Tycie…

Jak mi jeszcze raz jakiś pacan napisze, że otyłość nie jest wrodzoną cechą i niektórych to wyjdę z siebie… 1000 dobrze zbilansowanych diet, kupa kasy wydana na dietetyków, jedzenie zgodnie z zasadami zdrowego odżywania, tysiące przeczytanych artykułów na temat odżywania, wchłonięcie wiedzy na temat dietetyki w dużych ilościach, notoryczne żarcie poniżej bilansu kalorycznego, harowanie jak wół, na rowerkach, srerkach innych gównach do spalania, minimum 2h ćwiczeń dziennie, badania tarczycy, wątroby, hormonów czy aby na pewno wszystko ok i kurna nic… 0 w dół! Całe życie wśród przemądrzałych debili wyśmiewających się i wyzywających od leni człowieka, który połowie swojego czasu dziennie zużywa na kształcenie się w dziedzinie dietetyki lub na ćwiczeniach. I gówno z tego… A barany nadal wiedzą swoje! ŚRUT!!!

16
39

Komentarze do "Tycie…"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Pracuj dalej nad masą 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Przykro mi, ale nie wierzę.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Wiesz jaka jest najlepsza dieta? MŻ!! Mniej Żarcia!! Oszukaj głód i własny żołądek. Jedz mniej,ale za to wtedy gdy naprawdę czujesz głód. Już przed 18 umyj ząbki i nie ruszaj jedzenia. Zajmij się czymś np czytanie książki – to bardzo odciąga od myślenia o jedzeniu. A co do tych dietetyków to myślę że to tylko wyciąganie kasy. Ale rowerek i ruch nigdy nie zaszkodzi. Powodzenia! 😉

    0

    0
    Odpowiedz
  5. przestań żreć

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Bo na chuja te wszystkie diety – po prostu za dużo wpierdalasz.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Najlepsza dieta, to nie żreć tyle 🙂

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Ewolucyjnie zróżnicowana „wydajność paszowa” była wynikiem tego, że w różnych środowiskach była różna dostępność pokarmu. Żeby ludzie nie wyginęli – ich organizmy przystosowały się do efektywniejszego wykorzystania pożywienia i magazynowania zapasu w postaci tłuszczu. U zdrowego człowieka mechanizm przemiany materii działa prawidłowo – prawidłowa masa jest trzymana automatycznie. Kiedy jednak zaczynasz ingerować w dietę i dostarczasz ilość kalorii mniejszą od normalnego zapotrzebowania – mechanizm zaczyna kompensować wydajność. Dodatkowo przechodzi w tryb gromadzenia zapasów tłuszczowych („myśląc” że występuje zagrożenie głodem). Ergo diety paradoksalnie są samą przyczyną otyłości (a ściślej choroby złej przemiany materii). Jedyny sposób na zrzucenie wagi to jedzenie do zaspokojenia głodu (z wyłączeniem słodyczy, te są zwyczajnie szkodliwe, nie występują w naturalnym pożywieniu). Zaspokojony głód wyłącza tryb zagrożenia dla organizmu. To zapobiega dalszemu tyciu (chorobowemu gromadzeniu tkanki tłuszczowej). Dalej konieczna jest redukcja już zmagazynowanego tłuszczu. Do tego niestety konieczne są ćwiczenia fizyczne, ale to też nie jest prosta sprawa. Tłuszcz zaczyna się spalać dopiero po dłuższym czasie ćwiczenia, ponadto część ćwiczeń pomimo tego, że są bardzo męczące niekoniecznie nadają się do zrzucania wagi. Krótko – słodycze out, żadnych diet, właściwie dobrane ćwiczenia.

    1

    0
    Odpowiedz
  9. Idź na siłownie i kup sobie dobry spalacz ( może być Universal Animal Cuts lub coś podobnego ), dużo aerobów i efekt murowany. Jak ćwiczysz to waga spadnie na 100% ale nie ściemniaj tylko ćwicz ( siedzenie 3 h na siłowni i gadanie z kuplami nie ma sensu )

    0

    0
    Odpowiedz
  10. Spróbuj diety wysokobiałkowej (wersja 3tyg). Dotychczas podziałała na każdym kto spróbował i nie oszukiwał. 8kg w 3 tygodnie.

    0

    0
    Odpowiedz
  11. jakbym połowę dnia spędzał ćwicząc( dajmy na to na siłowni -4-6h tłumacząc dosłownie) i zdrowo się odżywiał to za rok bym ważył 100 kg (teraz ważę 70) i nie miałbym grama tłuszczu. pomyśl 2x zanim napiszesz głupotkę. aha, wiesz kto najszybciej nabiera masy? grubasy. Grubasy szybko nabierają zarówno bezwartościowej tkanki tłuszczowej jak i wartościowego mięśnia, a to za sprawą ich wolnego metabolizmu.

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Wypróbuj dietę Christiana Bale’a. Tego od Mechanika.I zobaczysz, że otyłość nie jest cechą wrodzoną.

    1

    0
    Odpowiedz
  13. Ćwicz ciągle i nie wchodź codziennie na wagę w nadziei że coś spadło. Ja z kolei mam odwrotny problem – nie mogę kurwa przytyć! Wpierdalam wszystko niczym hardkorowy koksu żeby potem to zbić na mięśnie ale ni chuja, mam niedowagę.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. Niestety, niektórzy mogą wcinać tony i będę zawsze szczupli a inni będę dwoić się i troić z marnym rezultatami.

    Na pocieszenie dodam ci, że nie wszystkei efekty odrazu widać. Sam fakt, że dobrze się odżywiasz i uprawiasz sport pozytywnie wpływa na twój organizm oraz samopoczucie. Nie wszystkie pozytywne efekty muszą być widoczne w lustrze.

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Być może oszukujesz sama siebie i niedokońca harujesz tyle ile Ci się wydaję. Wypierdol papiery, wyjdź na spacer, odetchnij, poćwicz, zjedz warzywko-owoc-trochę białka, wyśpij się! Na drugi dzień to samo, aż zobaczysz rezultat.

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Z rozmów z otyłymi znajomymi wynika, że 90% ma ten sam problem. Świat się uwziął, a Ty się tak bardzo starasz :/ Ciekawe ilu takich biedaków jak Ty, którzy mają problem genetyczny (czy jak tam wolisz to sobie go nazwij) istniało w Oświęcimiu (czy w innym równie ciekawym miejscu, gdzie wszyscy przed śmiercią byli atrakcyjnie szczupli)? Masz cudowne ciało skoro nie spala tkanki tłuszczowej. Magia.

    1

    0
    Odpowiedz
  17. ja pierdole… coś jest nie tak

    0

    0
    Odpowiedz
  18. a próbowałaś regularnie pić zieloną herbatę ?

    0

    0
    Odpowiedz