Ta chujnia będzie o zimie, a raczej jej braku. Wkurwia mnie, że zimy w ostatnich latach są bardziej teoretyczne niż praktyczne – czyli, że kalendarzowo jest tytułowa pora roku, a nie ma śniegu i jest kilka(naście) stopni Celsjusza na plusie. Czasami jest tak, że ładnie przez noc napada śniegu (w niewielkich ilościach rzecz jasna), a już rano odwilż. Najlepiej to jak ładnie popada śnieg i potem bez rozpuszczania utrzymuje się przez chociaż tydzień. A Boże Narodzenie? Jak zwykle plucha. Oby obecna zima była zimą.
30
46
Chciałbym mieć twoje problemy.
Spierdalaj, nienawidzę zimy i tego białego gówna! Jak tak bardzo chcesz zimy to wypierdalaj w Karkonosze
Sam spierdalaj.. Mi śnieg pomaga i w samopoczuciu i w biznesie. Jest zajebiście jak przyjebie śniegu i mrozu.. tak że spierdalaj do afryki jak ci nie pasi
W biznesie? a co Ty kurwa kulig organizujesz?
Dokładnie. Nie czuć w ogóle magii świąt. Kiedyś był śnieg, mróz, szło się na wigilię to aż pizgało po rajtuzach. Teraz zimę możemy pooglądać na facebuku, jak bogatsi znajomi wyjeżdżają na narty w Alpy :/
Tu Arktos, władca Lodolandii. U mnie w moim lodowym imperium zima jest 24/7 przez 365 dni w roku.
Chwała Lodolandii 😀
spierdalaj dziwko pierdolona,niech ci pizde odmrozi to będziesz jeszcze błagać o 30+
Tym co powiedziałeś to ty jesteś. Nie nauczono cię, że szanuje się cudze zdanie. Ok, masz prawo nie lubić zimy, no ale żeby z takim słownictwem wyjeżdżać na kogoś kto lubi śnieg i lekki mróz to trzeba być naprawdę tym jak mnie nazwałeś. Poza tym mi chodzi o łagodne zimy, a nie jakieś zimy pokroju zimy stulecia. I przy okazji zajrzyj do słownika ortograficznego. Mam nadzieję, że w przyszłości za takie hejty bez konkretnego powodu będzie odpowiedzialność karna. Nie pozdrawiam.
Ano bałwana nie uturlasz. Zadzwoń czym prędzej do Arktosa z Lodolandii, nie pękaj – napewno cię zaprosi. Jego służący Jakub tez się ucieszy.
Piepszyć zimę.I Bałwana też.
Chuj z tym śniegiem, odśnieżać nie trzeba
Autor: ale mi chodzi o niewielki śnieg (dosłownie kilka centymetrów) a nie o jakieś półmetrowe zaspy. Od kilku centymetrów odśnieżać nie trzeba, ani samochodem się nie wjebie w zaspę. Pozdro
kup se konsolke
Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę — od morza do Tatr. Lać zimnym końcem.
Pierdolisz, 2 lata temu i rok temu, przynajmniej na śląsku, były mrozy dochodzące do -23 stopni. Dobrze to pamiętam, bo nie mogliśmy obalać drzew w lesie, poniżej -20 stopni drewno jest zbyt kruche.
To na Śląsku są jeszcze jakieś lasy?
Ty tak na poważnie debilu? 31% śląska jest pokryte lasami, gdzie dla porówniania w łódzkim jest to 21% a mazowieckim 22 więc pierdolnij się w łeb umysłowa kaleko
Oby zimy nie było tylko podzieliła się na jesień/wiosnę. Zima jest przejebana i nie wmówisz mi że kilka dni „klimatu” świątecznego którego odczuwanie gwałtownie maleje z roku na rok coś zmieni.
Zima (kalendarzowa) trwa raptem od trzech dni a ty już ją oceniłeś? Trudno by na Boże Narodzenie było metr sniegu skoro to dopiero początek zimy, w zasadzie trzeci dzień. Musiałoby sypać już na jesieni ale śnieg to domena zimy i niepasuje do jesiennego grudnia, bo jakby nie patrzeć większa część grudnia to (kalendarzowa) jesień.
Autor: oceniłem tylko te trzy dni zresztą pisałem, żeby obecna zima była zimą. Poza tym metra śniegu to nie chcę, góra 5-8cm. Gdyby zaczęło padać dzień prze wigilią to na wigilię i Boże Narodzenie by było tyle. Pozdro.
