Dzisiaj chujnia taka, że trafiłem z rana na artykuł o poczynaniach Roberta Kubicy w zakończonym sezonie F1 i przeczytałem komentarze pod nim. Zgroza. Zamiast cieszyć się, że ktoś ma klasę i reprezentuje tą naszą sprzedajną, zachlaną bandę zdziczałych wieprzy, narażając przy tym własne życie, to jeszcze się na niego najeżdża. Dzieciaki NEO, 90% z was nawet prawka jeszcze nie ma, a reszta to przydupasy w białych bejsbolówkach z daszkiem, poginający po drogach tatusiowymi audicami. Kierunkowskazu toto włączyć nie umie w odpowiednim momencie, a jedynym talentem jest wciskanie pedału gazu do oporu na prostej drodze. Powinno się was wybić. Zresztą sami wyginiecie. Błagam tylko zanim napiszecie kolejną bzdurę, zróbcie coś dla siebie i świata. Weźcie klawiaturę w obydwie ręce, ściśniejcie mocno i z całych sił pierdolnijcie się nią w głowę. Nie wyzdrowiejecie od tego, ale klawiatura się popsuje i nie wypiszecie banialuków, a na włączenie klawiatury ekranowej i tak jesteście za tępi.
Znawcy
2011-07-08 23:4323
52
następny fan chłopca, któremu wydaje się, że potrafi jeździć!!!
Nie czytałem tych wypowiedzi, ale domyślam się ocb.
Oglądam F1 od 1994 roku i za każdym razem łapię się za łeb czytając opinie różnych półgłówków, którzy tego sportu nawet w 1/100 nie pojęli.
Aha, jeszcze coś. Robert nie reprezentuje na szczęście nikogo poza sobą. We Włoszech poznał swój warsztat, potem zajęło się nim BMW.
Polska nie ma żadnego udziału w jego osiągnięciach i zarobkach, nic mu nie pomogli swego czasu.
Fakt, że onegdaj w Montréalu zagrali Mazurka można w tym miejscu pominąć. Symbolika, ot co.
Tak jest! z tymi kierunkowskazami to świetnie ująłeś!
chujowo…
hahahahhahahahahahhahahahahha
Dobrze mówisz a dla wszystkich dzieci neo z małymi kutaskami: do F1 byle kogo nie biorą, a jak kierowca jest nierozwojowy to odpada szybko.
A BTW, jako pierwszy komentarz do twojej chujni dodało złajane dziecię Neo.
Wszystko się zgadza tylko nie tatusiowymi audicami, a zdezelowanymi golfami 3 lub 4 zajebanymi maskotkami na lusterkach i szybach
ludzie, Wy naprawdę wierzycie w to że F1 to serio wyścigi? przecież oni się umawiają między sobą kto ma wygrać dla funu, a spasieni kolesie w krawatach mają z tego kasę i wszyscy są zadowoleni. Takie moje zdanie. Przecież jakby każdy zawodnik z F1 miałby takimi maszynami się ścigać na ostro przy takich prędkościach to dojechało by może z dwóch żywych do mety. Zawsze wygrywają albo Hiszpanie albo Niemcy i tyle. Kubica może jeździ z nich wszystkich najlepiej ale co z tego? skoro tam mu koło odpadło, potem mało się nie zabił, potem coś z silnikiem niby… wyjątkowego pecha ma ;]