Nie nadaję się do życia z innymi ludźmi. Każdego dnia muszę walczyć ze sobą by komuś nie wygarnąć. Irytuje mnie jak mój facet siorbie zupę, znajoma z pracy chwali się ile to nie zjarała jointów, jakiś typ krzywo zaparkuje. Denerwują mnie nawet gdy ktoś mówi „okres czasu”, albo „wziąć”. Nie macie pojęcia jak to jest być wiecznie podkurwionym w środku. Chciałabym nie zwracać uwagi na tatę, który wyciera wylaną wodę w skarpetę, ale nie potrafię. Jak żyć?
29
8
Wyszogród – miejscowość położona w zachodniej części województwa mazowieckiego, bardzo blisko Wyszogrodu płynie rzeka Wisła.
Polecam każdemu chujowiczowi i tobie też zamieszkać w Wyszogrodzie i robić zakupy w tamtejszej Biedronce przy ul. Mickiewicza 16, w której są ogromne kolejki i zatłoczenie w sklepie. Bo warto.
Eee… tylko, że „wziąć” to jest właśnie ta poprawna forma.
właśnie, pograj se konsolką
Bycie cholerykiem to paskudna sprawa…
Nie wyjebanie komuś na pizde to codzienna ciężka praca.
Akurat „wziąć” jest poprawnie. Wolisz „wziąść”?
Wziąć Cie denerwuje? Ciekawe…
Może powinna WZIĄĆ positivum..
Jak żyć? Dorośnij
Wdech i wydech kurrwa
Bo się mówi wziąć tępa szmato.
„Wziąć” jest poprawne. Co za idiotka.
I denerwuje mnie, że napisałam poprawnie „wziąć”, a miało być z błędem.
Popuść mi szpary
„Wziąć” to akurat jedyna poprawna forma, wiec nie wkurwiaj ludzi, bo Ci ktos wygarnie.
Też wycieram w skarpetę i nie tylko wodę
Ja z kolei wszystko rąbie jak leci. Jak mi ktoś siorbie zupa to mowie wprost – nawet patalachowi w restauracji – ze żre jak świnia. Ludzie to chamy