Niech to chuj strzeli mieszkać na wsi. Na weekend kiedy mam wolne to nie ma ŻADNEGO autobusu do miasta, nie mam możliwości dotrzeć do moich znajomych, którzy co sobotę siedzą razem! Beznadzieja! Myślałam o rowerze, ale jednak to 36 km… Nienawidzę tutaj być.
63
68
Weź sie ciesz zamiast narzekać, niektórzy marzą o tym, żeby się wyrwać na wieś z tego jebanego miasta, cisza, spokój a nie to co w mieście. Ja pierdole.
Zamieniłbym się z Tobą bez wahania. Myślę, że docenianie spokoju i uroków wsi przychodzi z wiekiem. Niebawem zamierzam sprzedać wszystko co mam i zacząć gdzieś na pustkowiu… od początku. Zazdroszczę Ci.
Jesteś babą, powinnaś siedzieć w domu przy facecie, nie szukać wrażeń po znajomych i barach. Dobrze ci tak.
doskonale rozumiem, docenić uroki życia na wsi to można dopiero jak jest się już zmęczonym życiem. dla młodych ludzi to nie jest dobre miejsce.
Skuter! Tylko skuter może Cię uratować! Już od 1500 zł…
Rozumiem Cię. Mam przyjaciółkę na wsi, bardzo późno wraca autobusem ze szkoły.
Błąd – mieszkanie na wsi jest dobre dla młodych ludzi, którzy są no-liferami np. dla mnie, spędzam 24 godziny / dobę w domu, z czego 15-16 przed kompem. Niestety mieszkam w mieście i spokoju jako takiego nie ma… A ty nie narzekaj imprezowiczko tylko korzystaj z uroków pięknej, polskiej wsi.
autorze posta nr 7: skąd masz pieniążki na żarcie i prąd dla Twojego komputerka?
Lepiej idz wydoić krowe … a znajomych można olać.
Głupie zmanierowane baby, muszą mieć hajlajf, centra handlowe, bahama mama. Ja kocham moją wiochę.
Drodzy chujanie i chujanki. Nie do końca zdajecie sobie sprawę co mówicie. Przeciętny mieszczuch nie wie jak ciężko się na polskiej wsi żyje. Kojarzy mu się tylko z ciszą, śpiewem ptaszków, czerwonymi malinkami przy płocie i ogólnie z ciepełkiem i świeżym powietrzem. Rzeczywistość jest jednak inna moi drodzy. Jedyne wyjście to uniezależnienie się w jak największym stopniu od biednej, polskiej infrastruktury. Kolega powyżej dobrze mówi od skutera możnaby zacząć. A dalsze decyzje zależą od Ciebie droga chujowiczko. Jesteś zdrowa i masz myślę potencjał aby coś kiedyś zmienić w swoim życiu,na następne 20 lat, to najważniejsze..
Pomyśli o facecie z samochodem, albo mieszkaniem w mieście i przeprowadź się do niego.
36 km na rowerze to wcale nie tak dużo. Ja sam trenuję i bywa, że robię dziennie 40-45 km. Odrobina kondycji i poświęcenia … i wszystko można.
Pozdrawiam.
Idź się leczyć, tutaj masz listę przychodni:
Biała Podlaska – Przychodnia Zdrowia Psychiatrycznego NZOZ
ul. Janowska 17 tel. (83) 3445150
Leżajsk – Poradnia Zdrowia Psychicznego
ul.Leśna 22
Lubartów – Poradnia Zdrowia Psychicznego
ul.Cicha 14, tel. (81) 855 20 41
Lublin – Szpital Kliniczny Nr 1 Poradnia Zdrowia Psychicznego
ul. Staszica 16, tel. (81) 5323935
Lublin – Szpital Neuropsychiatryczny Poradnia Zdrowia Psychicznego
ul. Abramowicka 2, tel. (81)7443061
Lublin – Poradnia Zdrowia Psychicznego
ul. Cicha 4
Ryki – Poradnia Zdrowia Psychicznego
ul.Żytnia 22 tel. (81) 8656323
Tomaszów Lubelski – „Psycho-Med” NZOZ
ul. Aleje Grunwaldzkie 1 tel. (84) 6658679
Zamość – Centrum Zdrowia Psychicznego S.C. NZOZ
ul.Partyzantów 5 tel. (84) 6271115
Nie chce ci się ruszać dupy? Bierz rower i zapierdalaj, 36 km to ja robię do sklepu w mieście. Szkoda gadać jakie moje pokolenie jest leniwe, same tłuste krowy z fejsem.
