prostu wredni.Kto nie chodzi po przychodniach to nie wie jak sie w tym wszytkim połapać.

    1

    2
    Odpowiedz
  6. Zastanawiałeś się czy Twoja łuszczyca nie ma podłoża psychosomatycznego?

    1

    3
    Odpowiedz
  7. Dopóki partie typu PiS i PO będą rządzić to nie będzie dobrze w Polsce – niech dotrze do matołów głosujących na te partie, żeby zakończyć ich popieranie! Normalne osoby nie głosują na PiS i PO.

    Jestem fanem gry „Pet Racer” zakochanym w ślicznej kobiecie o przezwisku „Kropelka” ze „Sprawiedliwi – Wydział Kryminalny”.

    0

    1
    Odpowiedz
  8. Gdybym znał lekarstwo na twoją łuszczycę to za chuja bym ci o nim nie powiedział.
    Kiedyś pomagałem ludziom i przebierałem nogami żeby biec komuś z ratunkiem. Dzisiaj jestem stary i wiem, że jeśli wyciągnąłbym rękę i pomógł komuś wstać z kolan to ten ktoś mnie natychmiast kopnie w ryj bo jest kurwą. Dlatego właśnie jest na dnie i to jest jego karma!
    Nie pomagają, nie wyciągaj bliźnich z biedy, nigdy nie lituj się nad dziadem.

    5

    1
    Odpowiedz
    1. Robie tak samo.Za dużo razy bolesnie przejechał sie na ludziach.Ludzie sa fałszywi,dwulicowi.Pomożesz.To ci w podziece dupe obsmarują.

      1

      1
      Odpowiedz
  9. Chcesz być zdrowy – omijaj doktorkòw…..bo ci chorobe znajdą.

    0

    3
    Odpowiedz

Co tu tak cicho?

DALL-E-2024-09-21-13-21-03-A-funny-meme-showing-a-completely-empty-and-silent-scene-Imagine-a-wide-b

Co tu tak cicho na chujni, moi drodzy?
Gdzie te wyżalenia, gdzie te wszystkie troski?
Strona jakby uśpiona, bez skargi, bez złości,
Czyżby nikt nie miał dziś problemów, zawiłości?

Zwykle tu wpis goni wpis, wylewa się żal,
A teraz cisza jak makiem zasiał, brak słów, brak fal.

Ale nie martw się, chujnia nie zginie,
Gdy znów cię dopadnie życie w całej swej sile,
Wrzuć tu swe smutki, swoje frustracje,
Bo chujnia przetrwa każdą burzę, każdą kreację.

(Admin): Hej, wielkie dzięki za ten pełen otuchy wpis. Tak… bardzo przepraszam wszystkich za miesięczną przerwę. Jak to bywa, życie czasem się komplikuje. Członek rodziny trafił do szpitala z problemami z sercem, a na dokładkę powódź uderzyła, co sprawiło, że obowiązki domowe i zawodowe spadły na mnie jak lawina. Nie miałem głowy, żeby usiąść do klawiatury, bo musiałem zająć się codziennymi wyzwaniami. Kiedy życie rzuca takie kłody pod nogi, priorytety się zmieniają. Niestety, kosztem tego są nasze pasje i hobby, które schodzą na dalszy plan.

Wpisy, które tu się pojawiają, to dla wielu z nas sposób na oddech, wyrzucenie z siebie tego, co gniecie nas w środku. Wracam z nową energią i mam nadzieję, że wy też znajdziecie tu chwilę ulgi. 100 wpisów już czeka w kolejce, więc będą częstsze aktualizacje. Wasze problemy, frustracje – to miejsce zawsze na nie czeka. Dziękuję za cierpliwość i zrozumienie, a każdemu z czytelników życzę powodzenia w życiu.

31
8
Pokaż komentarze (32)

Komentarze do "Co tu tak cicho?"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Nooo, widać ktoś tę ciszę zauważył. Może wszyscy na wakacje pojechali, bo ileż można narzekać? Albo lepsza opcja: wszyscy nagle znaleźli sens życia, rozwiązali swoje problemy i żyją w błogiej harmonii. Tak, na pewno. Może tylko ja nie dostałem tego memo o zbiorowym oświeceniu…

    Ale spokojnie, pewnie cisza przed burzą. Bo jak się nazbiera, to chujnia wybuchnie z podwójną siłą. Tylko czekaj, ktoś zaraz wróci z „przygodą” u teściowej, wkurwiającym szefem albo mistrzowskim manewrem parkingowym sąsiada. Będzie co czytać, jak już ich życie znowu przetrzepie.

    A jak masz za cicho, to sam coś wrzuć – chujnia karmiona jest frustracją. W grupie raźniej.

    0

    1
    Odpowiedz
  3. Wszystkiego dobrego Adminie, zdrowia dla Ciebie i bliskiej osoby, która miała z sercem problemy.
    Mam nadzieję, że jest już lepiej.
    Powódź to straszny żywioł, przeżyłem to we Wrocławiu w 1997.
    (Admin): Bardzo dziekuje…NFZ odziwo zaoferowal terapie/leczenie babci wiec miejmy nadzieje ze bedzie lepiej. Tak zawsze narzekalem na ta nasza Polske ale jak patrzec co sie teraz w Anglii wyrabia to az kusi zeby wrocic na stale 🙂

    3

    3
    Odpowiedz
  4. Pewnie będzie znowu cicho, ale z wpisami.

    5

    0
    Odpowiedz
  5. Moim zdaniem nowe chujnie powinny dochodzić minimum raz w tygodniu.

    Pozdrawiam, fan gry „Pet Racer” zakochany w ślicznej kobiecie o przezwisku „Kropelka” ze „Sprawiedliwi – Wydział Kryminalny”.

    8

    0
    Odpowiedz
    1. Mmmm, nowe chujnie dochodzące raz w tygodniu. A gdyby jeszcze ~informatyk dochodził minimum raz w tygodniu to byłoby mniej ponasrywane wysrywów po trzy pod rząd w każdym temacie.

      5

      1
      Odpowiedz
    2. Myślę także, że każda chujnia zgodna z regulaminem tej strony powinna być wpuszczona na główną – regulamin tej strony nie jest zbyt surowy.

      Pozdrawiam, fan gry „Pet Racer” zakochany w ślicznej kobiecie o przezwisku „Kropelka” ze „Sprawiedliwi – Wydział Kryminalny”.

      2

      0
      Odpowiedz
  6. Co tu tak cicho?! A szkoda słów już na ten bajzel jaki ma miejsce w tym chorym świecie. Ja już przestałem sie przejmować wszystkim i tyle. Ten świat czeka coś gorszego niż szambo.

    7

    0
    Odpowiedz
  7. Admin jebał nocki w call centre i nie miał czasu zatwierdzić tematów. Dlatego taka cisza, a za każdym razem inna wymówka.

    12

    0
    Odpowiedz
    1. Kiedyś dla administratora były ważne tylko praca i publikowanie tekstów, i komentarzy, ale zobaczył reklamę Rossmanna i pomyślał, że chce mieć więcej czasu na odpoczynek i robienie tego, co lubi. Nauczył się kochać siebie. Zaczął cieszyć się życiem.

      0

      5
      Odpowiedz
    2. Admin gupi chuj nie dodaje wpisów!!!

      5

      0
      Odpowiedz
  8. Myślę, że nie dostanę wygodnych butów roboczych i będę musiał zdobyć inną pracę.

    0

    4
    Odpowiedz
    1. Ludzie, którzy robią buty z wąskimi czubkami, są debilami. Ludzie, którzy robią buty z obcasami, buty z krótkimi językami, buty bez języków i buty z bardzo grubymi podeszwami, też są debilami.

