Wybory i referendum a Chujnia – trochę filozoficznie

W ostatnich chujniach jeden narzeka, że się pojawiły chujnie „polityczne”, drugi, że go chuj obchodzi, co było kiedyś, bo „patrzy się w przyszłość” (mówi, że się w nią patrzy, ale jest „ślepy”, więc gówno tak naprawdę widzi), trzeci – ten wśród nich prawdziwie zjebany umysłowo – mordę cieszy, że tusk wygrał, i że prawdziwych oraz urojonych przez niego „PiS-iorów” „dupy bolą” z tego powodu… Więc ten tekst jest tak gwoli wyjaśnienia czemu ja jestem odpowiedzialny za niektóre z chujni na ten temat i niektóre komentarze.

Wy trzej i wam podobni nie zrozumiecie tego (a już zwłaszcza ten ostatni wymieniony leming), ale ja się od małego, kilkuletniego gówniarza te 40+ lat temu, jeszcze za PRL-u i później, wychowywałem na czym innym niż wy, co za długo by wymieniać, więc sobie daruję tasiemca, poza jedną z tych rzeczy (do której zresztą często wracam, i która w rożnych sytuacjach często mi się przypomina), której dwa fragmenty wam zacytuję. Autorami scenariusza są Andrzej Konic – były członek ruchu oporu w czasie okupacji – i Juliusz Janczur – ówcześnie oficer wywiadu wojskowego (wprawdzie PRL-owskiego, ale świat nie jest czarno-biały i tam też się zdarzali ludzie, którzy mieli pewien system wartości, lub przynajmniej potrafili go wiarygodnie przedstawić na potrzeby dzieła).

„C. Adamski: Chyba się naraziłeś, Tadek… Niepotrzebnie tak ostro stawiałeś tę sprawę, zadecydowano by… Za mnie. Przecież to wszystko to… To świństwo… Mam dosyć, dosyć, dosyć… Słyszysz?! Mam dosyć ukrywania! Okłamywania siebie i innych! Wszelkiej maści szantażu…, włażenia ludziom z brudnymi buciorami w ich życie…! Mam dosyć! Tego całego skurwysyństwa mam dosyć!!!

T. Kaleta: Czarek! …Naprawdę…, zaczynam żałować, że cię odgrzebałem wtedy w tym Chełmnie… Pracujemy razem 20 lat. Znamy się jeszcze dłużej! A ty ciągle nie możesz zrozumieć, że wszystko to, o czym mówisz, robimy dla wielkiej sprawy!

C. Adamski: …Widzisz, Tadziu… To nie jest, cholera, takie proste… Odgrzebałeś mnie wtedy w Chełmnie, ale to nie ty… To groby. Groby Doroty, Marcina, chłopaków… Tylko, że wtedy ja byłem jakiś taki czysty…, a teraz, przez te wszystkie lata, to wszystko gdzieś…, przepadło…

Ty wiesz… Ja czasami… Czasami przy goleniu. Patrzę czy ta twarz w lustrze…, to twarz przyzwoitego – jak mawiał dziadek – porządnego człowieka. A teraz… Jurek…, moja Ewa… Tadziu, ty mówisz, że ten nasz cel to coś wielkiego…, na pewno, ale… Tadziu, przecież Polska to i ty i ja… Widzisz, ja nie umiem tego powiedzieć. …Trzeba w coś wierzyć, wiem, na pewno… Ale…, trzeba się też z tym gdzieś jakoś w środku zgadzać… A ja ciągle przez te wszystkie lata nie mogłem się zgodzić do końca… Do końca – rozumiesz. I nie ze wszystkim co robię, co my robimy, Tadziu, ja mogę się zgodzić do końca… Coś tworzymy… Na pewno… Ale i coś niszczymy, Tadziu… A żaden cel nie powinien uświęcać środków, nawet największy. No, chyba to tak jest, Tadziu, co?

T. Kaleta: Skończyłeś? …Posłuchaj… Wywalczyliśmy tę Polskę. Budujemy ją…, i będziemy jej bronić. Ze wszystkich sił. Do ostatka. Bo jaka jest, jest święta. Będziemy dla niej pracować i dla niej walczyć. Po żołniersku. Jak każdy potrafi… Tak to jest naprawdę. ”

„T. Kaleta: Panie kapitanie Adamski.
C. Adamski: Panie pułkowniku…
T. Kaleta: Dziś, 1 września… Zamelduje się pan u pana generała Kutrzeby.
C. Adamski: Rozkaz, panie pułkowniku.
T. Kaleta: Zazdroszczę ci… Będziesz bronił Poznania.
C. Adamski: Będziemy jej bronić, Tadziu, tak jak mówiłeś. Ze wszystkich sił. I ten rozkaz wykonamy, choćby był nie do wykonania.”

„Pogranicze w ogniu”, odcinek 24 (ostatni)

I dla mnie to nie jest wszystko jedno, co się w tym kraju i z tym krajem dzieje. Są pewne osobiste powody, przez które to ja dziś nie jestem (lub kiedyś nie byłem) i nigdy też nie będę dla was władzą (czasami żałuję, czasami nie – to inny temat), ale mimo to, to o czym mowa, nie jest mi obojętne. Jest oczywiście też i „element przyziemny”, jakim jest ten prosty fakt, że myślę i o swoim prywatnym interesie (nie chodzi mi tu o przysłowiowe „koryto”, tylko o to, by móc sobie normalnie, zwyczajnie, spokojnie, bezpiecznie i dostatnio w tym kraju żyć), ale to jest tylko drobna część całości, bo co innego jest w tym wypadku ważniejsze i to o tym jest mowa np. w zacytowanych wyżej fragmentach.

