Wypiłem se dwie lampki wina i mnie wzięło na przemyślenia (zawsze mnie bierze, jak się minimalnie pobudzę dobrym trunkiem) i stwierdzam, że chętnie bym z tej jesiennej Polski wyjebał, nieważne czy daleko czy blisko, ale gdzieś, gdzie życie jest kolorowsze. Zaznaczam, że to nie żadna jesienna depresja, bo nachodzi mnie ta sama myśl, czy to lato, czy zima. Studia prawie skończone, a ja czuje, jak życie ucieka mi przez palce. Jak wiadomo im człowiek starszy tym mniejsze zawzięcie na drastyczne kroki, więc stawiam, że chuja z tego wyjdzie. A chętnie zrobiłbym tak, jak w tym teledysku
Więcej wrażeń w 8 dni, niż przez połowę mojego życia. Nosz kurwa!
26
47
człowieku no ryzykuj! po to jest życie! potem będziesz żałował… zostaniesz sfrustrowany i bez wspomnień…
Zadzwoń do nich i ich opierdol jak się umów nie czyta to tak się teraz ma:>joke:P
wystarczy pomieszkać w akademiku ;p ,co prawda nie masz tu grand kanionu ale zawsze możesz sobie wyobrazić ;p…a im dłużej studiujesz, tym więcej wrażeń uh ah
Nie pierdol tylko weź się do roboty, bo i w naszym kochanym kraju jest super jak masz trochę kasy. A za granicą to myślisz że co, będziesz miał lepiej, polak jest uważany za złodzieja i pijaka. Ogarnij sobie robotę i wtedy wyjedziesz na wczasy za granicę a jak nie wyjedziesz to sex,dziwki i lasery. Też będzie pięknie.Mw