Usycham

Nowy rok, a ja już mam przejebane. W życiu mi nie wychodzi, mam jakąś paranoję, ciągle myślę, że ludzie się ze mnie nabijają, wyśmiewają, komentują jak nie słyszę. To odbiera mi radość życia, mam obsesję na tym punkcie. Nienawidzę patrzeć na siebie. Na studiach mi coś nie idzie no i ta zima… ciągle choruję i choruję i piździ i mróz, już nie wyrabiam. Mam ochotę po prostu zniknąć.

16
36

Komentarze do "Usycham"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Też mam czasem takie jazdy i wybawieniem jest dla mnie praca, która jest jednocześnie moją pasją. Nieustanne zajęcie czymś głowy i rąk, żeby nie myśleć, nie wkręcać sobie czegoś, nie poddawać się tym jazdom. Kiedy robisz coś pożytecznego dla siebie i innych, to zmniejszasz tym samym poczucie własnej bezużyteczności, beznadziejności, czujesz się lepiej ze sobą i nie myślisz o takich bzdurach, że ktoś się z ciebie – być może – śmiał albo że źle wyglądasz. A jeśli nie masz żadnej pracy, pasji i nawet komu ugotować coś, upiec ciastka, uprać czy wyprowadzić rybki na spacer, to niech nią będzie nauka, której poświęcisz od dzisiaj więcej czasu i w ten sposób zacznie się na studiach układać.

    1

    1
    Odpowiedz
  3. Cieplej się ubieraj, nawet w kilka warstw jak niskie temperatury ci nie służą i zdrowiej nam tu migiem. Jak chcesz dobrze wyglądać, to zacznij się uśmiechać. Sprawdź przed lustrem, od razu inna osoba, no nie? Ludzie też to zauważą. Nie bądź dla siebie zbyt krytyczna i nie wkręcaj sobie za dużo niepotrzebnie.

    0

    1
    Odpowiedz
  4. Zrób sobie jakąś odmianę:wypad z kolegami, zaproś dziewczynę do restauracji, bedzie ok.!!!!!!!

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Lol, schizofrenia :O

    0

    0
    Odpowiedz
  6. O, jakie miłe rady w 1 i 2, dołączam się do tych słów i przesyłam pozdrowienia, życzę wiary w siebie i uśmiechu (choć czasami ani z tym ani z tym nie jest łatwo).

    0

    0
    Odpowiedz