Wkurwia mnie to, że non stop jestem kurewsko zmęczony i kurewsko pobudzony jednocześnie. Nie wiem czym to jest spowodowane, jedynie poprawa jest wtedy, gdy mam urlop i mogę pospać dłużej i budzić się wypoczęty. Jak pracuje to śpię 6,5 h na dobę i czuję się jak gówno. Jak mam wolne to śpię 8 i czuję się świetnie.
Winy upatruję w kawie i kofeinie, której przewlekle dużo spożywam i chyba już tylko kradnie mi energię z nadnerczy a nie pomaga. Muszę się wziąć i zrobić detoks, ale nie mogę, bo jestem uzależniony i nie daje rady.
P.S. do tego od kurwobiedaków.
Nie zapomnij mi napisać, że gdybym nie był kurwobiedakiem to bym nie miał tego problemu, ale i tak pewnie ta gadka już się wszystkim znudziła. Zostałeś tak potraktowany i teraz myślisz, że powielając to i gnojąc tak innych znalazłeś patent na to. Hahaha, co za debil. I tak nikogo to nie rusza, nikt cię nie zapamięta i za 100 lat zatrze się o tobie wszelkie wspomnienie. W skali wszechświata jesteś gówno mikroskopijną kropka, która nie ma znaczenia i nikogo nie obchodzi.
To miej kurwa cały czas urlop. Wielkie mi co. Sami se kurwa problemy wymyślają, no sami…
Uzależnienie od kofeiny to strasznie przemilczany temat, bo w sumie na tym gównie stoi cała cywilizacja.
Dobrze cie rozumiem bo sam mam pierdolca na punkcie strzelenia kawy z rana przed daily i gdzieś w środku dnia. Ja obecnie nie mam działajacego ekspresu i musze lecieć na rozpuszczalnej, bo po prostu nie moge się już skupić w pracy bez kawy.
Jest kilka sposobów jak możesz sobie pomóc:
-Ogarnij sobie ziarna bezkofeinowe jeśli masz dobry młynek i ekspres, szukaj hasłem decaf.
-Jeśli słodzisz, to zamień cukier na erytrytol albo ksylitol, cukier pomaga wchłaniać to gówno, a tego nie chcemy
-Jeśli walisz energole to w żabce masz tigera placebo, on nie ma kofeiny i tauryny, jak nie możesz tego znaleźć to chyba biały tiger ma samą kofeinę a nie ma tauryny, generalnie nie powinno się tego mieszać jak nie chcesz paść jak zwykłe baterie
Inna sprawa to higiena snu, ogarnij sobie jakie masz warunki do spania, może masz jakieś poduchy i pościel opartą o pióra, tam są jakieś alergeny i inne gówno – nie chcesz tego, chcesz dobre syntetyki.
Na razie chyba tyle, ja spierdalam do roboty, moze potem napisze cos wiecej, tymczasem elo, ja spierdalam.
Ja odstawiłem kofeinę i pierwsze dwa tygodnie po urlopie męczę się w robocie, ale widzę, że stopniowo jest coraz lepiej. Tobie tego też życzę, bo jeśli ktoś obraża tego chuja od „kurwobiedaków”, to z pewnością jest porządnym człowiekiem.
Jakie 100 lat człowieku?!?! Dobrze się czujesz?? Tydzień po pogrzebie cię zapomną. Był i niema, kropka. Dalszy będzie pęd za kasą i własnym wyhidnicywe. Nie ma już innych priorytetów w dzisiejszych zgniłym świecie. Piszę to ja – strudzona jednostka tego padołu łez.
Jedynym sposobem, żeby zostać zapamiętanym na dłużej to nagranie jakiejś zajebistej płyty, odjebanie jakiejś niesamowitej akcji jak np. Wałęsa tylko prawdziwej, rozwinięcie/ulepszenie jakiejś nauki/dziedziny, stworzenie czegoś całkowicie odkorbionego. W innym przypadku to sąsiedzi już po tygodniu przestają kojarzyć, że ktoś taki tu mieszkał, a po miesiącu rodzina.
Starość kolego starość, kończysz się i tyle. Wiecznie 20 lat miał nie będziesz.