Pierwsza klasa w średniej szkole, no i zakochałam się w koledze z klasy. Ciągle liczyłam, że coś z tego wyjdzie, aż tak mijał miesiąc za miesiącem, oprócz czucia 'mięty’ między nami nic więcej, i wreszcie obudziłam się w zakończenie roku w palcem w nocniku! Po głębszym zastanowieniu się stwierdziłam, że w tej szkole trzymała mnie tylko świadomość, że przyjdę tam o 7 rano i on tam będzie. Tak teraz rozpaczam całe wakacje, myślę o nim i wszystko wróciło by do normy już we wrześniu gdyby nie to, że miłość mojego życia postanowiła zmienić szkołę. Nie mam po co już tam wracać.
19
44
spokojnie, przez parę dni będziesz jeszcze we wrześniu za nim tęskniła, ale w końcu Ci przejdzie i wszystko wróci do normy, 3maj sie!
trzeba było rwać
To, że zmienił szkołę nie znaczy, że nie będziecie się mogli widywać.
ja pierdolę no po prostu koniec świata, no…. Weź się czymś pożytecznym zajmij na przykład hip-hopem. Nie żebym się z Ciebie nabijał ale do chuja pana Ty masz TYLKO 17 lat, boli i nie raz jeszcze będzie bolało bo taki już nasz Przechuj wszechmogący i tyle w tym temacie, śmieci trzeba wyrzucić i zakupy w Tesco zrobić – a może to był pedał?