Witam Wszystkich! Od pewnego czasu zadaję sobie pytanie, a mianowicie, czy ja jeszcze żyję, a może tylko wegetuję? Otóż niedawno skończyłem studia, po studiach założyłem własną firmę. I zaczęło się: zusy, srusy, podatki dochodowe, waty i srataty, opłaty za najem, benzyna… a jeszcze żyć trzeba, rachunki prywatne zapłacić. I stwierdzam jednoznacznie, w tym kraju nie da się prowadzić własnej działalności gospodarczej i z tego wyżyć! ZUS, podatki i wydatki sięgają blisko 80 % mojego miesięcznego przychodu, mówiąc o miesiącach, w których mam jakiś klientów, a zdarzają się liche miesiące, wtedy trzeba dorzucić -nie wiadomo skąd, na zasadzie pożycz od kogoś, ukradnij, wysraj, ale zapłacić daninę musisz! A przecież jeszcze żyć trzeba… Człowieku, a zapomnij jakieś deklaracji do podatkowego w terminie złożyć… wtedy masz przejebane, kary, grzywna, sąd. Każdego dnia boję się, boję się tego, czy uda mi się chociaż wyciągnąć na koszty, na ten jebany ZUS, VAT i inne opłaty dotyczące lokalu i benzyny. Pamiętam, że jeszcze po maturze, czy na studiach w ogóle nie myślałem nigdy o wyjeździe za granicę, zawsze chciałem pracować i mieszkać w Polsce, ale teraz z każdym dniem mam ogromną ochotę pierdolnąć to z dnia na dzień i wyjebać gdzieś daleko, jak najdalej stąd, nie zawiadamiając nawet tych wszystkich urzędów, niech mnie urzędasy szukają z tymi swoimi daninami i karami. I jak ja mam tak pracować do śmierci, w obawie czy będę wszystko miesięcznie opłacić, do emerytury? Ale pewnie dla mnie już emerytury nie będzie, mimo tego, że Zus muszę płacić terminowo, bo raz zdarzyło mi się zapłacić po terminie, to już mnie taka pipa straszyła, że coś mi teraz przez kilka miesięcy nie będzie mi jakieś świadczenie przysługiwało, że czegoś mi tam nie wliczą… Kij im w szprychy i tak na nic od nich nie liczę w razie choroby czy starości. Dodatkowo cały czas wydzwaniają jacyś przedstawiciele handlowi i wciskają mi jakieś gówna, reklamy, polisy, ubezpieczenia, trzeba uważać, żeby jakieś chujowej umowy z oszustami nie podpisać. To tyle zawodowo, a prywatnie… Moja dziewczyna sobie wyjechała na jakąś wycieczkę z koleżankami (no niby z koleżankami, smsem odpisała mi coś tam na odpierdol, żebym się nie plumkał. Na dobrą sprawę nasz związek nie ma sensu, ona o tym wie i ja wiem, ale jak na razie tak było nam jakoś wygodnie. Nasze rozstanie to tylko kwestia krótkiego czasu, a wtedy w Polsce nic mnie już nie będzie trzymać. Teraz moi znajomi, koledzy, koleżanki, przyjaciele… W przyjaźń już nie wierzę, zbyt dużo ludzi, którym ufałem mnie zdradziło i oszukało. Otaczają mnie ludzie obłudni i fałszywi, czekający tylko na moje nieszczęścia i potknięcia. Po co mi tacy znajomi? No to Drodzy Internauci, nakreśliłem Wam mają sytuację życiową…. I stawiam Pytanie: To jest jeszcze życie, czy już wegetacja?
To jeszcze życie, czy już wegetacja?
2015-10-28 18:2289
30
Skoro jeszcze coś czujesz, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że jeszcze żyjesz.
Ciekawe co sie stało z towarzyszem Alojzym aka Chuj i jego czerwonym sztandarem
Zgadzam sie z Toba co do obludnych przyjaciol. Mam tak samo.
To jest życie, patałachu. Życie w kraju, w którym „taki mamy klimat”. /Mesio PS. Z kogo się śmiejecie, z siebie się śmiejecie, patałachy. A ty, jak chcesz, to 3 stówki w łapę i wiesz gdzie możesz przyjść.