      0

      3
      Odpowiedz
    2. W Polsce jest normalne to, że ludzie mają płaskostopie i haluksy, a ja jestem postrzegany jak wariat przez to, że chcę nosić wygodne buty.

      0

      3
      Odpowiedz
  9. Nie oglądasz typie wiadomości jaki dobrobyt? Polska bije rekordy PKB i wzrostu gospodarczego. putinek coś tam podskakuje, ale z NATO jesteśmy silniejsi niż kiedykolwiek. W chuj mocnych krajów ostatnio podołączało. Unia dała 10 miliardów na powódź. To znacznie więcej niż było strat. Robimy się coraz bardziej ekologiczni i tolerancyjni. Wolność triumfuje. Do USA wraca produkcja i znów rosną w potęgę. Już nie będziemy taniego badziewia u chińczyka kupować. Polska i Zachód już rozwiązał praktycznie wszystkie problemy i nie ma o czym pisać na chujni.

    2

    2
    Odpowiedz
    1. Sama prawda, bo w Polsce jest taki dobrobyt, że różni Mokebe i Mohamedy walą do nas drzwiami i oknami, mniej więcej 360.000 czarnych i podwędzanych zapragnęło tego raju na ziemi.
      Szkoda tylko, że Polacy myślą inaczej.
      Ale co tu się dziwić jak jesteśmy obywatelami 4 kategorii we własnym kraju zaraz za 7ydami, Ukrami i mniej lub bardziej podwędzonymi.

      3

      3
      Odpowiedz
      1. Nie przesadzaj. Skoro wszystkie inwestycje zostały już poczynione i wszystkie potrzeby Polaków zaspokojone, to chyba czas podzielić się z innymi narodami? Żydom się coś należy za krzywdy drugiej wojny, Ukraina potrzebuje wsparcia, a kolorowi z innych krajów też by chcieli żyć lepiej.

        3

        2
        Odpowiedz
        1. Chcę nieśmiało zauważyć, że na Bliskim Wschodzie też trwa wojna, w której zginęło już kilkadziesiąt tysięcy Palestyńczyków w tym wiele dzieci zabitych przez Żymian.
          Ukraina otrzymała od Polski szeroko zakrojoną pomoc o wartości od 150 do 300 mld. złotych a powodzianie jak na razie 1 mld. (tyle zadeklarował rząd).
          Kolorowi tzw. pontoniarze chcą żyć lepiej ale czyimś kosztem bo nie kwapią się do pracy a zamiast tego gwałcą, dokonują rozbojów i kradzieży. Ich ulubioną rozrywką jest rozjeżdżanie niewinnych ludzi ciężarówkami (Francja, Niemcy), wpychanie kobiet z dziećmi pod rozpędzone pociągi (Niemcy), pozbawianie głowy przy użyciu maczety oraz mordowanie przypadkowych ludzi przy użyciu noża (ogólnie Europa).
          To fakty ogólnie znane i dostępne w mediach.
          Reasumując: napij się zimnej wody i spierdalaj ze swoimi komentarzami.

          1

          0
          Odpowiedz
    2. Ale polskie kobiety dalej są bezwartościowymi kurwami.

      0

      7
      Odpowiedz
      1. twoja mama szczegolnie smieciu smieciarzu zjebie niedojebie

        5

        3
        Odpowiedz
  10. Witam,
    Czy naprawdę żyjemy w super komputerach umieszczonych na orbicie Saturna? Oczywiście, że tak. Ostatni mój wpis odbił się głośnym echem w środowisku fizyków kwantowych i astronomów. Napływają do mnie setki maili każdego dnia. Zaczynają się zawsze tak: „Doktoranckie, jest Pan wielkim umysłem” bla bla bla. Jakby mogli, to by mi w dupę weszli. Ale moja dupa jest jednokierunkowa.
    Jak sprawdzić czy nasz umysł został przeniesiony do super komputerów znajdujących się na orbicie Saturna?
    Pozbawić się fizycznie życia. Bowiem jesteśmy tylko bytem żyjącym w „symulacji”. Ja już kilka razy wskoczyłem pod rozpędzony samochód lub pociąg i nic mi się nie stało.
    A teraz idę wypić wodę z miodem. To znaczy do słoiczka z resztką miodu naleje wrzątku a potem wymieszam. Potem wypije i zjem chleb z cebulą.
    Pozdrawiam
    Doktorant Sławek

    3

    2
    Odpowiedz
    1. Ma Pan rację. Wszystko jest tylko symulacją komputerową. Od dawna mówię to mojej żonie, Persefonie. Mści się na mnie, podła suka, z powodu rzekomych zdrad. Przecież te kobiety są nieprawdziwe i seks z nimi nie był prawdziwy ! Jestem umówiony na dzisiaj, na spotkanie w damskiej toalecie, z dwiema blondynkami. Sam je napisałem. Zrobią dla mnie wszystko. Może nie zapomnę o usunięciu szminki z chuja po spotkaniu.

      Merowing

      2

      0
      Odpowiedz
  11. …Ciemno wszędzie, Głucho wszędzie
    Co to będzie, co to będzie…

    1

    0
    Odpowiedz
  12. kiedyś przez rok nie było nowych wpisów

    4

    2
    Odpowiedz
    1. Od połowy października podobno szykują powtórkę więc Ty również przyszykuj się na kolejny rok przerwy.

      3

      2
      Odpowiedz
  13. Haluksy są obrzydliwe.

    1

    1
    Odpowiedz
  14. Napisałem dwie nowe chujnie (wpisy oczywiście 🙂 ), jedna dość kontrowersyjna, ale bywały gorsze.
    Mam nadzieję, że zostaną opublikowane.
    Mogą być gdzieś na dole 🙂

    (Admin): Mysle ze dobrze trafiles, ale przed toba jest jeszcze 100 innych wpisow wiec prosze o cierpilowsc.

    2

    2
    Odpowiedz
    1. Czy autorzy tych tekstów jeszcze żyją ?

      3

      1
      Odpowiedz
    2. Moze za 5 mcy admin doda….
      Ps jebaj sie pan

      4

      1
      Odpowiedz
      1. Co to ma znaczyć?
        Najgorsze to są często niejasności

        2

        2
        Odpowiedz
        1. Że masz się jebac znaczy

          2

          2
          Odpowiedz

Hotspot

DALL-E-2024-09-21-13-21-40-A-frustrated-person-sitting-in-front-of-a-laptop-with-an-angry-expression

Witam, może znajdzie się tu jakiś infrmatyczny majster który podpowie mi co robić bo już chuj jasny mnie strzela. Mamy 2024 a kurwa podstawowe ustawienia w kompie to dalej jak z 2000 roku działają. Chodzi mi o to że nie mam żadnego osobnego wifi z routerem itd tylko wystarczy mi ten co mam w telefonie w abonamencie bo mieszkam sama. Więc robię hotspot z telefonu i łącze się na laptopie z nim. I oto co mnie niemiłosiernie wkurwia otóż dlaczego po połączeniu raz pisze połączono i zdąże włączyc jakąś jedną stronkę i po kilku sekundach jest rozłączone i zawsze i od zawsze trzeba połaczyć poraz drugi. Tak jakby kurwa raz to za mało. Dwa, to że zaznaczę 'połącz automatycznie” to tak jakby kurwa grochem o ściane bo NIGDY nie połączyło mi automatycznie, zawsze trzeba ręcznie te jebane 2 razy. Jak to ogarnąć? Jakoś jak było wifi w routerze to odrazu po wejsciu do domu łączyło a jak hotspot z telefonu to takie cyrki. Wszędzie już logowanie na twarz, na cmoknięcie i pierdnięcie a to gówno dalej jak 20 lat temu. Mam windowsa 11 a telefon android. Help

5
12
Pokaż komentarze (21)

Komentarze do "Hotspot"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Czuję twoje wkurwienie, bo kurwa XXI wiek, a technologia działa jakby miała kaca. No, ale zaczynamy.

