Życie na tej planecie to jest jakieś kurwa nieporozumienie

1. Od najmłodszych lat brak tego co lubiłem i akceptowałem, bo długi.
2. Nauka trochę chujowo mi szła i przez to byłem jeszcze bardziej zdołowany, ale to w sumie z mojego powodu.
3. Póżniej nieszczęśliwa miłość… albo zauroczenie się (wolała innego który bił ją np.).
Ech.
Na szczęście uczucie przeszło, bo nie widziałem jej kilka lat, nawet z FakeBooka ją wyjebałem i nie obserwowałem jej na tym portalu – co w sumie na dobre mi wyszło.
4. Nie zaruchałem gdy byłem w szczycie swoich możliwości.
5. Do tego wiara katolicka zabraniała mi oglądania tego co chciałem (bo widziała w tym coś złego) i oczywiście mało tego było.
Teraz mnie oczywiście takie rzeczy nie kręcą.
6. Do tego jeszcze (przez pewien okres) branie leków od których mi chuj nie stawał.

Cóż, jestem wierzący.
Może Pan Bóg mi to kiedyś wynagrodzi (np. te starania by nie grzeszyć), ale jeśli to będzie jakaś rzecz materialna to mu chyba podziękuję.

8
3

Komentarze do "Życie na tej planecie to jest jakieś kurwa nieporozumienie"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Nie ma czego żałować jeszcze życie jako singiel nikogo nie zabiło, ale życie w beznadziejnym związku wielu wbiło w beton. Skup się na sobie swoim rozwoju i poprawianiu swojego komfortu, pomyśl, że nikt Cię jutro nie będzie okłamywał, zdradzał ani denerwował. Po prostu żyj tu i teraz, przeszłości nie zmienisz przyszłości nie dogonisz nie zawalaj umysłu sobie. Powodzenia

    4

    0
    Odpowiedz
    1. W zasadzie to cieszę się, że nie jest gorzej 😉

      0

      0
      Odpowiedz
  3. Ta to już czasem , a nawet często, szanowny Panie bywa. Nie tylko Pana życie tak wygląda . Jest wielu takich jak Pan.
    Doktorant Sławek

    1

    0
    Odpowiedz
  4. Nic ci bóg kurwa nie wynagrodzi. Nie ma jako takiego boga. To czysta energia, która nie ocenia, nie nagradza i nie karze. Jesteś tu po to ażeby doświadczyć jak najwięcej. Jeśli dałeś sobie zarzucić pętlę religii to ograniczasz sobie tylko spektrum tego doświadczenia i nic więcej.
    Tym czasem ruchaj, oglądaj pornole, jaraj co chcesz, albo bądź prawiczkiem, ale do chuja nie daj się wpędzić w poczucie winy, bo to cię upokarza.

    1

    1
    Odpowiedz
    1. Chciałbym dać Ci plusa (nie ja dałem minusa BTW), jednak zbyt wiele w swoim krótkim życiu przeszedłem żeby tak twierdzić…
      Na problemy duchowe (głównie słyszenie głosów w głowie po odpowiednim, ale niewłaściwym zwróceniu się) pomógł mi Różaniec i prawdopodobnie też Koronka do Miłosierdzia Bożego
      i jestem w 100% przekonany co do tego.
      NIC więcej.
      Bóg istnieje.
      To fakt.
      Medycyna jest często bezradna wobec takich przypadków.
      O zagrożeniach duchowych można przeczytać w internecie jakie to są.
      Oczywiście z chrześcijańskiego punktu widzenia.

      -1

      1
      Odpowiedz
  5. cytat:
    „Może Pan Bóg mi to kiedyś wynagrodzi (np. te starania by nie grzeszyć), ale jeśli to będzie jakaś rzecz materialna to Mu chyba podziękuję.”

    chociaż, zaraz…
    jeśli będą to zajebiste słuchawki w których będę mógł słuchać dosłownie wszystkiego co mi się będzie podobać, bo podejrzewam że zły tam nie ma dostępu (może jakiś tam odpowiednik internetu jest),
    i będzie do mnie docierać dźwięk właśnie przez te słuchawki z różnych kierunków albo nawet tak jakby z odległości to OK,
    ale i tak raczej w 100% nie będę zadowolony po czymś takim.
    Na razie pozostaje mi się cieszyć z tego co jest.

    ~~autor

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Jakie to były tabletki że huj nie stawał?

    0

    0
    Odpowiedz
    1. Psychotropowe. Nie będę podawał nazwy.
      Osiągniesz pewien wiek (jakoś nawet przed 30stką) to nie będziesz miał takich problemów. Wtedy słabiej staje (więc jest to mniej krępujące), rzadziej (mimo że podniecenie się odczuwa) i nie ma aż takiej potrzeby by rozładować napięcie (chodzi mi o to, że rzadziej trzeba to robić, albo… nawet wcale, bo się zauważa plusy tego).
      Przynajmniej u mnie tak jest.
      Można nawet wtedy zastosować tzw. no-fap challenge.
      Na razie się ciesz z tego co masz 🙂

      0

      0
      Odpowiedz
      1. A mnie staje jak robię doktorat.
        Z poszanowaniem
        Sławek

        1

        0
        Odpowiedz
  7. To o czym piszesz moje dziecko, to wszystko pusta ułuda. Nic w niej nie ma. Twój Pan przyjmie Cie jeśli będziesz wiernie mu służyć i wypełniać Boski plan.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Z racji tego, że nie musiałem tego tematu szukać, bo przypomniałem sobie jego tytuł to mam wielką prośbę do Pana Admina:
    o usunięcie tego tematu ze strony.
    Może i jest trochę ciekawy, ale pokazuje też jakieś moje wątpliwości „co może być”.
    Według mnie to trochę za dużo.
    Nawet moje żarty, ale to naprawdę śmieszne żarty (a nie takie z jakich mnie skojarzyć można), takie nawet zdecydowanie śmieszniejsze od tych które kiedykolwiek opublikowałem, poruszające tematy „niedoczesne” NIGDY nie są do publikacji.
    A tutaj? Co prawda nie żart, a temat…
    Tamten wcześniejszy temat który to chciałem żeby był usunięty to według mnie może zostać, ale ten lepiej żeby został usunięty.
    Nie można nie mieć nadziei, bo to raczej do niczego człowieka nie zaprowadzi.
    Do tego nie czytałem jeszcze żeby ktokolwiek kto się do Nieba dostał chciał wrócić… jak by to nie zabrzmiało.
    Poza tym wątpię by temat ten był na tyle interesujący żeby ktoś do niego wracał.

    Zobaczę za jakiś czas czy ten temat dalej jest, może podam bardziej przekonujące argumenty w innym komentarzu, ale może lepiej gdybym nie musiał, bo będę miał mniej do zrobienia, a usunięcie takiego tematu chyba nie jest bardzo czasochłonne i trudne.

    0

    1
    Odpowiedz