Kumple stary, są wpisani w życiorys, są najlepszym lekarstwem kiedy jesteś chory.
Wegetacja. Zamknij to albo zawieś po czym uciekej z kraju.
To jest własnie życie. Ja wegetuje na studiach bo nie wiem co mam dalej po nich robić.Czy iść na kolejne związane z moją pasją, którą się balem dalej rozwijać spowodu własnie braku mozliwości rozowju bez plecow w Polsce – czy isc do pracy i za pare lat pluc sobie w twarz, ze nie robie tego co kocham…;/ eh kurwa
Spierdalaj stąd. Spierdalaj czym prędzej to dopiero poczujesz co to życie, bo jak na razie to wegetacja. Kurwa, każdy kto ma choć trochę zdrowego rozsądku stąd spierdala i co chce cokolwiek osiągnąć.
ZSRR był dla Polski gwarantem bezpieczeństwa i falochronem przed zachodnio-żydowską zgnilizną,zarazą,tyfusem,kiłą,zniszczeniem,zgliszczami,szaberem,martwicą mózgu,ruinami miast,niesprawiedliwością,fasadową demokracją,fatamorganą ułudnego szczęścia i dobrobytu lecz nadszedł ten nieszczęsny i chyba także tragiczny w skutkach 1989 rok kiedy żydowskie łajno od setek lat żerujące na polsce znów wróciło po wieloletnim,spowitym ciemnością okresie ich całkowitego niebytu na scenie politycznej,gospodarczej czy militarnej i poczęło dzieło zniszczenie Polski i uczynienia z niej judeopoloni z żydowską władzą i polskimi niewolnikami-gojami,i plan ten realizowany jest systematycznie od 26 lat ale jeszcze nie został sfinalizowany lecz to jest tylko kwestią czasu i jak nie zrobi tego pis to zrobi po,bo obie agenturalne partie i niepisani,cisi koalicjanci mają na to wiele czasu,wszak władza na następne dziesięciolecia należeć bedzie do nich więc można być spokojnym o judeopolonie
Przydałby się kilka stów miesięcznie ekstra, co nie? Od razu wszystkie problemy by zniknęły. Tak się szczęśliwie składa, że prowadzimy obecnie nabór pracowników na taśmę do naszego Łódzkiego Wydziału Fabrycznego. Trzy stówy do łapy i pędź złożyć do nas CV. Kokosów u nas nie zarobisz, ale na żarcie starczy. O wyjeździe za granicę raczej nie myśl. Nie tacy jak ty próbowali wyjeżdżać i nic z tego nie wyszło.
Kazdy ma tak samo. Dlatego nie wracam do Polski, bo to komuna ukryta pod maska kapitalizmu. Tylko zamiast gulagu, sady i formularze.
To jest Zycie jakie sobie wybraliscie poprzez glosowanie na politykow z wielkiej czworki (PO,PSL,PIS,SLD). Polacy to w przerazajacej wiekszosci ludzie ktorych latwo zmanipulowac mediami. Czy wy do Chuja wielkiego nierozumiecie ze was sie programuje na tok myslenia partii rzadzacej? Powyzsza chujnia jest bardzo przykra bo jest to obraz przedsiebiorczego czlowieka ktory niestety nie ma szansy wystartowac w swiecie „wielkiego biznesu” I mnie kurwa krew zalewa jak takie kretyny w debacie wyborczej mowia o wielkim biznesie!!! Male I sredni firmy to glowny platnik I pracodawca I to wlasnie te trzeba wspierac NIE POPRZEZ DOTACJE ale wspierac likwidujac przeszkody i likwidujac podatek za prace! Nie napisalem wczesniej ze Polacy to idiocy chociaz do takiego wniosku mozna dojsc obserwujac wyniki wyborow. Obudzcie sie kurwa bo klasa polityczna w Polsce to jawni zlodzieje i kretacze. Dlaczego tak malo glosow na Korwina lub jako mniejsze zlo Kukiza. Dlaczego kurwa? przeciez nikt nie chche placic podatkow. Bez podatkow dochodowych i zusu autor powyzszej chujnia mialby juz stabilizacje finansowa, mieszkanko i samochod „rekreacyjny”.
