Pamiętacie te piękne chwile, kiedy wychodziliście na podwórko, słońce świeci, dzieci bawią się z psem, a za płotem jedzie dziewczynka na hulajnodze, u sąsiada dziewczynki grają w babingtona… To sobie przypomnijcie. Bo już takich „widoków” NIGDY nie zobaczycie!
Dzisiejsze dziewczynki są fankami Justyny Bimber i słuchają tych jęków gdzie popadnie. Chłopcy grają w „Ce-esa”, czy „GieTeA”, czyli uczą się zabijania, nastolatki mają kilo makijażu na ryju a nastolatkowie… Cóż… Palą, piją, ćpą, chodzą z pałami i co drugie słowo to „kurwa”.
Nadeszła epoka internetu, teraz dając karę „nie wychodzenia na dwór” dajesz
dziecku nagrodę, bo idzie grać na komputerze, czy spędza czas na ogłupiającej Fotce.pl czy EnKa, nową generację przyjemnej naszej-klasy.
Najgorsze jest jednak to, że należę do OSTATNIEGO rocznika, które ma NORMALNE wspomnienia z czasów, gdy miało się to 8 lat i hulało z kolegami w lesie, walcząc z czarownicami, orkami i demonami. Teraz walczy się z nimi w komputerze. Jest to żałosna imitacja zabawy w „rycerzów i potworów” czy, jak my to nazywali „na kije”. Nie ma już drewnianego miecza, nie ma drewnianego łuku ze sznurkiem. Są piksele na monitorze komputera, ułożone w napis „Elfi Łuk” i obrazek tuż nad nim.
Czy też masz dziecko, które nie widzi świata oprócz komputera? Nawet jak twoje dziecko jest takie, jak 20 lat temu, tzn. chce się bawić na „polu” z kolegami w policjantów i złodziei, nie będzie się bawiło. Ponieważ na podwórzu nie ma dzieci. wszystkie mają oczy wlepione w monitor. Dzisiejsze społeczeństwo ZMUSZA dzieci, by siedziały przed monitorem. W końcu to jest lepsze, niż samotne przesiadywanie na drzewie…
Masz rację.Ja też mogę powiedzieć że jestem jednym z ostatnich już roczników którzy mieli normalne dzieciństwo.Tzn kiedy byłem mały,tak do ok 10 lat,bawiliśmy się z kolegami na polu,później właśnie zaczęło się to zmieniać,komputery bardziej się rozpowszechniły.I nie widzę w tym nic złego,bo wtedy komputer był tylko „dodatkiem”,bo normalnie mieliśmy też inne zajęcia.Ale to co się dzieje dzisiaj to paranoja.Małe dzieci są bezczelne i wulgarne.A współczesna młodzież?szkoda się wypowiadać nawet na ich temat…Zresztą dawniej internet służył do rozwijania hobby,do poznawania świata,a teraz naroiło się tych wszystkich fejsów,nk,fotek,gdzie gołe nastolatki szukają sponsorow,a kolesie szpanują swoimi autami i innymi drogimi „zabawkami”
mówi się badminton a nie babington, mówi sie ćpają a nie ćpą.
Poza tym zgadzam się w 100%.
Mój brat jest nieszczęsnym maniakiem ceesa (ma 16 lat) i jak sie mu próbuje zabrać klawiaturę czy myszkę to dostaje szału…
Ja tez jestem jednym z ostatnich roczników, który dzieciństwo spędzał wśród drzew, krzaczorów i na zabawach w podchody. Tęsknię za tym, ale w podchody mogę sie bawić nawet i teraz i nie czuję sie na to za stara:)
pozdrawiam.
Kurwa, no nie mogę …. ” babingtona ” – takiej gry jeszcze najzajebistrzy cudotwórca nowomowy nie wymyślił. Może ma to coś wspólnego z odbijaniem językiem kasztanów o podniebie twarde – bo z badmintonem to na pewno nie.