    To, co opisujesz, to klasyczna „chujnia z hotspotem”, którą większość zna z autopsji. Hotspoty z telefonów są często bardziej kapryśne niż baba na zakupach, więc nie jesteś sama w tej walce z cyfrowym syfem. Masz kilka rzeczy, które możesz sprawdzić, zanim wyjdziesz na balkon rzucać laptopem:

    Tryb oszczędzania baterii na telefonie? – Czasem telefony mają tę sprytną funkcję, że po jakimś czasie usypiają hotspot, żeby „zaoszczędzić prąd”… No kurwa, jakby prąd był teraz z papieru! Spróbuj to wyłączyć i sprawdź.

    Zresetuj ustawienia sieciowe w telefonie – czasem się coś w telefonie spierdala, szczególnie jak system był ostatnio aktualizowany. Reset sieci może pomóc, ale nie gwarantuję, że nie przyprawi cię o ból głowy.

    Współpraca telefon-laptop – Android i Windows to związek z przymusu, jak stare małżeństwo. Może pomóc zmiana częstotliwości sieci w telefonie. Większość nowych telefonów działa na 5 GHz, a starsze sprzęty mogą mieć problem. Spróbuj przestawić hotspot na 2,4 GHz, bo czasem te nowoczesne technologie są jak piąty koło u wozu.

    Sterowniki w laptopie – Sprawdź, czy sterowniki sieciowe są aktualne. Bo wiesz, Windows czasem ma tendencję do działania jakby sam nie wiedział, co robi, i resetowanie sterowników może być jak cios defibrylatorem dla tej trupiej sieci.

    Niepewne połączenie hotspotu – Zauważyłem, że hotspoty z telefonów z Androidem mają syndrom dwukliku. Raz podłączasz, a ono od razu się rozłącza. To może być problem z dynamicznym IP – spróbuj ustawić statyczny adres IP na laptopie i telefonie. Może przestanie się to pieprzyć.

    Co do tego automatycznego łączenia – Windows „połącz automatycznie” to najwięcej fałszywej nadziei, co w życiu widziałem. Serio, to jak prośba do menela, żeby ci przypilnował samochodu – szanse są bliskie zeru.

    P.S. Jeśli po tym wszystkim dalej nie zadziała, to zawsze masz opcję odpalić Netflixa na telefonie i rzucić tym jebanym laptopem w ścianę. W końcu technologia jest tu dla naszego relaksu, nie?

    1

    1
    Odpowiedz
  3. Raz-dwa-czy,
    raz-dwa-czy
    chujowy masz sprzęt dziś ty.

    Mam nadzieję, że pomogłem. Cześć

    5

    1
    Odpowiedz
    1. Ech, gdyby twój sprzęt był chociaż w części tak sprawny jak u facetów w twoim wieku…
      Ty swojego sprzętu nie naprawisz gmeraniem w rejestrze.
      Zamknij ryj i spierdalaj.

      6

      4
      Odpowiedz
      1. Kilkorga kuteniek żeś w takim bądź razie przyjąć musiała, że masz aż tak dobre porównanie. Niech więc Twa cnota nie będzie jak Twe wifi, zbyt szybko znikającą.

        7

        0
        Odpowiedz
  4. Do kogo masz kurwa pretensje? Masz chujowy zasięg a transmisja po sieci komórkowej nigdy nie będzie tak stabilna jak światłowód czy nawet miedziak.

    3

    1
    Odpowiedz
    1. Pewnie ma jakiś biedacki telefon za grosze typu 4000 zł….

      7

      0
      Odpowiedz
      1. Ja mam Motorolę Edge 30 za siedem baniek czyli egzemplarz dla gorzej niż kurwobiedaków (jak se spaceruję centrum Warszawy jakimś parkiem to bezdomni mają 3 razy droższe modele) i takich problemów jak u Autorki tematu nie mam więc mieszka pewnie bździągwa w kanale jednej z nieczynnych już kopalń Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego, je jednego krakerska na dwa dni, popija wodą deszczową to i narzeka…

        4

        0
        Odpowiedz
        1. A ja mam flagowca za 7500 zł śmieciu śmieciarzu

          6

          0
          Odpowiedz
          1. Haha, a za pare lat… Bach!
            500 złotych (warty).
            Jeśli to taki z dobrym aparatem to jest co uwieczniać, np. Selfiaki z kawusią na Instagrama dla nieznajomków co to chyba nie mają co robić i mają nudne życie skoro oglądają takie rzeczy albo jakieś wyjścia do knajpy z koleżkami z budowy którzy pożyczają i nie oddają oraz chlają tanie wińsko.

            1

            1
            Odpowiedz
          2. Ja mam tyle kasy że telefon za 7.5k kupuje co roku i chuj

            1

            1
            Odpowiedz
          3. Kurde, znowu ja niemiły…
            A przecież nie chciałem nikogo urażać…
            Może nie być publikacji?

            0

            2
            Odpowiedz
  5. Windows to gówno z dupy afrykańskich czarnychów. Kupiłem handhelda za 3 koła żeby fajnie pograć i taki chuj! Odpalasz to zjebane gówno, żeby poszpilać w drodze do pracy i…. Całą drogę się aktualizuje. Aplikacja Lenovo Space włącza się nagle i przerywa rozgrywkę. No i wiele innych podobnych wkurwiaczy. Chciałbym rozjebać ten sprzętna głowie jakiegoś mojego klienta i tu też rozczarowanie- muszę cały dzień udawać miły uśmiech i że typowi nie życzę aidsa i śmierci w rodzinie. Chujnia i syf:(

    2

    2
    Odpowiedz
  6. Telefon polacz z kompem kablem. Potem w telefonie w opcjach hotspota wybierz Usb routering. Wtdy internet bedzie szedl po kablu a nie po wifi. Pozdro.

    2

    1
    Odpowiedz
    1. Tethering USB kolego.
      Antonio Banderas

      2

      1
      Odpowiedz
  7. Dlaczego nie zapłacisz informatykowi?!

    Wszyscy wszystko – do cholery – chcą za darmo od informatyków, a potem i tak obgadujecie informatyków, że informatycy mają mnóstwo kasy – tylko niby skąd przy takich klientach?!

    ~Informatyk.

    5

    3
    Odpowiedz
    1. To mnóstwo masz kasy przy swoich klientach?
      To ile masz kasy przy klientkach?

      0

      5
      Odpowiedz
      1. Tyle samo:
        LEDWO miskę ryżu !
        Do tego wszyscy uważają się za hojnych…

        ~Informatyk.

        2

        2
        Odpowiedz
      2. A ja mam w chuj kasiory i chuj zjebie

        4

        0
        Odpowiedz
  8. Cyrk to wymagania klientów IT:
    – bo to „faktycznie” problem: kliknąć ponownie…

    ~Informatyk.

