Nie oglądam na codzień telewizji, bo zwyczajnie nie mam na to czasu. Z racji tego, że współdziele mieszkanie z innymi (mniejsza o większość z kim), mam dostęp do platformy nc+, praktycznie w pełnym wymiarze. W każdym razie do sedna problemu. Programy telewizyjne dzielą się na te ogolno dostępne dla wszystkich widzów, jak i te dla tych bardziej wymagających, ukrytych w innych pakietach bądź dodatkowo płatnych.
Kanały ogolno dostępne w telewizji otwartej dostępne są dla wszystkich i mają stałą ramówkę, nie bójmy się tego powiedzieć, dla biedoty lub może inaczej ukierunkowane na główny punkt dnia, czyli newsy dnia ukierunkowane politycznie w zależności od stacji. Po za tym ogólna ramówka jest po prostu słaba i nieciekawa.
Zatem decydując się na rozszerzone pakiety powinniśmy spodziewać się o wiele lepszej jakości dostępnej treści… No właśnie, powinniśmy, ale dostajemy ulepione gówno, czyli konkretniej kolejne bezwartościowe kanały, na których nic nie ma. Jest kilka kanałów nt. specjalistyczny zainwestowań jak np. wystrój domu, ale na tym można skończyć. Ja włączając TV, najczęściej do kawy czy wieczorem po robocie, oczekuje czegoś co oderwie mnie od codziennych problemów, tymczasem włączając TV tracę kilkanaście minut na przeklinanie wszystkich programów, po czym stwierdzam, że to bez sensu i wyłączam. W kanałach ukrytych reklam czasem jest napierdolonych jeszcze więcej, a treści albo dla jakiegoś zjeba w wieku nastoletnim (mam na myśli HBO, Cinemaxy itp.), czy filmy i seriale w formie mody na sukces. No kurwa mać, jeden/dwa filmy o ciekawej fabule, jak np. Angielska Robota to dla tych korporacyjnych gowien za dużo?
O zgrozo „najlepsze treści” oferuję rządowa telewizja, gdzie można zobaczyć Ojca Mateusza czy stare odcinki Rancza. Tak kurwa, serio mamy tak żałosnych odbiorców, że są to najciekawsze pozycję w programie. Komercja tak rozjebała ten przemysł, że to się w głowie nie mieści. Pamiętacie czasy Beny Hilla? Dokad to zmierza. O dystrybucji kanałów sportowych nawet nie mam zamiaru wspominać. Rozjebali Ligę Mistrzów, rozjebali skoki narciarskie, rozjebali Bundeslige a nawet polską Ekstraklasę, która jeszcze w latach dziewięćdziesiątych była naprawdę fajną i ciekawą ligą, ale skąd młodzież o tym może wiedzieć…
Jedyny plus tej chujni jest taki, że to nie moje pieniądze idą na te abonamenty za platformę, ale widząc co mają w ofercie nigdy bym się nie odważył za to złotówki wydać. Zostaje VOD czy Netflixy itp., ale też podziękuję. Nie lubię tej formy, a i tak w swojej ofercie nie mają pełnego dostępu do filmów i innych form np. meczów. Nic, zostaje posiłkować się darmowymi treściami na portalach typu CDA czy strona.top, a resztę jebać, bo nie zasługują na nic innego, jak np. Viaplay, którzy wymusili oglądania meczy w laptopie zamiast TV (swoją drogą pozdrawiam jelenii, którzy kupili abonamenty). W kinach też ostatnio chłam, a uwierzcie, nie mam problemu z pójściem i kupieniem biletu na dobry i ciekawy seans. Niestety ubogie fabuły i słaba obsada nie zachęca. Zostają chyba tylko spektakle teatralne czy jakieś skecze, ale ileż można. Chujnia i tyle…
Telewizja to największe chujostwo ponieważ:
a) emituje głównie niekończące się seriale reklam
b) w ogóle nie trzyma się ramówki i pierdoli godziny
emisji programów mając w dupie telewidzów
c) jest skrajnie tendencyjna aby być poprawnie
politycznie tzn. PIS jest cacy a wszyscy inni są be
Jebać telewizję!
Ja wyrzuciłem tv z domu ponad dwadzieścia lat temu. Generalnie jest to opium dla plebsu.
Jeszcze poprosisz o możliwość zakupu telewizora, żeby być na bieżąco z codziennie zmieniającymi się przepisami, obostrzeniami i lockdownami w związku z dynamicznie zmieniającymi się potrzebami ocieplającego się klimatu. Codzienny zalew alertów RCB to będzie za mało, by wiedzieć, jak żyć, aby utrzymać satysfakcjonujący social score. Będziesz od rana do nocy żył newsami i o newsach śnił. Klaus Schwab.
Ameryki nie odkryłeś chujowiczu, a Ranczo to taki ulep, że dziwie się ludziom którzy się tym zachwycali. Nie włączam TV od dobrych kilku lat, pozdro i z fartem.
Jak będę kiedyś mieszkał sam to u mnie nie będzie telewizji.
Pozdrawiam – mieszkający z rodzicami prawik (taki bliżej 30stki niż 25tki).
25-35 lat, połowa osób w tym wieku w Polsce mieszka z rodzicami więc głowa do góry, a zaruchanie jednej po pijaku lub pierwszej, która nas zechciała i trzymanie się jej do końca życia nie powinny być uznawane jako seks tylko jak przypadek w cyberprzestrzeni cimciularnej.