Pracuję w jakiejś spelunie. Mam za szefa takiego debila, że się scyzoryk w kieszeni otwiera. Chleje w pracy, przychodzi napierdolony do pracowni i czepia się byle gówna z tego powodu, że gówno się zna na pracy, ale udając najmądrzejszego powtarza za każdym razem – Ja mam to w jednym paluszku, robię w tym od 30 lat. Wymiękam w tej pracy, bo jako szefowi nie mogę mu nic powiedzieć, ale chętnie bym mu nawpierdalał jakiś wyzwisk… Najgorsze, że w na tym świecie jebana świnia ma więcej do gadania niż wykształcony człowiek. Pozdrawiam wszystkich wkurwionych na swoich szefów. Ave legiony.
55
68
przyjebaj mu liścia wychowawczego i sie odpierdoli,tyle ze pewnie będziesz musiał się pożegnać z robotą;p
Ja mam tak kurwa z wykładowcą-imbecylem… Nie wiem kto, tak zapatrzonej w swoje absurdalne zasady ździrze, dał status doktora. Pierdole tego cepa, choć nie raz jeszcze wyprowadzi mnie z równowagi.
Co to jest ave legiony?
ave legiony to taki skorupiak.
ave legiony to po łacińsku chuj pierdolony
Jak pomyślę o swojej szefowej to mam banana na gębie i grubo w spodniach. Pierdolić szefostwo… najlepiej na delegacji 🙂
pierdol taką robotę człowieku jak ktoś cię nie szanuje to niech spierdala
Wypierdol go z roboty niech idzie na urlop ucieszy się sorry że bez przecinków ale nie chce mi się