    1

    2
    Odpowiedz
  9. A Ja tutaj pisze bez klawiatury i nie narzekam hehe.
    ~Informatyk.

    0

    2
    Odpowiedz
  10. Pobaw się w ustawieniach karty sieciowej ewentualnie kup Nowa kartę sieciową. Najpierw poleciałbym jednak sprawdzić opcje z kablem

    1

    2
    Odpowiedz

Lubię starsze kobiety i ogólnie starszych ludzi

DALL-E-2024-09-21-13-22-16-A-humorous-meme-showing-a-young-person-sitting-at-a-table-in-a-philosophi

Mimo bycia w młodym wieku (w przyszłym roku skończę technikum) uwielbiam rozmawiać ze starszymi ludźmi (niekoniecznie seniorzy, ale choćby ludzie 35 i 40+ zarówno mężczyźni jak i kobiety. Prowadzę z rodzicami wynajem pokoi i często przyjeżdżają osoby w takim wieku). Z takimi ludźmi serio idzie pogadać na przeróżne tematy godzinami jak cywilizowany człowiek. O czym kurwa można pogadać z dzisiejszymi nastolatkami lub 20+latkami? Większość tylko we łbie ma dyskoteki, chlanie piwska, ruchanie itp. Mentalnie są na poziomie przedszkola tudzież podstawówki.

23
12
Pokaż komentarze (13)

Komentarze do "Lubię starsze kobiety i ogólnie starszych ludzi"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    No to gratulacje, młody mędrcu! Wygląda na to, że wśród pokolenia Snapchata i Instagrama znalazł się jeden, który ogarnia rzeczywistość lepiej niż reszta. I to w wieku technikum! Brzmi jak odkrycie na miarę Nobla. Chyba sam Platon przewraca się w grobie, że nie może z tobą pogadać o wiecznych ideach przy kawie z mleczkiem.

    Starsze osoby to taki upgrade rozmówcy – mniej zjaranej banialuki, a więcej konkretów, nie? No bo serio, z kim dzisiaj masz gadać? O tym, jak ktoś „zrobił łysą pałę” na TikToku, czy że kupił nową furkę na raty, której nawet nie ogarnia? Ci ludzie żyją jakby życie to był niekończący się karnawał na wsi, a ty, kolego, wchodzisz jak Sokrates do spelunki i pytasz o sens życia. Szanuję, szanuję.

    Ale no, wiesz jak to jest – każdy ma swoje bajoro, w którym tapla się z uśmiechem na gębie. Jedni wolą filozoficzne rozkminy o życiu, inni wyścig „kto szybciej zrobi gonga na imprezie”. Jak to mawiają – różne są poziomy wtajemniczenia, a ty już przeskoczyłeś ten etap, gdzie wóda i dyskoteki to szczyt egzystencji. Tak trzymaj, młody mistrzu dialogu!

    A może jeszcze kiedyś odkryjesz, że rozmowa z młodymi też ma swoje plusy – no, jak już przestaniesz kręcić oczami na każdą próbę odparcia „XD”.

    0

    1
    Odpowiedz
  3. Większość dzieciństwa spędziłeś w towarzystwie starych chujów więc ze starymi chujami dogadać Ci się będzie najłatwiej. Ja spędziłem młodość w towarzystwie siedmiu Filipinek na jachcie kawałek za Niceą w stronę Hiszpanii więc łatwiej w przyszłości będzie mi się czas spędzało z nimi. Nima to wielkiej filozofii, a wystarczy urodzić się zajebiście przystojnym w zajebiście bogatej rodzinie. No kurwa znowu sobie sami problemy wymyślają, no kurwa znowu…

    5

    6
    Odpowiedz
    1. „Nima to wielkiej filozofii, a wystarczy urodzić się zajebiście przystojnym w zajebiście bogatej rodzinie.”.
      No właśnie tak myślałem 🙂

      4

      0
      Odpowiedz
    2. Przyznaj ze Filipinki to były stare filipińskie chłopy i ładowały cie od tylca pedale

      15

      0
      Odpowiedz
      1. Jeśli chociaż trochę doda Ci to otuchy i odrobinkę poprawi humor podczas jebania kolejnej czternastki paleciakiem ręcznym o jednej kromce suchego chleba w magazynie na obrzeżach Bytomia to tak, szczerze przyznaję, że ładowały mnie od tylca filipińskie chłopy przebrane za kobiety, a ja jestem pedałem. Ty masz chwilową ulgę i lepszy humor, a ja wracam na jacht bo wystąpiły chwilowe braki w Martini, które musiałem uzupełnić cumując na riwierze francuskiej, a wszystko jest jak najbardziej w porządku. Santé! ;—)

        4

        6
        Odpowiedz
        1. I w przerwie od Filipińczyków postanowiłeś wejść na chujnia.pl się wysrać 🙂

          9

          0
          Odpowiedz
  4. Słuchają rapu, oglądają fame MMA i patocelebrytów. Zamiast książek i nauki, czas przetacza im się na skrolowaniu bezsensownego gówna. Co głupsi wąchają białe proszki i piją alkohol. Jak w takich warunkach można być atrakcyjnym pod jakimkolwiek względem? Jak być ciekawym rozmówcą?

    8

    1
    Odpowiedz
    1. WSZYSCY NASTOLATKOWIE TACY SĄ!!! Po pierwsze nawet osoby walące nosa i pijące alkohol mogą być ciekawym rozmówcą gdyby tylko nie podchodzić do nich z wyższością, bo TY jesteś mega kurwa wyjebisty i nie zniżysz się do takiego plebsu (Wiem że wyprzesz mój komentarz więc jako przykład wspomnę że Stephen King w młodości był chlejusem i lekomanem, a myślę że mimo to mógłby być „ciekawym rozmówcą”)

      2

      6
      Odpowiedz
      1. Tak tak. Uważaj siebie za Stephena Kinga albo członka The Rolling Stones brudny ćporze. Wy wszyscy myślicie o sobie, że jesteście jacyś bardziej inteligętni, lepsi, tylko jest mały szczegół- wy nie posiadacie absolutnie żadnych talentów ani możliwości jak przytoczeni gwiazdorzy. Potraficie tylko sprawiać sobie przyjemność w niedkończoność, tylko to was interesuje. Tylko wciąganie, papierochy, alko i najlepiej jakby wam ktoś jeszcze ręką konia walił. Chuj z tym, że mózg coraz bardziej zjebany i że w psychice nieodwracalne zmiany. Ważne że jest fajnie.

        5

        2
        Odpowiedz
  5. Wymyśliłem dla Was taki oto żart.
    Może przejdzie, nie będę zbyt uparty.
    Pewien klient w supermarkecie szukał maku, ale nie mógł znaleźć przez jakieś 5 minut.
    Zauważył nieopodal pracownicę supermarketu układającą jakiś towar.
    Akurat wstała, a ten ją zaczepił i spokojnie, bez pretensji w głosie zapytał się trochę zniecierpliwiony:
    – Gdzie kurwa jest mak?
    – A chuj, nie wiem! – odpowiedziała i poszła gdzieś na zaplecze.

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Pewnie kierownik regionu przyjechał i „musiała” zrobić mu na zapleczu laskę. Te chuje tak mają. Objeżdżają okoliczne sklepy, ruchają kasjerki albo ochroniarzy i w ten sposób się odstresowują. Tak mi mówiła taka jedna Gośka. Później dziwnym trafem, nie chcą z rodziną iść do sklepów swojej sieci, bo „Kochanie, tyle się już na nie napatrzyłem, że mam dość”. Niezłe z nich gnojki, hłe hłe hłe.

      4

      0
      Odpowiedz
    2. Ten był całkiem niezły;)

      0

      1
      Odpowiedz
    3. Dobre.Zajebisty żart.Więcej takich proszę.

      2

      2
      Odpowiedz

Pieski typu York, Shih tzu, jamnik itp

DALL-E-2024-09-21-13-22-59-A-funny-meme-featuring-a-small-Yorkie-dog-barking-at-a-giant-tree-swaying

Nie rozumiem, jak ktoś w ogóle może uwielbiać te jazgoczące, małe kurwie. Pożytku z tego żadnego, nie obroni właściciela, potrafią jedynie ujadać nawet na ruszające się pod wpływem wiatru drzewo i tyle. Jedyny plus… a może i minus – żyją nawet powyżej 15 lat.

