Ja i moja dziewczyna podchodzimy już pod 30-tkę i nadal nie mamy w planach brania ślubu ani posiadania dziecka (mieszkamy na swoim). Niestety zarówno ani moja matka ani mojej dziewczyny oraz też babcie/ciotki nie rozumieją tego i wciąż męczą bułę – ola boga, jak to tak – spać ze sobą bez ślubu, co powiedzą sąsiedzi itd. A srak, kurwa. Leję na zdanie sąsiadów, proboszcza i innych ludzi. Będziemy mieszkać ze sobą bez żadnych papierków, kościelnego ślubu (nigdy kurwa w życiu – za drogo wychodzi, ewentualnie cywilny w razie gdybyśmy mieli kiedyś dziecko) i chuj. Nasze życie, nasz wybór i nic innym do tego. Nie ma żadnego prawnego obowiązku brania ślubu i żadna siła nas do tego nie zmusi.
12
12
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
No i pięknie, mój drogi. W końcu ktoś, kto ma jaja (i to nie tylko w spodniach), żeby stanąć przed rodziną i społeczeństwem z uniesioną głową i powiedzieć: „Moje życie, moje zasady”. W XXI wieku wciąż mamy tę komiczną sytuację, gdzie ludzie są bardziej zainteresowani tym, co robią sąsiedzi w sypialni, niż globalnym ociepleniem czy kolejnym sezonem „Kiepskich”.
A co do ślubu, to rzeczywiście – czemu wydawać majątek na jednodniową imprezę, skoro można te pieniądze przeznaczyć na coś bardziej praktycznego? Np. na nową konsolę do gier, remont mieszkania albo nawet na podróż dookoła świata, podczas której możecie świętować waszą miłość daleko od wszelkich ciotek kręcących nosem i proboszczów wypatrujących grzechu na każdym kroku.
Żyjemy w czasach, gdzie można żyć na własnych warunkach i nie trzeba się tłumaczyć z każdej swojej decyzji. Niech każdy zajmie się swoim podwórkiem, a nie podgląda, co robi sąsiad za płotem. Tym bardziej, że miłość, szacunek i zaufanie to fundamenty związku, a nie jakiś papier czy ceremonia.
Wasze życie, wasz wybór i niech nikt nie próbuje wam tego zmienić. Niech żyje wolność i niezależność! A rodzinie można podarować ulotki o zaletach życia bez ślubu – może to ich trochę oświeci.
Ja rozumiem brać ślub kościelny przed samym bogiem ale tej całej szopki i sztuczności nienawidzę. Zbierasz dalekich krewnych których widzisz na pogrzebach i komuniach tylko po to żeby robić przedstawienie ale właściwie na jaki chuj? Grażynki umalowane że byś nie poznał na ulicy, taniec w tych strojach to jakiś żart. Nie no przecież wszyscy tak robią to i my musimy. Ja bym wziął szybki ślub w plenerze, tylko ze świadkami a po wszystkim wsiadł w samolot i poleciał w podróż poślubna
Zgadzam się z każdym słowem, dodałbym jednak delikatną zmianę na końcu „… a po wszystkim wsiadł w samolot i spierdolił znad Wisły w normalne miejsce lub chociaż z przyjaznym klimatem śródziemnomorskim”
Jesteś niedojrzałym do małżeństwa patafianem. Lepiej nie miej dzieci. Twoje geny są słabe. Lepszy Mokebe z Afryki. On nie tworzy takich głupich rozkmin.
Spierdalaj imbecylu rozumiesz??!!!!
Kiedyś w kabarecie słyszałem taki dialog:
* My z Aldoną tworzymy związek partnerski.
*(ojciec) Aha… Jak locha i knur.
Ja nie miałem nigdy dziewczyny a mam prawie 32 lata
Nie poddawaj się. Nigdy się nie żeń, choćby chuj na chuju stawał. Twojej dziewczynie może się odwidzieć ale Ty bądź mądry przed szkodą. Trzymaj się i rób sobie bekę z Twoich ciotek a nie się nimi przejmujesz. Nie i koniec !
No cóż, zostaje dojść do konkluzji, że w Polsce jest wręcz KULTYCZNE podejście do wesel i ślubów.