Na koniec uwaga do prawie wszystkich Polakow, jestescie Chuja warci, nie zaslugujecie na Kukiza a juz tym bardziej na Korwina Mikke. Bedziecie pod pregierzem politykow ktorych sami wybraliscie wy kurwa kretyni, nie macie prawa narzekac bo sami ich sobie wybraliscie…
Żyjesz tylko dajesz sobie w kaszę dmuchać zamiast jebnąć wszystko w pizdu i w końcu odetchnąć a nie się użerać z całym tym bajzlem.
Odp. To jest życie. Wegetacja to siedzenie w domu i zaspokajabue potrzeb typu jedzenie sranie tv spanie. Raz jest dobrze raz źle. Byle nie wjebać sie w wieksze gowno: wypadek i złamany kręgosłupub aids
W zasadzie masz rację. Wegetacja. Ja zawsze uważałem że w takiej sytuacji lepsza jest robota u kogoś. Oczywiście jeżeli płaci bez problemu. Aby samemu zarobić trzeba wprowadzić firmę na pewien poziom obrotów, dla każdej firmy inny. Nie każdemu się to udaje.
Apel do wszystkich skurwysynów
dalej trzymających swoje brudne
łapska na majątkach swoich
przodków – oddajcie wszystkie
kamienice. Zachowujecie się
jak hieny. Kiedy moi przodkowie
po nocach uczyli się języków
obcych i trudnej sztuki
kupiectwa, wasi przodkowie
chlali i współpracowali z
nazistami. Tylko biednym
społeczeństwem można kierować
tak jak stadem brudnych psów.
Kolego Drogi, znam to bardzo dobrze! Aż nawet za dobrze, również miałam swoją własną firmę i niestety musiałam ją zamknąć z powodu opłat, które przewyższały moje zarobki niestety. Również tak jak Ty, jestem młoda i nie widzę perspektyw w tym kraju. Znam dwa języki, studia mam skończone (dwa kierunki), ciężko jest się dostać na rozmowę kwalifikacyjną. A jak już się dostaniesz to odpadasz w ostatnim etapie rekrutacji. Szczytem była deklaracja pracodawcy, że mnie zatrudnia, a na drugi dzień kiedy miałam już robić badania standardowe, powiedział że jednak znalazł kogoś innego (czyt. po znajomości). No albo zawsze można liczyć na staże np. z Urzędu Pracy, gdzie zarobisz mniej niż najniższa krajowa, nawet po 'dotacjach europejskich’. Także widzisz niewesoło tutaj jest. Jeśli się ma pracę za najniższą krajową, to trzeba dokonywać wyboru co za to kupić, o zmianie kwalifikacji należy zapominać za te środki finansowe. Również zastanawiam się nad wyjazdem za granicę, ale niestety sama w ciemno nie pojadę. Co do znajomych, to prawie już ich nie mam – ponieważ odsunęłam od siebie fałszywych ludzi i nie został mi już nikt, oprócz kilku osób. Trzymaj się, pozdrawiam Cię, mimo wszystko trzymaj gardę!
