Ludzie co za chujnia! Aż się we mnie gotuje! I dlaczego jest ograniczenie słów? Jak mam się wygadać?! Chcę wyjechać, żyć swoim życiem, ale emocjonalne przywiązanie do tej rudery chyba nie minie i do matki. Odkąd pamiętam chciałam robić coś na przekór wszystkim, być odchyleńcem, pozytywnie, ażeby wyjść i zapomnieć. A tu taka blokada psychiczna. Jak można z tym walczyć? Jak to wszystko uporządkować. Żyć mi nie dają ale jednak i tak coś mnie tu trzyma. Ludzie!! Jestem w kropce…
24
48
widać żeś nie głupia, zrób coś dziwnego, nowego, nieoczekiwanego. dasz radę się stąd wyłamać, i pogodzić to z przywiązaniem emocjonalnym (nie walcz z nim)! trzym się:)
Ale gdzie problem? Zupełnie nie wiadomo o co chodzi…
Wszystko kiedyś minie. Myślę, że dobrze byłoby, gdybyś znalazła sobie hobby, np. rysowanie, bieganie, jazda konna. Pozdrawiam.
Ja bym poskakał na jednej nodze z uchem na dół, żeby trociny ze łba wyleciały, może coś to da…
Żeby być odchyleńcem trzeba się mieć od czego odchylać… Życie to „ono” więc nie „te życie” tylko „to życie” zamiast się odchylać i myśleć co by tu odjebać oryginalnego, napisz chociaż tytuł poprawnie – bo to jest, kurwa żenada. Albo napisz, że jebiesz byki bo to jest outsajdowe i chuj cię obchodzi co inni myślą. Żenada…
To twoje życie więc rób co chcesz. Wyjedź jeśli czujesz, że tak będzie lepiej.
ja pierdole. mam to samo. ciężko mi wyjebać do miasta położonego niespełna 80 km od mojego, żeby się uczyć, bo przywiązanie nade mną zapanowało. Także szczere wyrazy współczucia.
ale problem lol