Każdy ma chwile, kiedy jego życie bardzo go dobija i dołuje. Nie musi dziać się nic konkretnego, po prostu każdy przeżywa zwykłe zmęczenie życiem. Nie byłoby w tym nic dziwnego w moim przypadku, gdyby nie to, że trwa to już jakieś 2 tyg. Od 2 tyg. nie mam ochoty na nic, nic mnie nie cieszy, a wręcz przeciwnie- wszystko dołuje. Jednym słowem- chujnia. Z przyjaciółmi nie mogę się dogadać, w szkole nic nie idzie, jak powinno, a rodzina- lepiej nie gadać. JEDNA WIELKA CHUJNIA! ; (
63
68