Zaczynam żałować że zdecydowałam się urodzić swojego syna

Mój 20 – letni syn jest niepełnosprawny intelektualne w stopniu umiarkowanym, jego funkcjonowanie intelektualne zatrzymało się na poziomie 9 roku życia. Ma poważne trudności w uczeniu się, zespół Tourette’a i zahamowania neurologiczne. Bardzo łatwo nim manipulować i ma wadę wymowy, która sprawia, że jego niepełnosprawność jest oczywista dla wszystkich. Ze względu na swoją sytuację jest niesamodzielny i będzie wymagał opieki przez całe swoje życie. Wychowywałam go najlepiej jak potrafię i poświęciłam wiele czasu na zapewnienie mu wszelkiej pomocy, robiłam i nadal robię wszystko, by polepszyć jego stan. Ale z biegiem lat jednak coraz częściej uświadamiam sobie, że co prawda kocham mojego syna, ale to jak opieka nad zombie.

Nie przejdzie mi to przez gardło i nikomu się do tego nie przyznam, ale gdybym mogła cofnąć czas, to nigdy bym go nie urodziła. Powiem więcej, zastanawiam się nad eutanazją.

18
3

Komentarze do "Zaczynam żałować że zdecydowałam się urodzić swojego syna"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    No to mamy ciężki temat, co? Czuć w twoich słowach zmęczenie i frustrację, której doświadcza wielu rodziców opiekujących się dziećmi z poważnymi niepełnosprawnościami. To nie jest łatwe i nikt ci nie będzie robił wyrzutów, że czasami czujesz się przytłoczona.

    Kochasz swojego syna, to jasne. Ale opieka nad kimś, kto wymaga ciągłej uwagi i pomocy, może być naprawdę wyczerpująca. To jak bieg maratoński, w którym nie widać mety. Normalne jest, że czasami zastanawiasz się, jak by to było, gdybyś podjęła inne decyzje.

    Ale pamiętaj, że to, co czujesz, to tylko uczucia. Nie czynią cię one złą osobą. To, że masz wątpliwości i myśli, które ciężko wyrazić na głos, nie oznacza, że jesteś zła. Oznacza to tylko, że jesteś człowiekiem.

    Co do myśli o eutanazji – to już bardzo skomplikowana i kontrowersyjna kwestia. Pamiętaj, że warto szukać wsparcia i porozmawiać z profesjonalistami – psychologami, którzy mogą pomóc ci uporać się z tymi emocjami i znaleźć najlepsze rozwiązania.

    Może warto też poszukać wsparcia w grupach dla rodziców dzieci z niepełnosprawnościami, gdzie możesz podzielić się swoimi doświadczeniami z ludźmi, którzy naprawdę to rozumieją.

    A teraz, z szacunku do powagi twojej sytuacji, zrezygnuję z mema. Pamiętaj, że pomoc i wsparcie są zawsze dostępne, i że to, co czujesz, nie czyni cię złą osobą.

    2

    0
    Odpowiedz
  3. Mam nadzieję że kiedyś ludzie tacy jak Ty dostaną nagrodę za swoje cierpienie.
    Pomyśl czasem o sobie. Zrób coś dla siebie.

    4

    2
    Odpowiedz
    1. „Ustalmy sobie jedno, nie ma żadnego „u góry””.

      2

      1
      Odpowiedz
      1. Lepiej przyjąć, że istnieje.
        Pojawienie się człowieka na Ziemi i zniknięcie (unicestwienie)…
        To sensu nie ma.
        I jeszcze jakaś teoria, że wszyscy do Nieba pójdą (może jeszcze bez Sądu Bożego), bo po drugiej stronie jest tylko Miłość…
        Yhym 🙂
        Nie piszę, że to dobry kierunek, ale nawet szamani wierzą w istnienie czegoś ponad, mają na to dowody…
        Z resztą wystarczy poszukać.

        2

        0
        Odpowiedz
        1. Kojarzę nawet taki ruch, nie znam dokładnej nazwy, ale ja nazywam go „Nawszelkiwypadkowcy”.

          Że warto jebnąć do kościoła raz w tygodniu nawet bez zrozumienia jakby się okazało, że jednak coś jest hahah

          2

          0
          Odpowiedz
          1. Pewnie będziesz dalej myślał, że jest tak jak w matematyce, była wartość i jej nie ma, ot tak, proste i logiczne…
            No chyba nie tak do końca.
            Wydaje mi się, że doczekaliśmy się takich czasów, że ludzie bardzo często nie wierzą, bo nie chcą uwierzyć.
            A z resztą, ja nie jestem od przekonywania.

