Sama nie wiem, czy to ze mną jest coś nie tak i mam wygórowane wymagania czy jednak propozycje potencjalnego pracodawcy są hujowe, może coś doradzicie.
Odpowiedziałam ostatnio na ofertę pracy asystenta prawnego w jednej z firm we wschodniej Polsce. Całe ogłoszenie po angielsku, cv i list motywacyjny też chcieli po angielsku, wysłałam i czekam – może się odezwą. I tak zadzwoniła kobieta od nich, od razu przeszła do rozmowy – jak się okazało kwalifikacyjnej, w mig przełączyła się na angielski i gada ze mną tylko w tym języku. Z mojej strony spoko, wszystkie rozumiem, z nią rozmawiam. Po wszystkim: och i ach, zajebiście, chcemy Cię u nas, nawet poczekamy te 3 miesiące na koniec twojego okresu wypowiedzenia. Pytam o wynagrodzenie – proponujemy 2300 na rękę miesięcznie.
Co? Ile kurwa? W obecnej robocie mam 2800 miesięcznie i praktycznie niewielką personalną odpowiedzialność za wykonane zadania, a tam za tworzenie i analizowanie umów po angielsku, pracę non stop w tym języku, udział w spotkaniach i szkoleniach w języku obcym, research prawny i tworzenie jakichś miesięcznych raportów po angielsku – 2300 miesięcznie.
Jak myślicie, za dużo wymagam czy jednak potencjalny pracodawca upadł na łeb proponując takie zarobki?
Zmiana pracy
2019-09-29 14:11152
2
Potencjalny pracodawca chce mieć ja najlepiej za jak najtaniej i gdy nie znajdzie leszcza na to stanowisko to odezwie się do Ciebie po pewnym czasie i zgodzi się na Twoje warunki. Otrzymasz 3100 na rękę, multi sport i piękny widok z biura. Będziesz wtedy bogata hahah huhuh hahah ahauh uh auha a kurwa duszę się ahah ahhah uauuuuuuuuuuu a przepraszam ahaa ahaaahahaha
Błagam ludzie. Zacznijmy walczyć o lepszą Polskę a nie emigrujmy na zachód. Przestańmy głosować na POPiS.
Wal chuja
Żart a nie pieniądze. Zażądać wyższego wynagrodzenia albo szukać gdzie indziej.
Upadł na łeb. Na takim stanowsku, przy odpowiedzialności, przy takim zakresie obowiązków, propozycja poniżej 5000/rękę na początek jest w ogóle żartem. I to przy założeniu, że to właśnie prowincja, a nie Warszawa lub ewentualnie jakiś Wrocław/Gdańsk.
Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wlezie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę – od morza do Tatr. Lać zimnym końcem.
Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę — od morza do Tatr. Lać zimnym końcem.
Karol Marks był wielkim filozofem
Dobrze myślisz i gdyby każdy w tym kraju miał takie podejście minimalna płaca wynosiłaby około 3000 PLN
Ja sie pytam jak to jest z tymi ludzmi? To chyba logiczne ze za 550e to kazdy sobie znajdzie z angielskim jakas zdalna prace z zatrudnieniem w innym panstwie i bedzie mial wywalone oba jajaca, ja sie pytam kiedy w tym kraju bedzie normalnie? Bo to nie jest normalne, duzo ludzi chetnie by wrocilo ale to przeciez za dwa trzysta ktos tu oferuje prace to to nie jest normalne, ja sie zastanawiam za te 2800 to jak tam u Ciebie to wyglada? Przy polskich cenach to jakas paranoja, jak wyjezdzalem to jeszcze mi na dowidzenia dojebali ze mam doplacic do pradu 3k bo cos sobie wyliczyli a tu mi ktos mowi ze placa 2300, masakra
Jebać go. Za 2300 to dzisiaj nawet w szkołach nie sprzątają
Upat na łep
Nie napisałaś czemu chcesz zmienić pracę, bo jak dla mnie, to jeśli w tej masz piekło, to czasem lepsze są mniejsze pieniądze, ale zdrowsze nerwy. Jednak tutaj okazuje się, że proponują Ci i gorszą pracę i gorszą kasę, więc sprawa jasna.
Ale tak, masz rację, pracodawcy mają nasrane do łbów, wymagania jak do Specnazu, a jak mówią ile proponują to odpowiadam, że to nietypowe w Polsce płacić co dwa tygodnie. Okazuje się, że kurwa nie – to za miesiąc. Np. po co iść do urzędu za minimalną, jak tyle dadzą mi za wykładanie towaru ? I pamiętaj, koleżanko : JAKA PŁACA, TAKA PRACA.
Na chłodno, spokojnie i bez emocji powiedz im, że na mózg upadli a Twoja praca u nich jest warta (i tu pada kwota równa 2800 plus x) i jeśli przemyślą propozycję to z uśmiechem do nich przyjdziesz. Jeśli nie, to niech się pierdolą. Im bardziej stonowana będzie Twoja odpowiedź tym więcej da im do myślenia albo nie ma czym się przejmować. Jeśli nie zdecydują się na Ciebie lecz na kuzynkę brata szwagra kolegi szefa to pierdol ich. Przecież to ich problem, prawda?
Upadł na łeb, jak 99% pracodawców w Polsce 😉
Gdybyś była prawiczkiem i stulejem tak jak ja, nie miałabyś takich problemów. Mieszkała byś z rodzicami, jebała byś w Lidlu za 3 tys netto (Warszawa) i wpierdała chipsy i hamburgery, nie martwiąc się o figurę. Jedyny risercz, jaki byś robiła, to towarów skanerem kodów kreskowych. Dupę myła byś raz na tydzień, żeby kolegom po twoim zejściu z kasy jebało gównem z krzesła. Jeździła byś aveo 1.2 w gazie lub avensisem od ojca. Albo Solarisem z MZA, najebana w chuj. Gdybyś akurat miała wolne od tyry, napierdalała byś w red dead 2 albo bloodborde na PS4. Waliła byś dobrze chuja do anime i miała wyjebane na wszystko.
Przenieś się do Krk. Dostaniesz 4k na start. Szkoda się z jebany mi Ukrami zadawac. Ja tak zrobiłem i sram na tych niedojebiw
Szukają frajera. Jesteś?
U mnie pracowałabyś za lizanie cipki i odbytu, lodzika robiłabyś na zawołanie, oczywiście za darmo, obowiązkowo bez noszenia majtek żebym strzelał Ci palcówkę kilka razy na dzień
Upadł na łeb i to mocno, to jest pensja dla personelu podstawowego np konserwator powierzchni płaskich.
Haha! No pojebalo ich mocno. …
Tylko Konfederacja i obniżenie podatków.
Powinnaś ssać pałę.
Welcome to the Tzebuland
A masz wygoloną?