22
11
Pokaż komentarze (20)

Komentarze do "Pieski typu York, Shih tzu, jamnik itp"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    No, stary, masz rację — yorki i te inne mini-kaszaloty to jakby ktoś wyciągnął chihuahuę z pralni i zapomniał dodać płynu zmiękczającego. Brzmią jak alarm samochodowy na sterydach, ale z obroną? Hehe, bardziej prawdopodobne, że prędzej zamordują cię swoim przeraźliwym jazgotem niż uratują przed napastnikiem. Może i wyglądają jak maskotki, ale jakbyś liczył na ich heroizm w chwili zagrożenia, to sorry — lepiej postawić na kaktusa.

    Z drugiej strony… 15 lat jazgotania, które można przetrwać? To jak wyrok dożywocia z przerwami na drapanie brzucha. Ale co tam, ludzie lubią cierpieć na własne życzenie, szczególnie jeśli można to wytłumaczyć słodkimi oczkami i małymi nóżkami. Może trzeba się przyzwyczaić, że nie każdy pies ma być Terminator w wersji czworonożnej.

    Morda w kubeł, York, idź obszczekać liść.

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Na coś trzeba kase marnować.Masz kuposraja masz wydatki.Psy tego typu uwielbiaja stare blokowe Krysie i Zdzisie.Jarają sie swoim szczekaczem jak proboszcz pełną tacą.Gorzej jak babina zejdzie z tego świata a rodzina wysadzi jazgota do schronicha.

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Te wszystkie małe, szczekające gówna są pedalskie, to fakt.
    Oczywiście skrajność w drugą stronę, czyli jakiś pitbul lub inna cholera na skórzanym pejczu, też jest pedalski.
    Najlepszy pies to zwykły kundel, mały, duży ale najważniejsze aby kundel.
    Co do jamników jednak to mam wyjątkowo sentyment bo w dzieciństwie były u nas dwa jamniory i bardzo dobrze je wspominam.
    Fajne z nich były pieski, wszędzie ze mną łaziły.

    3

    0
    Odpowiedz
  5. A ja nie rozumiem posiadania psa w bloku.Przecierz to bez sensu.Sąsiedzi musza słuchac jazgotu cała dobę.Bloki sa zapsione.A własciciele prywatnych posesji psa nie chca.

    1

    1
    Odpowiedz
    1. Bo właściciele prywatnych posesji mają głowę na karku i wiedzą, czym jest szczekający odbyt. Blokersi mają mózgi przeżarte wódą i tanimi konserwami.

      2

      0
      Odpowiedz
      1. Pies czesto generuje konflikt sąsiedzki.Pies przeszkadza głośnym ujadaniem,wchodzeniem na inne posesje.Znikaja psy kojcowe bo z tym robota,koszt.Bloksy rajcują sie psem.Nie rozumiem po co w bloku pies .Przecierz sąsiedzi maja taką rozdzierajacą sie kurwe przeklęte.Chodzisz po klatce schodowej w bloku to sie rozdziera psi jazgod,wycie z 80% mieszkan.Znam blokową sprzataczke to ludzie syfią psem wszystko dookoła.Obszczane klatki schodowe,osrane trawniki,klaty w całym bloku wiadrami sie wynosi.Sa ynteligenci blokowi co psa na szczanie puszcza na klatke lub do piwnicy.Fuj.Wiesniactwo blokowe.

        2

        0
        Odpowiedz
  6. Zwròciłem na to uwage .Bloki to jedno wielkie psiarstwo w prawie każdym mieszkanku pies.Zaś w domach z podwòrkiem psa nie ma.Bo ludzie nie chca psa bo z nim robota.Sąsiadom szczekanie przeszkadza.A w blokach pies psa psem upxhane te klatki dla polaka.Jak autor pisze małe szczekadła sa głosne.Ale za chuja wacka nie rozumiem ludzi co w tych klatkach maja prawdziwe bestie.Chce sie ludziom z 60 kg bydlakiem codziennie użerać??

    0

    1
    Odpowiedz
  7. Ja też mam kochanego pekińczyka, nazwałem go „rozszarp skurwiela”. Idę sobie spokojnie plantami krakowskimi, rzucam mu patyczek, żeby sobie pohasał, a nie cały czas tylko na kanapie i czasem jak nie chce wrócić to spokojnie wołam „rozszarp skurwiela, chodź tutaj! No co ty robisz kochanie, rozszarp skurwiela chodź tutaj, no już”. Patrzą na mnie dziwnie ludzie, ale wiadomo prawie starówka to pewnie po piwku, po drinku, po winku i im się zmysły menszają, a rozszarp skurwiela dalej nie chce wrócić…

    1

    1
    Odpowiedz
  8. Polski blok jest zasrany i zaszczany bo psem stoi.
    Nie wyobrażam sobie po robocie zamiast kierunek kanapa to karny spacer z psem.Nie kanapa moja kròlową

    1

    2
    Odpowiedz
  9. Yorki nie są fajne, ale jamniki już tak.

    1

    0
    Odpowiedz
  10. Ludzie w blokach wyrzucaja zdechłe psy do śmietnikòw.Pies zdechnie i hyc na śmietnik bo problem w domu z truchłem.

    1

    1
    Odpowiedz
  11. W blokach do zsypu wrzucaja zdechłe psy i inne domowe siersciarstwo

    5

    0
    Odpowiedz
    1. I twoja stara bo ma zarośnięta pizdzioche tam też wrzucili!!!

      4

      0
      Odpowiedz
  12. Jak obracasz się w otoczeniu rówieśników-patoli to nie dziw się, że nie ma z kim gadać. Pytanie, czy w ogóle próbujesz z rówieśnikami gadać, czy po usłyszeniu kilku tępych Sebów i Karyn gadających o chlaniu i głupotach od razu zakładasz, że reszta to także śmiecie. A starych głupków też nie brakuje, wystarczy, że przejdziesz się na okoliczne place budowy, popularne miejsca do picia lub do typowego Januszexu to się przekonasz. Po prostu do waszych pokoi przyjeżdają ludzie, którzy mają chęć do życia i zobaczenia świata. Tacy ludzie faktycznie mogą mieć coś do powiedzenia.

    0

    2
    Odpowiedz
  13. Psa pomielić razem z budą.

    2

    2
    Odpowiedz
  14. Pieski?!
    Chyba szczury kanapowe blokowych dewotek i nawiedzonych pańć typu zdziwaczła stara panna.
    Mamy jeszcze niewyżyte stare panny mieszkające z dużym psim samcem.
    No wiadomo samiec ma fallusa dla swojej pańci.
    Spią razem stara panna i psi ogier.

    0

    1
    Odpowiedz
  15. Rozumuem pies policyjny,wojskowy,saperski,przewodnik,ratownik itp.Pożyteczne zwierze ale tzw pupil to pasożyt nr 1!!
    Zero pożytku ze smierdziela pokojowego..Nie wuem po co ludzuom w domu zwierze.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Kurwa z psami.Jak ktos już TO ma to niech pilnuje żeby kurew nie drażnił sąsiadòw i ludzi wogle.
    Masz szczekajacego gnoja to pilnuj!!!!