15@ żenada, 14@ kolega obeznany w temacie widać,podaj jeszcze w których przychodniach nie musieli przywiązywać Cię do kozetki… czy wy nie umiecie się nie obrażać? Dziewczyno, nikt jak widzisz Ci nie pomoże, mnie zajęło wydostswanie się z dołka ok 20 lat, jak już pisałem tu wcześniej… a ci wszyscy mądrzy tu, w dupie byli i gówno widzieli, podsumowując. Trzymaj się.
no chujnia , my tez mieszamy w takim wypizdowie ,srać się chce , nic tu nie ma, ale wypierdalamy na studia do miasta w koncu to moze się coś zmieni ,bo tu chuj nas strzela , BUZIAKI :*
I bardzo dobrze!Siedź tam na swoim zadupiu czfoku jebany i nawet nie myśl o inwazji na jakiekolwiek miasteczko.Myślisz że w mieście to fajnie jest??? Może kiedyś było.Ale takie mendy i obiboki cwaniaczki spierdoliły rynek pracy.Łapiecie każdą robotę po zaniżonych stawkach a gdy was perezes jebie w odwłok to jeszcze dziekujecie.A gdy nie widzi okradacie go(bo przecież „za krzywdę się należy”).jesteście gnojem tej ziemi!Na pewno nie solą.pierdole was wszystkich,w czapkę.Karierowicze zajebani.
kurwa mam ten sam problem pionteczka
Nie przesadzajcie. 36 km to jednak chujnia na rowerze. To fajny dystans na rowerową wycieczkę, ale nie żeby zapierdalać półtorej godziny w 1 stronę, żeby coś załatwić lub się z komś spotkać. Musisz sprawić sobie jakiś skuter. A tymczasem mogę popieścić ustami Twoją wiejską perełkę rozkoszy.
36 kilasów to jest nic, mój kumpel to przebiega na rozgrzewkę przed tenisem. Mieszkam w Cz-wie, to też straszna wiocha, tylko ze smrodem i hałasem. Nie ma jak swoją działkę mieć, posiedzieć na dworze, zjeść na dworze, penetrować okolicę lub koleżankę pod drzewem. Zauważyłem, że ludzie ze wsi myślą, że miastowy co dzień są w kinie, teatrze czy na jakimś koncercie a jak już są zmęczeni, to wysiadują dniami w kawiarniach. Może i są tacy, ale ja takich nie znam. Ciao!
jakbyś miała samochód to gówno z tego, nie mogłabyś się napić piwa z nimi. A wierz mi szkag trafia jak patrzysz jak inni piją a Ty saczysz cole .;p
Chętnie się zamienię, mieszkam w Łodzi mieszkanie warte 170 tys. od zaraz zamienie na spokojną wioche.
Nienawidzę mojej wiochy ! chujnia !wyjść nie ma gdzie,robić nie ma co, pierdniesz to na drugim końcu wiochy smród czują,kina nie ma ,sklepu ni mo,trza zapierdalać nawet ,bo głupi chleb do wiochy innej, zero perspektyw, tylko się zajebać i nic wincyj ;x
ale chujnia
u nas też zlikwidowali PKSy, a prywaciarze jeżdżą jak chcą, ale ja bym mojej wioski nie zamienił na żadne z syfnych polskich miast. No, może ewentualnie na takie Sydney w AU.
@25 Hanys.
Będe po ciebie przyjeżdzać odwozić cię tam do znajomych w zamian , możesz szarpnąc mi stune 😛 oczywiście przez całą droge jazdy 😀
myślę że rozwiązaniem jest samochód