Po pierwsze – śnieg się roztapia, nie rozpuszcza, nieuku.
Po drugie -jestem wdzięczny za brak śniegu. Bezpieczniej na drogach plus ostatnie czego mi po powrocie z pracy trzeba to szuflowania tego białego gówna.
Autor: racja, sorki za błąd.
A co do bezpieczeństwa na drogach to fakt, ale mi chodzi o taką ilość śniegu, by nie miała praktycznie wcale wpływu na jazdę.
Wal konia, pij whiskey i ruchaj, kradnij krokodyle, szczaj do zlewu w pracy w pomieszczeniu socjalnym, wkładaj zapałki kolegom z pracy w szafki z ubraniami i podpierdalaj im papierosy, mleko z lodówki i kawę. I nie zapominaj o cukrze. Jak postawią jakieś jogurty czy serki to też bierz. Napoje, cukierki. Ale sam nic nie noś do roboty. Niech cię dokarmiają. Ja tak robię, i stać mnie na wszystko. Mnie stać na wszystko. Ty…, wal konia. Widzę, że tak robita, bo gdzie kobita? Elo stuleje, ja se whiskey chleje, później wchodzę w kobite, jak już jest wypite. Co? Mi zazdrościta, bo konia walita? Nie stać was na whiskey, zbieraj w lesie syski.
Kurwa na Syberię sobie jedź jak ci śniegu mało. Przynajmniej nie muszę odśnieżać samochodu co rano, walczyć z nim żeby zapalił na mrozie, nie wywalę się na oblodzonym albo wyślizganym chodniku, woda mi w rurach na działce nie zamarznie i nie utknę w jebanej zaspie na drodze bo pługi nie nadążają.
Autor: Doskonale cię rozumiem, ale mi chodzi o taką ilość śniegu, by nigdzie nie utknąć. Do 5cm to jest bezpieczna ilość. A mróz? Też nie lubię jak jest jakiś gigantyczny, tylko taki łagodny.
Poza tym na Syberii to jest zima, ale zbyt ostra jak dla mnie. A ty piszesz, że w ogóle nie lubisz zimy. To raczej ty wyprowadź się w miejsce gdzie przez 365 dni w roku nie ma wcale śniegu. Dubaj albo Floryda jest dobrym miejscem. Pozdrawiam.
Jestes jakis chory jesli ci przeszkadza ze zima jest cieplo.
2018-06-28 19:06
Witam. Nie potrafię zrozumieć po co ludzie trzymają agresywne rasy psów. Zwłaszcza w blokach. Do napisania tej chujni skłonił mnie kolejny artykuł w internecie o Amstaffie który pogryzł dwoje dzieci. Moim zdaniem te psy są nie dość że brzydkie to agresywne, wiecznie z obslinionym pyskiem. Co to za przyjemność trzymać takiego bydlaka? Właściciele przeważnie bagatelizują gdy ktoś się ich boi „on nie gryzie, to taki spokojny piesek”. A skąd wiedzą co siedzi w ich psychice, zwierze też może zachorować i rzucić się na kogokolwiek. Najczęściej takimi psami fascynują się degeneraci, znałem trochę osób posiadająych tego typu psy ale to zawsze były typki „nawalić się i iść na miasto dymić, hwdp, jp, narkotyki itp”. A żeby nie być gołosłownym, w moim bloku mieszkał narkoman, jego amstaff wiecznie warczał na wszystkich. Aż pewnego razu rzucił się na yorka 10 letniej dziewczynki i zagryzł prawie go, spokojny york stracił oko, długo leczony zdechł. Co najlpsze właściciel amstaffa nie poczuwał się do winy a dziewczynka nie mogła pogodzić się długo z utratą swojego pupila. Ja osobiście nie cierpię takich psów-bydlaków jaki i ich głupich, niemyślących właścicieli. Jestem za zakazem posiadania tych ras a przynajmniej jakieś badania psychologiczne potencjalnego właściciela zrobić.
A ja jestem za zakazem pedałowania. Paniał?