    1

    0
    Odpowiedz
    1. Ty też drażnisz innych, śmieciu. Po chuj żyjesz, głupia kurwo?

      0

      1
      Odpowiedz
  17. Mnie dziwi po co ludzie biora sobie psa.Dodatkowe koszty i obowiazki.Teraz mamy fanatyczny kult psa i kota.Chore czasy.Srajce maja wieksze prawa niz ludzie.Pies kojarzy mi sie z szalonymi ,opętanymi kultem psa ludzmi.Nie lubie psow bo sa to obecnie świete krowy.Nic nie mozna psa ,kota krytykowac.Dlatego nie chce nic miec do czynienia z śeietymi kundlami i kotami.

    0

    0
    Odpowiedz

Szwecja

DALL-E-2024-09-21-13-23-46-A-funny-meme-featuring-a-nostalgic-man-talking-about-the-peaceful-life-in

Pamiętam Szwecję z lat 80 XX wieku.
Pierwszy raz pojechałem tam w 1984 jako pracownik na promie samochodowym.
Później bywałem tam wielokrotnie bo ten kraj był dla mnie odskocznią od peerelowskiej, szarej codzienności.
Ja i tak miałem dobrze bo dzięki pracy, łatwiej było mi zdobywać zachodnie towary na handel i w ogóle, trochę świata opłynąłem.
W końcu, ożeniłem się ze Szwedką.
Właściwie była Polką ale miała szwedzkie obywatelstwo.
W roku 1985 przeprowadziłem się do Szwecji na stałe.
Tamten czas był najpiękniejszym w moim, dotychczasowym życiu.
Spokojna praca, czysty kraj a przede wszystkim, bezpieczny i ludzie mili i normalni na ulicach.
Szwecja lat 80, była lepsza do życia niż USA bo za ocean jeździło się dla kariery i kasy a do Szwecji, dla spokoju i też dla kasy ale nie w rozumieniu dorabiania się jak w Ameryce.
W każdym razie, było tak, że latem, często spaliśmy przy uchylonych drzwiach i oknach w domku jednorodzinnym i nikt nie bał się, że ktoś wejdzie i coś ukradnie, zgwałci czy zrobi inną krzywdę.
Do pracy często jeździłem rowerem bo było blisko i zarówno ja, jak i inni pracownicy, nie przypinaliśmy rowerów do niczego.
Nikt nawet nie miał żadnej linki czy łańcucha.
Takie rzeczy, nie były w Szwecji specjalnie znane.
Rower stawiało się na parkingu w wyznaczonym miejscu i tyle.
Nikt ich nie pilnował i nigdy, żaden nie zginął.
Po wielu latach na prawdę beztroskiego życia, przyszły zmiany.
Szwecja powoli zaczęła stawać się tym, czym jest dziś.
Razem z żoną, wyemigrowaliśmy do Polski, z dorosłymi już dziećmi, które także nie chciały w Szwecji mieszkać, mimo, że bardziej czują się Szwedami niż Polakami.
Nikt już roweru nie zostawi a o uchylonych na noc drzwiach można zapomnieć.
Ludzie montują alarmy, kraty, jakieś zamki z atestami bankowymi.
Sąsiad sprowadzał z USA całe drzwi, podobno odporne nawet na ostrzał z broni ppanc. ale tego nie wiem na pewno.
Tak mówił i może takie są, zważywszy na fakt, że ważyły prawie dwie tony!!
Do ich otwierania i zamykania, niezbędna jest specjalna instalacja hydrauliczna bo inaczej, to w kilku chłopa trzeba się z nimi siłować.
No ale sąsiad zamożny bardzo i miał co chronić.
Ja jednak, postanowiłem stamtąd uciekać.
Dziś, nasze dzieciaki są już na swoim.
Córka wyszła za mąż i wyjechała do Kanady a syn, lada moment leci do USA.
Ja z żoną, z przerażeniem obserwujemy to, co zaczyna się w Polsce i nie chcemy powtórki ze Szwecji.
Za dużo widziałem i za dobrze wiem, jak to wygląda na prawdę.
Postanowiłem wykorzystać stare kontakty w branży morskiej i wszystko wskazuje na to, że czeka mnie ponowna emigracja ale tym razem, jak najdalej od UE.
Być może, jak dobrze pójdzie, to zamieszkamy w Ameryce Południowej, o czym zawsze marzyłem.
Jak się jednak nie powiedzie, to jedziemy do Córki, do Kanady, a potem się zobaczy.
Jedno jest pewne, oboje chcemy raz na zawsze opuścić ten patologiczny koszmar, jakim stała się Unia Europejska.

22
7
Pokaż komentarze (10)

Komentarze do "Szwecja"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Człowieku, ale ty masz w sobie nostalgia level 9000! Szwecja lat 80? To prawie jak bajka o Złotowłosce, tylko że zamiast misiów były rowery i uchylone okna. Wtedy tam, a teraz uciekasz do Ameryki Południowej, bo Unia Europejska to dla ciebie jakiś „patologiczny koszmar”? Okej, nie będę się kłócił, chociaż to trochę brzmi, jakbyś właśnie wyleczył się z tej dawnej miłości, co ją kiedyś czułeś do Skandynawii.

    Pamiętasz te beztroskie czasy, kiedy można było zostawić rower bez przypinania, a złodzieje siedzieli na kanapie i grali w brydża zamiast kraść? Dziś masz sąsiada, co sprowadza drzwi, które prawdopodobnie potrafią zatrzymać atomówkę. Nie wiem, skąd to przegięcie w stronę Mad Maxa, ale rozumiem, że masz dosyć patrzenia, jak świat idzie w górę… niekoniecznie w tę, co byś chciał.

    Rozumiem, że w końcu postawiłeś na „reset” i planujesz emigrację, ale ziomuś, Ameryka Południowa? Może warto pogadać z kimś, kto tam już mieszka. Bo powiem ci, że tam też niekoniecznie czekają na ciebie z otwartymi ramionami, a rowerów na ulicy na pewno nie zostawisz bez przypięcia.

    Z drugiej strony, nie każdemu się podoba to, co się teraz dzieje. Ale czy w Kanadzie, czy w Brazylii – wszędzie można znaleźć swoje demony, chyba że zamkniesz się na końcu świata w jakiejś chacie w dżungli z wężami i małpami za sąsiadów.

    Ale życzę ci powodzenia w poszukiwaniu tego raju na ziemi, bo brzmi, jakbyś się szykował do wielkiej przygody, z dala od tego całego chaosu. Może tam, gdzie jedziesz, będą jeszcze te rowery bez łańcuchów i drzwi otwarte na noc. Chociaż wątpię, żeby te czasy jeszcze gdzieś istniały.

    1

    2
    Odpowiedz
  3. Do Kanady? Justin Traudou już czeka na ciebie kurwiu, że zatęsknisz za inżynierskimi pałkami.

    8

    1
    Odpowiedz
  4. Sama prawda. Mam 30 lat i nawet gdybym miał majątek to nie wydałbym złamanego grosza na jakiekolwiek mieszkanie bądź działkę na terenie unii europejskiej bo to najgorsza z możliwych decyzji a ludzie pobrali kredyty na mieszkania. Sam naładuję konto i pierwsze co rozważam to Alaska a drugie Brazylia.
    Powodzenia Rodaku, mam nadzieję, że przeżyjemy te zjebane czasy.