I dlatego dla mnie to, co się dzieje, i co będzie się działo w tym kraju i z tym krajem, to jest chujnia. Chujnia aż boli. A dla nierozumiejących sensu tego też by była – gdyby ten sens rozumieli. I PiS czy dowolna inna partia nie ma tu nic do rzeczy. Fakty i ich skutki mają.

PS. I jeszcze jednym cytatem was uraczę…

„Co ty, kurwa, gnoju, myślisz… Że to są żarty? Że to jest jakaś gówniana gra o stołki? (…) Jak dorośniesz…, to zrozumiesz, że polityka to nie jest „Dziennik Telewizyjny”. Polityka to jesteśmy my, tu, na tym wysypisku śmieci. Albo nam stąd uda się wyjść, albo tu zostaniemy na zawsze.”

– myślę, że znacie ten film. 😉

I wykorzystując ten cytat trochę niezgodnie z zamysłem jego twórcy, bo pasuje i do tego, o czym mówię – tak też jest… Albo ten kraj i naród przetrwa i będzie się rozwijał i prosperował, albo nie, i to przez durniów, którym wydaje się, że wybór ludzi, którzy porty, przedsiębiorstwa, lotniska, kopalnie, elektrownie, historię, dobrobyt, rozwój pod każdym możliwym względem, język, kulturę, bezpieczeństwo itd. „mają w berlinie”, i którzy dodatkowo zabraniają rzeczonym – i przyklaskującym temu – durniom korzystania z demokracji w formie referendum, to dobry wybór.

6
5

Komentarze do "Wybory i referendum a Chujnia – trochę filozoficznie"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Ej, Admin… Ty w ogóle sypiasz kiedyś? 😉

    (Admin): Heh dziekuje za troske…Ostatnie 2 tygodnie…raczej nie..moze 2-4h dziennie…odsypiam w weekendy glownie. Duzo stresu i duzo pracy 🙁

    1

    2
    Odpowiedz
  3. No Tusk to śmieć i debile bez świadomości historycznej mogli na niego jedynie oddać głos i na jego kompana hołownie. Obudzą się z ręką w nocniku za takich ludzi nie opłaca się walczyć mają wyprane łby i szkodzą społeczeństwu. Demokracja to w ogóle jakiś pomylony ustrój, że każdy debil może sobie zagłosować od tak

    3

    2
    Odpowiedz
    1. „Ot tak”, debilu.
      Grammarnazi

      1

      0
      Odpowiedz
  4. Stary dziad stoi za tymi wpisami… tak myślałem.
    Weź spierdalaj nierobie komuchu
    My mlodzi mamy już dość takich jak wy. Teraz my pokażemy jak się rządzi w kraju. Jak wygraly pisiory i dawali 13 14 starym chujom musieliśmy być cicho. Jak były godziny seniora też byliśmy cicho. Nikt nie dbał o nasze interesy, mieliśmy być tylko cicho bo jesteśmy młodzi i glupi.
    To teraz coś w końcu mamy do powiedzenia.
    Jebac posiorow I staruchów którzy już nie wiedzą co się dzieje wokół nich nawet.
    Tusk na premiera Trzaskowski na prezydenta. Naprawić stosunki z Unią i Niemcami. Tego chcemy!!

    2

    5
    Odpowiedz
    1. Chuj i sto kotwic w pizdy liberałow.

      2

      2
      Odpowiedz
    2. Pogranicze w ogniu-swietny, choc skromnie zrealizowany serial, w starym dobrym stylu. I chyba najlepsza rola Pazury. Ale te młode zjeby zasnęłyby na nim, po 5 minutach. Popieram co napisałes w całej rozciąglosci. Od siebie dodam, ze tak ochujałych głupkow, egoistow, zdemoralizowanych durniow jak obecne pokolenie(na szczescie sa wyjątki) dzisiejszych 18-25 latkow to chyba jeszcze w historii naszego kraju nie było. Mienią się rozumną elitą. Skoro tak, mam nadzieję że jak prawica wyciągnie wnioski z przegranej i za jakis czas odzyska władzę, rozliczy tych mlodych patafianów-ja bym optowal za przywroceniem sluzby wojskowej, wprowadzeniem obowiazkowego wolontariatu w sluzbach porzadkowych i hospicyjnych, studia tylko dla najzdolniejszych a na maturze obowiazkowa rozszerzona matematyka zaliczana od 50%. Przeciez to sa same mózgi. Zaliczą z palcem w d…
      Pozdrawiam.

      3

      2
      Odpowiedz
      1. Ja to bym wprowadził taką 'maturę’ dla ludzi przed wyborami 😉 ten Wasz PiS nie dostałby nawet 10%. Nie bądź taki hej do przodu.

        3

        1
        Odpowiedz
      2. „Pogranicze w ogniu-swietny, choc skromnie zrealizowany serial,”

        Tak.
        Ale to w sumie dobrze – bo liczy się (zawsze) treść, nie efekty specjalne. 🙂
        Widziałem kiedyś Gajosa w Teatrze Telewizji. Cały spektakl za rekwizyt i całość scenografii wystarczało mu: jedno krzesło. I to jest sztuka. Świetne aktorstwo i świetny, mówiący o czymś, tekst.

        0

        0
        Odpowiedz
  5. O co tu chodzi? Lepszy Tusk niż zacofany Kaczyński z mózgiem wielkości orzecha. Nie dziwię się że został kawalerem.

    2

    3
    Odpowiedz