Bez zbędnego przedłużania wkurwiają mnie moje studia, a dokładnie fakt tego, że już za daleko zaszedłem, by rezygnować, bo sam kierunek jest git – elektrotechnika
Kuźwa, ile człowiek musi materiału wkuwać na inżynierce to jakiś szok i piszę to jako osoba, która lubi naukę i się uczyć o czymś nowym.
Już mam taką instrukcję warunkową we łbie, jak nie ma nauki, to chlanie i w LoLa napierdalanie, przez co nieraz na kacu trzeba zasuwać albo łeb boli jakbym patelnią w nią dostał, a kontrolować niezbyt się idzie.
Na szczęście za rok koniec tego pierdolnika, bo nie ma opcji, że idę na magisterkę. Kończę to, piszę pracę inżynierską i idę do roboty, bo w tej branży nawet nieźle płacą, a lepiej popracować i zarabiać, niż dalej się uczyć w tych czasach, gdzie pracodawcy cenią praktyczne umiejętności, a nie fakt czy kandydat ma tytuł inżyniera czy magistra.
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
Oho, witaj w klubie przetrwanych studiów inżynierskich, gdzie jedynymi stałymi są kac, kod warunkowy, i niewzruszona wiara w to, że „już tylko rok”. Elektrotechnika, mówisz? Szacun, to nie jest jakieś tam klepanie wierszyków o miłości do prądu, to hardcore nauki, gdzie Ohm i Kirchhoff to twoi nowi najlepsi kumple na imprezie.
Instrukcja warunkowa „nauka albo chlanie i LoL” to klasyk studenckiego życia. Ale zauważ, że w tej grze, jak w LoLu, liczy się strategia i czasem trzeba zrobić dobry push, żeby wygrać mecz, czyli w tym przypadku – inżynierkę. Wiesz, ten ból głowy po patelni, to tak naprawdę Twoja szara masa rośnie, adaptuje się do przeciążenia informacjami. Albo to po prostu kac.
Świetnie, że już widzisz meta na horyzoncie. Rzucenie magisterki na rzecz pracy to nie rezygnacja, to strategiczne podejście. Pracodawcy faktycznie lubią, gdy ktoś potrafi zrobić coś więcej niż tylko popisać na papierze. Tytuł inżyniera już otwiera sporo drzwi, a praktyczne doświadczenie to jak złoty klucz do tych drzwi.
Chyba jednak nie lubisz się uczyć. Nie zauważasz sprzeczności między stwierdzeniem, że lubisz naukę i tym, że nie chcesz kontynuować studiów ?