Podsumowując huj masz nie firmę, pewnie handlujesz jakimś gownem za 4 zlote lub świadczysz gowniane usługi typu fryzjer solarium, nie każdy może prowadzić działalność, napaliłeś sie na pewno na dotacje na firmę typu huj jak twoja to teraz sie mecz, idź do pracy do kogoś kto ma głowę na karku bo z twoim podejściem i talentem to nawet twoja panna na wycieczce ciągnie innemu
Ty rozlazły, ciotowaty karakanie! Sycę się twoim upadkiem. Ubliżałeś ludowi pracującemu, wyzywałeś od nierobów, nieudaczników – Co, może nie? Ty, młody, dynamiczny, pełen werwy, wszystkim pokażesz i założysz firmę. Już widziałeś siebie z rozdętym bebechem, cygarem w mordzie i monoklem na oku. Śniłeś o willach i limuzynach. Chciałeś być krwiopijcą, taki byłeś sprytny. Ale niestety! Ha ha! Nie masz chujku świadomości klasowej i to cię zgubiło. Nie wiedziałeś, że dla możnych kapitalistów jesteś tylko muchą, która chce się dobrać do miodu, a nie będzie się paskudna obesrana mucha dobierać do miodu, oj nie! Właściciele średnich i dużych firm śmieją się z tych ZUSów po 250 Euro, bo taniej to już chyba tylko w Afryce. Prezesi zachodnich korporacji trzęsą brzuchami ze śmiechu, kiedy podczas plugawych igraszek opowiadają swoim kurewkom, jakie ustawy poprzepychali, i że dzięki nim, taki obszczymurek jak ty, nie podskoczy wyżej…wiadomo czego. Twoje miejsce jest w kieracie za odpowiedni 500 Euro na miesiąc ( jak będziesz miał szczęście). To jest właśnie kapitalizm, gdzie duża ryba zjada mniejszą. Zapomnieli wam powiedzieć, że w kapitalizmie trzeba mieć kapitał, bez tego jesteś śmieciem. Kto będzie rabem w tych wszystkich marketach, dyskontach, korporacjach, jeśli każdy będzie mógł otwierać sobie firmę i z tego żyć. Ech, wy zaczadzeni kapitalistycznymi bajkami durnie, wy dzieci z rodzin robotniczych, biedoto miejska i wiejska, wy wszyscy, niemający świadomości klasowej. Nie wiecie, jaki los jest wam przeznaczony. Potem głosujecie, np. na tego pierdolonego muszkanta, co się w życiu uczciwą pracą nie zhańbił. Tego trybuna wyzysku, darwinistę społecznego, co tylko prawo silniejszego uznaje. Nawiasem mówiąc, towarzysz Alojzy to wam obiecuje, że jak muszkanta dorwie, to będzie w niego jebał jak w bęben, aż z tych końskich zębów zrobi kruszywo, co powinno, w temacie prawa silniejszego, nakłonić go do refleksji. Ech, gotuje się krew w powrozach moich robotniczych żył. Ku przestrodze, zdrajcy klasowi! Tak kończy plugawy kandydat na kapitalistę, pucybut co chciał być milionerem, jak autor powyższej chujni. Ograny do gołej dupy. Kopnięty w gołą dupę przez przyjaciół ( kapitalista nie ma przyjaciół!). Wystawiony do wiatru przez dziewczynę (kapitalista kupuje tani substytut uczucia). Czy to już wegetacja? – Zapytujesz. Otóż nie. Jeśli chcesz zaznać stanu wegetatywnego, to odnajdź towarzysza Alojzego, albowiem, mam ja tysiąc stronicową monografię Marksa w skórzanej oprawie, dobre trzy kilo ważącą, i jak cię nią pierdolnę w łeb, to wnet spełni się twoje życzenie. Z pozdrowieniami, Czerwony Sztandar Gniewu, Towarzysz Alojzy aka Hak Chuj.
Powiedzcie mi jak to jest możliwe żeby przy bardzo wysokim obrocie te Kurwy z zusu, usu, srusu, zabierały ci tyle, że Tobie zostaje tak mało KURWA!!!! liczę jakby to wyszło w innych krajach europejskich i wszędzie wyszedłbym o wiele lepiej !!!! Zatrudniasz pracowników to ci jeszcze dopierdolą żadnej pomocy z ich strony a właśnie MY mali przedsiębiorcy utrzymujemy ten kraj bo wszystkie wielkie firmy są porejstrowane w rajach podatkowych. PLUJE na tych skurwysynów oni się dziwią, że jest szara strefa chcą uszczelnić system podatkowy ja pierdole gdzie ja żyje. Prawa ekonomii wszędzie są takie sama i jeszcze czubki tępe chuje głosowali na PIS partię, która była już przy korycie. Rejestruje firmę w raju podatkowym, zróbmy tak wszyscy ciekawe jak wtedy będą śpiewali…
A co najsmutniejsze w tym wszystkim większość ludzi ma podobne do Ciebie dylematy…. Chuj z tym krajem trzeba stąd spierdalać póki się jeszcze da….
