Studia i nowy sąsiad

On mnie chyba nienawidzi. Wprowadził się jakiś miesiąc temu. Na prawdę rozumiem, że jak się kupuje nowe mieszkanie to się je remontuje, a taki generalny remont może trochę potrwać, ale kurwa albo pracuje na te same zmiany co ja (co bym raczej zauważyła), albo mnie kurewsko nie lubi. Jak mam nockę wierci rano, od 11 jak teraz. Zmiana popołudniowa – to samo żebym czasem nie zdążyła odespać nocek. Tylko na rannych zmianach, co by mógł sobie wiercić ile mu się kurwa podoba, to nie i chuj. On wierci popołudniu jak chce odpocząć i ewentualnie zrobić sobie drzemkę. Wrrr… Chuj z tym, gdybym dzisiaj nie miała kurewsko ważnego egzaminu, na który się już dawno nauczyłam i chciałabym iść bez obaw że sobie „nagle zasnę” (o ile się da). Wymęczę się w tym jebanym autobusie, a później na tym jebanym wydziale i z powrotem męka w autobusie tak, że nie zostanie mi czasu nawet na maluteńką drzemkę, a jedynie tyle żeby zebrać się do pracy…

23
31

Komentarze do "Studia i nowy sąsiad"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Jesteś słaba psychicznie. Powinnaś popracować nad sobą.

    0

    1
    Odpowiedz
  3. od 11 to jest od rana? 😐 Kup zatyczki i spij spokojnie 😉

    0

    1
    Odpowiedz