Odkąd pamiętam, nie potrafię utrzymać znajomości koleżeńskich na dłużej. Kiedy jeszcze chodziłam do szkoły, to nie odczuwałam swojej samotności, teraz jestem na drugim roku studiów i mam jedynie dwoje znajomych, którzy piszą do mnie w ciągu semestru po notatki itp. smutno mi, że są wakacje, że znowu będę musiała czekać do października na jakikolwiek kontakt z rówieśnikami. Niby teraz mam kontakt z ludźmi, bo pomagam rodzicom w firmie, ale to nie to, co bym chciała. Z drugiej strony, obecność większości ludzi mnie męczy, czuję, że to nie jest moje towarzystwo. Moim marzeniem jest mieć choć jedną przyjaciółkę, której mogłabym powiedzieć wszystko, pośmiać się, wyjść razem… A tak nie jest, mimo, że jestem normalną dziewczyną, staram się nawiązywać znajomości, a jednak innym nie zależy na ich utrzymaniu… Tak samo w kwestii imprezowania, picia – nie mówię nie, raz na jakiś czas bardzo chętnie, bardzo szkoda, że nie mam z kim… Może dlatego powoli robię się taka zgorzkniała..
Śrut i tyle, nawet fabryka mi nie pomoże
Źle wśród ludzi, bez nich gorzej
2018-07-18 20:3334
5
Popuść mi szpary. Jesteś tłusta?
O, ojciec ma firme. A macie tam siłownik wywrotu do multicara M25? Dobrze zapłacę
Doskonale Cię rozumiem, samotność to chujnia. Nie wiem czemu ale jestem jedyną osobą w pracy, która chodzi do niej z przyjemnością ponieważ można kogoś spotkać, pogadać, pośmiać się itd. Jak przychodzi weekend to nie wiadomo co ze sobą zrobić, najgorsze są wakacje kiedy uświadamiasz sobie, że znów w tym roku nigdzie nie pojedziesz bo nie ma z kim, a samemu to żadna przyjemność. Moi problemem nie jest to, że nie nawiązuję znajomości, moim problemem jest to, że te znajomości są nic nie warte. Ludzie poprostu o tobie zapominają i to jest najgorsze.
Jakbym czytał o sobie ,w sumie każde zdanie pasuje.
Kradnij krokodyle, pij whiskey, szczaj do zlewu w socjalnym. Mnie stać na wszystko. Ty…, wal konia. Widzę, że tak robita, bo gdzie kobita? Elo stuleje, ja se whiskey chleje, później wchodzę w kobite, jak już jest wypite. Co? Mi zazdrościta, bo konia walita? Nie stać was na whiskey, zbieraj w lesie syski.
W Biedronce przy ul. Mickiewicza 16 w Wyszogrodzie widziałem jeszcze lepszy toster, który robi tosty w kształcie ludzkiego penisa.
A Wyszogród znajduje się za zachodzie Mazowsza, bardzo blisko niego płynie rzeka Wisła.
Mam to samo a nawet gorzej… Skąd jesteś? Mogłabym zostać twoją przyjaciółką od zaraz….
Podaj proszę jakiś kontakt do siebie, odezwę się tam 🙂
Aśka, czy to Ty? xD
No
Ciesz się że masz rodziców kretynko, „znajomych” osraj, i tak cię zostawią jak im się znudzisz.
Do mnie też się odezwij,będziesz miała z kim pić