Z EMO pamiętniczka : A co to niby znaczy żyć? Jeść, pić, reprodukować się, podbijać dopaminę w różnych sytuacjach. Martwe morze stoi wokół nas i nadziei brak na wiatr. Za dużo bajek za dzieciaka się czytało i smutno teraz widząc człowieczy los. Jprdl póki nie wiem czy w najnowszym odcinku Maricruz będzie z Octavio warto żyć. Nie zabijajcie się nie ma co się spieszyć do piekła tu jest szansa na bilet do lepszych zaświatów
Wkurwilo mnie ze nie zamknales nawiasu
Tymi gnębiącymi nas urzędnikami są ci sami skurwiali nieudacznicy, którzy dodatkowo po pracy – aby nie dać nam chwili oddechu – dobijają nas chujniami o swoich życiowych problemach.
Jak to przeczytałem to od razu przypomniał mi się „Rok 1984” Orwella. Oprócz potwornego totalitaryzmu i inwigilacji (z czym zapewne jako pierwsze kojarzy się ta książka) opisana jest taka właśnie beznadziejna, bezsensowna, szara i pusta rzeczywistość, 98% ludzi tak żyło. Cały świat jak to opisano to rozwalające się sypiące kamienice podparte stemplami, z oknami zapchanymi dyktą i z dachami łatanymi blachą falistą, klatki schodowe śmierdzące zbutwiałymi wycieraczkami i gotowaną kapustą, mieszkania wiecznie niedogrzane i potwornie brudne, windy niedziałające, nie kończące się zimy, na ulicach niedożywieni ludzie w przemakających butach, a żyletki czy kostki sacharyny były towarem luksusowym. Ludzie w wieku 39 lat byli zdyszani po wejściu na 7 piętro, mieli zmarszczki wypełnione kurzem, a 50-letni uchodzili już za starych dziadów i baby i nie mieli już żadnych zębów. Za wszelki sprzeciw wobec takiego stanu rzeczy, czy to w myślach (myślozbrodnia), czy przez wyraz twarzy (gębozbrodnia) szło się na wielomiesięczne tortury i pranie mózgu, po czym była egzekucja. Do tego wyniszczająca praca po 12, a czasem 18 godzin dziennie za psie grosze, żadnych perspektyw na jakiekolwiek zmiany takiego stanu rzeczy, ogromna plaga alkoholizmu, narkomanii, prostytucji i przestępczości wszelkiego rodzaju, a wszelki postęp naukowo-techniczny i kulturowy zatrzymany. Tak właśnie wyglądała rzeczywistość bohatera Winstona Smitha i 98% ludzkości w tej książce. Te 2% (czyli Partia Wewnętrzna) żyli tylko niewiele lepiej, bo jak nawet sami się przyznawali, nie mają żadnych wyższych ideałów ani potrzeb, nawet nie chcą własnego szczęścia ani bogactwa, a ich jedynym celem jest władza dla samej władzy oraz niszczenie wszelkiego dobrobytu i szczęścia, zarówno materialnego i duchowego.
Książka może wydawać się fikcyjna, przerysowana, dziecinnie przesadzona, ale jest jednocześnie przerażająco życiowa i prawdziwa. A rzeczywistość w niej opisana nie jest z dupy wzięta, tylko oparta na faktach, w tym wypadku na stalinowskim zamordyźmie, ale ma to również doskonałe odniesienie do innych miejsc i czasów, w tym do naszej polskiej (i nie tylko) rzeczywistości. Dlatego polecam to przeczytać, bo nie jesteście jedyni dostrzegający ten ohydny syf w jakim żyjemy. Doskonale opisane mechanizmy totalitaryzmu i władzy opartej na hodowaniu kretynów i utrzymywaniu nędzy, przepracowania i cierpienia wszelkiego rodzaju. Dostrzegali to już dziesiątki lat temu. A Orwell debilem nie był.