Ja też mówiłam babongton… może to lokalny rys
POZA TYM NIE ZGADZAM SIĘ z powyższym, mieszkam w bloku, przed blokiem NON STOP CHMARA DZIECIAKÓW bawią się normalnie, drą się „maaaaamaaaaaaaaaaaaa” „baaaabbbciaaaaaaa” pod oknami jak za głęboklich lat 90-tych. Ubierają się kiczowato jak to dzieci – dziewczynki w cekinki i na różowo, bez kitu, wolałabym żeby czasem poszły do domu lub zamknęły gębusie. Rysują kredą po chodniku, siedzą w piaskownicy, serio, bez względu na chujową pogodę ;/
święte słowa… -ksiądz andrzej. BTW:zapraszam wszystkich na mszę online;)
O widzę że wszyscy teraz bedą się autora czepiać o błędy ortograficzne?A szkoda bo chujnia ciekawa,ale jak widać ludziom którzy nie mają nic do powiedzenia najłatwiej szukać dziury w całym.
Babington to poprawna forma,nie połuczaj mnie dziecko.I mowi się ćpą,tak jak i „chlą”.Autor chujni
Nie dołuj mnie bardziej, nie wiesz jak często myśle o tym samym. Ciesze się, że miałem dzieciństwo jeszcze w normalnych czasach. Bez internetu, komórek, tego wszystkiego badziewia. Co ja bym zrobił żeby jeszcze raz to przeżyć, chociaż w domu się nie przelewało to nie oddałbym wspomnień z tamtych chwil. Nowe pokolenia tego nigdy nie zrozumieją. Pozdrawiam 20 latek
rocznik 88′ pozdrawia.
Kupię sprzęgło do Żuka.
Ty, 3-ka, idź się połóż. Odpocznij. Do autora: mądrze napisane. Racja i zgroza.
To jest prawda całkowita. Też jestem chyba ostatnim normalnym rocznikiem, takie mam wrażenie. Za gówniarza latało się za piłką, robiło łuki, rzucało „pecynami” z piasku w siebie
Haha dobre czasy
Wtedy już pecety raczkowały, tak w wieku 12 lat (o ile sie nie myle, moze ciut wcześniej jednak) miałem peceta z prockiem Pentium 50Mhz i nie powiem zaczynało się grać w gry pod DOSem typu Tom and Jerry albo Lotus, ale to do dzisiejszych gier się lekko umywa. Niemniej jednak godzine się pograło i leciało na dwór na rower czy nowych siniaków pozbierać
A teraz mówie do kuzyna koło 12 lat ma -> idź na dwór, bo zajebista pogoda, a ten znad monitora laptopa „nie, za gorąco jest” to kurwa zwątpiłem w tym momencie. I ponad to co? Tak, siedzi na facebooku przegląda FOTKI ja myśle sobie „o ja pierdole, nie zdzierżę tematu”. Musiałem opuścić lokal… A sam poszedłem na dwór w moim wieku, wole już się z kumplem przejść na piwko i posiedzieć nad zalewem jak słońce świeci. To ja kuźwa stary koń więcej na zewnątrz spędzam niż młody. WTF?
Ale to zależy od psychiki konkretnej osoby i Jej kontaktów z ludźmi (nie tych kontaktów przez neta). Zawsze wole iść gdziekolwiek nawet nudzić się byle w towarzystwie aniżeli samemu w domu.