A ja się tam cieszę że nie ma tego pierdolonego śniegu ani mrozu. Ci wy kurwa w tym widzicie? Zimno jak chuj, pizga, stos łachów musisz na siebie zakładać żeby wyjść gdziekolwiek, a ten zasrany śnieg po udeptaniu jest prawdziwą zmorą, jak idziesz pieszo to musisz aż mięśnie na dupie spinać żeby ci noga nie uciekła bo się zaraz wypierdolisz, człapiesz ledwo co jak jebany pingwin żeby się nie wyjebać zamiast chodzić jak normalny człowiek, tak jak chodzisz gdy nie ma tego białego gówna. Samochodem też strach jechać żeby się nie wjebać do rowu albo w samochód jadący przed tobą gdy się gwałtowniej zatrzyma czy zwolni bo droga hamowania jest w chuj większa niż normalnie. Możesz stracić panowanie nad autem nawet jadąc spokojnie zgodnie z przepisami. I jeszcze ta jebana sól na drogach wpierdalająca podwozie. Więc idziesz pingwinim krokiem na przystanek autobusowy popierdując z zimna żeby jakoś dojechać do pracy/szkoły. Jebać zimę. A kilkanaście stopni to ja bym na prawdę bardzo chciał żeby było bo jak na razie to cały czas jest coś w granicach od -2 do +3. Szału ni ma ale całe szczęście jak w nocy napada tego gówna to w dzień stopnieje. Jak ja nienawidzę tego pierdolenia że „łoooo nie ma zimy, nie ma śniegu”. Wszyscy tak pierdolą, nawet stare baby a jak już spadnie to pierdolą że źle bo zimno i się wypierdalają i ręce i nogi łamią. A w TV sraczka że zima zaskoczyła drogowców, ja pierdolę… Jebać ludzi i tą ich jebaną hipokryzję, nie dogodzisz kurwa. Jak dla mnie to całą zimę może być powyżej 10°C. A wam jak się chce zimy i śniegów to na Syberię wypierdalać albo na Alaskę, będziecie mieli mrozów i śniegów aż wam chujem wyjdzie. Pozdrawiam.
A jak komuś chce się całorocznego braku zimy to wypierdalać na Florydę albo do Dubaju. Autor. Pozdro.
Jebac śnieg. Przynajmniej nie trzeba odśnieżać.
Ci kurwa nie pasuje to na Syberię zapraszam. Praca, ani nawet zwykłe przemieszczanie się przy -20°C to żadna frajda, tak samo zwiększone wydatki na odśnieżanie. Na chuj komu ten śnieg i mróz
Autor: To raczej ty wyprowadź się tam, gdzie wcale nie ma śniegu, ani mrozu np. na Florydę, albo do Dubaju. Tam będziesz się czuć zajebiście. Poza tym mi chodzi o łagodne zimy.
mnie dobija gorące lato w Polsce i mam dosyć temperatur do 50 stopni dochodzących i zero deszczu przez dwa miesiące, tak było w tym roku w Lublinie…nawet spać się nie dało, blok na bloku, betonowisko się nagrzewa, a debile trawniki wycinają do ostatniego źdźbła, a to daje chociaż trochę tlenu! tak jak drzewa, ale drzew na osiedlu gdzie mieszkam nie ma…kawałki trawnika wyciętego do zera!!! rzygać się chce!!!!
U mnie zima jest po 20 stopni, no czasami do 10 spadnie. I też chujowo. Już bym wolał ciepłej albo zimno.
Kurwa nie masz innych problemow baranie ?
Autor z tej strony: nie rozumiem dlaczego wiele osób nie lubi zimy. Przecież to fajna pora roku. Rozumiem jak jest dużo śniegu i nawet z domu nie można autem wyjechać, rozumiem duże mrozy pokroju 15 stopni na minusie za dnia – takie coś jest złe. Jednak mi chodzi o łagodne zimy tzn. ze śniegiem, ale kilkucentymetrowym, takim, który nie utrudnia jazdy autem, a mrozy też łagodne.
Pozdrawiam, autor 🙂
Tu znowu autor: a ci co nie lubią zimy, niech mnie nie wysyłają na Syberię ani nigdzie indziej, tylko sami niech spierdolą tam, gdzie zimy wcale nie ma np. na Hawaje albo do Dubaju. Tam będą się czuli zajebiście. Pozdrawiam.
Ja też lubię zimę i śnieg, chociaż nie upocisz się jak dziki wieprz w to głupie lato i nie musisz się myć co 2 godziny jak debil.