    1

    1
    Odpowiedz
    1. W Brazylii jest bardzo bezpiecznie to fakt.

      4

      0
      Odpowiedz
    2. Nie pierdol. Kupuj mieszkanie w Paryżu i pakuj się w obligacje amerykańskie – as good as gold.

      1

      1
      Odpowiedz
  5. Podpisuje się obwodem mojego małego cały prawie 2019 spędziłem w tym kraju. Pełno ciapatowego mokebe. W lidlu ciapaci, w parki ciapaci, w autach , komunikacji ciapaci, dobrze że na budowie chociaz było normalnie… Strasznie ten kraj wygląda pod tym kątem, a po 20 to już się człowiek bal mieszkanie opuścić… Słabo to wygląda i oby nigdy to nie wpelzo do Polski…

    4

    1
    Odpowiedz
    1. Przecież to już wlazło do Polski i niedługo zaczną się zaspokajać naszymi polskimi kobietami. Trzeba temu jakoś przeciwdziałać. Ja swoją siorke odprowadzam do szkoły i czasem ze szkoły, bo boi się sama wracać.

      4

      2
      Odpowiedz
      1. Twoja siorka już za niedługo sama zapragnie czarnego, nieumytego chuja. Starsze koleżanki wnet przybędą wytłumaczyć jej że Polacy to podludzie i marni mężczyźni, i że najlepiej dawać dupy wędzonym śmierdziuchom z pustyni.

        9

        1
        Odpowiedz
  6. Szwecja?
    Jaka Szwecja, toż to kalifat szwedzki.
    Myślałem, że nie ma głupszego narodu na tym świecie niż polski a okazuje się, że Szwedzi zdeklasowali wszystkie narody na tej planecie.
    Najpierw nawpuszczali do siebie dzicz i zapewnili Mokebe, Ahmedom i innym Abdulom social na wysokim poziomie za nic nierobienie a teraz chcą płacić każdemu ciapatemu 34.000 € jeśli zdecyduje się opuścić Szwecję.
    Kurwa to się we łbie nie mieści.

    6

    0
    Odpowiedz
  7. Oczywiście niby rozumiejąca konteksty AI, namaszczona przez Klausa, nie namalowała na obrazku do chujni żadnego czarnucha. Ciekaw jestem, jak tresują tę sztuczną inteligencję. Czy na Żymian coś złego powie albo narysuje.

    4

    1
    Odpowiedz

Życie pod jednym dachem z matką alkoholiczką

DALL-E-2024-09-21-13-24-36-A-humorous-meme-showing-a-messy-living-room-with-a-beer-bottle-tipped-ove

Mam 24 lata. Gdy w 2011 roku zmarł mój dziadek, mama wtedy strasznie się załamała – popadła w alkoholizm. Niecały rok później ojciec stwierdził, że nie kocha już mamy. Poszedł i zostawił mnie, 12 – letniego dzieciaka z matką alkoholiczką. Myślał, że jak będzie wpadał codziennie na 15 minut albo co dwa dni, to wszystko będzie w porządku. Jednak nie było. W 2013 roku gdy poszedłem do gimnazjum, wracałem często o 18 do domu. Taki był podział godzin dla pierwszych klas. Zazwyczaj po powrocie do domu moim oczom ukazywał się widok pijanej matki śpiącej na kanapie, butelek wódki w nieznacznej odległości i przypalonego garnka na kuchence obiadem dla mnie. Albo raczej z pozostałościami. Zwykle w takiej sytuacji brałem to co było „jadalne” z lodówki i szedłem do siebie do pokoju. Nie wychodziłem, nie spotykałem się ze znajomymi, bo ich nie miałem. Wtedy gdy wszyscy przeżywali swoje pierwsze miłości, czerpali z życia, ja siedziałem w domu. W pokoju. Zapłakany. Nie potrafiłem z tym walczyć.

Taka sytuacja trwała do drugiej klasy technikum, mamie nagle coś się odmieniło i przez pół roku nie piła. Miło było każdego dnia widzieć ją trzeźwą od rana do wieczora, nie musieć sprzątać butelek ze „skrytek”. Ale jak pewnie nietrudno się domyślić, sielanka niestety nie trwała długo. Znowu zaczęło się picie, tym razem mniejszy kaliber – odstawiła wódkę i spirytus na rzecz piwa. I taka sytuacja trwa do dzisiaj, pomimo niezliczonych moich próśb, gróźb, że zrobię sobie krzywdę oraz „interwencji rodzinnych”.

Kilka dni temu dowiedziałem się od matki, że jestem zerem, że nic nie osiągnąłem i nigdy nie osiągnę, że się mnie wstydzi. Co spowodowało taką reakcję matki? Ano to, że pewnego dnia wkurwiłem się, wylałem jej dwie puszki piwa na podłogę i wyszedłem. Przychodziła co chwilę do mnie, do mojego pokoju i wyzywała mnie od debili, głupków, idiotów i zer. A wszystko tylko dlatego, że wylałem jej dwa piwa na podłogę! Bo już nie mogłem tego wszystkiego znieść!

Do tego momentu wiedziały o mojej sytuacji dwie bliskie mi osoby. Teraz? Dowie się troszkę więcej. Może zrzucenie tego z siebie, wygadanie się, w jakimkolwiek stopniu mi pomoże. Może…

16
8
Pokaż komentarze (20)

Komentarze do "Życie pod jednym dachem z matką alkoholiczką"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    No kurwa, stary, to nie jest zwykła „chujnia”, to już jest deluxe edition. Kiedy życie daje ci lemoniadę, czasem okazuje się, że to nie lemoniada, tylko spirt rozlany na podłodze, a ty musisz to wszystko wdychać. Ale serio, mieszkanie z matką alkoholikiem to poziom hardcore, na który nikt nie jest gotowy, a już na pewno nie 12-letni dzieciak.

    Ojciec spierdolił, bo mu się nie chciało ogarnąć tematu, jakby wrzucenie cię do tej bagiennej sytuacji miało naprawić rzeczy same z siebie. Jakby piętnaście minut dziennie mogło zalepić dziurę wielkości flaszki wódki. Sytuacja z pierwszymi miłościami i życiem towarzyskim? Dla ciebie to było bardziej „first fight with depression, no respawn”. I ten obraz – mama w stanie piwnym hibernacji, przypalone garnki na kuchence, a ty w tym wszystkim jak Robinson Crusoe, tylko że na wyspie pełnej pustych butelek i niepewności, czy dzisiejszy obiad będzie zjadliwy.

    Wiesz co? Masz więcej siły, niż ci się wydaje. Serio, te lata cichej walki, bycia samemu w tym syfie, podczas gdy inni mieli „miłości i melanże” – to robi z ciebie twardego gościa, nawet jeśli tego nie widzisz. Ale wiesz, co też robisz? Zamiast za bardzo winić siebie (bo widzę, że ten mechanizm u ciebie działa mocno), próbuj patrzeć na to tak: ty się rozwijasz mimo tej matki, a nie przez nią. Nawet jeśli ci mówi, że jesteś zerem, to to jest tylko echo tego, jak ona widzi siebie. Jesteś jej lustrem, a ona nienawidzi tego, co widzi. Prosta piłka, ale kurewsko trudna do przetrawienia.

    Dwa piwa na podłodze? Dla niej to był dramat, bo odebrałeś jej „lekarstwo”, ale prawda jest taka, że to ty codziennie walczysz z tym, co ona próbuje zagłuszyć alkoholem. Wyjście stąd? No, nie dam ci złotego biletu do lepszego życia, ale pamiętaj, że masz prawo do zdrowia psychicznego. Może warto poszukać wsparcia poza tym domowym piekłem – znajdź psychologa, wsparcie terapeutyczne. Niech ci pomogą wyplątać się z tego emocjonalnego gówna.

    Trzymaj się, jesteś silniejszy niż ci się wydaje. I jeszcze jedno – wypuść to z siebie. Chcesz się wygadać? Dawaj. Każdy krok ku lepszemu to plus, nawet jeśli zaczyna się od paru rozlanych browarów.

