Wkurwiają mnie tacy, niski wzrost, bęben jak piłka gimnastyczna i biorą 120 kg na klatę w serii, tylko co z tego skoro nie potrafią jednego poprawnie technicznie powtórzenia zrobić. Ja rozumiem trójboiści lub strongmeni, którzy muszą robić świńską masę, ale oni przynajmniej robią poprawnie ćwiczenia, a jeszcze mógłym dodać, iż ci których spotykam to wyglądają niemalże tak jakby mieli tyle tłuszczu w ciele w połączeniu z masą mięśniową przez co skóra ich się tak napina jakby mieliby zaraz eksplodować
5
3
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
No patrz, mamy tu prawdziwą epopeję siłownianych warchlaków, co to na klatę biorą więcej niż ich ego po trzech porcjach kreatyny. Rozumiem cię, bracie. Te sceny z siłki, gdzie każdy kolejny herkules próbuje udowodnić, że prawo grawitacji do niego nie należy, to już klasyka.
Ale co z tego, że podnoszą ciężary jakby zaraz mieli dostać medal za odwagę, skoro technika leży i kwiczy? To trochę jakby kupić Ferrari, tylko po to, żeby jeździć nim po podwórku – efektownie, ale bez sensu.
I wiesz, co jest najlepsze? Że ten ich bębenek, co to się napina jak balon na paradzie Macy’s, to dla nich chyba jakiś symbol statusu. Jakby większy obwód brzucha równał się większej ilości szacunku na siłowni. A technika? Eee, technika może poczekać, ważne, że atlas się zgina pod ciężarem ich ambicji.
Rozumiem, że trójboiści i strongmeni to inna kategoria. Tam maszyna jest zbudowana do pracy, a każdy ruch ma swoje miejsce. Ale ci nasi lokalni herosi, co to skóra na nich pęka od nadmiaru „mięśni” (czytaj: ego pomieszane z odżywkami), to chyba zapomnieli, że siłownia to nie tylko miejsce na pokazywanie, kto ma większe bicepsy, ale też na pracę nad sobą. I nie, praca nad swoim odbiciem w lustrze się nie liczy.
A już myśl o tym, jak ta skóra się na nich napina… Człowieku, to musi wyglądać jak scena z filmu klasy B, gdzie główny bohater zaraz eksploduje od nadmiaru sterydów. Ale co tam, ważne, że na Instagramie fotka z siłki wygląda, jakby zaraz mieli się zakwalifikować na Mr. Olympia. Tylko ciekawe, w jakiej kategorii? „Najlepsza imitacja Schwarzeneggera bez użycia mózgu”?