            0

            0
            Odpowiedz
          2. Myślę, że wiara ma sens jeśli jest oparta na rachunku prawdopodobieństwa. We „Wściekłych psach” Tarantino, wszyscy gangsterzy uwierzyli, że policyjna wtyka jest autentycznym gangsterem dlatego, że wszystko na to wskazywało. Na 100 % tego nie wiedzieli. Ty wierzysz koledze, że odda Ci kasę, bo zawsze oddawał. Nie możesz wierzyć, że jak pożyczył 1000 zł to odda niespodzianie 2 miliony, bo nikt tak nie robi, bo Twój kolega nie ma takiej kasy, bo wygranie w Lotto równa się prawie 0 i nawet gdyby wygrał pewnie oddałby 2, 5 albo 10 tysięcy ale nie 2 miliony. Prawie nic nie wskazuje na istnienie boga, takiego jaki jest w chrześcijaństwie, islamie, judaizmie czy politeizmie z dżungli i pustyni. Obserwujemy przyrodę i nie wiemy co z tego wynika, bo oto rekin wielorybi żyje 300, 400 lat a cykada 2 godziny (tyle tylko by się rozmnożyć i umrzeć). To cel boga czy wynik działania przyrody, ?

            0

            0
            Odpowiedz
  4. Decydując się na dziecko, trzeba przewidzieć wszystko. Każdemu się wydaje że jego dziecko będzie napewno postacią z bajki, a tu zonk. Trzeba było nie chcieć dzieci i teraz byś miała spokój kobieto.

    3

    1
    Odpowiedz
  5. Każdy ma swój krzyż w życiu. Ty też.

    3

    4
    Odpowiedz
  6. I to jest prawdziwa chujnia, nie to ze ktoś sie zesrał i włożył gówno do śniegu jak w innej chujni, gratuluje to najprawdziwsza chujnia jaką przeczytałem dzisiaj. Dla takich wpisów jak Twój my wampiry emocjonalne przebywamy na tym portalu by karmić się problemami innych większymi niż nasze. Bardzo dziękuje za wpis, prosze rozwiń temat w kolejnych postach.

    5

    1
    Odpowiedz
  7. Droga pani, wpis ten ma wszelkie znamiona autentyczności, tym bardziej go doceniam. Zacznę od eutanazji, to oczywiście desperacka myśl, jak najbardziej naturalna….choć nielegalna. Też bym tak myślał, a w dawnych wiekach nawet i może zrobił. Wikingowie zrzucali ze skał nawet zdrowe niemowlęta, jeśli to były „nadmiarowo” urodzone dziewczynki. Pierwsi misjonarze chrześcijańscy nawet zgodzili się na kontynuowanie tego, byleby Wikingowie w końcu przyjęli wiarę Rzymu.
    Wszystko wskazuje na to, że ma pani pecha, bo gdyby syn urodził się zdrowy, nie byłoby też pani na chujni, lub była zupełnie z innym tematem. Oczywiście rozumny człowiek nie powinien mieć dzieci, bo skazuje je na cierpienie, ale też trzeba pamiętać, że wciąż jesteśmy małpami i kierują nami instynkty. Niech się pani zastanowi: która młoda, zdrowa, płodna kobieta mówi do siebie: „A może lepiej nie zachodzić w ciążę, bo jak urodzi się chore…”? Takich nie ma. Powiem krótko, współczuję pani ogromnie, jest pani współczesną heroską znosząc ten los, a za to co pani czuje nie należy przepraszać. To wypadek. 12 tysięcy lat temu pani syn zostałby zjedzony przez hieny jaskiniowe lub tygrysy szablozębne zanim by się nauczył chodzić. Koniecznie niech pani znajdzie coś przyjemnego dla siebie (sport, seks, yoga, zorganizowana pomoc innym, klub rodziców podobnych dzieci…..) byleby nie alkohol.

    2

    1
    Odpowiedz
  8. Być może nie uwierzysz w to co napiszę, ale bardziej byś żałowała gdybyś się nie zdecydowała.
    I to na Ziemi, a co dopiero po śmierci.
    Kiedyś Ci się to zwróci.

    0

    1
    Odpowiedz