Piję dobre wódki mam dużo kochanek, jeżdżę nowiutką skodą kupiłem sobie willę mniejszą niż ma Mesio. Teraz mam pytanie jestem przegrywem czy wygrywem? Bo mam za mało żeby zaproszono mnie do EVE na hawańskie cygara. Nie stać mnie również na whiski po 5000 za butelkę. Za to szklankami żłopię żubrówkę i stołuję się w fast fodach gdzie dolewam wódki do coli żeby legalnie pić w miejscu publicznym. Jestem tak pazerny że wolę znaleźć na śmietniku niż kupić mam zlewozmywak z nierdzewki z wysypiska i telewizor lcd z ekoportu. Ale kaska się zgadza 😀
8
3
Jesteś zwykłym pijaczkiem cebulaczkuem pospolitusem.
Jesteś wygrywem. Ja w fast-foodach nie kupuję napojów, bo szkoda mi na nie pieniędzy. Wolę kupić je w sklepie.
Ja nie kupuję w fastfoodzie napoju bo ten „dolewkowy” bez limitu jest kurwa tak ohydny, że wolałby pić słynny biały koktajl z zakładów ŁWF u Mesia. Dlatego zawsze śmigam do KFC/Maka/Burgerkinga z własną puszką/buteleczką koli lub soku, różnica jest kurwencjonalna/diametralna.
Seks, wódka i zlewozmywak.. no kurwa, no pewnie że jesteś wygrywem!
Jeżeli dla ciebie żubrowka to dobra wódka to się zajeb
Gorzka żołądkowa z miętą, w pełni się zgadzam mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm 😉
Głupi chuju nierozumny, po co te pytania, wygryw na 100%. Przecież biorąc zlewozmywak z wysypiska i tv ze śmietnika jesteś niedoścignionym arcymistrzem recyklingu i każda zaangażowana pani ekolog z wrażenia powinna… itd. sobie dośpiewaj.
PS. To nie są śmichy-chichy, sam uprawiam taki recykling, tylko że niestety nie znam żadnej zaangażowanej pani ekolog, jest tutaj jakaś?