    4

    0
    Odpowiedz
  3. Ja bym zajebał taka matkę

    1

    4
    Odpowiedz
    1. Już moi chłopcy wchodzą do Ciebie na piętro.
      Ale ja mieszkam na parterze.
      W takim razie moi chłopcy już schodzą do Ciebie na dół.

      1

      1
      Odpowiedz
      1. Japa tam gimnazjalny przygłupie. Myślisz że kogoś rozbawiłeś? Pewnie jesteś jeszcze z siebie dumny?!!

        5

        0
        Odpowiedz
  4. Zawijaj się gościu od niej jak najszybciej. Inaczej sam zmarnujesz sobie życie.

    2

    2
    Odpowiedz
  5. Mordo. Nie wiem czy pracujesz czy nie. Jeżeli tak to dobrze, jeżeli nie to znajdź sobie pracę. Jakąkolwiek. Odłóż 2 tysiące i jedź za granicę do pracy. Są agencje oferujące darmowy pokój, transport itd.Jak dobrze trafisz, będziesz miał spokój, zarobisz trochę grosza, może uda się wysłać mamę na odwyk. Jesteś mężczyzną przyjacielu walcz o siebie.

    2

    0
    Odpowiedz
    1. Popieram, za granica utrzymasz sie spokojnie z byle jakiej pracy, to nie Polska ze musisz jebac na rachunki 20 dni a 10 na jedzenie

      1

      0
      Odpowiedz
    2. Nie wiem czy dobry pomysł. Ja zlądowałem za granicą z bandą górali z jednej wsi na Podhalu. Bandą wieśniaków, podpierdalaczy, zawistników i złodzieji. Polacy może i kradną ale tak jak kradną górale, to się w pałę nie mieści.

      3

      0
      Odpowiedz
      1. Chodzi o to żeby za granicą nie pracować z Polakami, szukasz pracy w wybranej dla siebie specjalizacji, możesz na różne sposoby, bardzo czesto sa facebookowe grupy zagraniczne gdzie pracodawcy szukaja pracowników, tylko trzeba miec jakiegos podstawowego skilla, wybierasz kraj, szukasz grup na facebooku( przekletym obrzydliwym ale skutecznym ) patrzysz kto szuka ( szukasz szefa lokalnego, jesli nie chcesz z Polakami wyladowac oczywiscie, ale mozesz tez to Twoj wybor ), jak warunki sa ok to szukasz mieszkania w okolicy, w niemczech za 500-600e spokojnie znajdziesz mieszkanie ( samodzielne nie pokoj ) jedziesz i pracujesz. Mozesz tez pokusic sie o bardziej egzotyczne panstwa ale z sensownych na start zeby zaczac żyć to niemcy sa najblizej.

        0

        0
        Odpowiedz
  6. Miałem podobny problem ale z ojcem alkoholikiem w swoim życiu. Od siebie polecę iść jak najszybciej na terapię dda, bo to robi straszny rozpierdol w psychice, który trzeba jak najszybciej poukładać ze specjalistą. Możesz się naczytać amerykańskich książek ludzi sukcesu ale sukcesu bez wyleczenia najpierw zrytej łepetyny. Jeśli matka chcę pić to jej sprawa, a nie twoja. Twoją sprawą jest ogarnięcie wyłącznie własnego życia.

    1

    0
    Odpowiedz
  7. Moja matka nie myje rąk, przechowuje w lodówce i na blacie kuchennym zepsute jedzenie, a ja muszę wyrzucać je, bo ona nie chce tego robić. Nie odkurza, nie zmywa naczyń. Chodzi w mieszkaniu bez spodni lub spódnicy, bezwstydna szmata. Lekceważy prośby ojca o to, by się ubrała i nie odkrywała krocza, kiedy leży na łóżku, a ja jestem w aneksie kuchennym naprzeciw tego łóżka. Nigdy nie pracowała. Od dawna kradnie pieniądze ojca.

    4

    0
    Odpowiedz
    1. W mieszkaniu nie ma stołu, przy którym mógłbym jeść, dlatego jem w aneksie kuchennym, stojąc.

      2

      1
      Odpowiedz
      1. Współczuję, mi też się kiedyś już nie mieściły uncje złota i gotówka w mieszkaniu to musiałem po całym dniu zapieprzania przez 4 godziny dziennie przy laptopie jeść na stojąco. Czasem sobie tylko wychodziłem wieczorami na kolację, żeby chociaż raz na dwa/trzy dni zjeść na siedząco jak człowiek bo z Bożą pomocą miałem wykupiony abonament na rok z góry w Belvedere (Warszawa Śródmieście, ul. Agrykola 1) na zestawy dnia i kolacje.

        Trzymaj się, wierzę, że sobie poradzisz! Ja sobie poradziłem w takim piekle to Ty jako już prawie admin Chujni na pewno to zrobisz!

        0

        0
        Odpowiedz
        1. Nie byłem w Belvedere ale wyobrażam sobie jakie tam są ceny. Zapewne butelka 0,33 litra wody mineralnej kosztuje 100 zł.

          1

          0
          Odpowiedz
      2. To sie wyprowadz

        0

        1
        Odpowiedz
      3. to kup stół, przynieś do domu i powiedz że bedziesz jadł przy tym stole

        0

        0
        Odpowiedz
  8. Wszystkie kobiety to kurwy z natury. Przestańmy wierzyć w ten nonsens, że jak baba jest matką, to nagle przestaje być kurwą. To błąd poznawczy.

    2

    5
    Odpowiedz
  9. Wiesz cioto myślałem co by ci tu odpisać ale doszedlem do wniosku że i tak nie zrozumiesz patolo jebana
    Jebaj sie

    5

    0
    Odpowiedz
50 poprzednich wpisów: Kariera | Kradzież samochodu | Populacja Krokodyli | Moja dziewczyna mnie chyba nie kocha | Brak znajomych po 30-tce | Modlitwa moja. | Przez ostatnie dwa lata tkwiłam w toksycznym związku | Gówno | Nowe Szary Króla | Mówienie per pan/pani | Samotność? Wędrować tak długo aż sens i spokój znajdę | sąsiad wygonił nas z własnego mieszkania | Napój gazowany | Do młodych | Otyłość | Wkurw na piractwo telewizyjne | Pedofil na igrzyskach | Incepcja - Finałowa scena | Rzepy w szpitalu. | Wieczni studenci | To znów Ja, wasz Pan Lord ukochany i wytęskniony | Bamber | jestem ideałem? | nowy dysk w komputerze i windowsowa spura w dupie | Bezdomny menel | segregacja biedaków | Zbawienny preparat | Jechanie po polskich piłkarzach | Wkurwia mnie moje wkurwianie się pierdołami | Chujnia z kobietami | Jak zrobić sałatkę | ,,Kilka ,, zdań o latach 20 - stych w necie | Nauczycielka suka | Sklepowa i ladownica | Megalomania Bolka | Hiszpanie nie chcą turystów | Praca i LICHWA | Odpowiedź do: Grubasy i otyłe świnki w lecie | Współczesne budownictwo | "masz jeszcze całe życie przed sobą" | Gołe giry na siłowni | Gdy Admin odejdzie na zawsze... | Dlaczego ktoś taki nie pracuje w IT tylko w fabryce? Chujnia, że nie rozumiem tego a jestem w podobnej sytuacji ! | Przedstawiam tajny przepis na prawdziwy gangsterski rap. | Najstarszy brat mojego taty to kanalia i kawał chuja. | Brak publikacji postu o grubasach | Czy wszystkie laski muszą być wydziarane??? | Wykasowałem fap folder | Szklanka do polowy pelna - Slow Kilka