Ale z drugiej strony w wieku 15-17 lat dużo grałem w CSa i właściwie tylko w CSa. Zajmowało mi to dużo czasu, ale wieczorami, czasem do 5 rano. Zimne dni, deszcze, zima to się grało, bo się z domu nie dało wyjść albo nie pozwalali
Nie zryło mi to bani nad wyraz
Współczuje młodszym pokoleniom, mam pare koleżanek 3-4 lata młodszych ode mnie i szczerze? Są zjebane towarzysko. Pogadać można pare minut, zdania na żaden temat nie ma, o świecie porozmawiać chcesz to najwyżej się głupio spojrzy i zacznie śmiać jak głupi do sera. Ponad to nie czują się dobrze w towarzystwie nieznajomych. Jak kurwa można nie lubić imprezy wokół pełno ludzi, fajne panny, nieznajome, tańce, śmiech? Na tym się moje gównażerskie czasy opierały! A te jebane teraz problemy i wypociny w stylu „kurwa znowu mi rodzice internet zabierają, co ja mam robić? Mam zjebane dzieciństwo i to wszystko przez nich.” -> to szlag mnie trafia.
DO AUTORA – babington? hahaha. jasne. Ćpą i chlą mówisz? taaa, no to gratulacje. zawodówkę skończyłeś czy co? a może nie skończyłeś.
A skąd wiesz czy nie jestem starsza od ciebie, ze nazywasz mnie dzieckiem:P
DZIECIĘCYCH, do chuja pana! Chujnia, ogólnie, zacna i prawdziwa i całkowicie się z nią zgadzam, ale wybacz – szanuj swój język i używaj go zgodnie z zasadami. Wracając do tematu, mnie także wkurwiają pokraki, których rozmowy kręcą się wokół gier i Internetu, a jak słyszę „lol”, to mam ochotę przypierdolić. Co byłoby najlepszym rozwiązaniem? Gaz czy napalm? Ściskam i całuję, Chujowiczka Anna.
@14 „Kraj lat dziecinnych! On zawsze zostanie. Święty i czysty jak pierwsze kochanie” Adam Mickiewicz 'Pan Tadeusz’
Polecam wypowiadać się w tematach, o których masz pojęcie.
Do 13.Mówi się „ćpą” i chuj!tak postanowiłem.Noi co żeś starsza ode mnie?Ale ja jestem inteligentniejszy.Autor chujnii
@15: To, że w XIX w. ta forma była poprawna nie znaczy, że teraz jest, więc napiszę Ci krótko – wypierdalaj z mądrzeniem się nt., o którym nie masz zielonego pojęcia. Tacy, kurwa, wszyscy mądrzy jesteście, a chuja wiecie. Pozdrowienia dla Chujowiczki Anny, mądra kobieta.
inteligentniejszy od bobra jedynie.
@17
Archaizmy, bo tak nazywają się twory przez Ciebie nierozumiane, nie są niepoprawne i przestań obnosić się swoją niewiedzą, ponieważ jest to komiczne. Takie wyrazy jak „waćpan”, „inszy” są wyrazami jak najbardziej poprawnymi. Wg Twojej teorii na dzień dzisiejszy poprawne jest powiedzenie „lol, co ten wariacik odjebał za maniane”, a „waćpan popełnił gafę” natomiast jest niepoprawne. Polecam wrócić do podstawówki, potem gimnazjum, ponieważ argumentacja na poziomie imbecyla do mnie nie trafia. Batalion przez neostradę, żałosne.
Jeżeli takich widoków nie zobaczymy, to co to za banda wkurwia mnie co dzień krzykami pod balkonem?
Rocznik ’94 pozdrawia ograniczony rocznik, który nawet nie powiedział jakim rocznikiem jest. Wiesz, zainwestuj w okulary, bo skoro nie widzisz tej watahy dzikich bachorów drących twarze pod blokiem, to chyba pora iść do lekarza.
@19: Może tytuł magistra polonistyki nic dla Ciebie nie znaczy, ale takowy posiadam i wydaje mi się, choć mogę się mylić, że archaizmy stosuje się w tekstach stylizowanych, a tekst autora chujni trudno takim nazwać.
Zaraz się zleję ze śmiechu
@22 Ty polonistka, idź ty z tymi archaicznymi wywodami na żal.pl tu jest chujnia i skończ się wymądrzać. Bo Twoje „takowe” feferefe chuj nas chujowiczów obchodzi.